• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomysł był dobry, zawiodła realizacja. O pierwszym Mass Escape 3City

Rafał Borowski
31 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Mass Escape 3City: pomysł ciekawy, gorzej z realizacją... Mass Escape 3City: pomysł ciekawy, gorzej z realizacją...

Pomysł na imprezę wydawał się naprawdę ciekawy i oryginalny, ale realizacja pozostawiła wiele do życzenia. Tak w wielkim skrócie można opisać wydarzenie Mass Escape 3City, które odbyło się w niedzielę w klubie Protokultura w Gdańsku. Wielu uczestników zrezygnowało z gry typu escape room przed jej zakończeniem, natomiast na imprezie wieńczącej zabawę pozostała ich dosłownie garstka.



Ponad dwa tygodnie temu zapowiadaliśmy wydarzenie Mass Escape 3City, którego formuła przedstawiała się następująco: nawet tysiąc uczestników jednocześnie miało wziąć udział w czterogodzinnej grze typu escape room - zorganizowanej we wnętrzu klubu Protokultura - a wraz z jej zakończeniem miała rozpocząć się trwająca do białego rana impreza. Cena biletów zależała od czasu zakupu: I pula kosztowała 69 zł, II pula 79 zł, a w dniu imprezy za wstęp trzeba było zapłacić 99 zł.

W niedzielne popołudnie, przed wejściem do wspomnianego klubu zebrało się ponad sto osób. Wszyscy chcieli wziąć udział w imprezie, która była reklamowana jako pierwsza tego typu w całej Polsce. Niestety, przytłaczająca większość z nich wróciła do domu mocno rozczarowana.

Podstawowym problemem było fatalne nagłośnienie. Trzech mistrzów gry, którzy objaśniali uczestnikom ich zadania, używało na przemian mikrofonu lub megafonu. Żadne z urządzeń nie sprawdziło się we wnętrzu ogromnego postoczniowego budynku. Uczestnicy Mass Escape 3City niejednokrotnie nie mogli zrozumieć, co właściwie muszą w danym momencie wykonać.

Kolejną kwestią okazała się niedostateczna wentylacja pomieszczeń, w których przebywała jednocześnie tak duża liczba osób. W ostatnim z trzech pomieszczeń, z którego musieli wydostać się uczestnicy, została zainscenizowana interwencja oddziału antyterrorystów. Ich wejście poprzedziło odpalenie petard i świec dymnych.

Otwarcie kilku okien na poddaszu nie wystarczyło, aby gryzący w oczy i gardło dym szybko się ulotnił. Po upływie kilku minut wśród uczestników wybuchło oburzenie. Wielu z nich chciało jak najszybciej opuścić lokal. I wtedy na domiar złego popsuł się zamek w drzwiach wyjściowych. Kiedy kolejne próby jego otwarcia spełzły na niczym, zdenerwowani ludzie zaczęli opuszczać zadymione pomieszczenie bocznymi wyjściami.

Równie ważnym zarzutem okazała się sama fabuła gry. W rozmowach z nami uczestnicy narzekali na zbyt małą liczbę zagadek, zaś te, które musieli rozwiązać, pozostawiały wiele do życzenia. I nie chodzi wyłącznie o poziom ich trudności.

Zdarzało się, że rozwiązywaniem zadań zajmowała się tylko część uczestników, a reszta musiała stać bezczynnie. Wielu naszych rozmówców narzekało również, że w ogóle nie zrozumiało fabuły gry, gdyż jej kolejne elementy nie układały się w spójną całość. Co więcej, zamiast zapowiadanych czterech godzin, gra trwała niewiele ponad trzy.

W konsekwencji wielu uczestników zrezygnowało z gry typu escape room już w trakcie jej trwania, a na wieńczącej ją imprezie pozostała garstka z nich. Zdecydowana większość osób, które poprosiliśmy o opisanie swoich wrażeń, nie miała do powiedzenia nic pozytywnego. Ich opinie można podsumować jednym zdaniem - Mass Escape 3City zakończyło się klapą.

