• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

SKM, czyli Szymona Krótka Mowa: Haffner patrzy na Trójmiasto

Szymon Jachimek
10 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Skarpety i sandały to wciąż częsty widok na polskich ulicach. Skarpety i sandały to wciąż częsty widok na polskich ulicach.

Jean Georg Haffner to był kawał przedsiębiorczego gościa. Nie dość, że małą rybacką wioskę przeistoczył w urocze uzdrowisko, to jeszcze do umowy wpisał sobie możliwość powrotu raz na jakieś dwieście lat, żeby zerknąć, jak się sprawy mają. Oto jego zapiski z pobytu w Sopocie w roku 2015.



Oto jestem! Wróciłem! Chcę paść w ramiona i utulić moje ukochane dziecię - Zoppot. Acz... Niełatwo je utulić. Rozrosło się, jak krowa po koniczynie. Ludzi mrowie, budynków okazałych mrowie, a i takich powozów bez koni też mrowie. Przedsięwzięcie się powiodło!

Jestem kontent, że udało się zachować uzdrowiskowy charakter mojej małej wioseczki. Po głównym deptaku spacerują niedożywione panny, chude takie i słońcem sponiewierane. A przy boku swoim mają bardzo dobrze odżywionych kawalerów, z torsami potężnymi i odsłoniętymi. Może to ich pielęgniarze?

Ale i kuracjuszki, i pielęgniarze cierpią na niedostatek sił. Wiem to stąd, że zawsze starają się podjechać swoimi powozami jak najbliżej deptaka. Często brakuje miejsca na zaparkowanie - wtedy krążą powozami po całym Zoppot, szukając choćby kawałka wolnego miejsca. Gdy ktoś wykaże się nadzwyczajną kreatywnością w miejsca takiego znajdywaniu, panowie w kamizelkach piszą mu list gratulacyjny i wtykają za wycieraczkę.

Jest też strach wśród kuracjuszy. Obawa, że któreś z nich za chwilę zemdleje i nie będzie kogo wezwać na ratunek. Dlatego po zaparkowaniu swojego powozu pędzą na główny deptak i ani myślą chodzić bocznymi uliczkami - tylko razem, tylko w kupie! Inna sprawa, że w środku nocy rzeczywiście bardzo często mdleją.

Pomnik Jana Jerzego Haffnera w Sopocie. Pomnik Jana Jerzego Haffnera w Sopocie.
I zda mi się, że nasze uzdrowisko zajmuje się głównie osobami z ubytkami słuchu. Głośno gadają, głośno się śmieją, muzykę (czy coś takiego) głośno puszczają... A większość uboga - mają krótki przyodziewek i poszarpany nieraz. Nawet stopy mają na wierzchu! Czasem tylko przemknie deptakiem jakiś bogacz, którego stać i na sandały, i na skarpety.

Przyznam, że trudno mi się zorientować w sytuacji politycznej. Ludzie wysławiają się najczęściej po polsku. Napisy na sklepach są po angielsku. A miasto przecież pruskie. Ki czort?

Nie w każdej dziedzinie zanotowałem postęp. Ot, drogi w mieście wciąż niewyrównane. Choćby w okolicach kościoła, tam u góry deptaka - istna katastrofa! Podobno to pozostałość po budowie jakiejś dużej galerii. No, to akurat cieszy, że kuracjusze tak cenią sobie wysoką sztukę. Na kilka miesięcy wręcz zamknięto ulicę w samym centrum miasta, żeby móc tę galerię wybudować! Z tego co słyszę, Danzig oczywiście musi być lepszy i na cztery miesiące zamyka główne skrzyżowanie, bo też galerię stawiają. Przy czym - w Zoppot to będzie pierwsza, a w Danzig bodaj siedemdziesiąta trzecia.

Ludzie są trochę jacyś nieuprzejmi, rzadko się ze sobą witają. Przebóg, ktoś ze lżejszym piórem powinien o tym napisać felieton. Czasem tylko pokazują mnie sobie palcami i wołają "Selfi! Selfi!". Może to nowy rodzaj powitania? Na wszelki wypadek odpowiadam "oui, selfi" i razem patrzymy się w jakieś prostokąty. I miło, tylko jeszcze tylko nie wiem, co oznacza słowo "dzióbek". A czy dzień święty święcą? Tak trochę. Parkowanie jest wtedy darmowe.

Ale przyznam, że chodzę po tym Zoppot i chodzę, i duma mnie rozpiera. To ładne miasto, a i te niedożywione panny też ostatecznie jakiś urok mają. Żałuję tylko, że chociaż mam swój pomnik, to nie patronuję żadnej, nawet skromnej uliczce. To znaczy jakiś Haffner jest uhonorowany, ale jego imiona to "Jan Jerzy". Cóż. Miejmy nadzieję, że to przynajmniej jeden z moich potomków.

Z francuskiego przełożył Szymon Jachimek.

O autorze

autor

Szymon Jachimek

Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.

Opinie (168) 1 zablokowana

  • Dobre! (3)

    • 72 12

    • rewelacyjne ,ale to poprostu jest prawdziwe!!! (1)

      pierwszy taki felieton który napisał prawdę jak jest

      • 11 1

      • Szymon

        Szymon mówi jak jest!!!111

        • 2 0

    • lekkie

      • 1 0

  • Uśmiałam się :) (1)

    Szymon, jesteś dobrym obserwatorem!

    • 60 11

    • dobrze napisane tylko nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać to to nie jest żart

      ale taka rzeczywistość i to raczej przykra

      • 5 1

  • Mnie zawsze zastanawia, dlaczego skarpety nie pasują do sandałów? (39)

    Skąd się wzięła moda na to niepasowanie? Pytam poważnie - są kraje na świecie gdzie się chodzi w klapkach i nie nosi się skarpet bo jest po prostu gorąco. Są kraje gdzie cały rok się chodzi w walonkach. I są kraje takie jak Polska, gdzie jest czasem ciepło czasem zimno...
    Całe szczęście, że nikt na razie nie wpadł na pomysł, że sweter jest obciachowy bo ja lubię nosić sweter jak jest chłodno...

    • 149 15

    • swerter jest obciachowy (8)

      skarpety do sandałów są obciachwe
      walonki są obciachowe
      Celulit jest obciachowy
      Włosy pod pachami są obciachowe

      I co z tego?

      Tak naprawdę jest to problem WYŁĄCZNIE osób uznających to za obciachowość. Sztuczny problem.

      Dzióbki są obciachowe, selfi są obciachowe - i co z tego. Nech se robią. Nie mój problem

      • 76 2

      • Problem jest sztuczny ale mnie zastanawia skąd się wzięła ta moda na niepasowanie (6)

        Nie chcę tego oceniać, tylko się zastanowić

        • 29 1

        • Moda i jej bezrozumne stosowanie może być jedną z przyczyn (2)

          Taki wpis znalazłem w necie: "najbardziej ze skarpet w sandałach śmieją się ci (te), którzy są gotowi zapłacić za kalosze (gumiaki - buty do błota i gnoju) pół średniej krajowej - tylko dlatego, że jakiś ktoś raz stwierdził, że to jest modne i tak się teraz nosi do biura."

          • 79 1

          • do Antka

            Szacunek - zgadzam się z Twoimi komentarzami...

            • 24 0

          • Jeszcze trochę i zaraz jakiś kreator (dyktator) mody uzna że skarpetki do sandałów już nie są jak to się mówi "passe" tylko "trendy". Najbardziej modne będą różowe lub w kolorach tęczy, bo jak wiadomo większość tych dyktatorów woli chłopców.

            • 23 0

        • Jedną z przyczyn "niepasowania" mogą być skojarzenia (1)

          1) z PRLem, z biedą, z bezguściem... Nie chcemy już tacy być, odcinamy się od tego rozdziału naszej przeszłości.

          2) z pokazywaniem tego, co intymne - jak nie pokazuje się w stroju wyjściowym slipek, tak nie pokazuje się skarpet.

          Oba powyższe skojarzenia spłyca się do krótkiego i bezrefleksyjnego stosowania kanonu - "nie pasują do siebie". I tak znowu dochodzimy do punktu "moda".

          • 17 6

          • A co to jest...

            "moda" ???
            Bo ja znam określenie "mod" jeno.

            • 0 4

        • nie pasują totalnie

          Porzucając dywagacje powiem krótko: facet w sandałach na skarpetach to nie facet. Jest to negacja męskości per se - koniec kropka.

          • 0 9

      • Bo polskość już z natury to "nienormalność". Chcesz się wylansować w mendiach to musisz to wmawiać.

        • 2 0

    • odpowiedź

      To jest problem ludzi, którzy nie mają własnego gustu i kierują się zakompleksionym zdaniem innych.
      Na przykład kabareciarz J.
      Jeśli jest chłodno, byłbyś "mądrym inaczej", chodząc w jakimkolwiek obuwiu, bez skarpetek.
      Ale polski kabareciarz J. woli cierpieć, byleby uczynić zadość konformistom...

      • 18 13

    • (13)

      Nie wiem, czy i czemu nie pasują. Mogę Ci tylko napisać,czemu ja nie noszę. Z dwóch powodów: 1. Bardzo brudzą się wtedy skarpety i bardzo trudno, a raczej niemożliwe jest je doprać; 2. zimno mi w stopy i sandały ubieram tylko w taki upał, że w skarpetach byłoby za gorąco. Jak jest chłodniej, to wolę kryte buty.

      • 18 2

      • Skoro skarpety "brudzą się tak, że nie można ich doprać", to co dzieje się ze stopami? (8)

        Bo będą się one brudziły dokładnie w takim samym stopniu. Czyż nie jest bardziej higienicznym zmieniać skarpety niż czekać aż złuszczy się warstwa niemożliwego do domycia naskórka na stopach?

        • 10 12

        • (7)

          zamiast czekania aż się złuszczy naskórek można nogi umyć

          • 16 2

          • A co z sandałami? (4)

            A co z podzeszwą sandałów? Skarpety chronią przed potem i ten zamiast wsiąkać w podeszwy spokojnie może sobie wsiąknąć w skarpety. Te można codziennie/ kilka razy dziennie zmienić i tym samym chronimy sandały przed zniszczeniem.

            • 16 4

            • lepiej chroń skarpety przed zniszczeniem (2)

              nie zakładaj ich wcale. wtedy nie bedziesz musiał ich prać a za zaoszczędzone pieniądze kupisz pumeks i mydło

              • 7 4

              • Cięte riposty, ale nietrafne. W obu przypadkach. (1)

                Naskórek na stopach zbyt często traktowany pumeksem jest osłabiony. Wynika to z tego, że usuwana jest naturalna warstwa ochronna nabłonka - zrogowaciałe komórki, nieprzepuszczalne dla wody. Efektem tego jest zwiększenie podatności delikatnego nabłonka na czynniki chemiczne (np. wilgoć) i fizyczne (np. mniejsza odporność na rozerwania). To także usuwanie bariery chroniącej przet wtargnięciem grzybów.

                Teraz wyobraźmy sobie taki delikatny naskórek (tzw. "piekne stopy"):
                - wystawiony na siły tarcia między podeszwą sandała a podeszwą stopy,
                - zbierający się w tej przestrzeniu brud (już poo przejściu kilku kroków),
                - brak możliwości odparowania potu (nie może się wchłonąć w warstwę ochronną skarpety) tworzący znakomite wrota dla grzybów,
                - wreszcie siła nacisku ciała na stopy powodująca rozrywanie połączeń między sąsiednimi komórkami.

                Skutki nienoszenia skarpet są wręcz odwrotne niż zamierzone, a wszystko w imię mody. Po kilku sezonach mamy: popękane pięty i zagrzybione stopy.

                Smacznego i w imię higieny! Tzn... mody!

                • 15 1

              • jedna uwaga

                w sandałach nie chodzi się 24/7 365 dni w roku. Przy Polskim klimacie można je komfortowo nosić max 2-3 miesiące w roku. z tego dni z ładną pogodą może być ~40

                Serio w tym czasie aż tak zniszczysz sobie naskórek i wyrośnie ci grzyb między palcami?

                aha, skąd wziąłeś informacje o większej sile nacisku na stopy w sandałach? chętnie się douczę.

                • 3 5

            • Jest taki superdobry żel Scholla na pocące się stopy.

              • 0 1

          • Brudne skarpety mozna uprac... (1)

            Nie wpadles na to? Jest tez takie urzadzenie, pralka sie nazywa co moze te skarpety uprac za ciebie

            • 4 2

            • opinia ok

              Ale plus za ksywke:-)))

              • 1 1

      • A ja mam to w wielkim poważaniu to co napisałeś, bo przechodzone skarpetki wyrzucam i wstępuję do BIEDRONKI. Kupuję nowe za TRZY ZŁOTE bez grosza, zakładam i dalej chodzę w sandałach i skarpetkach i tak będę czynił bez względu czy to się głupkom podoba czy nie.

        • 8 0

      • (2)

        Panie Jachimek o czym ty człowieku piszesz i czym się zajmujesz, nie Zoppot a Sopot i nie Danzig a Gdańsk i nie mieszaj Prus Zachodnich z Prusami Królewskimi. A do tego zapamiętaj sobie że, skarpety należy nosić do wszystkich butów prócz plastikowych klapek.

        "Terytorium Prus Królewskich składało się z Ziemi Chełmińskiej, Pomorza Gdańskiego, Warmii oraz okolic Elbląga i Malborka i od 1454 r. wchodziło w skład Królestwa Polskiego, zajmując powierzchnię prawie 24 tys. km2. "

        "Prusy Zachodnie (niem. Westpreußen) prowincja państwa pruskiego, powstała na początku 1773, po I rozbiorze Polski i włączeniu Pomorza Gdańskiego do Prus. Obejmowała w przybliżeniu tereny dawnych Prus Królewskich (bez Warmii, ale z dodatkiem Kwidzyna oraz okręgu nadnoteckiego (Bydgoszcz)). Stolicą prowincji został Kwidzyn, a od 1793 Gdańsk. W 1905 powierzchnia prowincji wynosiła 25 534,9 km² i zamieszkiwało ją 1 641 936 mieszkańców."

        • 4 16

        • Wikipedia krynica mądrości objawionej anonima "/./..." (1)

          Tylko jakoś nie chciało się sięgnąć po informację - kim był Haffner i kiedy działał w pruskim Danzigu i Zoppot. I kurorcie Brosen ;)

          • 2 1

          • - no to sięgnij "Prusaku z Danzigu"

            • 1 1

    • To jest jakaś obsesja!

      pewnie gdyby w mediolanie, paco rabanne czy versace ubrał modelki w skarpety i sandały to by się dziennikarze rozpływali w słowach uznania, pisali by o odważnych kreacjach, nowych trendach, a u nas ... To jest "wiocha" ... Tłumią postępowych, lub jak kto woli tradycjonalistów.

      wyzwolić białe kozaczki!
      wyzwolić skarpety i sandały!

      więcej tolerancji!

      • 28 2

    • tłumaczę (2)

      >sandały nosisz gdy jest gorąco
      >skarpety zakładasz jak jest ci zimno w stopy, lub żeby buty wygodnie leżały na stopie
      >sandały są przystosowane do noszenia na gołe stopy
      >jak jest ci zimno to załóż pełne buty a nie kombinuj z sandałami i skarpetami bo to wygląda tak samo jak noszenie kalesonów pod krótkie spodenki.

      poza tym skarpety szybko się brudzą jak są noszone z sandałami, co potem wygląda po prostu brzydko.

      • 14 8

      • (1)

        Pawełku bardzo się mylisz, kto ci takie rzeczy nawciskał że, sandały są przystosowane na gołe stopy , to bzdura.
        Na gołe stopy to możesz sobie zakładać obuwie plastikowe lub gumowe.

        • 1 0

        • polecam kupić porządne sandały

          a nie chodzić w kubotach i narzekać :)

          • 0 2

    • jesli ktoś ma problem z logicznym mysleniem to takie pytania zadaje (1)

      niema to nic wspólnego z modą,ale z praktyką .Sandały są na upały a nie na zimno jak ci zimno w nogi zakładasz zwykłe buty!!Są proste wzorce by wyglądać normalnie a nie śmiesznie tylko cymbały tu sie wypowiadające to negują.proponuje byście do sandałów zakładali podkolanówki:) i to koniecznie białe brud potem lepiej na nich widać :) .a niby dlaczego faceci nie mieli by zacząć chodzić a obcasach łydka w nich taka zgrabna jest :)

      • 6 13

      • starozytni Rzymianie chodzili w sandałach w sniegu

        nie wiem czy to było takie praktyczne

        • 1 1

    • w takiej Japonii dla przykładu białe skarpety do 'japonek' to mus (3)

      bez tego uwazanoby kogoś za buraka

      • 17 0

      • W Japonii owszem, ale to uwarunkowanie kulturowe. (2)

        Rzymscy legioniści - ideał męskości świata antycznego w naszym kręgu kulturowym - nosili krótkie tuniki. Dziś żaden mężczyzna nie pokaże się na ulicy w krótkiej spódniczce bez narażenia się na komentarze na temat jego orientacji seksualnej.

        Także - co kraj i co okres dziejów, to obyczaj.

        • 6 0

        • a Szkoci to pies? (1)

          • 4 0

          • Nie pies, a potwierdzenie moich słów :)

            U nich to element tradycji i nikogo nie razi. Tak jak chodzenie w Bawarii w skórzanych szortach na szelkach. Ale w innym regionie nie byłoby to już tak akceptowane, podobnie jak w Polsce chodzenie w góralskich kierpcach nad morzem.

            Jak wspomniałem - co kraj, to obyczaj.

            • 3 1

    • Ja też się w swoim czasie zastanawiałem......

      Ja też się w swoim czasie zastanawiałem. Sam nie noszę ale i nie oceniam. Tylko nie rozumiem dlaczego to połączenie jest symbolem "polskiego obciachu". Swego czasu oglądałem zdjęcia z pokazu mody w Mediolanie jakiegoś obiecującego kreatora mody który w Swojej kolekcji letniej zaproponował skarpetki do sandałów. Takie opuszczające się bez ściągacza na górze. No cóż... polski obciach na mediolańskich salonach :-) A podobno nie jesteśmy światowi :-)

      • 6 0

    • zaloz do tego kamizelke i tak z wieczorem wyskocz po dwa browce w siatce (1)

      sznurkowej. mowie ci bez watpliwosci Respekt to malo powiedziane.

      • 2 2

      • +100 do męskości

        Nie to co gejoza bez skarpet! Prawdziwy mężczyzna zawsze je nosi, do seksu też.
        A urodzony samiec alfa nosi dwie pary na raz.

        • 2 1

    • jakos w japonii skarpety do japonek nosza...

      • 1 0

    • Ale przecież jak jest zimno, to nie wkładasz kalesonów pod krótkie spodenki, tylko długie spodnie.

      • 0 1

  • Wszystko pięknie, stylizacja ciekawa i dowcipna, ale Haffner nie użyłby słowa "parkowanie". (1)

    Wszak wtedy nie było jeszcze parkingów...

    • 24 3

    • Uzyłby bo parking to z łacinskiego stajnia - postój dla koni :-) Bracia Jachimek fenomenem trojmiasta!

      • 7 1

  • Uwaga (5)

    Dla Polaków Sopot był wtedy siedliskiem germanizacji.
    Każdy przyzwoity Polak jeździł wtedy do Połągi (dziś: Palanga), zwanej polskim kurortem.

    Kabareciarz J. może kiedyś nauczyć się czytać a nie tylko pisać.
    Wtedy dowie się trochę o realiach miejsca i czasu, które opisywał.

    • 10 53

    • moja opinia

      Pan J.ma poważne problemy wewnętrzne.
      Z tymi skarpetkami mocno się zakompleksił.
      Może przydałaby się jakaś terapia i wtedy nie będzie tak cierpiał?

      • 2 21

    • Hejt (1)

      Jeżeli nie ogarniasz przeslania tego tekstu to nie komentuj go. Cieszymy sie wszyscy ze znasz historię Sopotu brawo dla ciebie. A Dystans to słowo dla ciebie na dziś!!!

      • 21 1

      • ?

        Dla Ciebie słowo: Połąga.
        Nie słyszałeś?
        Czeraśniak i tyle...

        • 1 1

    • Uderz w stół a nożyce się odezwą!! (1)

      Szymon świetnie wszystko opisał i bardzo celnie oburzone sa tylko buraki które wskazał w tym felietonie bo tak sie zachowują.i jak widac trafił w sedno

      • 10 2

      • odpowiedź

        Pisze, jakby mieszkał kiedyś w Pcimiu albo na Oksywiu.
        Burak i tyle...

        • 0 2

  • Cudownie się czytało. (2)

    • 24 9

    • Co?

      • 4 2

    • "Wiem to stąd, że zawsze starają się podjechać swoimi powozami jak najbliżej deptaka."

      Niektórzy nawet na molo muszą wjechać bo nie dojdą.

      • 0 1

  • A gdzie się podziała strona felietona Snakowskiego? :( (1)

    • 7 5

    • Za wysokich lotów były felietony pana S., więc dostosowano felietonistę do poziomu akceptowanego przez ogół. Kultura teraz plebejska jest...

      • 5 5

  • I jak co sezon w internety wyszli dzielni obrońcy skarpet wsadzonych w sandały :) (11)

    Dzielny ludu sandaliańsko-skarpetiański! Nikt Wam nie zabroni "kamingałtu" z Waszym fetyszem, lecz nie liczcie na entuzjastyczne przyjęcie wśród populacji Ziemian. Jak każda odmienność, tak i Wasze upodobania będą stykać się ze sceptycyzmem, a nawet ostracyzmem. Lecz nie lękajcie się, a płyńcie pod prąd. W imię idei, jakkolwiek niezrozumiała dla ogółu by ona była. Wszak do odważnych Wszechświat należy!

    Dodam, że slipy też możecie nosić nałożone na spodnie. Superman i komiksowi bohaterowie czynią tak od dziesięcioleci i cieszą się ogromną popularnością i uznaniem. A zatem do dzieła!

    • 31 37

    • Ale możesz WYJAŚNIĆ dlaczego skarpet nie nosi się do sandałów (10)

      Nie ubliżać, wyśmiewać się, klasyfikować innych... ale po prostu napisać DLACZEGO nie można nosić skarpet do sandałów.

      Niektórym nie wystarcza proste "bo tak się nie robi", gdyż chcą wiedzieć co jest PRZYCZYNĄ tego zjawiska.

      • 20 5

      • Bo wygląda to brzydko? (7)

        A mężczyzna traci punkty w oczach kobiet? :)

        • 7 15

        • A zastanowiłaś się kiedykolwiek dlaczego dla Ciebie coś wygląda brzydko? (4)

          Czy podarte dżinsy są ładne? Czy gumaki noszone latem są ładne? Czy koślawiejące stopy walonki są ładne? Kto decyduje o tym, co jest ładne a co brzydkie?

          Czy oprócz "wyglądania brzydko" w Twoich oczach (czyli to tylko i wyłącznie Twój problem, a nie skarpeciarza!) jest może jakieś inne RACJONALNE wytłumaczenie?

          • 18 6

          • Antku, (3)

            każdy gust jest czymś subiektywnym, więc nie otrzymasz oczekiwanej odpowiedzi. Nie, nikt nie zarządził w ONZ czy innym międzynarodowym ciele, że skarpety i sandały nie miksują się za dobrze. Jednakże spora część populacji wypowiadającej się na temat tego zjawiska uważa je za coś niesmacznego, rażącego czy zwyczajnie nieatrakcyjnego. Więc coś w tym musi być, podobnie jak w przypadku bielizny noszonej na odzieży wierzchniej, o czym napisałem przed paroma chwilami. Być może wynika to z tego, że skarpety to część garderoby, którą nosi się na ogół ukrytą pod nogawkami i butami i kiedy zostają wyeksponowane, następuje u potencjalnego odbiorcy takiego widoku dysonans poznawczy, wprawiający go w zniesmaczenie? Być może też dlatego, że skarpety są częścią garderoby przylegającą bezpośrednio do stopy, a więc części ciała bardzo narażonej na potliwość i idący za nią nieprzyjemny zapach i chłoną ze stóp nieczystości oraz przykrą woń, jaka - niezależnie od poziomu higieny właściciela - jest przez stopy wydzielana prędzej czy później? Przez to podświadomie kojarzone są z czymś nieczystym, wstydliwym, a nie wartym eksponowania.

