• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe lokale: Peru, makaroniki i włoska pasta

Łukasz Stafiej
30 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Dobra wiadomość dla fanów food trucków - Carmnik dorobił się w Gdyni stacjonarnego lokalu. Dobra wiadomość dla fanów food trucków - Carmnik dorobił się w Gdyni stacjonarnego lokalu.

Koniec sezonu nie powstrzymuje właścicieli od otwierania lokali. Tym razem w naszym przeglądzie opisujemy siedem nowych miejsc na gastronomicznej mapie Trójmiasta, m.in. restaurację z kuchnią peruwiańską, bar z włoskim makaronem oraz prowadzoną przez Francuza kawiarnię z ciastkami macarons.



Pasta House
Jeśli zawsze marzyliście o zjedzenie prawdziwej włoskiej pasty, a do Włoch wciąż wam nie po drodze, kulinarne zaległości możecie spróbować nadrobić w Pasta House przy ul. Lawendowej 9 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Właściciele zapewniają, że serwowany tutaj makaron produkowany jest ze sprowadzanych z Italii produktów oraz według oryginalnej receptury, którą z szefostwem podzielił się przed laty jeden z toskańskich restauratorów. Zweryfikować możecie to sami albo zawierzyć opinii pewnych Włochów, którzy podczas swojego gdańskiego urlopu stołowali się tutaj codziennie i nachwalić się nie mogli. I choć Pasta House nie jest restauracją, a wyłącznie maleńkim barem z daniami podawanymi w pudełkach, jakością mogą konkurować z najlepszymi. Ciasto na makaron przygotowywane jest codziennie, podobnie jak sosy, które gotowane są wyłącznie ze świeżych produktów. Do tego parmezan i oliwa sprowadzane prosto z Włoch. Porcję włoskie pasty zjemy tutaj od 9 zł za wersję z domowym pesto bazyliowym lub pomidorowym. Do 13 zł zapłacimy za makaron z kurczakiem i szpinakiem, świeżymi pomidorami malinowymi czy z szynką i pieczarkami. Wybierać możemy w kilku rodzajach: fusilli, pappardelle, spaghetti, bucatini. Lokal czynny jest w tygodniu w godz. 11-20, w piątki i soboty w godz. 11-22, a w niedziele w godz. 11-18.

  • W Pasta House zjemy makaron przygotowany z włoskich składników według oryginalnych receptur.


Prologue
Trafić do Prologue łatwo nie jest. Nowa restauracja znajduje się bowiem na końcu nabrzeża Motławy, przy ul. Grodzka 9 zobacz na mapie Gdańska, czyli w okolicach, gdzie mało który spacerowicz się zapuszcza. Warto jednak zejść z głównego traktu i przekroczyć zielone drzwi starej kamienicy, bo lokal zapowiada się bardzo interesująco. Właściciele wiele lat spędzili za granicami Polski, podróżowali i równocześnie nie przestawali smakować spotykanych na swojej drodze potraw oraz samodzielnie gotować inspirując się poznawanymi smakami. Po powrocie do Polski kulinarne doświadczenie postanowili przekazać gdańszczanom w swojej autorskiej kuchni, którą trudno jednoznacznie sklasyfikować, choć wielbiciele kreatywnej kuchni polskiej z wpływami śródziemnomorskimi i francuskimi powinni być zadowoleni. Karta w Prologue zmieniać ma się często - szef kuchni nie chce ograniczać swojej kulinarnej wyobraźni do stałego menu, woli sugerować się aktualną dostępnością świeżych, sezonowych składników. Obecnie zjemy tutaj m.in. chłodnik z pomidorów malinowych z papryką i kolendrą (16 zł), wieprzowinę marynowaną w soku jabłkowym i trawie żubrowej w sosie z calvadosu (48 zł), kozi ser oberlandzki pieczony w cieście filo i podawany z piklowanym złotym burakiem i orzechami (29 zł) czy troć z dzikiego połowu z szafranowym ziemniakiem i młodymi warzywami w emulsji bazyliowo-maślanej (42 zł). Część dań podawana jest na gustownych deskach czy w metalowych rondelkach, co współgra z minimalistyczną aranżacją wnętrza, w której ciemne drewno łączy się z surowymi, piwnicznymi ścianami. Prologue dysponuje również bogatą ofertą win z całego świata. Lokal czynny jest codziennie od godz. 12 do ostatniego klienta.

  • W Prologue królować ma kreatywna kuchnia autorska.


Titicaca
Titicaca to kolejna restauracja peruwiańska w Sopocie. Tym razem prowadzona nie przez Polaków mieszkających w Peru, ale Peruwiańczyków, którzy do Polski sprowadzili się kilka dekad temu. Po tutejszej kuchni należy się więc spodziewać autentycznych peruwiańskich smaków. W karcie króluje narodowa potrawa Peruwiańczyków - ceviche, czyli marynowana w soku limonki surowa ryba w kilku odsłonach z warzywami (21-29 zł) oraz pollo, czyli kurczak z rożna z przyprawami (26 zł). Warto spróbować również zupy z owoców morza (13 zł) albo słodkiego kremu z kukurydzy i batatów z kolendrą (11 zł). Kulinarną ciekawostką dla Polaków mogą być również przystawki, m.in. bób z marynowanymi oliwkami z czosnkiem niedźwiedzim (10 zł), słone ciastko z chorizo i szpinakiem (13 zł) czy kalmary z salsą mango (15 zł). Jak zapowiadają właściciele, wykorzystywane w kuchni produkty są świeże i często specjalnie sprowadzane z Peru. Warto wybrać się tutaj z otwartą głową i po prostu oddać się degustacji. Co ważne, Titicaca nie jest lokalem ekskluzywnym - wnętrze zostało urządzone w bardzo prosty sposób, dzięki czemu panuje tutaj kameralna i wręcz domowa atmosfera, co świetnie współgra z prostym, tradycyjnym jedzeniem. Restauracja znajduje się przy ul. Grunwaldzkiej 4 zobacz na mapie Sopotu, na rogu Monciaka i czynna jest od godz. 18 (niebawem od godz. 13). Właściciele planują organizować tutaj m.in. spotkania podróżnicze oraz poświęcone kulturze Peru.

  • Ceviche - narodowa potrawa Peruwiańczyków i specjalność domu w Titicaca w Sopocie.


Monsieur Armand
Otwarcie Monsieur Armand przy ul. Władysława IV 23/30 zobacz na mapie Gdyni, czyli niewielkiej kawiarenki połączonej ze sklepikiem ze słodkościami, to przede wszystkim świetna wiadomość dla wielbicieli macarons, czyli tzw. makaroników - kruchych francuskich ciasteczek. Przypominać mogą one przekładane nadzieniem skrzyżowanie bezy z markizą, ale znawcy tematu dobrze wiedzą, że macarons to niepowtarzalne doznanie smakowe. Tajemnica przygotowania tych delikatnych wypieków tkwi w dobraniu idealnych proporcji m.in. białka jajek, cukru pudru i mielonych migdałów, które cukiernik łączy z różnymi dodatkami, dzięki czemu te małe wypieki nabierają kolorów i smaków. Te tajniki poznał do perfekcji właściciel Monsieur Armand - Francuz, która za swoją misję obrał propagowanie tych wykwintnych słodkości w Polsce. W jego cukierni wszystkie składniki makaroników wytwarzane są na miejscu - warto spróbować tych z karmelem, kremem kasztanowym lub gorzką czekoladą. Oprócz stałej oferty, w której znajdziemy kilka podstawowych pozycji, co miesiąc właściciel proponuje również jeden smak ekstra - w tym miesiącu jest to mojito. Jedno ciastko kosztuje 4,50 zł, ale cena maleje wraz wielkością zamówienia - za gustownie zapakowane pudełeczko sześciu zapłacimy 25 zł. We wnętrzu panuje na wskroś francuski klimat - stoliki, dekoracje czy nawet muzyka przywodzą na myśl klimat niewielkich paryskich sklepików ze słodkościami. Uwiarygadnia go właściciel za ladą, który nie tylko przygotowuje słodkości, ale sam je sprzedaje. Lokal czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 9-18, a w soboty w godz. 10-17.

  • Makaroniki u Monsieur Armand produkowane są od A do Z na miejscu przez mistrza w tym fachu.


Carmnik Kantyna
Wielbiciele barobusów bardzo dobrze znają furgonetkę Carmnik, która kursuje przede wszystkim po Sopocie i Gdyni. Był to pierwszy food truck z hamburgerami w Trójmieście i przez wielu wciąż uważany za najlepszy. Mamy więc dobrą wiadomość - właściciele otworzyli właśnie stacjonarny punkt przy ul. Abrahama 21/23 zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. W menu Carmnik Kantyna - bo tak się to miejsce nazywa - znajdziemy dobrze znane fanom jedzenia ulicznego buły z wołowiną. Tutaj hamb, cheez, meksyk i kozi podawany jest w zestawach z domowymi frytkami lub pieczonymi warzywami (21-24 zł). Nowością są kanapki (23 zł) z pulled pork, dorszem w panko z groszkiem i miętą lub z kaczką confit z sosem hoisin. W Carmniku króluje przede wszystkim mięso, ale wegetarianie też znajdą w karcie coś dla siebie - m.in. falafel w zestawie (21 zł) czy pieczone warzywa lub frytki ze świeżych ziemniaków (7 zł). Wnętrze urządzono niemal w całości w jasnym drewnie. Kantyna czynna jest od poniedziałku do czwartku w godz. 12-21, w piątki w godz. 12-22, w soboty w godz. 12-22, a w niedziele w godz. 12-20.

  • Burgery w Carmnik Kantyna podawane są w zestawie z frytkami i sosem.
  • Dobra wiadomość dla fanów food trucków - Carmnik dorobił się w Gdyni stacjonarnego lokalu.


NonSens
Właścicielom NonSensu brakowało w gdyńskim Śródmieściu kameralnych pubów z piwem niekoncernowym, więc postanowili, że otworzą własny. Lokal mieści się na parterze nowego biurowca przy ul. 1 Armii Wojska Polskiego 10 zobacz na mapie Gdyni i spodoba się fanom aktualnych trendów w projektowaniu wnętrz - jest tutaj nowocześnie i minimalistycznie. Multitap to co prawda nie jest (są tylko cztery nalewaki), jednak w ofercie znajdziemy kilkanaście gatunków piwa (od 7 zł) od różnych regionalnych i rzemieślniczych producentów (m.in. Ciechan, Fortuna, Racibórz czy Jabłonowo, ale też AleBrowar, Raduga, Artezan, Kingpin czy Profesja). Do złotego trunku zamówić można kilka standardowych, barowych przekąsek (m.in. frytki, orzeszki, popcorn, precelki czy nachos). Piwo to oczywiście nie wszystko - całą stronę karty zajmują propozycje koktajli i drinków. Właściciele planują organizować gry towarzyskie oraz pokazy stand-up. NonSens czynny jest codziennie od godz. 16 do ostatniego klienta.

  • NonSens to pub w gdyńskim Sródmieściu, gdzie leje się piwa z regionalnych browarów.


Fajne Baby
Fajne Baby to bardzo dobrze znany adres wśród trójmiejskich miłośników cupcake'ów, czyli kolorowych babeczek z dużą ilością słodkiego kremu. Firma cieszy się popularnością w Gdańsku, więc właściciele postanowili otworzyć oddział w Gdyni przy ul. Świętojańskiej 82 zobacz na mapie Gdyni (niebawem dołączy do nich sopocki oddział). W ofercie cukiernia ma niezliczoną liczbę wcieleń babeczek - od klasycznych czekoladowych czy waniliowych przez zabajone, sernikowe, bananowe czy malinowe. Jak utrzymują właściciele, wszystkie składniki są naturalne, na zapleczu nie stosuje się żadnych ulepszaczy, a słodkości przygotowywane są ręcznie każdego dnia. Napijemy się tutaj również kawy czy herbaty. Oprócz sklepiku z cupcake'ami, Fajne Baby oferują pieczenie tortów na zamówienie w niemal każdym możliwym kształcie. Lokal czynny jest codziennie w godz. 10-20.

  • Fajne Baby otworzyły drugi oddział - tym razem w Gdyni.

Miejsca

Opinie (163)

  • Pasta House (5)

    Polecam makaronik w Pasta House. Wśród tych wszystkich kebabowni w okolicy to mistrzostwo świata i strzał w 10!

    • 65 14

    • Chętnie bym poszedł do takiego lokalu , ale żona zawsze do kfc lub mcdonaldsa mnie zmusza . Boje się otyłości i cholesterolu . Peruwiańska kuchnia , brzmi tak egzotycznie ciekawe po ile w Tit

      • 10 7

    • Potwierdzam! Pesto pomidorowe rewelacja :)

      • 3 5

    • pasta house (1)

      Właściciele zapewniają, że serwowany tutaj makaron produkowany jest ze sprowadzanych z Italii produktów

      Hahaha z kogo robią idiotów? Może z tych co nie wiedzą jak robi się makaron.

      Składniki na makaron: mąka, jajka, woda, sól

      • 20 3

      • mogą sprowadzać mąkę. niemniej jednak makaron i sosy dobre, ciekawe jak długo

        • 5 1

    • Pasta to jest do butów lub zębów

      w Polsce jemy makarony.

      A co do samego jedzenia - byłem raz i smakowo polecam

      • 7 2

  • falafel 21 ziko? (5)

    Trochę drogą jak za warzywa...

    • 78 9

    • peruwiańczycy też by się przewrócili z wrażenia (1)

      jakby zobaczyli swoje pospolite potrawy w takich cenach.

      • 49 0

      • nic tylko liczyć na rosyjskich turystów

        albo innych, którzy łaskawie zechcą się skusić,
        życzę sukcesów w każdym razie
        ale wątpliwości mam baaardzo poważne

        • 19 3

    • płacisz za potrawę a nie za "warzywa". (1)

      w domu zapłacisz niedużo mniej kupując wszystkie składniki, przyprawy i wliczając czas potrzebny na gotowanie.

      • 3 5

      • no. a tureccy niemcy falafel robia za E 3.50. widac doplacają.

        • 4 0

    • nie warzywa...

      tylko VAT, PIT, ZUS, akcyza... itp

      • 5 2

  • Super! zyczę im powodzenia! (15)

    Fajnie. Dobrych i stylowych lokali jest nadal za mało. Teraz czekam na januszy z zagazowanymi lanosami robiącymi zakupy w biedronce aż zaczną krzyczeć teksty w stylu: za rok i tak juz ich nie będzie!. a gdzie polskie restauracje i bary mleczne?. dlaczego nie ma polskich nazw? oraz totalny best ever: ja wole gotować w domu, schabowy kapustka i ziemniaczki. Pomijając tych wyborców pisu i wyżej wymienionych januszy uważa, że nowe lokale są fajne i bardzo dobrze, ze powstają. choć nadal czuje wyraźny deficyt chińskich, tajskich oraz hinduskich knajpek w 3miescie oraz baru podającego same cydry z całego świata

    • 66 62

    • Bredzisz bzdury matole (4)

      Pomijając twój stereotypowy bełkot o januszach itd. to masz zero przecinek zero racji. Prawdy nie zakrzyczysz. Nowe lokale powstają, żyją pół roku, max rok i upadłość. Taka jest prawda, a nie twoje zachwyty o "jak fajnie, bo nowe powstają". Wcześniej w tych miejscach też były inne "nowe" lokale, nad którymi piałeś z zachwytu, a teraz są inne. W kwietniu przyszłego roku będzie tam tylko wiatr hulał, a na lipiec nowy startup czy jak to tam się zwie, i tak na okręte...

      • 33 22

      • Też nie lubię bełkotu o Januszach i wyzywania innych (1)

        niemniej również uważam, że to dobrze, że powstają. Może i upadną za 3 a może za 6 miesięcy ale i tak chyba lepiej żeby coś powstawało niż żeby lokale stały puste. Sytuacja jest jaka jest - konkurencja duża a ludzie albo nie mają kasy na knajpy albo nie mają w zwyczaju jadać poza domem. Poza tym część z tych knajp jednak pozostaje, mam tylko nadzieję, że te najlepsze pod względem gastronomicznym.

        Co do nazw to nie mam nic przeciwko obcojęzycznym, zwłaszcza jeśli restauracja serwuje zagraniczną kuchnię, ale jest w tym trochę przesady. Jeśli knajpa serwuje kuchnię np. włoską to dlaczego ma angielską nazwę. Trochę więcej tych z polskimi nazwami też by się przydało bo nie mamy się czego wstydzić a i jak się dobrze pomyśli to można wykombinować coś co przyciągnie trochę klientów samą nazwą.

        • 5 5

        • minęła naiwności pora

          To było dawniej, a od wczoraj:....

          wake up Neo.....
          jesteś w Polsce.

          • 4 0

      • Pół roku ty żyjesz w roku - cjanopotasie

        • 0 5

      • Oczywiście

        Tyle, że mało który z nowych "restauratorów" jest świadomy, że w biznesplan trzeba wkalkulować na 75% konieczność zmiany nazwy i oferty po max 1,5 roku, a lokal otwierać należy w marcu-kwietniu.

        • 0 0

    • jakiś ty europejski! jaki nowoczesny! typowy cebulak z PO sr*jący na własny kraj. (7)

      • 12 27

      • jaki własny? prosze mnie nie rozśmieszać (6)

        po pierwsze nie ma takiego kraju i nie ma takiego narodu jak się wam usiłuje czasami wmówić, wy jesteście czworaki, w których trzyma się użytecznych idiotów,
        na pewno nie jesteście ani ludźmi ani wolnymi, tak wam się mówi, żeby wam mordy zapchać jak zaczynacie gęgać

        • 9 10

        • a wy to kto? zakompleksione bydlę co się dorwało do klawiatury? (4)

          • 7 6

          • co, prawda zabolała? (2)

            i kto tu ma kompleksy,
            dobrze wiesz i czujesz podskórnie,
            że wasz los dawno został przypieczętowany,

            dysonans między sowiecką propagandą wpajaną ci w dzieciństwie
            a rzeczywistością podowuje napięcie psychologiczne
            i rozdwojenie jaźni,

            mój jedyny problem to, że zbyt późno to zrozumiałem
            ale z drugiej strony nie miałem szansy wcześniej,
            może to co pisze uratuje kilka osób rozumnych, które cierpią,
            reszty mi ne żal

            • 4 6

            • dlatego marzysz o chińskiej kuchni czyli szczurze zmieszanym z psiną podanym brudnymi od g*wna łapami, panie NOWOCZESNY? (1)

              • 1 11

              • i takich jak ty właśnie likwidujemy

                bezlitośnie

                • 6 0

          • I po co się wyzywać

            zwykłe chamstwo i tyle

            • 4 0

        • a ty kto?

          • 3 4

    • Mówi się: elektorat.

      Jaki i czyi nie ma żadnego znaczenia. Kto myśli ten zrozumie.

      • 7 0

    • a jak tam twój 32 letni golfik ??

      • 0 4

  • Czy w carmniku (8)

    Potrafią już zrobić średnio wysmażonego burgera gdy się o to poprosi? Czu nadal wszystko robią na suchego kapcia?

    • 57 13

    • z autopsji

      na suchego niestety

      • 22 5

    • (5)

      Hamburgerow nie przygotowuje sie na srednio czy "rzadko", bo podczas, gdy bakterie na powierzchni kawalku steka zniszczy sie poprzez smazenie, bakterie, ktore byly na powierzchni miesa przed zmieleniem trafiaja do samego srodka kotleta. Przy smazeniu takiego kotleta nie zabijesz tych bakterii i szanse na zatrucie rosna. Restauracje czesto wola nie ryzykowac i wysmazaja burgera na "well done"...

      • 20 6

      • szkoda

        ale przecież mięso na burgera ma czosnek i sól, czy to nie utłucze wszystkoiego skutecznie? poza tym mamy system immunologiczny,
        to by musiało być jakieś strasznie zepsute mięso żeby człowiekowi zaszkodziło
        albo zarażone czymś a o to jest ekstremalnie trudno
        jeśli prawidłowo zarządzasz kuchnią

        • 13 7

      • (1)

        To tatara też pewnie nie jadasz? Co za g*wno mają w tym carmniku że jarają wołowine na wiór żeby zabić bakterie.

        • 14 5

        • Tatar jest (powinien być z polędwicy)

          • 7 2

      • generalnie fuuuj (1)

        Jak mozna zrec te "hamburgery".
        Jedzenie fast jest dla plebsu

        • 3 9

        • kofta, mielony, to nasza tradycja jest

          to zwykły mielony z bułką,
          to jest nasza, polska tradycja,
          tak jak anglicy i niemcy lubimy mielone, ziemniaki i sos
          a na śniadanie jajecznicę na boczku

          • 6 0

    • Po babeczce z ...

      ... kółkiem w nosie raczej bym się tego nie spodziewał.

      • 9 8

  • Carmnik kantyna (2)

    Nareszcie doczekałam się na stałe koziego w karcie

    • 12 16

    • (1)

      co to za knajpy? tylko w jednej wydziarany babus z jakimś żelastwem powbijanym w gębę? dwie pozostałe do likwidacji! mamy XXI wiek, samookaleczenie i samooszpecenie jest obowiązkowe!

      • 7 12

      • gdzie są dziary? bo jakoś nie dopatrzyłam..

        • 5 4

  • minister zdrowia albo edukacji powinien zabronić istnienia niektórym knajpom (21)

    Przecież ludzie mogą tam iść i kupić niezdrowe produkty, i co wtedy ?
    Trzeba wprowadzić wspólne menu ustalane w ministerstwie wtedy będzie ład i porządek. Żadnej kawy z ekspresu co najwyżej zbożowa i słodzona miodem a nie cukrem. A potrawy mięsne maksymalnie 10% tłuszczu.
    Brzmi głupio? Ale zapewne przytakujecie pomysłowi, żeby takie absurdy stosować wobec Waszych dzieci.

    • 30 52

    • ... (10)

      chyba coś ci się pomieszało.
      Zakaz ministerstwa jest w 100% właściwy i zabrania sprzedaży śmieciowego jedzenia w obrębie szkoły. To była totalna porażka,że szkolne sklepiki sprzedawały dzieciom ( często małym kebabom ) chipsy, cukierki, batony i colę. W całym cywilizowanym świecie ( także już u nas ) takie sklepiki/bary podają zdrowe i pełnowartościowe posiłki. Nie wiem czy posiadasz dziecko, ale jeżeli nie masz nic przeciwko że je chipsy, polija je colą i chodzi do MC Donaldsa to to z całą pewnością powinieneś mieć odebraną opiekę rodzicielską

      • 21 8

      • moje dziecko samo dokonuje wyboru bo ma własny rozum (8)

        a Ty masz zniewolony umysł niczym obywatel Rosji sowieckiej:
        - odebrać opiekę rodzicielską za to że dziecko się niezdrowo odżywia
        - minister ma decydować co można zjeść a czego nie

        Zastanów się gdzie jest granica wolności ludzkiej. Czy dziecko jest rodzica czy państwa?

        A może Tobie tez zabronić niezdrowego odżywiania, minister może wiedzieć lepiej?

        • 14 22

        • Brawo popiwe

          • 2 1

        • przewaga minusów świadczy o tym jak dużo jest durniów (6)

          którym trzeba coś nakazać albo zakazać bo boją się wziąć odpowiedzialność za własne postępowanie lub zwyczajnie ich rozum nie potrafi podejmować samodzielnych decyzji

          • 8 10

          • właśnie dlatego, że jest tyle durniów, potrzeba im mówić co dla nich lepsze (4)

            bo inaczej ci mądrzy będą musieli płacić za opiekę medyczną tych durniów
            i za ich socjal,
            ty może sam się umiesz zarządzać
            ale resztą to zarządzać trzeba
            a wynika to bezpośrednio z prawdy,
            że ludzie nie są równi a na wyedukowanie wszystkich znanymi metodami
            nas nie stać

            • 9 2

            • to trzeba zlikwidować socjal (3)

              wtedy jak ktoś nie będzie dbał o siebie to sam poniesie tego konsekwencje. To jest jedyna droga do tego żeby ludzie mądrzeli w drodze naturalnej konkurencji. Odbierając ludziom potrzebę myślenia niejako likwiduje się też zdolność do tego myślenia. Po co myśleć, skoro wszędzie jest jakiś przepis, nakaz, zakaz, procedura itp.

              • 4 8

              • eee tam

                Niektorzy nie beda myslec, chocby i przyszlo 1000 atletow.... ;)
                Po prostu niektore ludzie so gupie. I beda

                • 6 0

              • I o to chodzi. Jak nie ma procedur i nakazów to jest bajzel, a każdy porządek nawet niedoskonały jest lepszy od chaosu.

                • 3 1

              • nie mógłbym patrzeć jak ci biedni, prości ludzie potykają się o własne nogi

                dlatego skłaniam się żeby im podać rękę od czasu do czasu i nie za dużo,
                po prostu niesmaczny jest widok ludzi zakażonych tyfusem czy dżumą umierających na ulicach, no i niezdrowy,
                dlatego masowe szczepienia, masowa edukacja i masowa telewizja
                wszystko okraszone masową religią,
                po prostu taka metoda utylizacji i recyclingu części społeczeństwa

                • 3 0

          • "Durniem", przyjmując Twoją poetykę, sam jesteś, bo masz problem ze zrozumieniem obowiązków rodzica.

            No chyba, że Twoje dzieci usamodzielniły się w wieku 6 lat, od tego czasu mieszkają osobno, a oprócz nauki w podstawówce, zapewne wieczorowej, pracują też na etacie. Jednym słowem: wolność. Także od opresyjnego rodzica, który każe jeść sałatę, kiedy czipsy smaczniejsze.

            Dureń.

            • 3 0

      • Nwo jest w nas januszu - nie?

        Nic nie trzeba narzucać siłą - samo oddolnie się tworzy

        A potem będzie płacz w pasiakach zza drutów.

        • 3 5

    • sory ale jak widzę wykolczykowaną lub przesadnie wytatuowaną obsługę to rezygnuję z kupowania posiłku (9)

      Być może taki styl jest teraz trendy ale mnie kojarzy się z określonymi środowiskami. Takimi środowiskami, które wolałbym żeby nie przyrządzały mi jedzenia.

      • 16 19

      • .. (1)

        odpowiem krótko: to źle Ci się kojarzy,

        dobrego dnia!

        • 11 10

        • odpowiem krócej - kojarzy mi się bardzo dobrze. słaniający się od nadużycia mocarza narkomani mamlający nieświeże produkty brudnymi, wydziaranymi, pełnymi niehigienicznych "piercingów" (tzn. rdzewiejącego, zbierającego zarazki żelastwa) łapskami - to nie dla mnie.

          • 3 7

      • jesteś ofiarą marketingu ładnych opakowań (6)

        zostałeś wytresowany w reakcjach odruchowych,
        bezmyślnych
        i teraz od ciebie zależy czy nadal będziesz bezkrytycznie
        pochłaniał godziny reklam w państwowej telewizji
        czy zaczniesz używać własnego rozumu

        • 5 3

        • (1)

          własny rozum podpowiada mi, że samookaleczający się narkomani nie są najodpowiedniejszymi osobami którym można powierzyć przygotowanie słono płatnego posiłku.

          • 6 7

          • Co za kacap, poczytaj co to jest ideologia straight edge, która funkcjonuje tylko w śród ludzi z klimatu, a nie jakiegoś plebsu ,ale z kim ja gadam, z jakimś przesiedleniem z Ukrainy co mentalnie zatrzymał się 100lat temu.

            • 4 3

        • przy zamawianiu posiłku nie mam raczej możliwości poznać życiorysu obsługi

          dlatego w tym momencie liczy się powierzchowność a akurat tatuaże i kolczykowanie gdzie się da, nie wzbudzają we mnie zaufania - nic na to nie poradzę

          • 4 5

        • (2)

          Kolczyki i tatuaże świadczą raczej nie o stabilności psychicznej osoby jej posiadające a jedynie o impulsywności do tego bez hamulców.
          Obsługiwanie przez pomazanych tuszem i zakolczykowanych, niezależnie jakie by to trendy nie by ło, jest zwyczajnie niesmaczne i odpychające.

          • 3 6

          • zmyślasz i wysysasz z palca (1)

            to jest własnie efekt prania mózgu,
            to takjak dorosły mężczyzna który brzydzi się pokroić świeże mięso,
            nie jest w stanie utrzymac gołego kurczaka albo ryby,
            to błąd w rozumie, czy to jest normalne, żeby dorosły, ludzki samiec bał się surowego mięsa?
            nie!
            wy się dziś boicie wszystkiego, tatuaży, kolczyków,
            jak małe dziewczynki, wszystko was przeraża,
            wy jesteście piczki a nie ludzie

            • 6 0

            • trzeba być twardym a nie miętkim :)

              do odważnych świat należy,
              nie do szaroburych nijakich

              • 1 0

  • W Gdańsku takie rzeczy już od ponad pół roku ; ] . (1)

    Gdynia dopiero się dorobiła he :) . Pasty na prawdę rewelacja bardzo dobry pomysł

    • 13 53

    • Kilka miesięcy temu zamknęła się makaronownia na Świętojańskiej

      a druga na roku 10lutego chyba zmieniła profil na zapiekankową (mogę się mylić).

      • 12 2

  • Szkoda że nie piszą o zamykanych lokalacg (6)

    • 68 7

    • po co pisać? (3)

      Dotacja na startup albo bezzwrotna pożyczka z PUP na "aktywizację" została skonsumowana to po co prowadzić dalej jakiś nierentowny, hipsterski lokal ?
      Nie po to był otwierany, żeby działał nie wiadomo jak długo.

      • 26 2

      • Byl otwierany zeby pochwalic sie znajomym,zrobic zdjecia na fb i tyle

        Mozna zamykac bo glupich znalezc trudnonco maja kupiwac ten szit,a turysci sa tylko kilka tyhodni w roku

        • 18 4

      • Ból d*py (1)

        Żal d*pke ściska ze ktoś otwiera, a ty dalej z rodzicami mieszkasz? :)

        • 12 15

        • ojej, kogoś zabolała prawda

          ale dlaczego zabolała prawda?
          bo ciebie pewnie problem burej rzeczywistości sprowadza do parteru,
          wkurzasz się na tych, którzy to rozumieją i nawet nie próbują
          żeby sobie osłodzić to, że ty spróbowałeś i teraz się męczysz i użerasz
          z tym co inni wiedzą bez próbowania,
          no cóż, zamiast obrażać innych może odpuść nieudany biznes,
          taka jest Polska w chwili obecnej, ciche przyzwolenie na oszustwa i złodziejstwo
          bo państwo nie funkcjonuje sprawnie

          • 9 2

    • Śpieszmy sie chodzić do nowych lokali, tak szybko odchodzą...:( (1)

      Mniej więcej tyle samo ile powstaje nowych lokali, tyle samo upada, wczoraj przechodziłem w Gdańsku obok piwiarni Warki. I co? I pusto, nie ma, zamknięte, zlikwidowane. Widać klienci przestali chodzić, bo właściciel miał tendencje do bicia swoich gości, sam byłem świadkiem.

      • 30 1

      • warka :D

        teraz jest moda na piwa rzemieślnicze, nie ma sensu wydawać 7-8 zł na warkę gdy za 10 możesz wypić kufel dobrego piwa

        • 10 0

  • (3)

    Fajnie ale drogo za dwie osoby to już spory rachunek . Chyba , że jeden posiłek na dwie osoby. Albo jedna osoba je druga patrzy i jęzor jej do d*py ucieka . To jeszcze można raz do roku zaszaleć :-D

    • 40 8

    • (2)

      to ile ty zarabiasz, że 20zl. raz w roku nie mogbyś wydac na obiad, zakladajac ze poszedłbys do Pasty i zamówił makaron za 9zl. dla 2 osób:) Ty się chłopie przeżuć na żebraninę, bo rumuni więcej wyciągają.

      • 2 9

      • (1)

        Nie zarabiam bo jestem bezrobotny! No ale z MOPS-u mam 530 zł i z Caritasu 130 czyli kilka stów mam :-D

        • 7 0

        • z MOPS-u 530? chyba śnisz. zasiłek wynosi ok. od 70-140zł. Ale w taki razie powinieś pracowac, to może byłoby cię stać na jadanie w knajpach. To nie knajpy sa drogie tylko ty jesteś nieudacznkiem.

          • 1 4

  • Makaroniki brzmią ciekawie (9)

    Na lotnisku w Paryżu płacę więcej niż ten Pan zobie życzy, ale za Laduree.
    Z chęcią spróbuję jego wersji :)
    A na burgera tylko do Surfa. Carmnik może im patelnie zmywać co najwyżej...

    • 35 24

    • Surfa nie ma w Gdyni, ten minus. Ale mamy dobre w Baranoli i Ogniu. (4)

      • 5 4

      • (2)

        A co to Gdynia?

        • 6 11

        • Naprawdę taki tępy jesteś że nie wiesz co to Gdynia :D (1)

          a wiesz że ta woda przy Trójmieście to morze ?

          • 5 6

          • Morze?

            a może Zatoka Gdańska?

            • 0 2

      • W Ogniu dobre hambuksy???? Chyba cie pogięło.

        • 1 0

    • 4,50 (2)

      za ciasteczko ważące 2 gramy.
      Kogoś tu porąbało?

      • 4 4

      • jakby nie liczyć, cztery i pół choddoga w IKEA!

        • 13 1

      • Wiesz ile kosztują migdały? To nie mąka pszenna.

        • 3 0

    • co jak co ale surburgera to zdecydowanie odradzam, wszystko zalane sosami, bułka słaba i mięso z sellgrosa...najgorzej.

      • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbyła się pierwsza edycja Octopus Film Festival?