Musimy jednak pamiętać, że to pierwsza tego typu inicjatywa: jeśli organizatorzy wyciągną wnioski z nieudanej Mass Escape 3City, być może uda się uratować projekt i kolejna edycja okaże się sukcesem. Warto nad tym popracować, bo potencjał jest ogromny.

  • Warto popracować nad kolejną edycją imprezy, bo potencjał jest ogromny.
  • W niedzielne popołudnie, przed wejściem do wspomnianego klubu zebrało się ponad sto osób.
  • Nawet tysiąc uczestników jednocześnie miało wziąć udział w czterogodzinnej grze typu escape room - zorganizowanej we wnętrzu klubu Protokultura - a wraz z jej zakończeniem miała rozpocząć się trwająca do białego rana impreza.
  • Niejednokrotnie zdarzało się, że rozwiązywaniem zadań zajmowała się tylko część uczestników, a reszta musiała stać bezczynnie.
  • Musimy jednak pamiętać, że to pierwsza tego typu inicjatywa: jeśli organizatorzy wyciągną wnioski z nieudanej Mass Escape 3City, być może uda się uratować projekt i kolejna edycja okaże się sukcesem.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (57) 9 zablokowanych

  • Czyli jednak dobrze, że PKP złapało opóźnienie i nie zdążyliśmy wrócić do Gdańska na czas ;)

    • 19 1

  • (1)

    Powtorka hali stoczni?

    • 23 3

    • no oby wlasciciel obiektu ich wywalil na zbity pysk

      amatorzy

      • 0 0

  • "Pomysł był dobry"

    Z opisu wynika dokładnie, że właśnie nawet ogólnego pomysłu / projektu tego przedsięwzięcia nie było. Chyba "idea" była tylko dobra, żeby zorganizować w tym miejscu masową grę typu escape room.
    Dobrze, że nie skończyło się jakąś masową paniką / wypadkiem.

    • 57 0

  • Mass Escape 3City ,że co ?W jakim kraju my mieszkamy ,że coraz częściej zastępuje się język Ojczysty. (5)

    Taka żenada jest stosowana tylko w Polsce nawet w innych krajach bloku wschodniego tak się nie nadużywa zachodnich nazw.

    • 78 14

    • (2)

      To nieprawda - w wielu krajach ludzie posługują się angielskimi słówkami ale tylko tutaj widziałem, że mają z tym taki problem. Pomysł na tę zabawę pochodzi z USA i nazwa zastępowana jest "pokojem zagadek" lub pokojem ucieczki, który nic nie mówi.

      • 6 21

      • Czego nie rozumiesz gdy slyszysz pokoj zagadek czy pokoj ucieczki

        • 22 2

      • Wiesz co... wydaje mi się,że chodziło bardziej o 3City

        • 3 1

    • (1)

      Skąd taka pogarda w stosunku do własnego kraju? Pojedź gdzieś, zobaczysz że wcale nie "tylko w Polsce".

      Nowe lotnisko w Berlinie już otwarte? Ale oczywiście fatalnie zorganizowane inwetycje "tylko w Polsce".

      • 4 4

      • A w Ameryce biją...

        • 0 0

  • (1)

    Spodziewam się zwrotu pieniędzy

    • 36 0

    • Jednym słowem- to był dramat

      • 13 0

  • porażka

    Szkoda, że uczą się na naszych pieniądzach - to nie była darmowa impreza ale za coś takiego kazano sobie zapłacić nawet 99 zł!!!!!!

    • 27 1

  • Zebrali nasze mejle... czekam na wiec na wiadomość o zwrocie pieniędzy.

    Jedyna drogą do zachowania twarzy dla organizatorów to zwrot pieniędzy. W innym wypadku cała ta ekipa organizatorska nie powinna nigdy więcej dotykać tematu escape roomów. Recenzent był i tak nad wyraz łagodny w ocenie...

