• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego warto być na Globaltice?

Łukasz Stafiej
22 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

W piątek ruszyły koncerty na polanie w Kolibkach.


Są ku temu co najmniej trzy powody. Kto się skusi, ma szansę wybrać się do Kolibek zobacz na mapie Gdyni jeszcze przez cały weekend.



Festiwal Kultur Świata Globaltica odbywa się w tym roku po raz trzynasty. Impreza ruszyła w środę i potrwa do końca tygodnia. Za nami pokaz filmu, kameralne spotkania z muzyką w Starej Wozowni oraz pierwsze koncerty na scenie głównej. Przed nami: kolejne filmy, warsztaty, spotkania z podróżnikami oraz jeszcze więcej muzyki. Dlaczego warto tam być?

Po pierwsze: muzyka

Na Globaltice muzyki nie słucha się ot tak po prostu, jak na innych letnich festiwalach. Tutaj muzykę się odkrywa. Bo przecież mało kto tak naprawdę zna zespoły, które dyrektor artystyczny imprezy Piotr Pucyło ściąga co roku do Kolibek. To nie są gwiazdy ze stacji radiowych czy portali internetowych. To niszowi wykonawcy, których kojarzą głównie wtajemniczeni w krąg gatunku world music. Towarzystwo dość hermetyczne, ale muzyka - wręcz przeciwnie.

Trudno przecież nie ruszyć do tańca wraz z pierwszymi dźwiękami Bollywood Brass Band. Ten brytyjsko-hinduski skład zamykał piątkowy line-up i rozgrzał do czerwoności zmarzniętą publiczność na Kolibkach. Co z tego, że mało kto wiedział wcześniej o ich istnieniu - grali jakby żywcem ich wyjęto z bollywoodzkiej megaprodukcji kinowej, a publiczność bawiła się jak na imprezie z ulubionymi przebojami.

Z kolei Trad.Attack! dali wszystkim szansę spotkać się z muzyką w Polsce zupełnie nieobecną. Młodzi Estończycy przepuścili swoje ojczyste, ludowe melodie przez współczesną wrażliwość i uniwersalne rockowe wzorce. Efekt: pełna pozytywnej energii, zaskakująca mieszanka dźwięków. Artyści otwierali piątkowy wieczór i choć widzów wielu jeszcze wtedy nie było, niemal każdy choć na moment zatrzymywał się, aby dać się porwać tej muzyce.

W sobotę okazji do muzycznych odkryć też nie braknie. Warto być pod sceną m.in. podczas koncertu wokalistki Kwon Songhee z zespołem, aby przekonać się, jak na żywo wygląda pansori, czyli koreańskiej widowisko z pogranicza opery i teatru muzycznego. Z kolei Pat Thomas & Kwashibu Area Band z Ghany przybliżą jeden z najpopularniejszych gatunków w muzyce afrykańskiej - higlife będacy mieszanką folku, popu i jazzu.

Po drugie: klimat

Globaltica ma niepowtarzalny klimat przede wszystkim dzięki lokalizacji. Festiwalowe wydarzenia odbywają się zarówno w budynku starej pałacowej Wozowni, jak i na trawiastej polanie kilkaset metrów dalej. Taka sceneria sprzyja relaksowi i kontemplacji muzyki. Widzowie rozkładają krzesełka i karimaty i w piknikowej atmosferze słuchają kolejnych kapel.

W Kolibkach spotykają się zarówno grupy przyjaciół, jak i całe rodziny. Nie ma chyba w Trójmieście bardziej rodzinnego festiwalu muzycznego. Organizatorzy przygotowują szereg atrakcji dodatkowych: warsztaty, spektakle, animacje dla dzieci. Jest miasteczko gastronomiczne, a zaraz obok minitarg rękodzieła i stoiska organizacji społecznych.

Po trzecie: przesłanie

Globaltica prezentuję muzykę i kulturę z odległych zakątków globu i dzięki temu - jakkolwiek byłby to zużyty frazes - otwiera jej odbiorców na świat. Artyści dzielą się ze sceny przemyśleniami i prezentują spojrzenie na sprawy społeczne, a czasem i polityczne, uwarunkowane pochodzeniem i często niełatwymi historiami osobistymi. To daje do myślenia i pozwala zrozumieć "obcego", którego przecież wielu - zazwyczaj bezpodstawnie - się lęka.

Świetną ku temu okazją będzie sobotni koncert grupy Refugees for Refugees złożonej z uchodźców wojennych z takich krajów jak Irak, Syria, Afganistan czy Tybet. Muzycy otworzą drugi dzień festiwalu i zapewne będzie to jeden z mocniejszych, jeśli chodzi o wydźwięk pozamuzyczny, koncertów na Globaltice w ostatnich latach. Warto jednak też spojrzeć z tej perspektywy na działalność Dagadany, jedynego polskiego zespołu podczas tegorocznej Globaltiki. To bowiem spotkanie polskiej i ukraińskiej tradycji i szukanie dla nich mianowników wspólnych dzięki muzyce.

Kto chce się spotkać z muzykami bez barier, które tworzy podwyższona scena, powinien wybrać się na zakończenie festiwalu w niedzielę wieczorem. Zorganizowany zostanie wtedy piknik z nomadami z Sahary - marokańscy muzycy prezentować będą muzykę, tradycyjne stroje oraz rytuał parzenia herbaty miętowej. Lepszej okazji, aby przekonać się, że "obcy", choć obyczaje ma różne, tak naprawdę jest taki sam jak my, na Globaltice nie będzie.

Szczegółowy program Globatliki znajdziesz w kalendarzu imprez >>>

Wydarzenia

Globaltica 2017 (11 opinii)

(11 opinii)
18 - 120 zł
folk / reggae / world, festiwal muzyczny

Miejsca

Zobacz także

Opinie (46) 6 zablokowanych

  • Sobota na globaltice (8)

    Gwiazdą sobotniego wieczoru niespodziewanie okazał sie zespół z Korei Południowej "songhee pansori lab"
    Wokalistka pokazała prawdziwą KLASĘ zarówno w śpiewie jak i zachowaniu na scenie.
    Dawno nie słyszałem tak mocnego głosu. REWELACJA.
    Niestety koncert ten zgromadził najmniejsza publiczość. Szkoda

    Reszta zespołów niestety słaba. Dagadana grała nudno ... ich wykonanie "oh chmielu" przejdzie do historii jako najnudniejsze wykonanie tego utworu

    Panowie z afryki to jakś pomyłka. Niby finalny koncert to powinna być gwiazda a otrzymaliśmy generyczne afrorytmy .... lidzie wychodzili przed zakończeniem koncertu :-(

    Konferansjerka to dramat. Pan powinien lepiej sie przygotować. Zdannie "zespół wzbudzał mieszane uczucia, od NIECHĘCI do entuzjazmu" nie powinno paść z ust konferansjera.
    Niechęć to wzbudzał pan konferabnsjer swoim brakiem profesjonalizmu.
    Zdanie o niechęci padło na temat gości z Korei

    • 3 4

    • I jeszcze ten " Autobus"... (2)

      Na finale Bollywood band ...będzie bis, ale kto ma jechać autobusem niech idzie. Podstawione w kierunku Gdańska i Gdyni wiecznie czekać nie będą.
      A Bollywood zapodało Panjabi i przez te gadki wielu nie usłyszało.
      Moja ekipa wychodziła chyba ostatnia z placu. Na autobus zdążyliśmy, nawet czekane było na odjazd pare minut. Co za dziad konferansjer. :)

      • 0 4

      • (1)

        Jaki dziad...?!?!? To Wojciech Ossowski - proponuję sobie sprawdzić kto to jest... A że specyficzny - no cóż, na tym polega jego urok ;). I pewnie dlatego wywołuje skrajne emocje . Podobnie jak opera koreańska ;).

        • 2 1

        • Ossowski

          Sprawdziłem kim jest pan Ossowski, kurcze , faktycznie zasłużony człowiek !, ale .... specyficzny jako konferansjer :-)
          btw fajnie że się ciekaw dyskusja wywiąząła

          • 2 1

    • Chyba byliśmy na różnych wydarzeniach. (3)

      Dagadana to była rewelacja! Piękne wydarzenie, bisy, publiczność zachwycona! Afrykanie na koniec specyficzni. Najpierw nie pasowało mi to, ale po chwili dostroiłem się, jak cały tłum, i dałem poprowadzić do tańca... Piękne było to, co robili z publiką, piękne i radosne!!! I znowu - bisy aż w końcu odmówili powrotu - artyści... Jak możesz tak kłamać??? Po co?? Może ktoś wychodził bo była pierwsza w nocy, ale raczej ludzie stali gdy wykonawcy już poszli... Koreańska opera - ok - ciekawy eksperyment, ale tylko eksperyment.
      Prowadzący i jego styl to filar tego festiwalu - bez niego bym tam nie poszedł - serio.
      Najsłabsze: piątek - staruszki z Londynu promujące Bollywood... No z całym szacunkiem dla wieku, ale takie koncept to dla mnie zbyt wiele... I ta Argentyna - jakieś koguciki wygrywające melodyjki dla dzieci i pokrzykujące - poszedłem gdzieś dalej.
      Ogólnie było fajnie, w sobotę świetnie i nawet Korea mogła być. Rewelacja to Dagadana.

