• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sfinks wchodzi w pełnoletniość

Jakub Knera
10 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Gorące urodziny na XX-lecie Sfinksa
Ala Gruca i Robert Florczak w klubie Sfinks w pierwszych latach jego działalności. Ala Gruca i Robert Florczak w klubie Sfinks w pierwszych latach jego działalności.

Powstał, bo chcący dyskutować o sztuce nie mieli gdzie się spotykać. Od początku lat 90. jest jednym z najjaśniejszych punktów na mapie kulturalnej i klubowej Polski. W piątek sopocki Sfinks wejdzie w wiek dojrzałości.



Wszystko zaczęło się w 1990 roku. Grupie artystów brakowało miejsca na wystawy i koncerty (zamknięto SPATIF, galerie były nieczynne). Założyli więc stowarzyszenia SFINKS (czyli Sopockie Forum Integracyjne Nauki Kultury i Sztuki) pod wodzą Roberta Florczaka i Ali Grucy i szukali siedziby. Pojawiła się zupełnie niespodziewanie, kiedy Sopot szukał najemcy na zdewastowany budynek dawnej Kunsthalle, czyli Pawilonu Sztuki, stojący między Grand Hotelem a Sopocką Plażą.

Artyści partyzanci

- Sfinks to dziecko rewolucji - opowiada Robert Florczak. - Siedzibę przejęliśmy trochę po partyzancku: pożyczyliśmy klucze do pawilonu jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu i zorganizowaliśmy tam konferencję, na której powiedzieliśmy o naszych planach. Wkrótce później miejsce było już nasze.

Pierwszą imprezą był "Bal na gruzach" w 1991 roku. Po klubie, a właściwie jego ruinach, chodziły półnagie hostessy, a Teatr Ekspresji wystawił spektakl "Idole perwersji". Wszystko pod gołym niebem, ponieważ budynek wciąż nie miał jeszcze odremontowanego dachu...

Sfinks zawsze był awangardowy: to tu po raz pierwszy w Polsce świętowano Halloween, który Robert Florczak postanowił zaszczepić po pobycie w Londynie i Nowym Jorku. W Sfinksie organizowano cykl imprez "Muzeum Osobliwości" w ramach których promowali się twórcy związani ze stowarzyszeniem. Tu odbyła się jedna z pierwszych imprez techno w Polsce, a co roku mają miejsce alternatywne wersje narodowych świąt polskich: Dzień Kobiet, podczas którego mężczyźni przebierają się za płeć piękną, Damski Śledzik czy Bożonarodzeniowa Pasterka.

Poszła koza do morza

- Z radością wspominam nasze sylwestry - uśmiecha się Robert Florczak. - Na pierwszy sprowadziliśmy żywe zwierzęta. Jedna z kóz tak się przestraszyła, że uciekła z klubu i psy z okolicy pogoniły ją do morza. Rok później zorganizowaliśmy imprezę w stylu góralskim. W klubie było wielkie palenisko i wyciąg krzesełkowy. Narobiło się tyle dymu, że nie było wiadomo czy cała impreza w ogóle się odbędzie, ale kiedy przyjechała zaproszona ekipa górali, z radością stwierdzili, że "dym szczypie, jak w góralskim szałasie".

Środowisko związane ze Sfinksem wielokrotnie dawało upust swej artystycznej ekspresji poza klubem. Brali udział w Love Parade w Berlinie, otwarciu Jarmarku św. Dominika czy Uczcie-spektaklu w Dworze Artura. Podczas karnawału w Rio de Janeiro prezentowali spektakl "Polonia Galopka", opowiadający o polskich symbolach narodowych.

Życie zaczyna się po osiemnastce?

- Wydaje mi się, że w latach 90. pokazaliśmy nową jakość klubową - opowiada Robert Florczak. - Teraz nie jesteśmy już tak drapieżni, ale wciąż trzymamy się naszej artystycznej niszy i staramy się prezentować rzeczy, które są ciekawe i warte uwagi.

Podczas obchodów 18 urodzin w Sfinksie wystąpią związani z nim twórcy, odbędzie się specjalna wystawa prac artystów Sfinksa, a Ala Gruca przygotuje jubileuszowy pokaz "Cyrku Sfinksa". Przez dwie noce dziać będzie się naprawdę dużo i pozostaje życzyć aby jubilat przez kolejne lata równie aktywnie działał na mapie Trójmiasta i Polski.

Bywalcy i goście Sfinksa

Barry Asworth, dj, lider zespołu Dub Pistols

Grałem tutaj wiele najlepszych setów dj'skich w życiu. Sfinks to miejsce, do którego zawsze chcę wracać. Gram na wielu festiwalach i imprezach, ale to właśnie tutaj zawsze czuję się jak w domu i z ogromną chęcią tutaj przyjeżdżam. Niemałą rolę ma w tym Robert Florczak, który jest duszą tego miejsca. Wciąż otwiera się i zamyka wiele klubów, ale to właśnie Sfinks trwa od wielu lat i niezależnie od tego, czy ktoś go lubi, czy nie, jest to niepowtarzalne miejsce w skali Polski i Europy.


Jacek Staniszewski, artysta grafik, muzyk m.in. zespołu Chlupot Mózgu

Pamiętam jak w latach 90. świetny koncert w klubie dał zespół Copernicus (wtedy wszyscy chodzili tam na koncerty), dobrze wspominam też imprezę "Powrót Inkwizycji". Raz, kiedy grałem w Sfinksie z moim zespołem Chlupot Mózgu, wymyśliliśmy żeby scena wyglądała jak kabina prysznicowa. Ktoś na początku koncertu miał odsłonić zasłony, ale wszyscy o tym zapomnieli i dziwnie przyglądali się, bo nas nie było widać. Dopiero później zasłonę odsłonięto.

Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz, performer, choreograf, twórca Teatru Patrz Mi na Usta

Sfinks to dla mnie klub-matka, czuję się tam bardzo swobodnie, a nawet kiedy jestem bardzo zmęczony mogę się tu przespać (śmiech). Ala i Robert są bardzo otwarci i jeśli mam pomysły na performance, mogę je tu realizować. Poza tym wspierają młodych twórców, którzy swoje dokonania mogą zaprezentować właśnie w Sfinksie. Ale ważne jest to, że środowisko ludzi związanych z klubem działa także poza nim - dwa lata temu przygotowaliśmy spektakl "Polonia Galopka", teraz przygotowujemy się do występu w Szanghaju.

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu

Ala Gruca i Robert Florczak oraz cała ekipa Sfinksa to ludzie nieco zwariowani, działający niestandardowo, czasami w sposób szalony, nastręczający nam, sopockiej władzy, mnóstwo problemów. Ale czym byłby sopocki świat sztuki bez takich Wariatów? Sfinks to miejsce nietuzinkowe - spotykają się tam ludzie, którzy wyrażają i rozumieją sztukę w sposób bardzo oryginalny. To miejsce narodzin wielu talentów i wydarzeń głęboko zapadających w pamięć - znam wiele osób z różnych stron świata, którzy swój wieczór w Sfinksie wspominają przez wiele lat.

Wydarzenia

18-lecie klubu Sfinks (73 opinie)

(73 opinie)
clubbing / disko

Miejsca

Opinie (26) 7 zablokowanych

  • 100 lat!!!!!!!! (4)

    Obecność obowiązkowa. Takich klubów już nie ma!

    • 12 9

    • (3)

      i mam nadzieję,że nie będzie.

      • 4 11

      • (2)

        Eh ty, głupi... Nawet Adolf się wściekł, jak usłyszał, że Sfina zamykają...

        • 13 3

        • (1)

          a to racja, sam widziałem

          • 5 0

          • tez widzialem. bardzo fajne :)

            • 2 0

  • Zaraz zaczną się chamskie wyzwiska...cóż

    Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

    • 10 8

  • zenada

    dla wytartych i zdartych

    • 7 7

  • Promocja kontrowersyjna !? (2)

    Widzieliście ten film - uśmiać się można :-)
    http://www.youtube.com/watch?v=n4PspOvEM5g

    ale nie przebierają w środkach

    • 8 0

    • bulwar opluwa soho i mandarynke

      film nakręcili ludzie z Bulwaru żeby pozyskać klientów Soho i Mandaryny . Pomysł zciągneli z promocji warszawskich klubów na tym samym fragmencie filmu walkiria

      • 5 0

    • film dobry,

      500 osób i dwa kible...hahahaha

      ale prowokacja slaba. ja np. odebrałem to jako niezły skecz. nie przyszło mi nawet do głowy, ze to jakas akcja anty, czy cóś:)

      • 3 0

  • SKORO LOKAL

    NIE SPELNIA WARUNKOW I ODERWAL SIE OD DYSKUSYJNEGO FORUM TO PO CO KONTYNUJA OFIARY WRZESZCZA ZA NIMI

    • 0 2

  • Odjazdowe miejsce

    Mieszkam od 20 lat w NY, Polske odwiedzam raczej rzadko, ale jak juz jestem to zawsze odwiedzam Sfinks i mam sentyment do tego miejsca - tak jak do Spatifu...

    • 5 5

  • DISCO SFINKS (3)

    Disco i tyle !!! Wszyscy wiemy że jest to miejsce gdzie można kupić i zażyć !!! po co te ściemy z pseudo kulturą !!! No i kiedy trójmiasto poświęciło tyle miejsca promocji jakiegoś klubu ??? Coś tu brzydko pachnie !!!

    • 6 13

    • wlaśnie takie debile jak ty patrzą na to miejsce "kupic i zażyć", (1)

      bo niczego innego nie potrafią tam znaleźć...

      i zgrywają porządnych lalusiów, a ćpają na potęge.

      ksywę masz adekwatną, Rafi......

      • 8 1

      • SFINX TO NARKONORA !

        powinni ją zburzyć

        • 1 4

    • no jak to co brzydko pachnie,

      szczur Rafi:P

      • 2 1

  • he he, jakby zdjęcie zrobili teraz to nie było by roznicy

    co by nie mówili, Sfin to legenda, teraz trochę śmierdząca, ale na przełomie poprzedniej dekady nie było na niego bata!

    Cykl "Dym", Mad Profesor, Jacques Lu Cont to tylko kilka przykładów mega imprez, które zostaną w mojej pamieci do końca życia!

    Wracaj do zdrowia w swej pełnoletności, boś się trochę zapuścił solenizancie;)

    • 9 1

  • "Wkrótce później miejsce było już nasze."

    a to po jakiemu?

    • 2 0

  • CHCECIE POZBYĆ SIĘ DRUGÓW Z SOPOTU TO ZLIKWIDUJCIE SFINXA !

    wszystko w temacie

    • 2 7

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką nazwę nosi festiwal, którego każda kolejna edycja poświęcona jest innej dzielnicy Gdańska?