    • 29 1

  • co na to "organizator"??? (4)

    • 15 0

    • (1)

      Rozmawiałam z organizatorem jeszcze w trakcie "imprezy". Stwierdził, że to tylko moja opinia. Żenada.

      • 14 0

      • Dziwne, ja też gadałam i nawet nic nie odpowiedział. Nawet nie zdjął maski.

        • 10 0

    • Organizator już nigdy nie powinien sciągać tej maski

      • 4 2

    • O szczegóły chcieliśmy zapytać przedstawicieli organizatora, ale nie udało się nam z nimi skontaktować.

      • 1 0

  • MASAKRA!!! (7)

    Obawiałam się, że na zdjęciach i w relacji będzie wszystko pięknie. Ogromnie cieszy mnie fakt, że opisano jaką tragedią było to wydarzenie. Choć i tak opis jest naprawdę bardzo subtelny w porównaniu do rzeczywistości.
    Mała ilość zagadek??? 4 kłódki, jedne drzwi, a na koniec jeden sejf do otwarcia dla ponad stu osób.
    Zero fabuły. Już sam początek "gry" (ciężko to w ogóle nazwać grą, czy zabawą...) żenujący. Siedzi koleś w kącie na leżaku i mówi: "przekonajcie mnie, żebym włączył światło". Od tego momentu było już tylko gorzej.
    W opisie artykułu brakuje jeszcze jednej ważnej kwestii. Mianowicie obsypania uczestników kolorowym proszkiem (być może kreda??). Szkoda, że nie ma zdjęć z tego momentu. Brudne włosy, twarze, ubrania. Ciekawe, czy poszkodowanym udało się doczyścić i doprać ubrania...
    Żałuję wydanych pieniędzy i straconego czasu. Ciekawe, czy organizator dotrzyma słowa i zwróci za bilety.

    • 40 3

    • K. (1)

      W dużej mierze zgadzam się z opisem p.Karoliny prócz jednej kwestii. Chodzi o obsypywanie proszkiem.
      Nie rozumiem tego świętego oburzenia.
      Wystarczyło wcześniej zapoznać się z regulaminem wydarzenia! Każdy deklarował iż z takowym się zapoznał. Co więcej - na miejscu całego wydarzenia był wielokrotnie przedstawiany regulamin! Była tam informacja o tym, iż organizatorzy mogą wpłynąć na strój, więc żadnej odpowiedzialności za ewentualne zniszczenia nie odpowiadają...hmmmm... to chyba jasno o czymś świadczyło,prawda?

      • 7 6

      • Punkt o ubiorze

        potraktowałam raczej jako ostrzeżenie, że w związku z miejscem wydarzenia, (hala, magazyny, stocznia itp.) należy wziąć pod uwagę, że można się podbrudzić itp. Bo co wspólnego z grą w escape roomach ma sypanie ludzi kolorową kredą??
        I raczej nie są to tylko moje odczucia. Sama na szczęście uniknęłam tej atrakcji, ale słyszałam jak inni poszkodowani uczestnicy narzekali, że np. intensywny fioletowy kolor nie schodzi np. z białych ubrań, albo jak mają w takim stanie wrócić do domu komunikacją miejską. Albo jak mają iść teraz na zaplanowaną po grze kolację ze znajomymi itp.

        • 9 1

    • a gdzie organizator dal takie słowo? (3)

      Organizator zapowiedział zwrot kasy... gdzie, kiedy?

      • 1 1

      • (1)

        Czy to Tomasz B.?

        • 2 1

        • Ten co jego nazwisko rymuje sie z marka makaronow Lubella? Jesli o tego chodzi, to nie dziwie sie ze impreza okazala sie klapa...

          • 0 0

      • zamkna was

        was

        • 1 0

    • W 100% popieram opinię Pani Karoliny.

      • 2 1

  • a mi sie podobało (1)

    • 5 18

    • co się podobało?

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Najstarszy na Wybrzeżu i jeden z najstarszych w Polsce festiwali jazzowych to: