• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czasem żar, czasem chłód na Sopot Jazz Festival

Borys Kossakowski
7 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Jednym z cichych bohaterów festiwalu był Chińczyk Guo Gan grający na jednostrunowym erhu. Jednym z cichych bohaterów festiwalu był Chińczyk Guo Gan grający na jednostrunowym erhu.

Sopot Jazz Festival zgromadził komplety na widowni, ale wzbudził mieszane uczucia. Z jednej strony pochwalić należy różnorodny program, którego największą ozdobą był kwintet Enrico Ravy. Publiczności przypadł do gustu też orientalny zespół Nguyen Le. Niestety Zatoka Sztuki nie jest wymarzonym miejscem na tego typu koncerty - w Sali Kryształowej panowała duchota, a scena była tak niska, że publiczność w dalszych rzędach miała niezadawalającą widoczność.



Dyrektor festiwalu Adam Pierończyk zapowiadał oryginalny program i słowa dotrzymał. Sięgnął po artystów z najróżniejszych półek, z odległych krajów, odmiennych kultur grających na egzotycznych instrumentach. Wymieszał to wszystko w bardzo ciekawy program. Dla jednych to zaleta, bo każdy koncert był zupełnie inny i można było w trzy dni zorientować się "co w jazzie piszczy". Innych mógł nieco irytować ten muzyczny galimatias.

Królem festiwalu, zgodnie z oczekiwaniami, okazał się Enrico Rava ze swoim włoskim kwintetem. Trębacz promował swój ostatni autorski album "Tribe" wydany dla ECM, ale zdziwił się ten, kto oczekiwał zwiewnych i delikatnych melodii. Tylko pierwszy utwór swym charakterem przypominał dźwięki, które znajdziemy na płycie. Zespół rozkręcał się z utworu na utwór, podkręcając i tak wysoką temperaturę na sali. Enrico Rava brzmiał pewnie i precyzyjnie, unikał długich solówek stawiając na konkret i doskonale kierował zespołem. Ostro i dynamicznie grał perkusista Fabrizio Sferra, a klasycznym "napastnikiem" okazał się puzonista Gianluca Petrella, chyba najlepszy solista imprezy. Wniósł na scenę tyle energii i emocji, że mógłby nimi obdzielić cały festiwal.

Komfort podczas koncertu:

Publiczności bardzo przypadł go gustu także koncert trio Saiyuki Nguyen Le z gościnnym udziałem Guo Gana. Azjaci zaproponowali dość europejską wersję jazzu, ale w całości niemal opartą na dźwiękach i kulturze wschodu. Zamiast perkusji mieliśmy melodyjne tabla, na których prędkości ponaddźwiękowe osiągał Prabhu Edouard. Do tego japońskie koto, które obsługiwała Mieko Miyazaki oraz chińskie skrzypce jednostrunowe, czyli erhu, na których grał Guo Gan. Jeśli dodamy do tego wietnamskie melodie ludowe, hinduskie śpiewy w sanskrycie i abstrakcyjne erotyczne japońskie legendy, to trzeba przyznać, że na tym koncercie nikt się nie nudził.

Niezwykle mocno zaprezentował się też polski kwintet Hera dowodzowny przez Wacława Zimpla, który występował na inaugurację festiwalu w klubie SPATiF (tam też było tłoczno, ale wstęp był wolny, a muzyka na tyle trudna, że trudno było się spodziewać takiego zainteresowania). Opierając się na mantrowym, transowym brzmieniu liry korbowej (Maciej Cierliński) panowie zagrali żarliwy i gorący set, pełen gorących solówek i wschodniej duchowości. Zimplowi udało się doskonale "posklejać" poszczególne elementy zespołu tak, że całość brzmi jak monolit. Hera to nie tyle zespół, ale swego rodzaju jazzowa sekta - ich muzyka tylko pozornie powstaje "pod palcami". Tak na prawdę płynie prosto z kosmosu, a "heretycy" tylko ją przekazują.

Niestety jest w tej beczce miodu spora łyżka dziegdziu. MCKA Zatoka Sztuki w opinii części publiczności nie jest najlepszym miejscem na tego typu festiwal. Sali Kryształowej nadal nie wyposażono w odpowiednią wentylację (właściciele nie odrobili lekcji po festiwalu "Literacki Sopot", podczas którego sala ta zamieniała się w saunę). Podczas koncertu panowała taka duchota, że medal należy się tym, którzy wysiedzieli dwa pełne koncerty i jeszcze żądali bisów. Drugim problemem była wysokość sceny - zbyt mała, żeby zagwarantować komfortową widoczność. Zwłaszcza podczas występu zespołu Saiyuki Nguyen Le, gdzie dwóch muzyków grało na siedząco, można było się tylko domyślać, jak wyglądają. Widoczności nie poprawiały też głośniki postawione na scenie (publiczność uformowano w kształt podkowy, niektórzy więc mieli widok wprost na kolumny).

Koncerty klubowe zorganizowano zaś w namiocie "przytulonym" do budynku Zatoki Sztuki od strony morza. O ile na hip-hopowym występie Fisza i Emade ten pomysł się jeszcze jako tako sprawdził, to chłód skutecznie odstraszył publiczność podczas piątkowego koncertu trio Blake-Lemańczyk-Kochan. Organizatorzy Sopot Jazz Festival powinni lepiej zadbać o komfort publiczności. Program uzupełniły koncerty Lage Lund Trio i duetu Nils Wogram - Simon Nabatov.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (24)

  • ech

    Nguyen Le to muzyk a nie zespół :) pozdrawiam

    • 12 1

  • Zatoka (1)

    Zgadzam się sala Zatoki nie sprawdza sie przy tego typu wydarzeniach, za niska i przeszklona co nie sluzy akustyce nie mówiac o złej klimatyzacji, koncerty bardzo interesujace ale komfort dla widzów zerowy.....

    • 11 1

    • Hotel Zatoka Sztuki

      bo reszta powierzchni przeznaczona została na pokoje hotelowe z widokiem na morze kosztem sali koncertowej. Ta ma tylko pokazywać pozory że jest miejscem kultury, któą na siłę miasto tam wpycha bo sami właściciele mają to gdzieś.

      • 8 3

  • erhu

    erhu ma dwie struny, a włosie smyczka jest włożone pomiędzy te struny jakby co...zresztą widać na zdjęciu dwa kołki

    • 6 1

  • TWORZYWO SZTUCZNE???? (2)

    Ani słowa o awarii prądu podczas koncertu Tworzywa??????

    • 10 1

    • Cały Borys...

      To zresztą nie jedyna gafa... W zasadzie z każdego artykułu przezeń napisanego powiewa lekką ignorancją, co zrobić. ;) Grunt, że człowiek się stara - przynajmniej mam taką nadzieję. Peace!

      • 6 0

    • Pan Redaktor może nie doczekał momentu awarii..

      P.S.

      W Spatifie wystąpił przed Herą jeszcze jeden skład ale było ciasno i można było ich faktycznie przeoczyć ;)

      • 3 0

  • Tworzywo Sztuczne (1)

    moze ktos napisac, czy koncert w koncu został wznowiony po awarii prądu? bo ja juz nie moglam czekac i zaluje;/

    • 2 1

    • Wygląga na to, że nie.

      Na 'fejsbukowym' profilu bracia napisali coś takiego: "SOPOT - dzięki za wczoraj. Szkoda, że tak krótko ;] Wracamy do Was 04.11."

      • 0 0

  • (1)

    Za bardzo eksperymentalny Sopot Jazz. Poza tym, dlaczego nasi rodzimi jazzmani nie stoją za programem artystycznym tego festiwalu.

    • 4 4

    • eksperymentalny to akurat dobrze

      ale właśnie - dlaczego nie nasi rodzimi, tylko z drugiego końca świata?

      • 1 1

  • tworzywo (1)

    Akustyka sal -3
    komfort publiczności -5
    widać że ktoś dostał w łapę pytanie kto

    • 4 5

    • tadeusz

      Tadek Ty to masz stary nos prawdziwego psa tropiącego...
      Gdybyś dał radę sprawdź jeszcze kto stoi za awarią prądu w połowie Sopotu bo myślę, że taka zagadka dla Ciebie to pikuś!

      • 3 2

  • A mi sie podobało

    Zatoka Sztuki jest rewelacyjnym miejscem do słuchania muzyki jesienną porą;miałam to szczęście,że siedziałam tuz przy oknie i tłem dla fantastycznej muzyki było ciemne,wzburzone morze,statki na redzie,ptaki na wodzie i liście na wietrze......i wcale nie było mi duszno.Najbardziej podobało mi się trio Lage Lunda,który jest rewelacyjnym gitarzystą!Jego perkusista,Jonathan "little"Blake pokazał,jak powinno się grać na tym instrumencie.Natomiast Ngnyen Le i jego przyjaciele dali mi prawdziwy,wschodni odlot.Dzięki!!

    • 6 3

  • festiwal (3)

    śmietanka sopocka bawiła sie za naszą kasę

    • 3 5

    • odpowiedż dla WIKI (2)

      Nie jestem "śmietanką",w dodatku jestem Gdynianką,a bawiłam się za swoja kasę.

      • 4 0

      • odpowiedź do zadowolonej

        wiem że nie jesteś śmietanką jesteś śledziem

        • 0 2

      • gdyby to było za twoją kasę to miała byś grajków a nie artystów tej klasy

        • 2 0

  • SJF 2012

    Wydaje mi się, że Pan Borys nie był, a bywał na festiwalu. Mimo ogromnej sympatii dla Pana redaktora ten tekst to: frazesy, oklepane formułki, niezgrabność stylistyczna i jeszcze niedopuszczalne błędy merytoryczne!

    • 9 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Uroczyste otwarcie Jarmarku obwieszcza światu: