- Na SpaceFest publiczność jest bliżej muzyki i muzyków. To zupełnie inne doświadczenie niż duże festiwale letnie - mówi Karol Schwarz, organizator SpaceFest, który potrwa w Żaku 
od piątku do soboty, 5-6 grudnia. Będzie można posłuchać jedenastu alternatywnych grup, m.in. Silver Apples i KVB. Jak co roku zagra również wyjątkowy projekt muzyczny Pure Phase Ensemble, tym razem komponujący swój premierowy materiał pod okiem Marka Gardenera z legendarnego brytyjskiego Ride. Karnet kosztuje 50 zł.
- Wymyślając festiwal razem z Anią Szynwelską z CSW Łaźnia trzy lata temu, byłem zafascynowany wrocławskim Industrial Fest. To kameralna, ściśle określona tematycznie impreza, którą co roku odwiedza pokaźna rzesza wiernych fanów muzyki industrialnej. Spodobało mi się, że pasjonaci robią muzykę dla pasjonatów. Postanowiliśmy, że podobną, fanowską formułę będzie miał SpaceFest, festiwal space rocka i shoegaze - tłumaczy organizator
Karol Schwarz z Nasiono Records.
- Na takich imprezach widz jest bliżej muzyki i muzyków, którzy również stają się publicznością. To zupełnie inne doświadczenie niż duże festiwale letnie.Shoegaze to muzyka wymyślona na przełomie lat 80. i 90. W tym czasie gitarowe zespoły zaczęły używać ogromnej ilości efektów do gitar, które muzycy uruchamiali na scenie stopami. Wokal był wycofany, a z głośników sączyły się przede wszystkim hałaśliwe melodie przesterowanych gitar. Skupieni na operowaniu swoimi urządzeniami artyści patrzyli niemal przez cały czas na podłogę, więc dziennikarze obwołali ich gapiącymi się na swoje własne buty. Z kolei space rock wyewoluował z popularnej w latach 70. psychodelii. Jego znakiem rozpoznawczym stały się długie, spowolnione i hipnotyzujące kompozycje gitarowe, często instrumentalne.
- Krótko mówiąc: shoegaze to oniryczne i lekko zniewieściałe piosenki, space rock - dźwięki dla twardzieli z brodami - śmieje się Schwarz.
- Na festiwalu zaprezentujemy jedenaście zespołów w różnym stopniu czerpiących inspiracje z tych dwóch gatunków. Gwiazdą piątku i prawdopodobnie najważniejszym koncertem festiwalu będzie
Silver Apples, pionierzy psychodelicznej elektroniki, na której wychowywali się członkowie takich grup, jak Kraftwerk czy Portishead. Tego dnia zagrają również m.in. melancholijni
The Oscillation, łączący ambient z post-rockiem francuski
2kilos & More, którzy wystąpią razem z performerem
Black Sifichi oraz
Death Hawks - fińscy szamani psychodelicznego rocka. Polską scenę reprezentować będą post-punkowi
3moonboys oraz solowy projekt elektroniczny
Rara.
W sobotę na scenie Żaka pojawią się
The KVB, młody brytyjski duet odświeżający formułę shoegaze, duńska grupa
Tales of Murder and Dust reprezentująca skandynawski nurt psych-noir oraz rodzimi wykonawcy: młode i już docenione za granicą objawienie shoegaze
The Enters oraz psychodeliczny projekt elektroniczny
Snowid.
Jednak najważniejszym wydarzeniem wieczoru będzie koncert specjalnego projektu
Pure Phase Ensemble, który co roku w innym składzie przygotowuje premierowy materiał. W tym roku zespół tworzą młodzi muzycy z trójmiejskich zespołów Wilga i Cisza Nocna,
Michał Pydo z Hatifnats, Karol Schwarz, coroczny gospodarz projektu - saksofonista
Ray Dickaty oraz
Mark Gardener z The Ride. Na kilka dni przed koncertem muzycy wejdą do studia i przygotują premierowe kompozycje.
- Pure Phase Ensemble co roku ma innego patrona. Mark to legenda sceny i jestem niezwykle dumny, że udało nam się go zaprosić do współpracy. Jako nastolatek zasłuchiwałem się w muzyce Ride i jakby ktoś mi wtedy powiedział, że dwadzieścia lat później będę grał w jednym zespole w Gdańsku z jego liderem, to bym się popukał w czoło - opowiada Schwarz.
- Podchodzimy do kompozycji z pustą głową. Chciałbym jednak, aby w tym roku w końcu powstała piosenka po polsku. Koncert zostanie zarejestrowany i wydany na płycie.Koncerty rozpoczynają się o godz. 19. Codziennie po występach odbędzie się afterparty, na którym zagrają trójmiejski guru alternatywnego rocka
Adam Czajkowski oraz
Dr. Switchoff z Kaliningradu. Bilety jednodniowe kosztują 30 zł (40 zł w dniu koncertu), karnety: 50 zł (70 zł).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