      • 3 1

      • (2)

        Ile osób tyle ocen w odbiorze. Dla mnie koreanczycy wygrali sobote.
        Co do prowadzacego. No cóż - specyficzna osoba.
        Nadal twierdze ze nie powinien mówić że jakiś artysta wzbudza na początku niechęć. I tyle :-)
        Ja niestety nie dostroiłem się do afrykańczyków.
        Co do bisów Dak... zerknij na yt jak piosenkę "oj chmielu" wykonuje np ""Kapela Maliszów". Można z tego utworu jednak coś wycisnąć :-). Btw kapela maliszów była na Globaltice w poprzednich latach i było ekstra

        • 0 0

        • Ok- peace. (1)

          Ja byłem spragniony choćby małego powiewu pozytywnych wibracji i to dostałem. Pewnie się nie znam tak na muzyce, jak Ty. Opinie swoje podtrzymuję, a dziewczyny z Dagadany pokochałem za wiele rzeczy - może przez kontrast z różnymi innymi zjawiskami. Ech, myślę, że obiektywnie były świetne :-)
          Szkoda, że następna Globaltica dopiero za rok.

          • 2 0

          • Peace :-)

            Też nie znam się na muzyce :-)
            Ważne aby znaleźć coś co daje radość i przyjemność. Każdy z nas znalazł to w innym zespole.
            Polecam na yt koncert zespołu KROKE (może być wersja z etnokraków 2015 lub z Tomaszem Stańką)
            Taki zespół chętnie zobaczyłbym na Globaltice.
            Postrzeganie tego co było w tym roku na Globaltice mam wypaczone przez tegoroczny Etnokraków. Tam były 4 dni DARMOWYCH świetnych koncertów( np energetyczny występ DIKANDA lub JOANNA SŁAWIŃSKA). W Gdyni niepotrzebnie spinają się z tą kasą za bilety.

            • 0 1

    • To zdanie o operze z Korei było zwyczajnie prawdziwe.

      Ja tam bardzo cenię prawdę. I nie widzę w tym nic obraźliwego. Chyba każdy rozsądny Koreańczyk przyznałby, że nie każdy Europejczyk musi być fanem ich opery... I cieszyłby się, że wśród wielu wzbudziła entuzjazm.

      • 4 0

  • smiertelna nuda (3)

    hippisow u nas malo, bylem dwa razy, ale sie wynudzilem. Piwo kiepskie

    • 10 27

    • (2)

      A na Globaltice chodzisz tylko po to żeby spotkać hippisów i delektować się procentami?

      • 14 0

      • tak, bo tej muzyki nie da sie sluchac (1)

        straszne, amatorskie zawodzeni, ale takie etno, takie orginalne. Po kilku piwach zwykle muzyka brzmi lepiej, tutaj nie brzmiala

        • 1 6

        • Mi się podobało. No ale "de gustibus non disputantum est" - tak mawiali starożytni Rzymianie i mieli rację... Jak ktoś jest jak inżynier Mamoń i koniecznie potrzebuje słuchać muzyki przynajmniej lekko wcięty to już trudno....

          • 3 0

  • (4)

    świeci pustką coś... :)
    Podnieście ceny biletów, będzie jeszcze lepsza frekwencja :)

    • 6 8

    • Karnet na dwa dni kosztował chyba 45 zł? (3)

      Ty byś chciał za darmo???? Wieszk ile organizacja takiej imprezy musi kosztować???
      I jaka pustka? Przestań kłamać. W piątek była średnia ilość ludu - bo pogoda, a w sobotę już pełno. Nie lubię, gdy ktoś tak bez sensu gada.

      • 10 1

      • (2)

        Jakoś "etnokraków" jest darmowym festiwalem a odbywa się na kazimierzu, czyli miejscu dużo bardziej atrakcyjnym. Trwa 4 dni. Każdego dnia na scenie głównej conajmniej 3 koncerty.
        i to wszystko jest za darmo

        • 0 6

        • Dusigrosz

          I tego właśnie uczy się ludzi w Polsce. Im więcej darmowych koncertów, tym gorsza jakość muzyki w tym kraju. Dla czego nie chcesz zapłacić artyście okazując aprobatę dla jego twórczości? Do kina też pójdziesz za darmo? Na jednych koncertach są sponsorzy i reklamodawcy, a na drugich sponsorem jest publiczność. Ludzie którym nie szkoda kilkunastu złotych wydanych na dobry koncert, to prawdziwi fani muzyki, dusigrosze niech słuchają dziadostwa w radiu.

          • 4 0

        • Zdarza się. Nie byłem - nie wiem. Ale mieć do kogoś pretensje, że organizuje coś, co nie jest za darmo jest

          dla mnie dziwne. Nie rozumiem tego. Ludzie nie mają prawa zorganizować wydarzenia, na które będą sprzedawać bilety? Miasto ma obowiązek finansować wszystkie imprezy w mieście? Nie jestem wielkim fanem Gdyni, ale wydaje mi się, że nie ma takiego obowiązku, a i tak sporo finansują. Jak kupowałem karnet, to się ucieszyłem, że jest niedrogi... Jestem dorosły - płacę za siebie. Jak mnie nie stać, to nie idę. Idź się wyżal mamie albo idź do pracy.

          • 7 0

  • W obecnej formie bilety powinny być w symbolicznj cenie, (1)

    powiedzmy 10, 20 zł lub za darmo. Woodstock jest bez porównania większym wydarzeniem i jakoś od kilkunastu lat jest darmowy.

    • 3 15

    • Do szkoły!

      Proponuję przemyśleć skąd biorą się na świecie pieniądze.

      • 0 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Dlaczego warto być na Globaltice?

    Świetna atmosfera

    Brawo, za organizację, atmosferę, piękne miejsce, w końcu na koncert można pójść całą rodziną, popiknikować i nacieszyć się muzyką, której na co dzień nie usłyszymy. Brawo

    • 8 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Dlaczego warto być na Globaltice?

    Kapela Brodów-polska muzyka ludowa najlepsza (1)

    Pierwszy dzień z Kapelą Brodów i potańcem w Wozowni- super zabawa! Oberki, kujawiaki, mazurki -wspaniałe. Energia p. Brody i jego Kapeli-niesamowita!!! Jeśli tylko będą w przyszłym roku-nic mnie nie powstrzyma, żeby tu być znowu.

    • 7 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dlaczego warto być na Globaltice?

      o kurcze , była potańcówka? super. taki afterek mógłby być każdego dnia Globaltiki.
      Czy była osoba wprowadzająca w kroki oberka i innych tańców?
      Szczerze zazdroszczę tej potańcówki

      • 3 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Dlaczego warto być na Globaltice?

    Super festival. Przydalyby się większe gwiazdy.

    Świetne jest klimat tego festiwalu. Czuć że ludzie przyszedł docenić muzykę, artystów. Przydałoby się więcej gwiazd

    • 5 0

  • Nie cierpię hermetycznych środowisk! (1)

    • 3 9

    • Nie cierpię smurfów!

      Hihihi, takie trudne słowo dla tak bezpretensjonalnego wydarzenia?! I tak otwartego?! Jak kulą w płot.

      • 3 0

  • Świetny u ikstiwy klimat. Bez zadęcia (1)

    • 4 2

    • I tu podziękowania dla prowadzącego. Jestem fanem tego konferansjera :-)

      Nie wyobrażam sobie tego festiwalu bez niego - klimat jaki stwarza sprawia, że czuję się tam jak na "swoim" festiwalu i buzia mi się śmieje.

      • 7 0

  • Czekam co roku (1)

    I tym razem tez się nie zawiodlam. Alez Argentyna dala czadu!!!

    • 12 2

    • Mi się Argentyna piątkowa kompletnie nie podobała.

      Jakieś pokrzykujące i wygrywające proste melodyjki koguciki. Poszedłem gdzieś dalej. Gorsze były tylko staruszki z Londynu promujące Bollywood - ratowałem się patrząc na prawą część sceny - skrzypaczka, kolesie z bębenkami - szkoda, że nie sami... Ale mimo drobnej różnicy zdań zgadzam się i pozdrawiam - było fajowo, jak co roku. Sobota świetna, a w piątek żałuję, że nie przyszedłem wcześniej i tylko Afryka mnie porwała.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy jakiej ulicy w Gdyni znajduje się jedyny w Trójmieście Klub Bluesowy?