• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

A czy Ty wiesz kim są Jothabelsi?

Jakub Knera
13 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Bohaterami filmu są m.in. muzycy z zespołu Freeyo. Bohaterami filmu są m.in. muzycy z zespołu Freeyo.

Tego, kim są, tak naprawdę nie wie nikt, a twórca poświęconego im filmu enigmatycznie wymiguje się od jakiejkolwiek odpowiedzi. Zagadka rozwiąże się w piątek, w klubie Żak.



"Jothabelsi" to przede wszystkim tytuł filmu Jarka Czarneckiego, ukrywającego się pod pseudonimem Elvin Flamingo.

- Scenariusz do niego zmieniał się kilkakrotnie, ale nie chcę zdradzać, co będzie można zobaczyć podczas piątkowego wieczoru - tłumaczy Czarnecki. - Mogę tylko uchylić rąbka tajemnicy mówiąc, że "Jothabelsi" to obraz opowiadający o potrzebach przekazania światu energii, potrzebie twórczej, czymś co tak naprawdę drzemie w każdym z nas.

Obraz powstawał od listopada 2008 roku, a jego finalna postprodukcja zakończyła się na początku bieżącego roku. Czarnecki jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, którą ukończył w 2004 roku. Jest twórcą i ex-liderem grupy artystycznej "Onion Center Club" oraz "A Taste of Honey". Wcześniej nakręcił dwa filmy "The Joiner's Baby i "Small Spaces".

Czy w rozwiązaniu zagadki tego, kim są Jothabelsi, może pomóc obsada filmu? Na ekranie tego fabularno-dokumentalnego obrazu zobaczymy m.in. takich trójmiejskich muzyków jak Tymon Tymański, Jacek Staniszewski, Irek Wojtczak, Wojtek MazolewskiMichał Gos. Wszyscy oni grają w trójmiejskich zespołach jazzowych, zaliczanych do drugiego pokolenia yassowców i czołówki współczesnej sceny jazzowej w Polsce. W piątek będzie można usłyszeć koncerty dwóch zespołów, w których gra część z tych muzyków.

- Artyści specjalnie się do nich przygotowują - zapowiada Jarek Czarnecki. - Zespoły zagrają kompozycje, które znalazły się w filmie, a Jacek Staniszewski przygotowuje na występ nowe wizualizacje.

Tropu Jothabelsów będzie można szukać także na wideo-artach i obrazach Elvina Flamingo, których wernisaż odbędzie się również w piątek. Ale na tych, którzy tego dnia pojawią się w Żaku, czeka coś jeszcze.

- Przygotowaliśmy pierwszy numer "Jothabelsi Zeitung" - opowiada Czarnecki. - Chcę dzięki niemu poszerzyć sposób opowiadania światu o idei Jothabelsów.

Artysta do współtworzenia pisma zaprosił m.in. Irka Wojtczaka, Agatę Nowosielską, Jacka Staniszewskiego, Kasię Swinarską i Wojtka Mazolewskiego. To pierwszy numer periodyku, a - jak zapowiada - podczas każdej następnej projekcji ma być wydawany kolejny.

O Jothabelsach do premiery filmu nie wiadomo zbyt wiele, pozostają jedynie domysły i dopiero film wyjaśni kim tak naprawdę są. Ci, którzy są tego ciekawi, obowiązkowo powinni pojawić się w Żaku.

Wydarzenia

Jothabelsi

jazz, muzyka alternatywna, projekcje filmowe, wystawa

Miejsca

Opinie (11) 1 zablokowana

  • Tak,

    • 4 5

  • Zdecydowanie

    Jacek Staniszewski należy do wiodących jazzmanów w kraju. Ledwie sobie z gitarą radzi odgrywając klasyczny układ: a-moll, C-dur, G-dur, a-moll...

    • 8 8

  • kuba

    przecież to co opisujesz, to totalne gówno zrobione przez bandę ciągle powtarzających się kolesi. ile można. ble.

    • 7 9

  • Dno Knera

    • 3 7

  • Problem.

    Problem trójmiejskiej kultury polega na tym, że nie ma tu żadnego przepływu twórców. Jedna wspierająca się nawzajem grupka pseudoartystów zmonopolizowała rynek, wykonując chałtury. Szanujący się artysta stara się pokazać poza granicami swojej wioski, nasi trójmiejscy się boją, bo by się narazili na śmieszność ze swoją "sztuką". Kto mocny, ten stąd wyjeżdża, np. Możdżer.
    A Jacek Staniszewski jako muzyk jazzowy? Że co, proszę?

    • 8 11

  • ZA TO KNERA WCIĄŻ TEN SAM!

    a kumple dzwonią i mówią: dziś gramu tu, jutro tam... tańczymy, malujemy, pijemy!

    • 9 8

  • to nie jest muzyka

    to nie jest muzyka uklady uklady wstyd

    • 4 9

  • i panienki

    na dzialkach w sopocie

    • 5 5

  • toksyczne pierdzenie (1)

    takie pierdzenie które przebija w waszych komentarzach jest typowe dla trójmiejskich malkontentów do których się zaliczacie...jak dla mnie jesteście ofiarami indoktrynacji hainekena sprzedawanego wam jako zjawisko kulturotwórcze...taka pralnia mózgu jak po waszych komentarzach widać daje efekty...czy któryś z was kolego poza tym toksycznym pierdzeniem jest w stanie wygenerować coś istotnego opartego na rzetelnych informacjach...jak dla mnie to wasza wiedza o tym co krytykujecie jest jak płytki grób...współczuję

    a może sprzedając taki kit podpiszecie się z nazwiska...bolki

    • 5 2

    • A może kolega

      też podpisze się z nazwiska?

      • 0 1

  • karawana idzie dalej

    oki...witam...dowiedziałem się że o mnie więc jestem. Kiedyś ukuto takie stwierdzenie, że na końcu świata bądź w zapadłej dziurze psy szczekają dupami. Trójmiasto na pewno nie jest zapadłą dziurą a wręcz przeciwnie ubiega się ciągle o uznanie...ale jak słucham to co powyżej to mam wrażenie że psy faktycznie tymi komentarzami szczekają dupami. Potęga anonimowego obrzucania błotem stała się w naszym kraju faktem i wręcz zwyczajem...autorzy postów siedząc w blasku monitorów pełni frustracji a, że piwo w klubach złej jakości i za drogie...a to, że to co się dzieje w trójmieście to sprawa układu ( skąd znam ten język...jakbym słyszał politycznego trupa Ziobro ze swym prezesem Jarkiem)....przypomina się mi taka historia: parę lat temu na monciaku latem siedzimy sobie w ogródku pijąc piwo z moim przyjacielem Larrym Ugwu (tak często anonimowo pomawiany w komentarzach na portalach internetowych) gdy nagle wstaje typ i mówi do Larrego by się przesiadł bo nie znosi jak mu murzyn dyszy na kark..?...mój friend który mieszka w trójmieście od 25 lat można by rzec przywykł do takich zaczepek ku zdziwieniu oponenta zaproponował mu, że jeżeli ma jakiś problem to chętnie mu wyjaśni tylko niech udadzą się na zaplecze od podwórka. Co wywołało niemałe zdziwienie u typa, który widząc że może dojść do rzeczywistej konfrontacji próbował łagodzić sytuację stwierdzeniem, że jedyny czarny którego uznaje to Mike Tyson. Widocznie imponuje mu łomot. Co jakiś czas czytam sobie komentarze z różnych imprez na portalu trójmiasto i mam wrażenie, że takich wielbicieli łomotu czyli Tysona jest więcej, którym anonimowa nietykalność pozwala na wypowiedzi niepoparte żadną wiedzą. Nie zamierzam polemizować czy jestem muzykiem jazzowym bo nie jestem...fakt, że w pierwszej kapeli właśnie z Larrym zacząłem grać w roku 1983 właśnie te A/G/H-molle też nie uprawnia mnie do twierdzenia że jestem wiruozem...ale jak to zauważył mój przedmówca "autor" takie pierdzenie o nieradzeniu sobie z gitarą wymaga sprostowania. Przez taki szmat czasu grając proste akordy chcąc nie chcąc można dojść do wprawy i stworzyć pewien rygor jak to się mówi modnie "groove" który zarówno w muzyce chociażby reggae jak i punku oraz jazzie stanowi bezwzględną podstawę. Moje ego nie jest na tyle przesadne by tryskać uszami ale zauważę, że w przeciągu tych "paru" lat od '83 grywało się z wieloma postaciami z różnych scen muzyczny i w różnych miejscach co jak zauważyłem nie było dyskomfortem dla nikogo z muzyków i słuchaczy. Będąc grafikiem realizowałem i realizuję plakaty jak i grafikę do płyt na zamówienie tychże muzyków z którymi grywam albo mam kontakt przyjacielski co jest dla mnie dowodem uznania z ich strony i przyjemnością z mojej. Twierdzenie, że trzeba wyjechać by coś sobą udowodnić mam już za sobą bo jeżeli ktokolwiek miałby ochotę realnie mieć opinię na temat co robię albo co w już zrobiłem wystarczy poserfować w internecie a wiedza taka ujawni się...(koncerty na festiwalach...muza do spektakli...wystawy w CSW i Muz.Nar. w W-wie itd.... i nie są to gołe tylko stwiedzenia "w kraju i zagranicą") Sam fakt wyjazdu bądź też opuszczenia swego terenu nie wydaje mi się konieczny by w pełni realizować się jako "artysta". Taki pogląd stoi niczym samobójca na skraju głupoty. Problemem trójmiejskiej kultury doprawdy nie jest brak przepływu twórców ani jak to wspomniano wspierająca się grupka pseudoartystów monopolizująca rynek. We wspomnianych latach osiemdziesiątych kiedy jeszcze w ogóle nie myślano o internecie istniała duża więź pomiędzy tzw."artystą a odbiorcą w dużej mierze oparta na opozycji do ówczesnego systemu. Koncerty czy wystawy były jedyną możliwością do spotkania się i wymiany poglądów w szerokim gronie bez względu na płeć, orientację czy alternatywną przynależność. To były czasy jednoczące ludzi. Wtedy nikt by nie pierdnął głupio w takim tonie j.w. bez realnej wiedzy o tym co komentuje bo wyszedłby na głupka. Ta więż teraz nie istnieje. Frustraci opanowali fora komentując w debilny sposób wszystko i wszystkich....a co najbardziej zadziwiające jest to krytykanctwo wyprzedzające wydarzenia ( tj. projekcji filmu "Jothabelsi"). Mówicie o problemie kultury sami nie popisując się zbytnio wielką kulturą chowając się jak szczury za głupawymi loginami. Monopolizowanie rynku przez pseudoartystów...niech skonam ze śmiechu...macie przecież Hainekena, indierockowe nowe kapele, dick4dicki, gówno i wiele równie młodych i jurnych na wasze pożarcie artystów. Kto monopolizuje i zmusza was do udziału w imprezach na które nie macie ochoty? Hey "kolego z wojska" czy jak ci tam, "leszku moździerzu", "robocieobiboku", "panie", "leku" oraz "czarny" jeśli macie ochotę na jakąś hedonistyczną za darmo i na miękko imprezę to wasza sprawa...ja jestem z moimi kumplami z "układu" na pewnych i dawno określonych w tym co chcemy robić pozycjach...jeżelibyście naprawdę mieli ochotę wyrobić sobie pogląd na nasze "aspiracje" myzyczne bądź światopoglądowe wystarczy tą swoją lekką rączką wejść glębiej w internet chociażby na myspace. A tymczasem jak to się mówi psy szczekają a karawana idzie dalej. Pozdrawiam

    • 10 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Skrót ECS oznacza: