• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jakie jest wegańskie Trójmiasto?

Łukasz Stafiej
4 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Klienci Avocado to przede wszystkim osoby odżywiające się tradycyjnie. Nie przeszkadza im bezmięsny burger. Klienci Avocado to przede wszystkim osoby odżywiające się tradycyjnie. Nie przeszkadza im bezmięsny burger.

Większość restauratorów dietę wegańską uważa za fanaberię - w przeciętnym menu potraw bez produktów odzwierzęcych nie znajdziemy. Dzięki temu kilka trójmiejskich lokali, które postawiły na serwowanie dań wyłącznie wegańskich, na frekwencję nie narzeka, a od klientów zbiera same pochwały. Sprawdzamy, jakie jest wegańskie Trójmiasto.



Kuchnia wegańska to wciąż nisza. W Trójmieście lokali z wyższej półki serwujących takie dania nie znajdziemy. Te kilka, które policzyć można na palcach jednej ręki, to bistro lub bary szybkiej obsługi. Nie oznacza to jednak, że karmią źle i niezdrowo. Wręcz przeciwnie.

Wegańscy pionierzy

Pierwsze na trójmiejskie wegan-mapie było Avocado. Zaczynali kilka lat temu od pionierskiego w Polsce wegańskiego cateringu. Ich falafele, sałatki czy czekoladowe smakołyki podbijały podniebienia uczestników nie tylko alternatywnych imprez. Dwa lata temu ruszył lokal przy ul. Wajdeloty 25 zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu.

- Weganami jesteśmy ponad dziesięć lat. Względy etyczne niejedzenia zwierząt były dla nas najważniejsze, potem przyszedł dopiero aspekt zdrowotny. Teraz, po tylu latach, jest to dla nas coś tak oczywistego i naturalnego, że nie wyobrażamy sobie inaczej - opowiada Joanna Krupicka-Jaroć, szefowa Avocado, który prowadzi lokal razem z mężem Danielem.

Co ciekawe, klienci Avocado to przede wszystkim osoby odżywiające się tradycyjnie. Odwiedzają lokal na codziennie inną zupę dnia (6 zł), krokiety z soczewicą lub szpinakiem (14 zł) czy pierogi ruskie z tofu (16 zł).

W Avocado korzysta się z prostych, łatwo dostępnych produktów - w kuchni używają dużo tofu, ciecierzycy, a jako przyprawy kminu rzymskiego. Po więcej ciekawostek sięgają tutejsi cukiernicy, którzy eksperymentują z nasionami chia, kaszą quinoa, płatkami róż czy orzechowym mlekiem.

- Codziennie widzimy wiele znajomych twarzy, mamy wielu stałych klientów i klientek, od których dostajemy słodycze, kwiaty i miłe słowa. Zainteresowanie jest bardzo duże - dodaje właścicielka. - Naszymi słodkimi klasykami, które codziennie muszą się pojawić, są tarty czekoladowe z orzechami lub wiśniami czy ciasto gryczane słodzone daktylami. Codziennie mamy spory wybór deserów, także bezglutenowych.

Foodtruck Atelier Smaku serwuje wyłącznie dania wegańskie i bezglutenowe w jednym. Foodtruck Atelier Smaku serwuje wyłącznie dania wegańskie i bezglutenowe w jednym.
Bezglutenowy foodtruck

Bezglutenowa kuchnia wegańska to hasło-klucz w foodtrucku Atelier Smaku prowadzonym przez dobrze znaną nie tylko w kulinarnym, ale i modowym świecie parę Jolę SłomęMirka Trymbulaka.

- Pierwszym daniem, które postanowiliśmy stworzyć w wersji wegańskiej i bezglutenowej, były ruskie pierogi ze skwarkami, bo to smak, który kochamy oboje z dzieciństwa. Choć w sumie to przede wszystkim gotujący się w foodtrucku bigos kusi przechodniów swoim zapachem - opowiada Trymbulak.

W ich barobusie zaparkowanym przy pl. Górnośląskim zobacz na mapie Gdyni zjemy i zabierzemy do domu dania o swojskich nazwach, ale całkowicie niecodziennym składzie: pierogi, bigos, gnocchi z sosem szpinakowo-serowym lub pomidorowo-serowym (22,50 zł), rybę po grecku, kaczkę z jabłkami i gyros (30 zł) lub pasta makrelową, pasztetową albo smalec (20 zł).

- Często spotykamy się z zarzutem: dlaczego odwołujemy się do niewegańskich smaków i stosujemy nazewnictwo zarezerwowane dla potraw typowo mięsnych. Powód jest jeden: nigdy nie twierdziliśmy, że w tradycyjnej kuchni zaczął przeszkadzać nam smak. Powodem pożegnania się z mięsem i nabiałem była przede wszystkim etyka, zdrowy rozsądek i zdrowie samo w sobie. Jednak tęsknota za tym wszystkim, co kojarzy się z dzieciństwem, pozostała - mówi Trymbulak. - Gdy rozmowa taka odbywa się przy naszym foodtrucku, zazwyczaj argumentem nie do przebicia jest smak bigosu z wyczuwalnymi kawałkami mięsa, sojowego oczywiście. Mamy stałe klientki, które rodzinom serwują nasze dania, nie informując o tym, że kawałki mięsa w bigosie są roślinne, a pasztet zamiast z dziczyzny jest z soczewicy. I wszystkim smakuje.

W Feed My Soul furorę robią zestawy obiadowe. Codziennie niemal wszystkie się sprzedają. W Feed My Soul furorę robią zestawy obiadowe. Codziennie niemal wszystkie się sprzedają.
Kuchnia roślinna

Właściciele Feed My Soul przy ul. Świętojańskiej 135 zobacz na mapie Gdyni weganami nie są, nie chcą też utożsamiać swojego lokalu z takim stylem żywienia. Nie oznacza to jednak, że ich oferta nie jest dla zwolenników odżywiania bez produktów odzwierzęcych.

- Nasz styl żywienia wynika z wiedzy zdobytej na medycznych studiach oraz pracy w branży rozwoju osobistego, jest to suma naszych życiowych doświadczeń. Jemy tak, aby czuć się dobrze, mieć dużo energii i nie chorować - mówi właścicielka Ewa Szczęsna. - Rezygnujemy z mięsa, nabiałów, cukru oraz ograniczamy ilość pszennej mąki. Po to, aby inspirować do zmiany stylu żywienia na zdrowszy.

W niewielkim bistro zjemy codziennie zestaw obiadowy składający się z zupy, lunchu i deseru (17 zł), który niemal zawsze wyprzedaje się do ostatniej porcji. Na przykład: krem z zielonego groszku, gulasz z cukinii i bakłażana oraz tarta daktylowa. Albo kotlet jaglany w sałacie z pieczonymi ziemniaczkami i wegańskim majonezem, a do tego krem z białych warzyw i tarta truskawkowa. W stałym menu znajdziemy m.in. naleśniki z soczewicą, marchewką i cebulą czy ziemniakami i suszonymi pomidorami (10 zł).

- Wybór najwyższej jakości produktów jest podstawą naszej kuchni, mamy zaufanych dostawców - mówi Szczęsna. - Nasi klienci są zwykle bardzo zadowoleni, mówią, że najedli się, czują się lekko i mają dużo energii.

Wegańskie ciasta są specjalnością Fukafe. Od niedawna można zjeść tam również seitan, czyli pieczeń pszeniczną. Wegańskie ciasta są specjalnością Fukafe. Od niedawna można zjeść tam również seitan, czyli pieczeń pszeniczną.
Tofurnik i seitan

Fukafe zasłynęło wśród wegańskiej i nie tylko klienteli wyjątkowymi ciastami, np. zrobionymi bez grama nabiału tofurnikami, czyli sernika z tofu zamiast sera i ekologiczną kawą parzoną alternatywnymi metodami. Od niedawna w lokalu przy ul. Wajdeloty 22 zobacz na mapie Gdańska można spróbować również dań lunchowych.

- Chcemy, aby posiłek nie był spożywany w pośpiechu i nie spełniał jedynie potrzeby zaspokojenia głodu. Kuchnia ma być pretekstem do spotkania - mówi właścicielka Aga Sierac. - Potrawy przygotowywane są na bieżąco, stąd czasem trwa to nieco dłużej, szczególnie przy dużym ruchu. Niestety wiele osób kojarzy wegańskie miejsce z lokalami, do których wchodzisz i w kilka minut otrzymujesz danie. U nas tak nie jest.

Menu w Fukafe zmienia się często. Wszystko zależy od pomysłowości gotujących oraz dostępności składników. Często odbywają się tutaj także imprezy kulinarne ze specjalną kartą. Kulinarnym przebojem oraz ciekawostką, dla której wiele osób specjalnie odwiedza lokal, jest seitan, czyli pieczeń pszeniczna. Obecnie w karcie znajdziemy m.in. burgera z seitanem (15 zł), nuddle z tofu, mlekiem kokosowym i małymi kolbami kukurydzy (20 zł) czy naleśniki buraczane z farszem soczewicowym z pieczarkami i karmelizowanym porem pod beszamelem (17 zł).

- Zalety weganizmu? Przede wszystkim otwarta głowa: weganin często szuka nowych smaków i odkrywa ciekawe sposoby gotowania dań z roślin. Weganie zazwyczaj mają większą niż inni wiedzę na temat składników odżywczych - uważa Sierac. - Wady? Dużo czytania etykiet w sklepach i często krzywdzące podejście niektórych lekarzy, którzy każdą dolegliwość tłumaczą wegańską dietą, co jest oczywiście bzdurą.

Wegańska pizza to przebój w VB#Veganburgers. Wegańska pizza to przebój w VB#Veganburgers.
Zdrowa pizza i burgery

Znakiem rozpoznawczym VB#Veganburgers jest różnorodność składników, które są wykorzystywane do komponowania potraw. Szef kuchni lawiruje w bardzo skrajnych smakach: od delikatnego szpinaku z kaszą jaglaną, przez grzyby z kaszą gryczaną, aż po pikantnego burgera doprawionego pikantną pastą sambal oelek.

- W karcie mamy burgerowe klasyki, ale wciąż eksperymentujemy. Obecnie można znaleźć bułki z kaszą gryczaną paloną w kompozycji z borowikiem, maślakiem i podgrzybkiem oraz z roślinami strączkowych, dzięki czemu jest bardzo bogaty w białko - opowiada właścicielka Dobrochna Świątek.

Największym hitem lokalu przy ul. Jesionowej 17/1 zobacz na mapie Gdańska wcale jednak nie są burgery (15 zł), a pizza w stylu włoskim, na cienkim cieście (20-24 zł). Kucharze lubują się się w nietypowych smakach i rozwiązaniach - klasyczny sos zastępują czasem wegańskim sosem śmietanowo-koperkowym oraz sosem sojonezowym.

- Nie-wegan przyjmujemy bardzo ciepło i wyjaśniamy przy barze wiele kwestii - mówi Świątek. - Na wejściu spodziewają się, że podamy im na talerzu świeżo ścięty trawnik, co często sami półżartem przyznają, ale wychodzą od nas najedzeni do syta i mile zaskoczeni. No i potem często wracają.

Miejsca

Opinie (178) 5 zablokowanych

  • Dorabianie ideologii do zwykłego trzepania kasiory. (3)

    • 89 123

    • podobnie było z dietą białkowa i wszystkimi innymi tylko dla kasy

      • 10 23

    • Jasne, za to schabowe rozdawane są za darmo, ze szczerego odruchu serca.

      • 19 3

    • Pomidory też mają uczucia! To że nie potrafią tego wyrazić nie znaczy, że nic nie czują! Łańcuch dna pomidora jest dłuższy od ludzkiego!

      • 9 8

  • Pyszną karkówkę z grillowanymi warzywami i pieczonym ziemniakiem dziś jadłem! (6)

    • 89 87

    • Ale chwali się czy żali?

      • 16 11

    • Wybornie, ja dzis powiesiłem pranie i odkurzyłem dywan (1)

      Ale kogo to obchodzi ?!?!?!

      • 24 6

      • A ja przedwczoraj ściszałem telewizor!

        • 10 2

    • ... a sprawdził wcześniej, jak zwierzaczek był hodowany i zabity - zapewniam: odruch wymiotny gwarantowany (1)

      • 9 9

      • Świnka, pewnie taka tlusciutka.... mniam

        • 6 3

    • No tak, chwalebne to nie jest. Ani zdrowe.

      • 4 5

  • O co chodzi z tym glutenem? (12)

    To jakaś nowa moda i manifest odmienności? Rozumiem, że mięsa można nie jeść, ale gluten? WTF?

    • 86 26

    • O to, że to modne wśród hipsterów (2)

      • 46 18

      • (1)

        Ponieważ kończą się możliwości wynajdywania nowych fanaberii, z niecierpliwością oczekuję na hipsterską modę na nieprzyjmowanie płynów. Będzie z tego pożytek - szybko przetrzebi się pogłowie oszołomów. :)

        • 47 19

        • Nie tak prędko, mają wodogłowie wrodzone, więc nieprzyjmowanie płynów wiele im nie zaszkodzi.

          • 14 12

    • To jak z Misiem Barei, nikt nie wie, więc nikt nawet nie spyta dlaczego.

      • 10 6

    • Całkiem sporo ludzi ma nietolerancję glutenu nawet o tym nie wiedząc! (3)

      • 19 21

      • Nieprawda, dotyka to jakąś część populacji ale ma ona mniej niż 0,1%, natomiast naciąga się dane z badań że grupa nawet ok. 10% słabo gluten toleruje, co niekoniecznie oznacza że szkodzi on zdrowiu. Jest to zatem zwykła manipulacja.
        Ponadto to wynik dostępnej od 20-30 lat diety, gdzie jest mnóstwo węglowodanów zwłaszcza w postaci uproszczonej technologicznie do poziomu glukozy w postaci syropów wywarzanych z kukurydzy, ziemniaków, ryżu itp podobnych produktów zawierających spore ilości skrobi. To są prawdziwe powody, złej czy słabej tolerancji na gluten a nie on sam.

        • 33 5

      • głupi jestes czy tylko udajesz

        • 6 2

      • Więcej ma wodogłowie i o tym nie wie...

        Ludzie łykają kity z internetu jak pelikany

        • 6 6

    • gluten

      też cierpi hodowany na masową skalę w nieludzkich warunkach... ;)

      • 14 9

    • (2)

      Proszę poczytać o coraz częstszych reakcjach autoagresywnych pobudzanych przez gluten (Hashimoto, RZS itp.), nie będących alergią czy celiakią.

      • 9 14

      • (1)

        o boze! szanowny panie ani jedno z tych badan nie spelnialo kryteriow EBM zatem wartosc ich jest bardzo ograniczona. nietolerancja glutenu to b rzadka choroba... a reszta to moga i potolenie

        • 9 5

        • syrop glukozowo-fruktozowy jest dodawany do wszystkiego , niestety

          • 4 0

  • Ostatnio w restauracji wegańskiej za kaszę i 2 kotleciki brokułowe zapłaciłem 20 zł. (7)

    To cała filozofia wegan 😄

    • 81 44

    • Kiedyś takie dania robiono w barach mlecznych nazywając je jarskimi, były o połowę tańsze niż te mięsne, mimo iz były mniej dotowane.
      Teraz z kalafiora czy brokuła zrobisz tyle samo lub więcej kotlecików niz z podobnej ilości mięsa a płacisz drugie tyle.
      Dokładnie, taka właśnie jest wykładnia gastronomi wegańskiej, rżnąć klientów jak długo tylko można.

      • 43 4

    • Czekaj,

      Bo nie kumię... To drogo czy tanio wg. ciebie?

      • 7 4

    • 20 zł.???!!!. Hyba zartujesz, co?

      • 2 5

    • A Ty ile byś wziął, żeby utrzymać biznes i siebie? Jak skalkulowałeś?

      • 7 8

    • Coś ci się pomyliło albo brak życiowej wiedzy stwierdzam

      To nie filozofia wegan. To filozofia kraju, w którym zyjemy i jego polityki.

      • 6 5

    • hmmmm... (1)

      ...kasza i kotleciki brokułowe - to brzmi nie jak restauracja wegańska tylko pewna znana sieciówka wegetariańska (zjadłeś i mleko i jajka). Pożywiłeś się kolego w takim mc'..ie.... i to nie najtaniej. W prawdziwej wegańskiej restauracji za tą cenę zjesz dwudaniowy obiad z deserem i piciem.

      • 3 1

      • Gdzie? Może np. w Veganburgers?

        Chyba kpisz.

        • 2 0

  • Bez mięsa? (3)

    Nie! Co to za żarełko bez mięsa ;///
    Słabo.
    Ja dziękuję.

    • 48 81

    • Poszukaj informacji, jak dzisiaj produkowane jest mięso. Smacznego ;) (2)

      • 10 9

      • mam gdzieś, jak jest produkowane, ważne, że jest smaczne (1)

        • 7 6

        • a mi

          nie smakuje :)

          • 3 0

  • Mięso to podstawa! (12)

    Natury nie oszukasz!

    • 62 93

    • udowodnione jest ze nikt w trudnych warunkach zimowych nie jest wstanie przetrwac jedzą tylko owoce i warzywa (5)

      Dodatkowo wszyscy oni nawet ci z tej sekty wegańskiej wspomagają sie pigułami bo zaden owoc niejest wstanie zastapic wszystkich wartosciowych składników jakie zawiera mieso!!Wiec kupuja piguły i nimi sie faszeruja dodatkowo!! Sami nawet otym piszą na tych sekciarskich forach.

      • 18 30

      • (2)

        A kiedy byles w trudnych zimowych warunkach???moze w drodze z ogrzewanego mieszkania do auta??? Rzeczywiscie do takiej wyprawy najpierw trzeba sie przygotowac pol kilogramowym stekiem;)) osobiscie nie jem miesa od 15lat, zadnych pigul, zadnych chorob. Starcza mi energii na mnostwo sportu: rower, tenis i zszokuje cie- narty..a na ostry mroz zakladam po prostu odpowiednie ubrania:)

        • 25 7

        • niejesz miesa to własnie widac wszystkie badania są dostepne aty nic niewiesz udajesz bardziuej głupiego niz jestes? (1)

          • 4 7

          • Polecam słownik

            na pewno mięso nie pomaga ci w ortografii :)))

            • 3 1

      • A jakie mięso ma składniki wartościowe których nie mają warzywa i owoce ?

        A z ta zimą to chodzi ci o bieguny czy Syberię? , masz rację w zimie warzywa i owoce nie rosną i pierwotne ludy zapewne jadły mięso podczas zimy ale my jesteśmy "ludy współczesne" które w większości po pokarm ida do sklepu

        • 15 6

      • Piguły na mózg polecam.

        Z wartości odżywczych potrzebnych człowiekowi jakie zawiera mięso to białko mój drogi, a tak się okazuje, że jesz je tak przetworzone, że to białko nie jest przyswajalne w dużym stopniu + zawiera dużo różnych beznadziejnych rzeczy jak konserwanty, barwniki, wzmacniacze smaków etc :) Natomiast bezmięsna dieta wypełnia białko głównie poprzez rośliny strączkowe. Ci którzy mówią, że nie jedząc mięsa nie masz białka powinni pogadać z moją szanowną małżonką która trafiła do szpitala z powodu bóli brzucha które były spowodowane NADMIAREM BIAŁKA :) Sam nie cierpię z tego powodu przez dobrą przemianę materii, więc nie boje się roślin strączkowych, ale okazuje się, że osoby z wrażliwym żołądkiem powinny uważać na duże ilości białka, nawet tego ROŚLINNEGO :)
        Wiele lat bez mięsa w moim przypadku lekko burzy twoją teorię, gdyż jedyne "piguły" jakie zdarza mi się zażywać to przeciwbólowe, natomiast jestem ciekaw ile owych piguł znajduje się w twojej ubogiej diecie otłuszczającej organy i wyniszczającej wątrobe :)
        I tak się składa, że ludzie nie rezygnują na dłuższą metę z jedzenia mięsa bo moda żywieniowa, tylko w ten sposób naprawdę rozpoczyna walkę o prawa zwierząt które nie istnieją na dobrą sprawę. Zapewne gdybyś usłyszał o jedzeniu zwierząt domowych(polskich domowych) to byłbyś zdegustowany, a tak się składa, że to najzwyklejszy faszyzm zakładający holocaust zwierząt hodowanych na mięso oraz hierarchizację zwierząt ze względu na ich odmianę, czyli - faszyzm :)
        Życzę miłego ignoranctwa oraz trucia organizmu czymś co przeszło przez piekło które wspierasz :)
        https://www.youtube.com/watch?v=c2vwhHKXAlc

        • 0 0

    • kaszanka & flaki & inne przysmaki

      Podstawa to skórki zwierzęce i ścięgna. Nie znasz się i tyla ;-)

      • 4 11

    • Homo sapiens to nie drapieznik (2)

      Nie musisz siebie oszukiwać. Nikt nie udowodnił ze człowiek musi lub nie musi spożywać mięsa. Wolny wybór

      • 10 5

      • tak człowiek głabie to drapieznik to on jest najwiekszym drapierznikiem na swiecie a to ze teraz rosnie grupa zniewiesciałych (1)

        to nic nowego ze siebie uważają za takich

        • 6 10

        • Ano faktycznie, człowiek to drapieznik

          Zapewne to ty byłeś w tej grupie drapieżników atakujących lodówkę ze schabem w promocji. Co prawda market to nie Serengeti ale walka to walka a walka o schab tym bardziej. I jak łowy, udały się ?
          Co do głąba, dokształć się trochę

          • 15 5

    • Człowiek naturalnie nie jest przystosowany do jedzenia mięsa... (1)

      ... wyjdź do lasu i upoluj (dogoń i zabij) zwierzę, a potem je gołymi rękami i zębami opraw i wciągnij.

      Wystarczy analiza, jakie rodzaje zębów posiada człowiek.

      Powodzenia

      • 9 3

      • Człowiek jest drapieżnikiem ponieważ pomaga mu w tym rozum.

        I odwrotnie - prawdopodobnie gdyby nie malejące zasoby roślinnego pożywienia na sawannie, dobór naturalny nie wypromowałby osobników potrafiących upolować mięsne pożywienie.

        • 0 0

  • Weganizm jest dokladnie tyle warty co bezglutenizm :) (8)

    Ale jest jedna miedzy nimi pozytywna różnica. Bezglutenowcy nie terroryzują wszystkich wokoło, że tylko bezgluten można żyć i nie działają jak sekta żywieniowa. Nie przebierają się za żarcie bzglutenowe i nie paradują jak oszołomy wegańskie!! Bezglutenowe zrobiło się modne pod wpływem jednej osoby naukowca który zrobił badania, że niby brak glutenu jest lekarstwem na wszystkie choroby. Po sukcesie tej pseudo diety i zawalenia rynku produktami bezglutenowymi ten sam naukowiec ponownie zrobił badanie i udowodnił, że poprzednie badanie było błędne!! Identycznie jest z weganami tylko, że oni działają jak sekta i straszą wszystkich śmiercią dorobili do tego różne ideologie i działają obecnie jak sekta! Każdy weganin będzie cię namawiał na przyłączenie się do jego sekty wegańskiej. Tak mają wyprane mózgi. A restauracje i tym podobne to po prostu biznes odpowiedz na zapotrzebowanie i szukanie niszy biznesowej.

    • 44 83

    • A ja tam się cieszę, bo mój Syn (który jest bezglutenowcem nie z wyboru) może coś zjeść na mieście.

      • 24 2

    • To normalne, że prekursorzy trendów z reguły padają jak muchy z powodu ich stosowania.
      Koleś który wprowadził na szerokie wody jogging, zmarł na zawał z powodu zamęczenia organizmu, stosowanie wody niemal idealnie czystej jako zdrowej (jeszcze 15 lat temu była to niemal jedyna woda do kupienia), wypłukuje do cna wszelakie mikr i makroelementy potrzebne do funkcjonowania organizmu. Aktorka polska Małgorzata Braunek była krzewicielką jogi, weganizmu, medytacji Zen i innych cudów świata a i tak nie uchroniło to ani jej, ani podobnych przed zwyczajnym nowotworem. Nie żebym trywializował ale każdy ma odmierzoną miarkę czasu trwania życia, zdrowia itd. Ci co tak zawzięcie walczą z naturą uważają siebie z kolei za zgodnych z przyrodą, nic bardziej złudnego i kłamliwego.

      • 7 10

    • Ale jesteś tępy jak polsilver (4)

      Jaka setka człowieku. Nikt nie ma wypranego mózgu tylko kieruje się świadomym wyborem najczęściej jest to spowodowane po prostu zwykłą wrażliwością i empatią w stosunku do miliona zwierząt, które tracą życie abyś ty mógł pożreć kotlet.

      • 22 6

      • Nie do końca

        Ja również mam w planach przejść na dietę bez mięsną. Jednak nie z powodu cierpień zwierząt tylko dla własnego zdrowia. Niestety nie będę w pełni wegetarianinem bo z ryb i z jajek nie zrezygnuję - te są jeszcze w miarę zdrowe. Ale mięso i wędliny już dawno ograniczam aż do całkowitego zaprzestania - to największy syf żywieniowy na równi z białym cukrem

        • 11 3

      • nikt niedyskutuje z sekciażami bo to strata czasu a ty dziecko nawet niewiesz czym było polsilver (2)

        • 2 7

        • (1)

          nie jestem weganinem ale od czasu do czasu fajnie wpasc do knajpy z jedzeniem z warzyw i owocow... tylko po jaka cholere te dania udaja miesne potrawy zawsze sie zastanawialem... mleko z soi... po co? kotlet z cieciezycy czy sojowy stek... a nie lepiej pyszna saltka zielona z pozywna fasola itd itp... w diecie weganskiej nie podoba mi sie wlasnie to podszywa ie sie pod niiewarzywne potrawy

          • 7 2

          • Mleko - żeby podpowiedzieć zastosowanie. Stek - faktycznie nie wiem, ale też raczej się z taką nazwą nie spotykam. A kotlet to kotlet - mielona i usmażona papka z czegokolwiek. Np. kotlety rybne czy jajeczne znane są od baaaaardzo dawna. A moja babcia w ciężkich czasach (w okresie wojny miała małe dzieci) też robiła kotlety warzywne. Później robiła je również moja mama - to żadna nowość ani fanaberia. Jak zwał tak zwał - byle było smacznie i zdrowo, a jak ktoś chce, to również wegańsko. A do tego oczywiście pyszna sałatka ;)

            • 2 0

    • tak tak

      a za 10 lat popatrzymy w lusterko i będzie jeden stary mięsożerca i młody zdrowy roślinożerca. no ale kto by się przejmował nie? trza palić, pić i żreć śmieci bo natury nie da sie oszukac nie? prymitywy

      • 5 2

  • Weganin w towarzystwie... (9)

    ...wychodzi z założenia, że ma święte prawo żądać spełnienia swoich fanaberii i, bez względu na innych, oczekuje podania specjalnej potrawy. Co więcej, traktuje takie zachowanie jako coś całkowicie naturalnego.

    Tym czasem weganie, gdy znajdzie się wśród nich jeden mięsożerca, schabowego mu raczej nie podadzą. ;)

    • 58 50

    • Jak rozpoznać wegetarianina? (1)

      Sam ci o tym powie.

      • 24 8

      • A jak ma Ci to inaczej zakomunikować?

        Jak niby wegetarianin lub weganin ma inaczej powiedzieć co je, jeżeli nie będzie się odzywał? To mięsożercy są często nietolerancyjni, bo wg nich tylko ich sposób odżywiania jest dobry i naturalny. Zero zrozumienia, zero tolerancji. Niektórych tak boli, że nie je się mięsa, że uprzykrzą Ci życie opowiadając np. o przyrządzaniu świeżej wieprzowiny. Nie rozumiem, po co? Ja nie dostaję orgazmu opowiadając o przygotowaniu wegetariańskiego gulaszu i nie mam ochoty słuchać jak ktoś przyrządza stek, czy mielone, ani pytań " jak Ty żyjesz, bez mięsa?" Brak mięsa w diecie, nie wynika z tego, że weganie czy wegetarianie, czują się lepsi, ale pokazuje, że właśnie okazujemy szacunek innym istnieniom i dlatego ich nie spożywamy. To wszystko.

        • 12 3

    • a jak zapraszasz katolika na obiad w wielki piątek, czy inny czwartek to fundujesz mu befsztyk, a do popicia roztopiony smalec? (5)

      a świadka Jehowy częstujesz kaszanką?

      Grzeczność wymaga gościa ugościć.

      • 16 7

      • (3)

        Więc ugościsz mnie np. wołowym tatarkiem, czy przygotujesz mi go z jakiegoś liścia?

        • 4 5

        • w domu gdzie wszyscy domownicy nie jedzą mięsa, mięsa się raczej nie przygotowuje (2)

          Jak mam przygotować danie, którego nie mogę posmakować przy gotowaniu?

          Wege nie jada mięsa, mięsożerca jada warzywa i owoce, taka różnica.

          • 17 6

          • (1)

            kolego dalej to filozofia kalego... ja tobie musze ty mi kazesz sie wypchac... straszni samolubni jestescie i tyle

            • 8 10

            • rozumiem, że jak na urodziny wpadnie ludożerca

              dzień wcześniej spuszczasz sobie pół litra krwi i robisz kaszankę dla niego?

              • 12 6

      • owszem, w piątki spokojnie możesz jeśc mięso będąc katolikiem. nigdzie nie jest napisane w biblii ze nie można. to wymysł polskiego cebulowego katotalibanu ze wsi. każdy ksiądz ci to powie.

        • 0 2

    • Dlatego, że weganizm opiera się - mimo wszystko - na etycznych podstawach. Prosty mechanizm wyjaśniający zachowania.

      • 8 4

  • Avocado zeszło na psy. (20)

    Jako stały (do niedawna) Klient Avocado muszę stwierdzić, że w ostatnim czasie bardzo mocno się popsuli - nie dość, że zrobili podwyżkę cen to jeszcze zmniejszyli porcje i gotują już bez smaku... kiedyś było to nie do pomyślenia, ale dziś... wszystko na jedno kopyto i bez żadnego polotu. Szkoda, bo fajnie się obserwowało, jak Asia z Danielem się rozwijają i rosną.

    • 61 27

    • Taaaa...

      czuc po Twojej wypowiedzi, ze nigdy tam nie byles, bo smaki w Avocado sa ostatnio coraz lepsze i coraz bardziej wyraziste!

      • 16 26

    • O jakich psach i podwyżce mówisz? :) (13)

      Przede wszystkim, chyba dawno w Avocado nie byłeś. Ceny są niezmienne od otwarcia, czyli już ponad 1.5 roku, porcje dań z karty nigdy nie były zmniejszane, a może po prostu zamawiałeś coś z dodatkowych dań z tablicy, które są bardzo różne, czasami są to przekąski, czasami większe obiady, zawsze obsługa informuje o tych nowościach. A jeśli się znamy, to miej odwagę podpisać się swoim imieniem ;) Rzeczywiście ruch w Avocado bywa duży, ograniczone możliwości lokalowe, sprawiają, że bywa gorąco, a ekipa zawsze próbuje szybko przygotować jedzenie, bo tak od początku przyzwyczailiśmy naszych klientów. Być może czasami w takich momentach, coś pójdzie nie tak, ale zapewniam Cię, że wszyscy się starają, aby było perfekcyjnie, a zarazem zawsze świeżo, w miarę szybko i dużo ;) Jeśli coś jest nie tak z daniem, które trafia do naszych klientów, a pracownicy kuchni w porę tego nie wyłapią, bardzo proszę, aby od razu było to zgłoszone obsłudze, naprawdę nie będziemy kręcić nosem, tylko przygotujemy raz jeszcze zamówione danie. A takie opinie negatywne bezpośrednio od naszych klientów do nas praktycznie nigdy nie dochodzą.

      Pozdrawiamy!
      Ekipa Avo ;)

      • 30 24

      • Re: Psy i podwyżka (6)

        Asiu - znamy się...a raczej znałyśmy... nie po to napisałam to anonimowo, by się teraz przedstawiać i personifikować.
        Ale do sedna: zobacz proszę, ile jest pozytywnych opinii pod moim komentarzem - chyba nie tylko ja odniosłam takie wrażenie, jak je powyżej opisałam.
        Kiedyś w Waszym bistro jadło się wszystko z przyjemnością... dziś... a raczej jakiś czas temu (ostatnie moje odwiedziny miały miejsce max 0,5 roku temu) trudno znaleźć to coś, co kiedyś sprawiało, że chciało się do Was wracać. I to nie jest odosobniony przypadek - razem z rodziną, po kilku ostatnich wizytach doszliśmy do wniosku, że to już nie to... że nie ma smaku... że jest mdłe... że brakuje tej dominującej nuty, która kiedyś była i była wspaniała.
        Piszesz, że nie zmniejszacie porcji? Kiedyś były trzy surówki, od jakiegoś czasu dwie. Kiedyś były 4 szt. falafel, potem już 3... kiedyś 2 krokiety kosztowały 2 zł mniej, niż dziś... mam wymieniać dalej? Naprawdę Klienci to zauważają... i w ten sposób ich tracicie... niestety...

        • 30 7

        • Sprostowanie cd do VW (3)

          Smak, dość subiektywna sprawa, ale oczywiście masz prawo do takiej opinii, ale muszę sprostować nieprawdę jaką zawarłaś w tym komentarzu:

          - nigdy nie mieliśmy 3 falafli, zawsze, od samego początku mamy 4 falafle na porcję i od samego początku w tej samej cenie
          - krokiety zawsze były w tej samej cenie
          - 3 surówki, rzeczywiście na samym początku tak było, ale ograniczenia logistyczne sprawiły, że od dawna już przygotowujemy codziennie 2 surówki, ale ilość tego, ile trafia na talerz jest od początku nie zmieniana

          Dziękuję bardzo za uwagi nt smaku, ale niestety reszta zarzutów jest nieprawdą, i to tak widoczną, że aż trudno się do niej nie odnieść.

          Pozdrawiamy wszystkich niezadowolonych i zadowolonych też! :) Wszystkie Wasze uwagi bierzemy sobie do serca. Pracujemy w 15 osób + właściciele nad tym, aby było jak najlepiej.
          Nie jesteśmy jedyną opcją bezmięsną w Trójmieście, na szczęście ci, którym nie pasuje mają wybór.

          Co do reszty komentarzy, skąd macie tyle czasu, aby często w tak bzdurny sposób hejtować wszystkie nowości na tym portalu? :)

          Jesteśmy różni, żyjmy obok siebie i się szanujmy. Jestem weganką i żyję otoczona osobami o zupełnie innym światopoglądzie niż mój. Weganizm to świetna sprawa, coraz więcej osób ma odwagę to przyznać.

          peace & love!

          • 24 22

          • (1)

            Asiu, niestety dla Was, w całej tej dyspucie to ja miałam argumenty i fakty, Ty z kolei dysponujesz tylko opiniami... mocno subiektywnymi, bo opiniami właściciela interesu. Na dodatek potwierdziłaś, że mam rację pisząc o surówkach, które obcięliście... Delikatnie mówiąc: wtopa. A wystarczyło napisać: postaramy się zwrócić uwagę, aby smak był perfekcyjny... wykazać wolę i chęć zawalczenia o Klientów. Ale tak jak napisałaś, na szczęście powstały inne lokale - Bogu dzięki za ruch w tym interesie.

            PS. I jesteś niegrzeczna... nic ci do mojego wolnego czasu i sposobu jego "marnowania" - dla Ciebie to hejt, dla mnie druga strona medalu i pokazanie, że rzeczywistość wcale nie jest taka różowa.

            • 25 15

            • Odpowiedź Avocado do VW

              Bardzo Cię proszę, abyś czytała ze zrozumieniem, to co napisałam.
              W moim komentarzu wyjaśniłam, że całą ekipą bardzo się staramy, aby było smacznie i sprawnie, a jeśli przestało Ci smakować, to ja ze swojej strony na pewno uwagi przekażę pracownikom kuchni, ale na szczęście MASZ WYBÓR.

              Pisałaś rzeczy, które nigdy u nas nie miały miejsca, a ja chociaż bardzo cenię swój czas, dałam się wdać w tą dyskusję, ponieważ, jako współtworząca to miejsce, czuję się zobowiązana wyjaśnić nieprawdę (podwyżki cen, jakie nigdy nie miały miejsca i zmniejszone porcje, w które nigdy świadomie nie ingerowaliśmy).

              Bardzo Cię też proszę, abyś wszystkiego tak osobiście nie odbierała. Mój komentarz na temat hejtów, dotyczył NIE Twoich wypowiedzi, ale wielu tutaj komentarzy nabijających się i wyszydzających weganizm.

              Bardzo Was prosimy - jecie u nas, coś Wam nie odpowiada - powiedzcie nam o tym. Ci którzy nas odwiedzają wiedzą, że nasze kelnerki, to świetne, bardzo profesjonalne i sympatyczne dziewczyny - kuchnia czeka na Wasze uwagi.

              A "wtopa" z surówkami, o których mówisz...
              Hmmm, zamiast 3 surówek, 2 surówki, codziennie świeże przygotowywane, w daniu za 14 zł. W gramaturze odpowiadającej tym wcześniejszym 3 surówkom.
              Na szczęście wielu klientów i klientek ma zupełnie inne zdanie i to właśnie ilość surówek chwali.
              Twoje uwagi nt smaku "bez polotu", weźmiemy sobie do serca, ale z surówkami nie mamy zamiar nic zmieniać.

              Pozdrawiamy i dziękujemy, że tak wielu z Was wybiera wegańskie opcje!! :)

              • 19 15

          • Nawołuje Pani do wzajemnego szacunku, a na swoim profilu fejsbukowym wypisuje `Kto ma ochotę, może coś skrobnąć, na złość trollom`. No i po co? Wiadomo, że trolle uwielbiają riposty, o to właśnie chodzi. Chcą zwrócić uwagę i jak widać, to się im udaje. Jedzenie obroni się samo, jeśli będzie dobre.

            • 21 2

        • dawno temu

          kiedyś paliwo kosztowało 2,5 za litr. PRLu też już za nami a cen nie ustala Towarzysz raz na 5 lat.

          • 7 10

        • hm...

          Ja na wielkość porcji nie narzekam, a lubię dużo zjeść, zresztą twierdzę, że są duże i surówek też jest dużo. Co do smaku to znacznie się poprawił, w takim sensie, że często są dania spoza karty, które są pyszne. Te z karty mogą się po regularnych wizytach "przejeść" dlatego cenię sobie dodatkowe dania. Jeśli chodzi o rzeczy na słodko to też uważam, że Avo rozkwitło. Choć osobiście nie przepadam za czekoladowymi opcjami to sernik jaglany i deserki w szkłach wszelkiego rodzaju niebo w gębie. Tak więc myślę, że dla każdego coś dobrego. I co jak co, ale na Avo zawsze można liczyć pod względem czasu oczekiwania na danie - nigdzie tak szybko się nie zje jak w Avo. Nie mogę często wyjść z podziwu, że tak tam ogarniają w tej kuchni. Czasem jestem w biegu, a w innych lokalach w 10-15 minut nie ma szans na obiad. Pozdrawiam właścicieli i całą ekipę Avo.

          • 12 4

      • Witam ! Od jakiegoś czasu trafiamy do was raz na dwa tygodnie. Jedzenie tanie i smaczne i nawet dla takiego grubasa jak porcje wystarczajace ... Do tego z fajnym klimatem nowej wajdeloty ale prosze wprowdzcie dania ktore nie udaja swoich odpowiednikow nieweganskich :-) jesli chce rybe jem rybe, jesli chce wolowinke jam steka... A jak chce cos bezwierzecego to nie zamawiam kawy z mlekiem sojowym czy sera z soi... Czy kotlet z czegostam... Ja wiem czasami plastki imituje metal, szklo imituje szlachetne kamienie... Ale kuchnia warzywno- owocowa nic ale to nic nie musi udawac... Bo po co...

        • 6 3

      • "Bardzo proszę, aby od razu było to zgłoszone obsłudze, naprawdę nie będziemy kręcić nosem" (2)

        Niestety miny pań kelnerek mówią jedno: żryj i się zamknij. Żadnego uśmiechu i pozytywnego nastawienia. Może za kulisami jesteście pozytywnymi ludźmi, ale fajnie by było czuć tę energię również przy obsłudze klienta. Bo jedzenie macie pyszne i znajomi często mnie do Was wyciągają. Dla jedzenia do Was chodzę, ale ile muszę zrobić oddechów uspokajających żeby nie dać sobie zepsuć sobie uczty widząc naburmuszone kelnerki.
        Więcej uśmiechu i tyle :)

        • 8 8

        • co za bzdura

          milszej i bardziej uśmiechniętej obsługi trudno szukać, zwłaszcza ta brunetka w długich włosach. Jedzenie bardzo smaczne, na weganizm przeszedłem 5 miesięcy temu i pomimo dużego przeskoku Wasze dania mi smakowały. Jedyne co mnie czasami irytuje to, że dania dnia znikają tak szybko, tzn czasami po 12 jeszcze ich nie a drugiego dnia o 14 już ich nie ma :(
          Jeśli mógłbym coś zasugerować to częstsze zmiany dań z karty, sami widzicie że te z poza karty rozchodzą się dużo szybciej.

          • 3 2

        • też uważam, że to bzdura

          Mam wrażenie, że rozmawiamy o innej knajpce. W Avocado nigdy nikt nie był dla mnie niemiły. A bywam tam dość regularnie.

          • 4 2

      • Avocado (1)

        Ceny się podwyżyszły, chociażby canneloni jest teraz droższe, niż było kiedyś. Przecież to żaden wstyd przyznać się, że trochę się zmieniły ceny..... Po co na siłę wypierać argument, który jest prawdziwy?

        • 0 2

        • klient

          Osoba kilka komentarzy wcześniej zarzucała akurat dla tego baru zmianę nie ceny cannelloni, ale innych dań, co słusznie właścicielka sprostowała. Znam, jadam, polecam :)

          • 0 0

    • Daniel Jaroć

      Zapraszam do Avocado to porozmawiamy na temat Pana wpisu i steku bzdur ktore Pan napisał. Ceny nie zmieniły sie praktycznie od samego początku, smak jest bez zmian itd

      • 7 24

    • byłem tam kilka razy

      zajarany, że otworzył się wegański lokal

      za pierwszym się zatrułem, ciężko i na pewno tam
      ale dlaczego nie dać szansy i po co uprzedzenia
      drugim i trzecim zabrałem znajomych i jedzenie było już tylko słabe

      ale to tylko jedzenie, najbardziej nie przypadła mi obsługa z głupawym uśmiechem naciągniętym na twarz w każdej sytuacji, mówiąca mimo to jakimiś formułkami bez luzu
      i w ogóle jest tak sztucznie, ble

      kiedyś mieli catering, drogi ale mała konkurencja i jako pudełka w sklepie nie raziło
      widziałem też jak chyba właściciel robił sushi na jakimś filmiku... przyuczając do "zawodu" jakiegoś tłuka powielał chyba większość błędów jakie mozna zrobić :)

      ze wszech miar słabe miejsce niczym śmierdzące grin łeje

      za to vegan burgers podoba się bardzo a do fu kafe nie dotarłem jeszcze

      • 6 11

    • avocado

      vege+hipster=kasaaaa

      • 3 4

    • i wszędzie ten za kwaśny sos pomidorowy :/

      • 5 2

    • a ja, jako stala klientka, bywam, co najmniej 1 raz w tygodniu, byłam i będę wierna, bo są najlepsi! :)

      • 0 0

  • A ja uwielbiam gluten i robię z niego kotlety.

    • 39 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który zespół wywołał kontrowersje podczas swojego występu na Festiwalu w Sopocie w 1979 roku śpiewając zakazaną w Polsce piosenką "Rasputin"?