• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kuchnia koreańska z Gdyni. Pikantna i zdrowa

Łukasz Stafiej
13 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Iwona Baranowska: - Posiłek to bardzo ważna część życia przeciętnego Koreańczyka, przywiązuje do niego ogromną wagę. Iwona Baranowska: - Posiłek to bardzo ważna część życia przeciętnego Koreańczyka, przywiązuje do niego ogromną wagę.

- Polskie kubki smakowe nie są gotowe na koreański poziom ostrości. Z czasem można się jednak przyzwyczaić - mówi Iwona Baranowska, która razem z córką Martyną otworzyła w Chyloni pierwszy w Trójmieście bar z kuchnią koreańską Koreańskie Przysmaki.



Łukasz Stafiej: Skąd się wzięło pani zainteresowanie kuchnią koreańską?

Iwona Baranowska: Wszystko zaczęło się kilka lat temu od tzw. dram, czyli emitowanych w tamtejszej telewizji krótkich seriali. Urzekło mnie nie tylko ogromne przywiązanie Koreańczyków do tradycji przygotowania potraw i pieczołowitość wykonywania tego, ale i sama kultura jedzenia. Posiłek to bardzo ważna część życia przeciętnego Koreańczyka, przywiązuje do niego ogromną wagę. Tak mnie to wciągnęło, że zaczęłam gotować koreańskie jedzenie i testować je na domownikach oraz znajomych.

Kuchnia koreańska:

Smakowało?

Bardzo. W Polsce na każdym kroku można spotkać lokale z sushi, daniami chińskimi czy tajskimi, ale jedzenie koreańskie nie jest jeszcze popularne. Ludzie jednak chcą je poznawać. Takie bary i restauracje można spotkać w większych miastach, jak Warszawa czy Kraków. W Trójmieście Koreańskie Przysmaki były pierwsze i jak na razie jedyne.

Zaczęło się niepozornie, bo od budki na targowisku.

Na Targowisku w Chyloni działaliśmy od kwietnia zeszłego roku przez kilka miesięcy. Nie był to nawet lokal, w którym można było usiąść. Postanowiłam jednak zacząć od budki, aby przetestować swoje możliwości i zaprezentować koreańskie smaki mieszkańcom. Nawet osobom, które nie gustują w orientalnej kuchni, smakowało i przychodziły ponownie. Skoro test przeszedł pomyślnie, zdecydowałam się na większy lokal. Nowy bar przystosowałyśmy razem z córką uzbrojone w wiertarki, śrubki, wałki i farbę. Jak na dwie kobiety, które nie mają pojęcia o budowlance, wyszło całkiem nieźle.

Jaka jest koreańska kuchnia?

Przede wszystkim pikantna i zdrowa. W jej skład wchodzi dużo warzyw, a ostre przyprawy pobudzają metabolizm, dzięki czemu "nic nie leży na żołądku". W kuchni koreańskiej używa się dużo owoców morza i wodorostów, jak w japońskiej, a pikantna jest niczym kuchnia syczuańska. Posiłki składają się głównie z ryżu lub makaronu oraz przystawek nazywanych banchan. Te ostatnie są inaczej odbierane niż w Europie - nie podaje się ich przed daniem głównym, ale jako jego element. Dzięki temu stół koreański jest suto zastawiony i kolorowy. Przy okazji jest to bardzo dobry sposób jedzenia: nie nakłada się dużych porcji i wszystkiego próbuje się po trochu

Z jakich oryginalnych, koreańskich składników pani korzysta?

Do ostrych potraw dodaję paprykę chili Gochugaru i pastę Gochujang produkowaną z papryki, ryżu, fermentowanej soi i soli. Poza tym: mąka, ryż, oleje, wodorosty kim - to wszystko składa się na naszą kuchnię. To, co świeże, czyli na przykład warzywa są oczywiście miejscowe. Część składników, z których korzystamy, będziemy mieli niebawem w sprzedaży. Na imprezie Smakuj Trójmiasto wiele osób pytało nas o produkty, bo chciałoby spróbować swoich sił w robieniu kimchi lub innych potraw. To naprawdę wspaniałe, że wystarczyło takie małe miejsce jak nasze, żeby zainteresować tą kuchnią.

Zobacz także: Nie tylko sushi. Relacja ze Smakuj Trójmiasto

Czego można spróbować w Koreańskich Przysmakach?

Przy pierwszym spotkaniu z kuchnią koreańską dużo osób wybiera łagodne Japchae, czyli smażony makaron ryżowy z warzywami i sezamem. Dużym powodzeniem cieszy się gulasz Kimchi (słodko-kwaśno-ostry) oraz Bipimbap. Ten ostatni jest dość niecodziennie podany. Na ryżu poukładane są składniki, które polewa się ostrym sosem. Aby uniknąć spotkania ze ścianą ognia na wierzchu i suchym ryżem pod spodem, trzeba samemu wszystko skrupulatnie wymieszać przed jedzeniem. Stąd też nazwa: bipim - mieszać i pap (bap) - ryż. Większość przepisów jest przyrządzana w oryginalnej ostrości, jednak są potrawy, przy których możemy regulować ją, więc wolimy się uprzednio gości o to zapytać. Polskie kubki smakowe nie są gotowe na koreański poziom ostrości. Z czasem można się jednak przyzwyczaić.

Wspomniała pani o kimchi. To chyba wizytówka kuchni koreańskiej.

Choć niektórzy porównują kimchi do polskiej kapusty kiszonej, jest w nim znacznie więcej warzyw, przez co wszystkie witaminy pozostają w sosie. Jest bardzo zdrowe i często jedzone na uodpornienie. My nasze kimchi kisimy, nie kwasimy, więc musi swoje odstać, co czasem jest kłopotliwe. Warzywem przewodnim może być także ogórek, rzodkiew czy co tam innego nawinie się nam pod nóż, jednak kimchi z kapusty jest najbardziej znane. Trzeba z nim jednak uważać. Ma bardzo specyficzny zapach i wszystko nieodwracalnie barwi na czerwono. Proszę mi wierzyć, że źle zamknięte kimchi w samochodzie może długo o sobie przypominać. Po drugie - jego smak uzależnia.

Koreańczycy już się u was stołowali?

Było kilku Koreańczyków i osób, które mieszkały lub były w Korei i wszystkim bardzo smakowało. Osoby, które tam były zawsze mają dla nas jakieś ciekawostki, opowieści czy zdjęcia. To naprawdę nas motywuje do działania. Nie spotkałyśmy się dotąd ze złym słowem. Nawet w tak oddalonym od centrum Gdyni miejscu, jak nasze, mamy sporo klientów, którym smakuje i którzy wracają.

Jakie plany?

Planujemy wyjazd do Korei, nie tylko na zwiedzanie, ale i na porządne szkolenie kulinarne. Chcemy też w miarę możliwości ulepszyć nasz lokal i we dwie z córką dalej prowadzić go samodzielnie i witać gości dobrym - pikantnym lub nie - koreańskim przysmakiem.

Miejsca

Opinie (45) ponad 10 zablokowanych

  • Z checia sprobuje. (2)

    Powodzenia!

    • 57 4

    • A kogo to?

      • 4 13

    • CZy jest opcja bezglutenowa i wegańska?

      • 2 16

  • Swietnie (4)

    Bardzo dobry pomysl, zalewaja na kebaby, zapiekanki .
    Chetnie Was odwiedze. Zycze powodzenia

    • 56 8

    • (3)

      Gdzie ciebie tak zalewają zapiekanki?
      A kebaby pewnie sam jesz.

      • 7 5

      • rozejrzyj się ślepoto chodząca (2)

        to może coś dostrzeżesz.ale wątpię,Twoja "wypowiedź" świadczy albo o wieku na poziomie gimnazjum albo byciu cebulowym (taka klasa społeczna;) właścicielem budy z zapiekankami.

        • 3 6

        • (1)

          Gimbazą właśnie zajechało.
          A teraz sio na rosół do mamy!

          • 8 2

          • rosół dobra rzecz

            trzeba najpierw dobrą kurę znaleźć,
            widział ktoś dobre kury na rosół gdzieś?
            czy są w sklepach kuropodobne kury
            czy trzeba jechać na wieś i złapać?

            • 3 2

  • (2)

    są żarówki na gołych kablach?

    • 20 10

    • Frustrat z PISu (1)

      Pawłowicz mówiła, trzeba było się uczyć, a nie teraz narzekać, że na knajpę nie ma. :)

      • 6 9

      • Nawet tu trafiają kretyni z wypranym mózgiem?

        • 10 1

  • KImchi (6)

    Byłam w Korei i jadłam kimchi oryginalne i niestety nie miało takiej nuty smakowej jak tu. Podobne kimchi, jednak nie takie same i niestety gorsze.....

    • 10 14

    • Kościerzyna to jeszcze nie Korea, choć też na "k".
      Po za tym o była kapusta kiszona.

      • 11 2

    • pół roku w Południowej (2)

      Plasterki krowiego ozora na grillu, marynowany czosnek z zieloną pimą, jako zagryzka do piwa. Rodzina je z jednej miski na środku stołu. Niestety pieski też.
      Zupa rybna w smaku ognia.

      • 4 1

      • Menu - marzenie hipstera.

        • 3 1

      • ozory są popularne na całym świecie

        w UK wręcz tradycyjne na kanapce,
        w każdym sklepie można dostać,
        ogony i podroby też,
        dobra rzecz taki ozór

        • 2 3

    • "takie same" piszą buraki (1)

      wykształceni piszą inaczej,ale nie podpowiem,jak,bo i tak Ci to nic nie da.

      • 1 2

      • Tylko tyle, że ten burak był w Korei i a Ty nie
        Wole być burakiem zwiedzającym świat niż wykształconym inteligentem i uważającym się z kogoś lepszego. Zdrowia i powodzenia życzę

        • 0 0

  • Ostre to są papryczki (1)

    Trinidad skorpion czy jolokhia ale w trójmieście żadna potrawa ich nie ma.

    • 5 8

    • już nie popadajmy w ekstrema

      ludzie tego nie jedzą w praktyce,
      99.9% to pozostałe papryki, habanero na przykład jets bardzo popularna,
      ja używam, ma taki fajny owocowy smak,

      • 6 0

  • pozytywne zaskoczenie tzn. najpierw budka w celu zweryfikowania popytu :) (1)

    bardzo rozsądnie pomyślane :)
    bo z reguły jest odwrotnie, od razu wynajem lokalu i martwienie się o wysoki czynsz i jak tu zachęcić gości,
    a tu panie wykazały się sprytem i najpierw w niezobowiązującej budce rozsmakowały klientów, a potem przeniosły się do lokalu :)

    • 59 1

    • Oj tam od razu sprytem. Tu pewnie chodziło o kasę. Gdyby miały jej więcej to by pewnie od razu otworzyły lokal

      • 0 0

  • ta knajpa jest na rynku w Cgylonii? (1)

    • 0 2

    • Nie, w Cjylonii.

      • 11 0

  • Super i warto spróbować kimchi w Koreańskich Przysmakach

    Byłem 2 razy. Pierwsze wrażenie jest takie sobie, bo lokal daleko, a Panie widać że otworzyły go w oparciu o skromne środki własne. Na szczęście, właścicielki są bardzo sympatyczne i starają się bardzo. Ceny bardzo przystępne, bo za kilkanaście złotych dostaniemy syte danie i to egzotyczne. Jest smacznie, przyjemnie, a do kimchi jak najbardziej można się przekonać. Jaepche makaron bardzo smaczny. Dania z ryżu też. POLECAM!!!

    • 18 1

  • Adres przydałby się

    • 8 2

  • byłem

    Dobre jedzenie i niedrogie. Tylko miejsca trochę mało, dwa stoliki.
    A czy koreańska kuchnia taka zdrowa? Mają bardzi wysoki odsetek zachorowań na raka żołądka.

    • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Najstarszy klub muzyczny w Sopocie to: