• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Punkowcy nie idą na emeryturę. Relacja z koncertu NoMeansNo

Łukasz Stafiej
20 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Rob Wright szalał z basówką i zaczepiał publiczność niczym rozpierany energią nastolatek. Rob Wright szalał z basówką i zaczepiał publiczność niczym rozpierany energią nastolatek.

Choć zbliżają się już do wieku emerytalnego, muzycy NoMeansNo są w świetnej formie. Na koncercie w gdańskim Parlamencie pokazali, jak się powinno grać prawdziwego rock'n'rolla.



NoMeansNo nie występowali w Trójmieście od kilku lat. Kto się jednak spodziewał, że w środę w Parlamencie usłyszy listę przebojów, mógł się poczuć zawiedziony. Na szczęście tylko przez chwilę, bo kanadyjskie trio uważane za jeden z tych zespołów, który od lat 80. przecierał szlaki punk rocka, nawet z mniej znanych utworów skomponowało niemalże perfekcyjne rock'n'rollowe show.

Na setlistę złożyły się przede wszystkim kawałki z albumów z drugiej połowy ponad trzydziestoletniej kariery NMN. Nie zabrakło oczywiście kilku żelaznych pozycji z najbardziej lubianego przez polskich fanów krążka "Wrong" z chóralnie odśpiewanymi "The Tower" czy "The End of All Things". Solą koncertu były jednak rzadziej wykonywane na żywo piosenki z "The World Wasn't Built in a Day" czy "The Graveyard Shift" na czele. Zaskoczeniem natomiast stał się sam początek koncertu, podczas którego wokalista Rob Wright wyszedł na scenę bez gitary, a w tle leciał remiks utworu "The River" z najnowszego krążka, na który trafiły aranżacje w wykonaniu muzyków sceny elektronicznej.

Zarówno dobranie zestawu mniej popularnych piosenek, jak i elektroniczny akcent na początek (który zresztą po kilku chwilach muzycy rock'n'rollowo rozwinęli na instrumentach), to wyraźny sygnał, że NoMeansNo - pomimo osiągnięcia zdaje się niemal wszystkiego w rockowym undergroundzie - nie idzie na łatwiznę. Kanadyjskie trio wciąż odczuwa ogromną zabawę z występowania na scenie.

Koncert NoMeansNo w Gdańsku:

Mimo osiągnięcia wieku, w którym większość ich rówieśników myśli o emeryturze, Rob szalał z basówką (której charakterystyczny, mocno pogłośniony dźwięk był motorem napędowym większości kompozycji) i zaczepiał publiczność niczym rozpierany energią nastolatek, a John Wright wylewał siódme poty za perkusją. Najspokojniej zachowywał się skupiony na grze na gitarze Tom Holliston, którego koszulka z napisem "manic pogo" była idealnym odzwierciedleniem tego, co działo się na parkiecie Parlamentu. Kilkadziesiąt spośród około trzech setek osób na widowni - z przeróżnych pokoleń: od nastolatków, po rówieśników muzyków - szalało w punkowym tańcu i chóralnie skandowało fragmenty piosenek.

Warto wspomnieć również o krótkim występie trójmiejskiego Kiev Office, który pokazał świeże oblicze tej wciąż rozwijającej się młodej grupy - coraz bardziej hałaśliwe, poszukujące nowych rozwiązań aranżacyjnych i przede wszystkim bardzo obiecujące.

NoMeansNo gra "The River" w gdańskim Parlamencie.

Miejsca

Wydarzenia

  • NoMeansNo 19 września 2012 (środa) (22 opinie)

Zobacz także

Opinie (35)

  • Bardzo dobry koncert. Świetnie zagrany, dobrze nagłośniony.
    Znowu będzie w Parlamencie coś prócz dyskoteki???

    • 27 0

  • wiek emerytalny to wymysł lewaków, którzy zawsze wiedzą jak przymusowo ,,uszczęśliwić,, (2)

    człoweka. Dlatego Panowie grać, grać.

    • 9 10

    • sraków

      .

      • 6 0

    • no to mamy obecnie rzad lewakow bo zajmuja sie tym wiekiem jak malo kto wczesniej

      a emeytalny wiek wymysli jeden Prusak.

      • 4 0

  • Punk's not dead!

    jaka blokada antyspamowa! opamiętajcie się!

    • 5 0

  • Byłam i potwierdzam - mega szacun dla NMN

    Na poczatek zagrał Kiev Office, powiąło nudą, słabo byli nagłośnieni, jak basistka wokalnie cos próbowała to nie było jej słychąc. A wokal prowadzący po prostu sie wydzierał. Na szczescie długo nie grali.

    A potem od pierwszych dźwieków mega czad. Starsi panowi naprawde dali czadu. Pradziwi punkrockowcy :) Koncert rewelacyjny.

    • 15 1

  • Kiev Office - no cóż, podoba mi się ich muzyka, bo kocham the Pixies ;-) ale wokalu praktycznie nie dało się usłyszeć :( Powinni nad tym popracować, bo potencjał mają.

    NoMeansNo - wow, urwało mi d...ę! Trzech siwych panów zagrało dokładnie tak jak brzmieli na pirackich kasetach których słuchałem w 1991 roku. Najlepszy koncert, na jakim byłem!

    • 13 0

  • pytanie do tych co byli (3)

    o której godzinie skończył się koncert?

    • 1 1

    • wyszedłem po drugim bisie (1)

      i to było kilka minut przed dwudziestą trzecią.

      • 1 1

      • dokładnie 22.51 puścili muzykę z płyty

        • 2 2

    • prawie 2 godziny

      • 1 0

  • ROCK'N'ROLLA? (4)

    od kiedy NoMeansNo grają Rock'n'Rolla?

    • 3 3

    • to onomatopeja panie kolego :))

      a co do tytułu artykułu punkowcy nigdy nie idą na emeryturę, to się ma we krwi do końca....

      • 5 2

    • Punk Rock rocknroll

      • 3 0

    • powiedzmy ze nie od 1979 (1)

      ale gdzies tak. Ile wtedy miales lat?

      • 2 1

      • 1 rok, ty pewnie ze 30...

        • 0 0

  • PUNK W POLSCE SKOŃCZYŁ SIĘ NA KSU (7)

    Pseudopunkowe kapele istnieja do dzis ale teraz jasno widać że T.Love Big cycek itp to POPELINA

    • 0 7

    • KSU z Bohunem - zgoda, to była załoga nie z tej ziemi i nie ma jej (1)

      ale zapominasz o choćby WC, Rejestracja, Moskwa, Siekiera. nie przesadzaj z tym końcem punkrocka. Szmira typu Bigcyc to inna kategoria, więc nie ma się o co spierać.
      Czasy dla punka były zawsze dobre - zbyt dużo jest nadal syfu dookoła

      • 2 0

      • ok Siekiera tak

        ss

        • 1 0

    • Halewicz (2)

      twierdzi że punk skonczył sie na grupie deadlock z Gdanska.

      • 1 0

      • skad wiesz pytałeś? (1)

        myślałam że on raczej barokowej muzyki słucha z dzieciństwa a nie punka

        • 0 0

        • kiedys sluchal punka

          ale teraz nie ma czasu. mowil kiedys

          • 0 0

    • Nie skończył się jeszcze. Ostał się DEZERTER chociażby.

      • 2 0

    • KSU to disco polo

      "laski p...ze" - jak można śpiewać taki debillizm...

      • 1 2

  • bedzie co wspominac (4)

    bo muzycznie nie zawiedli. Koncert nie był moze tak roznorodny jak niektore z tych co grali w latach 90-tych (np aranze na dwie perkusje) ale za to znakomite numery znalazly sie w tym prawie dwugodzinnym secie.

    Frekwencja w tym wypadku nie nalezala do rekordowych w przypadku tej kapeli. 300 osób bylo mozna by sie doliczyc liczac lacznie z ochroniarzami i reszta personelu (technicy, kelnerki. itd) Na sali głownej podczas koncertu ledwo 200 typa.

    Widac ze malo ludzi mimo ze bilety nie mialy super zaporowej ceny. Zreszta kiedy na NMN mialy?:)

    Gdy grali pamietny rekordowy frekwencyjnie koncert w Poznaniu klub eskulap wygladal jak oblezona twierdza. W srodku korytarzami ciezko sie bylo przecisnac a na zewnatrz czekali Ci ktorzy nie dostali sie ze wzgledu na "przepelnienie" w srodku.

    Ale kiedy to było? polecam lekture z tamtych czasow

    "1994/12/01
    2 października 1994, Eskulap, Poznań

    fot: Grzesiek Kszczotek

    Było bardzo gorąco. Tłok, ścisk, śliska podłoga. Na ten koncert weszło podobno dwa tysiące osób. Kto był kiedykolwiek w klubie Eskulap w Poznaniu, wie, że jest to przynajmniej o dwa razy za dużo.
    Najpierw zagrała lokalna Apatia. Całkiem nieźle wypadła. Choć była może zbyt zdenerwowana rolą grupy otwierającej koncert Nomeansno... Dwa kolejne zespoły, Tequila Girls i Headcleaner, jakoś nie potrafiły mnie niczym zainteresować. Takich grup garażowych są z pewnością tysiące. Trochę pograli, trochę - na ile pozwalał im niewielki wymiar sceny - poskakali. Dość szybko skończyli...
    Nomeansno z pół tysiąca osób słuchało z korytarza. Nie było takiej możliwości, aby wszyscy wcisnęli się na salę. Ja wraz z kilkoma innymi osobami znalazłem sobie miejsce na scenie. Balansując na jednej nodze - jakby ktoś mi zazdrościł. Nomeansno grali długo, choć do zapowiadanych przed koncertem trzech godzin nie dociągnęli. W takiej duchocie i tak zrobili bardzo wiele...
    Trochę dziwnie wyglądają jak na legendę sceny hardcore'owej. Podczas występów pierwszych trzech zespołów gitarzysta Tom Holliston przechadzał się z butelką wina po korytarzu i nikt go nie poznał. Bo kto by zwrócił uwagę na faceta ubranego w pogniecioną marynarkę, dość ślamazarnie prezentującego się wśród publiczności ubranej w skóry, dżinsy i wysokie czarne buty... Podobnie jak on wyglądali koledzy z zespołu.
    Połamany, zmienny rytm - to jest w muzyce Nomeansno najważniejsze. W końcu dwaj perkusiści w zespole muszą sobie trochę pograć. Ten rytm w natychmiastowy sposób wprowadza w rodzaj transu. Niesamowicie wciąga też gra wspomnianego już Hollistona. Ostre sola gitary idealnie wkomponowują się w zabójczo rytmiczną machinę, jaką jest Nomeansno. Wokalista i basista Rob Wright to osobna historia. Wygląd poczciwego, dobrodusznego czterdziestolatka nijak ma się do tego, co ten facet śpiewa i jak zachowuje się na scenie. Ale co tam będę truł o obrazach...
    To był naprawdę świetny koncert. Nowe i stare utwory. Długie, zwykle zresztą łączone z innymi w jedną całość. Powalający rytm. Tłok, ścisk i śliska podłoga...
    GRZESIEK KSZCZOTEK"

    • 7 0

    • och!

      pamietam ten koncert z 1994 roku w eskulapie, jeden z lepszych na jakich bylem!
      szacunek za postawe i muzyke dla NOMEANSNO!

      • 3 0

    • Taaa pamiętam tłok w Eskulapie był okrutny.

      • 4 0

    • o ile udalo mi sie byc nawet pod scena podczas koncertu apatii

      to wielkim bledem byl pomysl opuszczania glownej sali. Raz sie udalo wrocic. za drugim razem nie pamietam jak ale w pewnym momemcie komunikacja na schodach sie calkowicie zatrzymala. ;)

      • 3 0

    • No cóż mi udało się wejść do środka na 2 ostatnie numery ale Victory zrekompensowało mi wszystko

      • 2 0

  • ZUS lubi punkowców (1)

    • 1 0

    • jeszcze zaczna sponsorowac koncerty :P

      jak to przeczytaja.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się aktor Teatru Wybrzeże, który zagrał w filmie Jana Komasy "Hejter"?