• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Lord Of The Dance (21 opinii)

Już ponad 100 milionów ludzi w siedemdziesięciu krajach i na każdym kontynencie widziało Lord of the Dance - międzynarodowy fenomen tańca irlandzkiego, który rozpowszechnił celtycką dance manię na naszym globie.

maj 18

sobota, godz. 21:00

Gdańsk,
bilety 50 zł
lut'25 12

środa, godz. 20:00

bilety 285 - 385 zł
Kup bilet
Ten najbardziej kasowy pokaz tańca w historii powstał w 1996 roku w Irlandii, a rok później ich tournée pobiło rekordy sprzedaży i uzyskało status najbardziej dochodowej trasy na świecie. Grupa nieprzerwanie od siedemnastu lat zapełnia sale teatralne, areny i stadiony. W samym Londynie Lord Of The Dance wystąpiło dwadzieścia jeden razy pod rząd na wypełnionym po brzegi Wembley. Zyski grupy ze sprzedaży biletów przekroczyły w zeszłym roku 800 mln dolarów. Fani kupili ponad 1,2 mln płyt CD z muzyką oraz prawie 14 mln filmów ze spektakli. Szacuje się, że stron internetowych poświęconych całkowicie zespołowi jest niemal 2,5 tysiąca!

Już w maju irlandzki zespół, na czele z genialnym Michaelem Flatleyem, ponownie odwiedzi Polskę, aby zaprezentować swoją najnowszą produkcję i jak zawsze by dać pokaz mistrzowskiego tańca oraz przenieść widzów do magicznych celtyckich miejsc. Grupa wystąpi w Łodzi, Poznaniu, Gdyni, Warszawie i Zabrzu. ZAPRASZAMY!

Stworzony przez Michaela Flatleya show Lord of the Dance, to najbardziej kasowy irlandzki spektakl taneczny w historii naszego globu, który w 2013 roku już siedemnasty rok z rzędu wyrusza w światową trasę.

Flatley został wpisany do księgi rekordów Guinnessa za posiadanie "najszybszych nóg na świecie" - 35 uderzeń stopą na sekundę. Od debiutu w Dublinie w 1996 roku piastuje stanowisko dyrektora artystycznego Lord Of The Dance. Od lat ma wpływ na każdy aspekt produkcji. Jego profesjonalizm, artyzm i wizje doceniają widzowie na całym świecie - od premiery show zarobiło już ponad 800 milionów dolarów. Jedna z grup należących do Lord Of The Dance nieprzerwanie przez pięć lat występowała w Las Vegas, gromadząc na swoich występach dwa miliony widzów.

Nowa produkcja, która kosztowała miliony dolarów, to zupełnie inna, wspaniała scenografia, wysokiej rozdzielczości olbrzymie ekrany LED, które umożliwiają lepsze doznania wizualne, ponad 600 przepięknych kostiumów i spektakularne oświetlenie!

"Jesteśmy bardzo podekscytowani, że przedstawimy naszym fanom odświeżone i uzupełnione o nowe elementy show" - mówi Flatley. "Zachwycona publiczność i jej owacje na stojąco pokazują jak wspaniałą jakość prezentują nasi tancerze, których miałem przywilej wprowadzić na scenę. W tańcu, który ewoluował przez ponad 2000 lat, dają z siebie wszystko, co powoduje, że show jest tak niesamowite. Przeciętny wiek tancerzy w czterdziestoosobowej grupie to dwadzieścia dwa lata. Mimo tak młodego wieku wśród nich mamy nie tylko uznanych krajowych artystów ale i mistrzów świata tańca irlandzkiego. Każdy jest supergwiazdą" - dodaje Flatley.

Opisany przez New York Post jako "fascynujący, satysfakcjonujący, a przede wszystkim gwarantujący rozrywkę na najwyższym poziomie", a przez Los Angeles Times jako "ekstrawagancki i imponujący" spektakl Lord of the Dance to magiczna przygoda, która z pomocą bajecznych obrazów i pięknych dźwięków, przenosi publiczność do mitycznych miejsc, podnosi na duchu i zdobywa serca wszystkich, którzy tego doświadczają.

Historia opowiedziana w spektaklu to oparta na folklorze irlandzkim klasyczna opowieść o walce Dobra ze Złem, wyrażona poprzez uniwersalny język tańca. Mały Duch podróżuje w czasie, aby pomóc Panu Tańca (w tej roli Michael Flatley) chronić swój lud od ataków Don Dorcha, Pana Ciemności. Jednak bitwy i starcia przeplatają się z wątkiem miłosnym, pełnym wzlotów i upadków, namiętności i dramaturgii, a wszystko to w rytm pięknej, celtyckiej muzyki.

Gdy po ostatnim bisie gasną światła, publiczność wychodzi z sal urzeczona mistrzowsko zaaranżowanym połączeniem precyzyjnego tańca, nieskazitelnego oświetlenia oraz misternie skomponowanej muzyki. Wszystko uzupełnione jest przez genialnych tancerzy w fantastycznych kostiumach.

Już w maju 2013 Michael Flatley przedstawi polskiej publiczności "The World's Gratest Dance Show"!

Opinie (21) 4 zablokowane

  • WARTO! (2)

    Piękne widowisko, czasami aż trudno sobie wyobrazić, że można w takim tempie tańczyć, cudowna muzyka. Szkoda, że jak zwykle u nas takie drogie bilety:( byłam na takim widowisku w teatrze w Dublinie- 20Euro i to za miejsca blisko sceny.

    • 8 9

    • 20 euro, czyli ok 90 zl. To teraz policz dojazd do takiej Polski, noclegi dla calej ekipy, wyzywienie, cala otoczke. To nie jest drogo, pod warunkiem, ze przyjezdza 1 trupa.

      • 2 0

    • Bylas w lublinie na lod of the dance ? dlaczego wczesniej nie pisalas?

      • 0 1

  • (2)

    bylam kilka razy, nie tylko na Lordzie, ale na 3 innych grupach. I musze przyznac, ze Lord wypadl najslabiej. Widzialam ich kilka razy. Fakt, pierwszy raz robi wrazenie, jak ktos nie ma porownania albo nie interesuje sie tancem i kultura Irlandii. Ale widzac show ktorys raz wyszlam bez zachwytu. Bylo ok, bo uwielbiam taki taniec, ale nie zeby zapieralo mi dech w piersiach. W tym roku przyjezdza do nas 1 trupa, mam nadzieje, ze pokaza klase. Bo ostatnio 2 czy 3 razy byla 2 trupa, dziewczyny tanczyly nierowno, panowie pokazali klase i styl, ale dziewczyny nie nadazaly za muzyka. Nie podobalo mi sie to. Licze, ze teraz przy 1 grupie bedzie poziom na miare Lorda:)

    • 4 1

    • 1 grupa? (1)

      skąd wiadomo, że to pierwsza grupa przyjeżdza? gdzie można to sprawdzić? na tym filmiku z wywiadem tańczą bardzo nierówno :(

      • 0 0

      • na stronie lorda masz troops i tam trase

        • 0 0

  • lord

    NIE WARTO - byłem parę lat temu w hali Olivia na Lordzie i masakra jakaś - byłem napalony po nagraniu które widziałem w originale- a u nas jak to w PL grupa miała góra 16 osób - wrażenia żadne - akustyka kiepska do tego jakiś debi..l nie zasłonił dobrze światła z zewnątrz i waliło po oczach ale mistrzostwem świata było jak gdzieś pod widownią wył alarm w sklepiku a na koniec przyszedł pan i chciał za cd 100 zł

    • 8 1

  • Niestety nie wart polecenia

    Podobnie jak przedmówca byłam podekscytowana spektaklem po zobaczeniu kilku nagrań tej grupy w internecie. Na żywo ogladałam ich w hali w Gdyni. Niestety polskie widowisko miało sie nijak do tych prezentowanych w necie. Grupa zdecydowanie miejsza, dłużyzny zamiast tańca. Organizacyjnie tez bardzo slabo. Ogolnie spektal nie wart pieniedzy które się za niego płaci......a myślałam ze taniec irlandzki sam w sobie jest wystarczająco widowiskowy......okazało sie że byłam w błędzie.

    • 8 1

  • taniec irlandzki jest dla miłośników (1)

    a nie dla wszystkich. Ja np. nie przepadam, a wręcz mnie nudzi, więc na pewno bym nie poszła. Ludzie zanim wydacie kasę zorientujcie się na jakie widowisko idziecie, bo naprawdę trzeba być miłośnikiem żeby być zadowolonym. Nie do każdego trafia, a sztuczne rozreklamowanie napędza rzesze potem zawiedzionych.

    • 1 3

    • bzdury...ja jestem milosnikiem i lord od jakis 3 pobytow u nas pokazuje slaby poziom

      • 0 0

  • TYLKO NA WAŁAŚĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!! Nie warto wyrzucone pieniądze w błoto!!!

    2-3 lata temu wraz z znajomymi wybraliśmy się na to przedstawienie do gdyńskiej hali.. Pełni entuzjazmu, pozytywnie nastawieni kupiliśmy bilety z nadzieją, że będziemy się świetnie bawić. Po spektaklu mieliśmy miny nie tęgie. Nawet brakuje mi słów aby to opisać....po porostu był to przysłowiowy gniot!!! Nudne przedstawienie, niczym nie porywające z beznadzieją kiczowatą fabułą z dłużącymi się nudnymi tańcami(cały czas to samo tylko liczba tancerzy się zmieniała). Wraz ze znajomymi czuliśmy się tak jak byśmy kupili za 100zł bilet do kina na najgorszy film. Drugi raz nie wydał bym nawet 10 zł na to przedstawienie... nie wiem czy nawet warto by było wydawać te 10 zł bo wyjście na ten spektakl było zwyczajną stratą czasu, pomijając już nawet pieniądze. Osoby które się wybierają na Lord to tylko na własną odpowiedzialność!

    ps lubię tanieć irlandzki...

    • 6 3

  • smutna prawda

    jest taka, że wyspiarze, zwłaszcza Irlandczycy, zadowalają się byle czym. W związku z tym cokolwiek robią, zwłaszcza w sztuce, jest baaardzo niedopracowane. Widać na powyższym filmiku, że dziewczyny tańczą nierówno, nie trzeba być profesjonalistą. Porównajcie występy Rosjan albo chociażby tancerzy europy kontynentalnej, a porównajcie z Irlandczykami. Mają bardzo małe ambicje a wszechobecny przerost formy nad treścią. Przykład: Opera w Wexford i "występy młodych talentów".... W Polsce w Filharmonii występują tylko wyjadacze, jeśli są to talenty ze szkoły muzycznej to zwykle już na ścieżce do światowej sławy. A w Wexford (de facto bardzo "prestiżowej")? Jakież było nasze osłupienie jak na scenę wypuścili grupę wiekowo 5 - 20 która miała sklecić utwór... Rzępolenia nie dało się słuchać. Fałsz, techniki zero, po prostu zbiór dzieci ze szkoły muzycznej, które graja dla rodziców. Tak właśnie niestety wygląda "sztuka" po irlandzku, zadowalanie się byle czym.

    • 4 1

  • Witaj kochanie ale cos woesze tak Dzieci ale tak kochanie:)

    • 0 0

  • ładne laseczki ale zeby za to placic?

    Polska ma zdecydowanie ładniejszy folklor!!

    • 0 2

  • Została tylko nazwa, a ten "show" jest nic nie wart !!!

    1. Flatley'a zobaczycie na zdjęciu lub na You Tubie.
    2. To widowisko w zredukowanym do absurdu składzie nie ma nic wspólnego
    z tym co można obejrzeć w internecie ( np 1998 Hyde Park Londyn - to było coś imponującego).

    • 3 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.