• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jachimek pyta: gdzie się podziały tamte ogniska?

Szymon Jachimek
16 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Wirtuozi gitary podczas ognisk są fajni, ale też mogą być utrapieniem, bo bawią się w solówki i jakieś takie zawijasy. A tu trzeba rytmicznie, prosto, do przodu! Herbatka stygnie, zapada zmrok, a nie że Carlos Santana i cis7/5-. Wirtuozi gitary podczas ognisk są fajni, ale też mogą być utrapieniem, bo bawią się w solówki i jakieś takie zawijasy. A tu trzeba rytmicznie, prosto, do przodu! Herbatka stygnie, zapada zmrok, a nie że Carlos Santana i cis7/5-.

Nasz naród, podobnie zresztą jak każdy inny, ma kilka niewątpliwych zalet. Niestety, jakby nie patrzeć, nie możemy wśród tych zalet umieścić wspólnego muzykowania. Oprócz "Sto lat" i "Polskaaaa biało-czerwoni" śpiewamy rzadko i raczej niechętnie. Wyjątkiem od tej reguły są ogniska, przy których gitarzyści za pomocą trzech akordów akompaniują rozśpiewanej gawiedzi. Ale i te ogniska zdają się z wolna tracić swój blask.



Czy lubisz śpiewanie przy ognisku?

Przyznam się szczerze: jestem wielbicielem takich imprez. Uwędzone ubrania noszę potem z dumą i chrypię z rozkoszą. Porzucam każdą toczącą się rozmowę, gdy słyszę, że ktoś gdzieś zaczyna brzdąkać na gitarze. I zdaję sobie sprawę: to nie jest, jakby to powiedział ktoś młody, trendy. Atrakcyjność medialna ognisk porównywalna jest z zawodami w szydełkowaniu tunezyjskim (bo jest takie), a wiele osób na hasło "ej, może pośpiewamy?", przypomina sobie nagle, że ma właśnie pilny wyjazd do Radomia.

Przeczytaj więcej felietonów Szymona Jachimka

Ale! Nieraz byłem świadkiem, gdy nawet ci abnegaci muzyczni dawali się wciągać we wspólne wycie do księżyca. Mamy w sobie chęć, niestety systematycznie tłamszoną i niwelowaną, by razem wyśpiewywać nasze troski, radości oraz to, że Baśka miała fajny biust. Ostatecznie - ile można gadać o Lewandowskim, "apkach" i polityce? Ja wiem, że dużo. Ale jestem przekonany, że znacznie lepiej wznieść się na muzyczne wyżyny. Albo chociaż na jakiś taki niewielki wzgórek.

Śpiewanie przy ognisku ma swoje drobne rytuały i reguły. Są osoby, które nie wyobrażają sobie, by nie zagrać "Whisky" Dżemu. I przeciwnie, są tacy, którzy uważają "Whisky" za najbardziej zgrany numer na świecie. Osobiście wychodzę z założenia, że ten numer nie jest taki najgorszy. Dla mnie najgorsze są "Hej, sokoły". Serio, gdy słyszę, że wsiada na koń kozak młody, chcę pogonić chór kijem od kiełbasek.
Atrakcyjność medialna ognisk porównywalna jest z zawodami w szydełkowaniu tunezyjskim (bo jest takie), a wiele osób na hasło "ej, może pośpiewamy?", przypomina sobie nagle, że ma właśnie pilny wyjazd do Radomia.


Innym problemem jest zróżnicowanie poziomu wykonawców. Nie sprawdzają się ani ci tragiczni, ani ci świetni. Tragiczni - wiadomo. A świetni... Narzekają, że tonacja nie taka, że dolna "E" nie stroi, że najlepiej na sześć głosów... Wirtuozi gitary też mogą być utrapieniem, bo bawią się w solówki i jakieś takie zawijasy. A tu trzeba rytmicznie, prosto, do przodu! Herbatka stygnie, zapada zmrok, a nie że Carlos Santana i cis7/5-.

Co nie zmienia faktu, że jaki by gitarzysta nie był, jest najważniejszy. Jemu donosi się piwo, jemu oświetla się śpiewnik (albo trzyma smartfona), to on wreszcie decyduje o doborze repertuaru. Jego trzy magiczne słowa - "tego nie kojarzę" - powodują, że na nowo trzeba przeczesywać pamięć w poszukiwaniu evergreenów. Na nim wreszcie, o ile tylko nie schrzani swojej roboty, skupia się uwaga płci przeciwnej.

Nic więc dziwnego, że sam co jakiś czas chwytam za wiosło i zamieniam każdy oddech w niespokojny wiatr. I wierzę, że chociaż częściej słychać dźwięki cymbergaja i automatu z workiem bokserskim niż chóralne śpiewy, to ta umiejętność jeszcze mi się przyda.

Zresztą - byłem niedawno w Bieszczadach i znienacka poznałem grupkę 19-latków ze Szczecinka, którzy: a) mieli śpiewniki; b) mieli gitarę; c) umieli ją nastroić. Co prawda stwierdzili, że nie lubią Heya, ale lubią Wilki (?!), niemniej - jest nadzieja, że nie wszystko stracone. A jeśli ktoś w komentarzach napisze, że te moje lamenty są nieuzasadnione, bo imprez z gitarą jest bez liku, tym bardziej się ucieszę i pójdę coś zagrać. Może być nawet i "Whisky".

O autorze

autor

Szymon Jachimek

Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.

Opinie (54) 1 zablokowana

  • u nas jak wypija przy ognisku to przypominają sobie teksty disco polo (2)

    Którego ponoć nie lubią.

    • 44 5

    • Wytłumaczę ci coś, (1)

      bo rozumiem że ciężko myślisz, jak to sympatyk tego czegoś muzykopodobnego, co przywołujesz.

      Disco polo nie ma tekstu. Zlepek żenujących haseł stworzy więc ad hoc każdy podpity. To jest właśnie ten poziom, dostępny dla każdego kto ma w czubie (i trzeba mieć w czubie żeby takie g*wno tworzyć).

      Gdy miałoby się coś takiego śpiewać z akompaniamentem, bez umpa-umpa wykreowanego syntezatorem, to też będzie lepsze niż nagrania disco-polo.

      Zatem tak, da się coś pośpiewać przy ognisku, co tobie może się z tym disco-polo kojarzyć i będzie to nadal poziomy wyższe od pierwo-tfu-wzorów.

      • 6 0

      • musicoznaffca się znalaz!

        Jeśli nie umiesz się bawić czymkolwiek, tak jak my, to nie baw się niczym!

        • 0 1

  • Ah (2)

    Na co jak na co, ale na ognisko z kimś, kto gra muzykę dżemu z pewnością bym nie poszedł.

    Ogniska nie zniknęły i mają się dobrze, problem jest z ich legalnością. Wiecej miejsc do organizacji ich by się przydało

    • 33 12

    • To Ty chyba nie słuchałeś Dżemu. "List do M' to nie utwór na ognisko, ale "harley mój" jak najbardziej można śpiewać, a zaczyna się tak:
      Kiedy wsiadam na maszynę totalny czuję luz, włączam silnik, daję kopa, za mną tylko kurz,
      to wspaniała jest maszyna...

      Ja to swoim dzieciom do kołyski śpiewałam:-)

      • 10 5

    • Cóż za absurd, pozwolenie na ognisko w wyznaczonym miejscu.

      Albo ludzie nie pójdą i miejsce nie będzie spełniać swojej funkcji, albo wszyscy będą się stresować zamiast siedzieć i cieszyć wolną chwilą oraz atmosferą.

      • 1 0

  • Tak poznałem swojego motylka... (2)

    I juz 15 lat tak nad łaki i rzeczki latamy razem ;)

    • 27 3

    • Grarulacje!

      • 4 0

    • Motylka?

      To musiala byc wczesniej larwa

      • 2 5

  • (1)

    Kto to jest jachimek że może zadawać pytania?

    • 18 22

    • Bratem błazna

      • 2 1

  • (2)

    Czasy się zmieniają... Autor powołuje się na Hey, ale nie ten współczesny, lecz sprzed 24 lat ("Teksański" wyszedł na płycie w '93 roku). Numer Dżemu przekroczył już 30-stkę ;-) Skąd nastolatki mają to znać? W tamtym okresie gitara była sposobem na posłuchanie muzyki-zagrałeś sobie to posłuchałeś, bo magnetofony mieli nieliczni. Dziś technologia powoduje powszechny odbiór bez użycia instrumentu (mp3). Stąd do pośpiewania raczej wybierane jest karaoke niż gitara. A zestaw karaoke przy ognisku w Bieszczadach to tak średnio (szybciej głośnik bluetooth - skądinąd coraz popularniejszy). No ale nie ma co biadolić - "Nostalgia to g**niana rzecz" - jak powiedział Staszczyk (T.Love) w filmie "Śmierć leszczom" z '93.

    • 22 4

    • Skąd mają znać? Np. Z jutuba :) Trzeba tylko chcieć się zainteresować muzyką z lat poprzednich, a nie tylko słuchać tego co obecnie jest na listach. Nie mówiąc o tym, że wszystkie piosenki są teraz robione na jedno kopyto

      • 12 4

    • Skąd mają znać..

      Mam 18 lat i znam większość piosenek Dżemu, Hey i innych, tak samo starych, polskich wykonawców. Nie jestem jedyna, ponieważ moi znajomi także je znają. Także nastolatki znają takie piosenki ;)

      • 7 0

  • Szymon przez takie teksty to nigdy nie znajdziesz żony (5)

    będziesz samotnie stroił strunę w bieszczadzkim lesie do końca swoich dni - a tego, jak się domyślam, nie chcemy!

    • 21 18

    • (3)

      A mi się wydaje, że ten tekst powstał właśnie dlatego, że w tych Bieszczadach udało mu się jakąś wyrwać... Skoro ma talent, to dlaczego nie miałby z niego korzystać :)

      • 5 5

      • w bieszczadach to możesz wyrwać chwasty spod namiotu zeby w plecy nie gniotło (2)

        na pewno zle ci sie wydaje

        • 7 5

        • (1)

          Możesz mieć rację, bo osobiście nigdy nie byłem w Bieszczadach. Wnioski opierasz na własnym doświadczeniu?

          • 4 4

          • masz riposty w stylu

            - jestes samochodem?
            - nie, jestem człowiekiem!

            • 3 3

    • O to się nie martw. Ten temat ma już załatwiony... Pozdrawiam piękna Magdalenę.

      • 5 4

  • Bardzo dobry tekst! (1)

    Widac, że temat bliski autorowi. Czytałam z przyjemnością :)

    • 33 7

    • Ola fajnie ze jestes czujna

      juz myslalem ze nie dasz rady posmarowac na pierwszej ale uffffff udało sie! mam nadzieję że niebawem wyjedziesz w bieszczady i nie będziesz miala tego obrzydliwego smartfona ze sobą, tylko gitarę i wreszcie skonczą sie twoje smarowidła pod tekstami Jachimka

      • 5 10

  • (1)

    Najgorsze jest to, że ludzie zamiast paczeć w ogień, paczą w sr*jfona. Gitarę zastąpił mały przenośny ryczący głośniczek bluetooth.

    • 54 2

    • patrzą w ogień a muza gra z playlisty na Youtubie i tez jest fajnie

      • 3 2

  • Dziecko i kąpiel (4)

    Władze miasta Gdańsk 1 decyzją zakazały palenia ognisk wylewając dziecko z kąpielą:)

    • 26 1

    • (1)

      Partia oszustów jest obywatelska tylko z nazwy...

      • 11 1

      • skądś to znamy...

        dokładnie jak pis-s jest prawy też tylko z nazwy, a o sprawiedliwości to kiedyś tylko słyszał i wpadło im w ucho...

        • 4 9

    • co za głupoty wypisujesz SĄ LEGALNE MIEJSCA W GDAŃSKU i trójmieście do poalenia ognisk (1)

      przykładem niech będą WSZYSTKIE plaże i Park Regana

      • 0 8

      • A sprawdzałeś wymagania żeby zorganizować ognisko?

        Ja sprawdzałam.

        Są zaporowe.

        • 2 0

  • w czasach gdy nie było niczego (1)

    gitara była czymś. Poza tym mocno zmienił się muzyczny, że tak powiem mainstream, w złotych latach rocka gitara była instrumentem dominującym, teraz to sama elektronika.

    • 25 2

    • Elektronika to dalej muzyka?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakim sopockim klubie znajdował się tajemniczy pokój z fenickimi lustrami?