            Podsumowując - wszystko jest rzeczą gustu. Nie ma i (mam nadzieję) nie będzie przepisów ograniczających swobodę dobierania garderoby. Noś, co Ci się podoba, lecz jednocześnie nie oczekuj, że Twoje gusta będą pokrywać się z gustami innych ludzi. I vice versa :)

            • 10 8

            • Podoba mi się, że wyjaśniłaś swoje stanowisko. Tak powinna wyglądać rzeczowa dyskusja. (2)

              Pierwszy wpis wyszydzający innych i "inność" był zupełnie niepotrzebny. I to on jest w rzeczywistości większym problemem niż rzeczone skarpety: szanujmy siebie w Internecie. Bądźmy dojrzali - a dojrzałość dostrzega, ze świat zbudowany jest z "inności".

              A jak już oceniamy, to oceniajmy zjawiska, a nie ludzi.

              • 9 3

              • Pierwszy wpis był humorystycznie uszczypliwy i taki miał być, (1)

                by zwrócić uwagę na mój punkt widzenia. A więc cel został osiągnięty :)
                Masz rację, o rzeczową dyskusję w Sieci dziś niełatwo, a szkoda.

                Pozdrawiam i życzę udanego dnia, a także nadchodzącego weekendu!

                • 4 5

              • Dziękuję i odpozdrawiam!

                • 3 1

        • U kobiet może traci w oczach, ale może u facetów zyskuje?

          • 3 0

        • Dla mnie szpilki wyglądają brzydko i kobiety je noszące tracą w moich oczach na urodzie. Sandałów też nie lubię, bez znaczenia czy ze skarpetą, czy bez.

          • 2 0

      • wyjasniali juz wszyscy tysiace razy ,a buraczki zakazdym razem udaja ze niewiedzą (1)

        wiec poco pytasz skoro nie oczekujesz odpowiedzi!! proponuje jeszcze zakładać podkolanówki do sandałów!! Może napiszesz dlaczego nie zakładacie podkolanówek do sandałów :)

        • 0 12

        • Coś mi się wydaje, że nie rozumiesz, że Twoje doświadczenie nie jest miom doświadczeniem.

          To, że Ty wielokrotnie brałeś/łaś udział w dyskusjach na temat skarpet i sandałów NIE ZNACZY, że ja to również robiłem.
          To, że TY spotkałeś/łaś się wielokrotnie z tym tematem na forach dyskusyjnych NIE JEST JEDNOZNACZNE z tym, że ja się spotkałem.

          Twoje doświadczenia są przechowywane WYŁACZNIE w Twoim mózgu, a zbiór Twoich przeżyć jest WYŁACZNIE Twoim zbiorem.

          Jesteśmy różni. Każdy z nas. A oytam dlatego, bo jeszcze NIGDY o to nie pytałem.

          PS. Trochę wstyd pisać mi takie truizmy jak powyżej, ale czułem niepohamowaną wewnętrzną potrzebę na odpowiedź na wpis powyżej. Przepraszam za zaśmiecanie forum.

          • 12 0

  • Dlaczego chodzę w sandałach i skarpetach? (4)

    Bo tak!!!

    • 56 10

    • super

      mozemy sie spotkac?

      • 1 1

    • bo

      mogę :)

      • 0 0

    • żeby sandały nie capiły i nogi od nich (1)

      Pot z nóg siłami grawitacji wsiaka w wyściółke sandalow i po paru dniach one gałką...

      • 7 0

      • Dzizus kur...

        Bos leszczem jest:)

        • 0 0

  • Jachimki to pasza dla lemingów. (4)

    • 21 32

    • znowu się przyczepił do tych skarpet w sandałach

      to jakiś jego fetysz?

      • 4 3

    • leming wyzywa od tych kim sam jest

      • 2 3

    • Dajcie tekściarzowi spokój.

      • 1 0

    • Pasza

      Pasza ale. Mimo wszystko mało treściwa .

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2007 roku Adam "Nergal" Darski podczas koncertu w Gdyni w klubie "Ucho":