• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłość między ludźmi i między gatunkami. O solowym debiucie opowiada Marcin Zabrocki

Borys Kossakowski
26 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Marcin Zabrocki - Boję się

Mam w sobie dużo lęku. Gdy grałem za plecami Kasi Nosowskiej czy Budynia - to było bardzo wygodne. Teraz jestem frontmanem.


- Przez sześć lat nagrałem chyba z 30 płyt. Zacząłem mieć problemy z recepcją dźwięku. Muzyka zaczęła mnie męczyć - mówi Marcin Zabrocki, który wrócił do muzyki po dwuletniej przerwie. Właśnie ukazała się jego debiutancka płyta solowa "1+1=0".



Borys Kossakowski: Jesteś obieżyświatem. Pochodzisz spod Koszalina, mieszkasz w Łodzi, ale twoje życie bardzo mocno związane jest z Trójmiastem.

Marcin Zabrocki: Przede wszystkim dlatego, że tu mieszka moja córka, Olga. Przyjechałem do Trójmiasta wiele lat temu i pierwsze kroki skierowałem do Maćka Cieślaka ze Ścianki, który właśnie rozstał się z Jackiem Lachowiczem. Ale nasze spotkanie nie było zbyt udane - Maciek nie miał wówczas dla mnie czasu, spotkaliśmy się znów po latach i teraz gramy w jednym zespole (Niewolnicy Saturna). Potem trafiłem do Chlupotu Mózgu, gdzie poznałem Grześka Welizarowicza. On zaprosił mnie do zespołu Mordy, po drodze grałem jeszcze w Ikenga Drummers. Sześć lat temu Jacek Szymkiewicz, czyli Budyń, zaprosił mnie do robienia zespołu Budyń Solo, więc wyjechałem. I od tej pory jeżdżę po świecie.

Na płycie słychać chyba siedem pianin i fortepianów. Dużo jest też nagrań terenowych - m.in. słychać SKM-kę z Trójmiasta.
Przez kilka lat związany byłeś także z Kasią Nosowską i Heyem.

Przez Pogodno zaprzyjaźniłem się z Marcinem Macukiem i tak znalazłem się na płycie "8" Nosowskiej - trafiłem do składu koncertowego. Potem trafiłem do Heya. Było bardzo miło, ale ja się do końca nie mogłem odnaleźć w takim miejscu. Zmęczyłem się. Przez sześć lat nagrałem chyba z 30 płyt. Zacząłem mieć problemy z recepcją dźwięku. Muzyka zaczęła mnie męczyć.

Pamiętam, że wtedy postanowiłeś sprzedać wszystkie instrumenty i pojechać do Gruzji.

Do Gruzji w końcu nie pojechałem. Ale zrobiłem sobie przerwę od grania. Siedziałem w lesie na Pomorzu przez rok, potem pod Lublinem. Nie słuchałem nawet radia. Chciałem zostać stolarzem, więc sprzedałem wszystkie instrumenty. Zostawiłem sobie tylko saksofon barytonowy. Ludzie też mnie irytowali, więc czas spędzałem sam. W końcu postanowiłem przejść terapię, dzięki której uspokoiłem się, wyczyściłem, przestałem używać środków psychoaktywnych. W międzyczasie zaczęły do mnie przychodzić piosenki. I potrzeba, żeby je nagrać.

Chciałem zostać stolarzem, więc sprzedałem wszystkie instrumenty. Ludzie też mnie irytowali, więc czas spędzałem sam. W końcu postanowiłem przejść terapię, dzięki której uspokoiłem się, wyczyściłem, przestałem używać środków psychoaktywnych. W międzyczasie zaczęły do mnie przychodzić piosenki - mówi Marcin Zabrocki, znany w Trójmieście m.in. z takich zespołów jak Mordy czy Ikenga Drummers. Chciałem zostać stolarzem, więc sprzedałem wszystkie instrumenty. Ludzie też mnie irytowali, więc czas spędzałem sam. W końcu postanowiłem przejść terapię, dzięki której uspokoiłem się, wyczyściłem, przestałem używać środków psychoaktywnych. W międzyczasie zaczęły do mnie przychodzić piosenki - mówi Marcin Zabrocki, znany w Trójmieście m.in. z takich zespołów jak Mordy czy Ikenga Drummers.
Jak powstawała płyta?

Pojechałem do Łodzi do Pawła Cieślaka, muzycznego geniusza, producenta dźwięku. Z początku nagrywaliśmy wszystko we dwóch, ale potem pojawiły się pomysły, żeby zapraszać do projektu gości. Łukasz Lach zagrał nam na banjo i mandolinie, Marcin Macuk na basie, nikt nie odmawiał. Jeździliśmy po różnych miejscach nagrywając różnych muzyków na rozmaitych instrumentach. Na płycie słychać chyba siedem pianin i fortepianów. Dużo jest też nagrań terenowych - m.in. słychać SKM-kę z Trójmiasta.

Dlaczego tak długo czekaliśmy na twoją osobistą płytę? Cytując refren twojego singla: Bałeś się?

Na pewno jest we mnie dużo lęku. To jest wygodne, gdy stoisz na scenie za kimś, możesz się schować. Widziałem jaką cenę płacą Kasia Nosowska czy Budyń za swoją popularność, za odsłanianie swojej wrażliwości na widok publiczny. Kayax mnie przekonał jednak, że mam to robić jako Marcin Zabrocki - frontman.

Wśród gości na płycie możemy usłyszeć Kasię Nosowską, Czesława Mozila, ale także twoją córkę Olgę. Śpiewacie razem piękny tekst: "Wystarczy spojrzeć w twoje oczy, I już mi nie podskoczy, Mam w herbie twój warkoczyk". Jest w nim dużo ojcowskiej miłości.

Akurat autorem tego tekstu jest Jacek Szymkiewicz. Ale zna Olgę i mnie bardzo dobrze, sam ma dzieci. Świetnie trafił z tym tekstem, wręcz idealnie. Ja w moich tekstach raczej skupiałem się na relacjach damsko-męskich.

Twój głos i twoje (w większości) teksty są na tej płycie niezwykle ważnym elementem.

Najpierw powstawały teksty, na których mi bardzo zależało. Na płycie są prawdziwe piosenki - jestem wielkim fanem autorów piosenek: Osiecka, Przybora, Lennon, McCartney. Bardzo mi zależało, żeby muzyka była podporządkowana tekstowi. Fraza melodii to fraza tekstu.

Co jest najważniejsze na tej płycie?

Najważniejsza jest miłość. Między ludźmi i między gatunkami.

Opinie (9) 2 zablokowane

  • mocno średnia płyta

    nic ciekawego

    • 2 5

  • Chłopie, po 30 płytach mógłbyś dać sobie spokój

    Sobie i innym.

    • 8 5

  • milosc miedzygatunkowa

    cos takiego bylo poruszone w filmie "sprzedawcy 2"
    goscia za to zaresztowali jak i cala obsluge baru.

    • 2 1

  • 2+2=5 taki tytuł miała płyta radiohead,tak tylko piszę ;)

    • 0 0

  • Zadbaj o siebie,boś nie elegancki.

    Idż chłopie do fryzjera bo wyglądasz jak żur.

    • 1 4

  • przehajpowany strasznie

    wtórna płyta, pełna grafomańskich piardów.

    • 1 2

  • Świetna płyta

    Płyta "1+1=0" jest płytą która zaczepia się w duszy słuchacza , nie tylko w sercu . Otwiera nas, nazywa w prosty sposób relację międzyludzkie. Rzeczy które czujemy , przeżywamy a których często nie potrafimy nazwać .Zdecydowanie jest to bardzo ważna płyta i każdy komu ją polecam do przesłuchania , ulega jej urokowi.
    Bravo Zabrocki !

    • 4 0

  • Dobra płyta

    Brawo Marcin

    • 1 0

  • super

    Dopiero teraz przesłuchałam płytę. jest ciekawa, inna, a to jej urok i wartość.
    czekam na jeszcze!!!!!
    o miłości, o rodzinie, o wszystkim tym co najważniejsze!

    pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Koncertom Eltona Johna w Trójmieście towarzyszyło zawsze mocne przesłanie. Podczas trzeciego koncertu w historii Trójmiasta, w 2017 roku, artysta apelował: