• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedzielni Poganie wydają płytę. Muzyka ludowa nie jest obciachowa

Łukasz Stafiej
17 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Anna Szuchiewicz: - Chcieliśmy te nasze ludowe fascynacje odtworzyć w bardzo współczesnych aranżacjach. Anna Szuchiewicz: - Chcieliśmy te nasze ludowe fascynacje odtworzyć w bardzo współczesnych aranżacjach.

- Był czas, kiedy ludowość była strasznie obciachowa. Mam wrażenie, że po czasach PRL, a potem zachłyśnięciu się Zachodem, zaczynamy poszukiwać własnej tożsamości. Próbujemy znaleźć swoje miejsce w świecie pełnym przeróżnych bodźców z każdej strony - mówi Anna Szuchiewicz, wokalistka trójmiejskiego zespołu Sunday Pagans. Ich debiutancka płyta o takim samym tytule trafiła właśnie do sklepów. Znajduje się na niej dziesięć tradycyjnych słowiańskich pieśni w aranżacjach z taneczną muzyką elektroniczną.



Sunday Pagans to: Zuzanna Ostrowska (wokal), Anna Szuchiewicz (wokal), Jacek Prościński (perkusja), Michał Miegoń (bas) i Borys Kossakowski (klawisze, saksofon), na co dzień dziennikarz trojmiasto.pl. Sunday Pagans to: Zuzanna Ostrowska (wokal), Anna Szuchiewicz (wokal), Jacek Prościński (perkusja), Michał Miegoń (bas) i Borys Kossakowski (klawisze, saksofon), na co dzień dziennikarz trojmiasto.pl.
Łukasz Stafiej: Nie boisz się Ryszarda Nowaka, tropiciela pogaństwa w polskiej muzyce?

Anna Szuchiewicz: Nie, wszystkie Ryśki to porządne chłopaki. A tak na poważnie to myślę, że nasza muzyka ma niewiele wspólnego z ciemną stroną mocy, więc raczej unikniemy konfliktów.

Sunday Pagans (Niedzielni Poganie) brzmi jednak przewrotnie. Na czym polega to wasze pogaństwo?

Nie stoi za tym żadna ideologia. Najważniejsza jest muzyka. Nazwa powstała w sposób naturalny z połączenia dwóch zespołów Sunday Arkestra i Poghanky, naszych poprzednich projektów.

Z jakich kręgów kulturowych czerpiecie inspiracje?

Przede wszystkim z kultury słowiańskiej: Ukrainy, Rosji, Białorusi czy Bułgarii. Fascynują nas archaiczne, obrzędowe pieśni wywodzące się jeszcze z czasów przedchrześcijańskich. Technika wokalna, jaką są wykonywane, bywa określana mianem śpiewu "białego", "otwartego" lub "śpiewokrzyku", ale dla mnie najbliższe jest określenie "śpiew naturalny". Dużą rolę odgrywa tutaj przepona i rozluźnione mięśnie całego ciała. Dlatego zanim zaczniesz śpiewać, dobrze jest zrobić porządną rozgrzewkę. Pieśni te towarzyszyły najważniejszym wydarzeniom w życiu człowieka, takim jak narodziny, wesele czy pogrzeb. Były również ważnym elementem życia codziennego. Zwiastowały wiosnę, życzyły pomyślnych żniw czy nawoływały do zabawy.

Jak je wybieraliście? Szukanie tych pieśni kojarzy mi się z muzyczną archeologią.

Czerpaliśmy z doświadczeń i wiedzy takich ekspertów etnomuzykologii, jak Jacek Ozimek, Tatiana Sopiłka (Drevo, Dziczka), Weronika Gozdew-Kołacińska, Ewa Grochowska, Agata Harz, Elina Toneva czy Marcin Lićwinko. Są to osoby, które w pocie czoła gromadzą i spisują to, co znajdują, podróżując po najdzikszych słowiańskich wioskach i wioseczkach. Dobór pieśni na płytę był czysto intuicyjny. Kierowaliśmy się głównie tym, co nam najbardziej pasowało w sensie muzycznym.

Dlaczego nie sięgnęliście po polską tradycyjną muzykę?

Chciałyśmy z Zuzą śpiewać polskie pieśni, ale długo nie mogłyśmy znaleźć żadnych, które by nam pasowały do koncepcji tego albumu. Dopiero wokalistka zespołu Księżyc, Agata Harz pokazała mi fascynujące utwory, które, jeśli nagramy drugą płytę, na pewno na nią trafią. Póki co śpiewam je, wykonując domowe obowiązki.

Znasz języki, w których śpiewasz?

Nie znam, lecz zawsze dbam o to, by najpierw zrozumieć, o czym jest pieśń, gdyż odpowiednia interpretacja odgrywa tu dużą rolę. Teksty te bazują na archaicznych formach języka, którego nie używa się w dzisiejszych czasach. Ta muzyka jest dla nas trochę jak "język duszy", który podświadomie wszyscy znamy. Porusza nas tak bardzo, bo jest częścią zakodowanej w nas tradycji. To trochę jak z tym, że najbardziej lubimy piosenki, które już gdzieś słyszeliśmy. One po prostu są w nas.

Ludowość połączyliście z taneczną elektroniką. Niestandardowo.

Chcieliśmy te nasze ludowe fascynacje odtworzyć w bardzo współczesnych aranżacjach. Elektroniki słucham na co dzień, to bliski mi gatunek. Podobnie reszta zespołu. Jacek jest królem drum'n'bassu, a Michał to twórca odjechanego noisowego projektu Khadaffi. Naturalnie się to połączyło. Zrezygnowaliśmy z gitar i oczywistych aranży. Najfajniejsze rzeczy powstają na styku pozornie niepasujących do siebie elementów.

Skąd w ogóle ta moda na muzykę rozrywkową połączoną z ludową? Sukces "My Słowianie" Donatana znikąd się w końcu nie wziął.

Był czas, kiedy ludowość była strasznie obciachowa. Mam wrażenie, że po czasach PRL, a potem zachłyśnięciu się Zachodem, zaczynamy poszukiwać własnej tożsamości. Próbujemy znaleźć swoje miejsce w świecie pełnym przeróżnych bodźców z każdej strony. Poza tym ta muzyka jest w nas podświadomie zakorzeniona i dlatego tak na nas działa.

A ty odnalazłaś siebie?

Ciągle szukam.

Donatan to obecnie najbardziej popularny propagator ludowości w muzyce rozrywkowej.

Opinie (56) 2 zablokowane

  • - Znasz języki w których śpiewasz? (4)

    - Nie!

    |W zasadzie norma, bejbe :-)))

    • 21 1

    • A Death can dance - też spiewają w nieznanym języku i odnoszą sukcesy. (1)

      • 2 3

      • a nie chodziło Ci o Cocteau Twins?

        • 1 1

    • jak się nie ma nic do powiedzenia, to co za różnica, w jakim języku się bełkocze? (1)

      Mogliby się zainteresować kim są, skąd pochodzą, kim były ich prababcie, co śpiewały do kołyski swoim dzieciom, co się śpiwwało idać w pole, co na odpustach, ale nie, po co ,

      lepiej przekopać Internet i biorąc pod uwagę że Bregowic się dobrze sprzedaje ukraść i przerobić na plastikowo obcą sobie "ludowość"

      CZY we współczesnym świecie WSZYSTKO MUSI BYC OBLEŚNIE SZTUCZNE?

      • 8 0

      • ale przecież są zespoły które nie wykonują sztucznej ludowości, tylko prawdziwą, polską, kaszubską, podhalańską... Choćbyśmy się nie wiem jak napinali, to ta właśnie jest nasza i naturalna, a robienie z siebie klezmerów, bałkańczyków i hucułów ZAWSZE będzie sztuczne.

        • 1 1

  • hm (1)

    Tu akurat jest połączenie pogaństwa a nie ludowości z nowoczesnymi brzmieniami.... taka drobna niedokładność. Ludowość z nowoczesnością łączą tacy wykonawcy jak DePress, Brathanki czy trójmiejskie Sztërë Kòtë.

    • 11 1

    • Podpis pod filmem:
      "Donatan to obecnie najbardziej popularny propagator ludowości w muzyce rozrywkowej."
      Nosz k*źwa! A nie mówiłam? Najpierw marudzenie, że kultura wysoka nie znajduje oddźwięku, a potem sami piszecie o takim g&wnie jak Donatan że to świetny propagator ludowości.
      Otóż nie ludowości tylko kiczo-polo. Bo do ludowości są tam zaledwie aluzje, a kiczu jest 90%.

      Przedmówca (lub przedmówczyni) słusznie zauważa, że ludowość + nowoczesność = tego typu projekty jak DePress, Brathanki i Sztërë Kòtë.

      • 6 1

  • Autopromocja? (7)

    Borys Kossakowski - autopromocja? ;)

    • 32 7

    • (4)

      dlaczego Wy jeszcze tego chłopa w tej robocie trzymacie, nie dość, że pisze o sobie dla siebie, to jeszcze taka autopromocja..

      może niebawem jakaś biografia?

      • 9 7

      • (3)

        no nie wiedziałem że Łukasz Stafiej = Borys Kossakowski ?! :/
        bo coś nie kumam o co chodzi z tą autopromocją?!

        • 4 9

        • Marudzenie grajków,

          którym nie warto większej uwagi poświęcać. Jak zawsze swoje niepowodzenia i kiepską promocję zrzucają na tzw. układy, kolesiostwo i inne wymówki spod znaku "wszystkie kary na mnie idą".

          • 3 5

        • o to

          że to zespół Borysa a wokalistka jest jego dziewczyną

          • 17 0

        • weź kolej spasuj..

          • 1 3

    • nie, po prostu metropolia (1)

      3 basistów, 4 wokalistki, 2 gitarzystów = 14 zespołów :-))))))

      • 3 0

      • plus jeszcze 50 okazjonalnych projektów na metropolie :/

        • 1 0

  • Hipsterskie aranże, lekko irytujący wokal

    Wybieram Percival

    • 11 2

  • jakie mają osiągnięcia, że się tu znaleźli ???

    Trochę to niepokojące, że słabej twórczości redaktora trojmiasto.pl poświęca się całą stronę, kiedy inni nie mogą się nijak o to doprosić.

    • 19 4

  • Ostatnio trendy jest slowo "pieśń". Zeby uwznioślić powage, wymowę i jakośc (4)

    utworu określa sie go słowem "pieśń" . To juz nie jest piosenka, utwór tylko PIEŚŃ. Panowie Kaczkowski i Waglewski rozpoczęli kojejną modę, kopiowaną jak widac wszędzie. Była "muza" (rownie obrzydliwe określenie), teraz jest pieśń.

    • 7 5

    • w tym kontekście to akurat pasuje (1)

      "Znajduje się na niej dziesięć tradycyjnych słowiańskich pieśni w aranżacjach z taneczną muzyką elektroniczną."

      bo zwrot "słowiańskie piosenki" jest znacznie bardziej drażniący

      • 3 3

      • Czy to Bogurodzice czy Rasti, rasti?

        Nie! Zwykłe wiejskie potupajki, nie tam żadne pieśni. Odróżniajmy pieśni od piosenek.

        • 4 3

    • (1)

      Lepsza "pieśń" niż modny ostatnio "wykon"

      • 2 3

      • wykon jest "modny" od zawsze... Ostatnio młode pokolenie zresztą nawet nie gra wykonów tylko gigi. Gdyby chociaż grali gigue na gigu...

        • 3 1

  • wolałem Space Sugar

    Ania wracaj tam!

    • 9 3

  • Kolejny propagandowo materiał

    Rykowiczanom dziękuję.

    • 10 4

  • jak widac Polskie cyce podbijaja Internet ale to tylko dlatego ze jeszce mało silikownów sie una wstawia

    niedługo sie to zmieni niestety.

    • 4 1

  • Moim zdaniem, Ania

    to najładniejsze dziewczę na świecie. :)
    Żeniłsiębym .....

    • 5 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Seweryn Krajewski był liderem zespołu: