• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"30 lat minęło, jak jeden koncert". Jubileusz zespołu Raz Dwa Trzy w Starym Maneżu

Julia Rzepecka
18 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku. Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.

W świecie krzyku, jazgotu i efektownych popisów, ich muzyka jest jak balsam. Zespół Raz Dwa Trzy w piątkowy wieczór zapewnił publiczności spotkanie pełne wzruszeń i poezji. Koncert odbył się w Starym Maneżu i jest częścią jubileuszowej trasy z okazji trzydziestolecia istnienia grupy.



Nadchodzące imprezy w Trójmieście


Wydarzenie zapowiadaliśmy w naszym Kalendarzu imprez oraz w  cyklu Planuj Tydzień - czytaj zawsze w czwartki o godzinie 10.

"30 lat minęło, jak jeden koncert" to hasło przewodnie jubileuszowej trasy koncertowej grupy Raz Dwa Trzy, w ramach której w piątkowy wieczór zespół wystąpił w Starym Maneżu w Gdańsku. Koncert, jak i cała trasa, miał pierwotnie odbyć się w grudniu 2020 roku, jednak ze względu na pandemię koronawirusa został przesunięty. Fani musieli czekać więc dziewięć miesięcy, by razem z zespołem świętować trzydziestolecie muzycznej działalności grupy.

W Trójmieście na dłużej



Punktualnie o godzinie 21 na scenie pojawił się Adam Nowak i rozpoczął wieczór od piosenki "Pod niebem pełnym cudów", a stopniowo dołączali do niego pozostali członkowie zespołu: Jacek Olejarz, Grzegorz Szwałek, Jarosław Treliński, Mirosław Kowalik i Tadeusz Kulas. Już przy pierwszych słowach śpiewanych przez lidera grupy kojącym głosem, w charakterystycznym, melorecytowanym stylu, można było poczuć odpływające zmartwienia codziennego dnia i zasłuchać się w muzyce. Wkrótce Nowak przywitał się z publicznością. Zdradził także, że wita się z zebranymi jako "pretendent do autochtona", ponieważ od niedawna mieszka na stałe w Trójmieście, co widownia przyjęła gromkimi brawami.

Jeśli mowa o publiczności - zespół jest obecnie raczej mniej znany wśród nastolatków i młodych ludzi, można było więc zgadywać, że na koncert przyjdą przede wszystkim osoby starsze, a jednak łatwo było dostrzec widzów w każdym wieku.

  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
Jako następny zabrzmiał utwór "Mam imię, nazwisko i pracę", a tuż po nim wzruszający "Nim wstanie dzień". Adam Nowak pomiędzy piosenkami chętnie, chociaż momentami nieco zawile, przemawiał do zebranych w Starym Maneżu, opowiadając o piosenkach oraz okolicznościach ich powstania. Lider grupy nawiązał także do albumu koncertowego "Czy te oczy mogą kłamać" z 2002 roku, który składa się w całości z piosenek autorstwa Agnieszki Osieckiej. Jak mówił, nagranie tej płyty było ważnym momentem działalności zespołu.

- Nawet ktoś powiedział, że jesteśmy lepszym zespołem coverowym, niż zespołem, który gra swoje piosenki - powiedział z uśmiechem, zapowiadając "Oczy tej małej".

Prosto z serca



Jak udowadnia zespół Raz Dwa Trzy, covery też trzeba umieć grać. To nie tylko stworzenie nowej aranżacji do znanego już tekstu i melodii innego autora, czyli sama zabawa formą. Adam Nowak śpiewając uzupełnia te teksty na nowo. Robi to bez kokieterii, szczerze i to właśnie jest wielką siłą jego wykonań. Nietrudno było zauważyć wśród publiczności osoby ocierające łzy w kącikach oczu lub uśmiechnięte, potakujące głowami ze zrozumieniem, jakby chciały powiedzieć, że w tym występie wszystko się zgadza.

  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
  • Zespół Raz Dwa Trzy został założony w lutym 1990 roku.
Zespół zagrał także żywsze utwory, jak "Czekam i wiem", "Sufit" czy "Idę przed siebie". Zabrzmiał też "Talerzyk", w którym lider omyłkowo zaśpiewał zwrotki w złej kolejności, co rozbawiło muzyków i wywołało poruszenie wśród publiczności. W połowie koncertu Nowak zamienił gitarę na kij deszczowy, czyli instrument perkusyjny stworzony z drewnianej tuby, wypełniony ziarnami, nasionami lub innymi drobnymi elementami, które wydają przyjemny dźwięk, przypominający padający deszcz. Tym instrumentem dodawał wyrazu jednej z najbardziej wyczekiwanych piosenek, czyli "Trudno nie wierzyć w nic". Muzycy zagrali znacznie dłuższą wersję znanego utworu, w którym swobodnie improwizowali partie solowe, nie brakowało eksperymentalnych dźwięków poszczególnych instrumentów. Publiczność nagrodziła piosenkę gromkimi brawami. Od tego momentu atmosfera na koncercie była coraz bardziej podniosła i świąteczna.

Podwójny bis



Z pewnością wielkim przeżyciem dla fanów zespołu było także wysłuchanie utworu "Jeszcze w zielone gramy", za który zespół ponownie zebrał oklaski. Nie inaczej było w przypadku "Ballady o dzikim zachodnie" oraz "Czarnej Inez". Po półtorej godziny zespół podjął pierwszą próbę zejścia ze sceny, ale publiczność owacjami na stojąco wyraźnie dała do zrozumienia, co myśli o przedwczesnym zakończeniu koncertu.

Raz Dwa Trzy - "Wielka woda":

Muzycy jeszcze dwukrotnie wychodzili na scenę, by zaśpiewać na bis. Widzowie wykrzykiwali tytuły ulubionych piosenek, które chcieli usłyszeć raz jeszcze, a ostatecznie padło na "W wielkim mieście". Pod koniec utworu, wersy "I ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić, że ja, doczekam tego dnia" zaśpiewał solo po kolei każdy członek zespołu, co spotkało się z zachwytem widowni i ta wkrótce także dołączyła do śpiewania. To wzruszyło również muzyków.

- Państwa obecność, wrażliwość i odczuwanie rzeczywistości jest czymś, co zostanie na zawsze w pamięci - mówił Adam Nowak. - Takie momenty jak ten, udowadniają, że pomysł na nasze muzykowanie sprzed trzydziestu lat był trafiony w dziesiątkę.

Miejsca

Opinie (25) 3 zablokowane

  • W Maneżu? Koncert we Filharmonii Gdańskiej na bodaj na 20. rocznicę to było święto (1)

    No, ale wtedy był sponsor porządny. Teraz to Ra Dwa Trzy "sponsoruje" Maneż. Trudno.

    Tak, czy inaczej - gratulacje

    • 11 11

    • Jaki zespół

      Taka knajpa

      • 0 11

  • Wszystko spoko ale czemu w SM? (6)

    Każdy prawdziwy gdańszczanin unika tego przybytku dla korposzczurków z Garnizonu i bananowych Julek z Kevinami. Słaba akustyka i nagłośnienie, piwo wali siarką na kilometr a ceny typowo norweskie, szkoda, że jakość mocno wschodnia :) Przykro, że taki zespół miał jubileusz w takim miejscu.

    • 21 30

    • (2)

      Stary Maneż to świetne miejsce. Już kultowe pośród widzów i artystów. Akustyka nie jest rewelacyjna, ale dobra. Typowa dla klubów! Kto nie ma pojęcia o miejscu niech nie wypisuje bzdur!

      • 6 11

      • A menedżerem dalej jest

        Ten gwiazdor od piłki ręcznej

        • 6 0

      • "już kultowe"
        Zaraz stanie się także "Legendarne"

        A później zamkną

        • 1 0

    • (1)

      Ja też tam byłem, z okazji urodzin kolegi z OBC. Pech sytuacji chciał, że wracałem tam z koncertu jazzowego, więc musiałem obyć się bez przyciasnych jeansów podartych na kolanach, skarpetek runmageddonu, służbowego ajfona 11, ponadto bez koszulki Kevin Cnajn z tureckiego bazaru, kubeczka ze starbucksa, tatuaży z czipsów oraz innych elementów ówczesnej "dandysowej zbroi"... Do tego sytuację mocno pogorszył fakt, że nie przyjechałem pod klub Uberem.
      Nie wiedziałem tego, że w tamtejszej społeczności to chyba jakiś obowiązek, równie ważny jak posiadanie trenera personalnego i trzeba wszystkim o tym mówić. Mniejsza z tym- wszedłem. Nawet moi podwładni z OBC których tam zastałem nie przyznali się do mnie, ba! udawali, ze mnie nie znają! No to co mogłem zrobić, usiadłem przy barze i chciałem wziąć coś do picia bo byłem strasznie zziajany, ponieważ dojście na miejsce przez garnizon okupiłem tym, że prawie przejechały mnie jakieś utrzymanki w Suvach oraz jadący na oślep kolesie na hulajnogach. No i zamawiam piwo. Przy barze zagadał do mnie jakiś wytatuowany gangster, straszny typ, mówię wam! Mówił, że ma tatuaże nawet na wacku. Nie znam gościa i nie słyszałem o nim, ale ponoć to żabson, czy inny "son"- ponoć bardzo popularny, rozpoznawalny i unikatowy stylem- jak każdy z nich;) Miałem pecha bo wkurzył się, że go nie znam, miał też pretensje, że nie chce być jego folołersem i robić z nim foty. No i trafiała kosa na kamień. Puścił oko kilku kolesiom i otoczyli mnie, byłem przerażony bo było ich z czterech chłopa i wszyscy razem warzyli jakieś 130kg, a barmanka jak to zobaczyła, to schowała się w schowku pod barem. Na szczęście upiekło mi się, bo w porę weszła do akcji ochrona pefron security i jakiś niepełnosprawny dziadek , dziarsko odgonił ich "lolą" która mu została z demobila. Mówie wam, bałem się jak nigdy. Uraz mam do dziś.

      • 15 6

      • Chłopy to mogli waŻyć po ileś kg., a ty nieźle się zwarzyłeś jakimś bełtem i wypisujesz bzdury. Lepiej idź spać!

        • 0 4

    • dokładnie

      duzo lepsze koncerty mieli w Parlamencie.

      • 4 1

  • Są świetni!

    • 25 3

  • (2)

    Zespół świetny od lat.
    Ale nie rozumiem sensu takich koncertów w miejscach w których się siedzi na krzesłach.

    • 9 6

    • wykastrowana muzyka

      to juz duzo lepszy koncert dali na Targu Weglowym

      • 1 1

    • Bo ten zespół tak gra...

      Siedzisz, słuchasz i to wszystko. Chciałbyś tańczyć na występie RDT?

      • 0 0

  • Każdy gdańszczanin unika tego przybytku dla korposzczurków z Garnizonu i bananowych Julek z Kevinami. (1)

    Wszystko spoko ale czemu w SM?

    Słaba akustyka i nagłośnienie, piwo wali siarką na kilometr a ceny typowo norweskie, szkoda, że jakość mocno wschodnia :) Przykro, że taki zespół miał jubileusz w takim miejscu.

    • 10 9

    • Ale z ciebie marna podróba haha

      • 1 3

  • raz dwa trzy (1)

    i do domu. nie jest to the doors, leonard cohen, czy joan baez polskiej estrady. płytki i w stylu karpiela bułecki, innego 'naszego' dobra narodowego raczej...

    • 3 22

    • Widać, że nie słyszałeś ani razu

      • 9 1

  • Najbardziej zapadł mi w pamięć koncert zespołu 2 maja 2004 roku na Targu Węglowym, z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej. Chociaż nie istniały jeszcze takie utwory jak chociażby Niezwykle życzenie

    • 6 0

  • Artyści i nie gwiazdy (2)

    Bo o gwiazdach to było, ale w śpiewanych tekstach, o tych jedynych, prawdziwych i wartych naszej uwagi. To był mój trzeci koncert na przestrzeni trzydziestu lat ich działalności - policzyłem to no, a jakże: raz, dwa, trzy ;) Na każdym etapie życia co innego, albo tak po prostu - trochę inaczej trafia do mnie z przekazu. To zespół do którego warto wrócić przynajmniej co jakiś czas w tej naszej codziennej gonitwie z wiadomym końcem. Kojące dźwięki i teksty skłaniające do refleksji nad życiem - to właśnie Raz Dwa Trzy. Po koncercie cały skład podpisywał zakupione płyty. To chyba jednak nie często zdarza się w przypadku innych wykonawców i potwierdza tylko moją opinię z tytułu, że Panowie z Raz Dwa Trzy są jakby to ująć absolutnie normalni. Oczywiście normalni ale już po występie na którym zdają się wręcz mistycznie łączyć nam niebo z ziemią. Kolejnych jubileuszów Panowie!

    • 18 1

    • Zawstydzające banały (1)

      i myśli jak z rozprawki szkolnej: "Teksty zmuszające do refleksji"/ "Nasza codzienna gonitwa"/"Mistyczne łączenie nieba z ziemią". Chyba nie chcę wiedzieć, do jakich refleksji skłania cię RDT.

      • 0 0

      • No zluzuj, że majty :D ;)

        Życzę Tobie okazji, by po dobrym koncercie, czyli takim jak ten z zasłyszanym tam szerokim zasobem nieosiągalnych do stworzenia przez siebie samego metafor, napisać chociaż kilka swoich prostych słów o tym, że było miło i fajnie, zamiast mnie tu biednego misia ;) krytykować. Uwierz mi, mógłbym użyć w mojej opinii więcej różnych wyczesanych, a może nawet miodoustych zwrotów i wyrażeń, jak w tym tytule, opisujących wrażenia po tym wieczorze, ale chyba nie zawsze o to chodzi. Nie wiedziałem chyba zresztą do tej pory, że nawet pozytywna opinia o czymś pozytywnym może być dla kogoś problemem, bo jakaś taka za prosta i banalna. No nic - przykro mi - przyznaję. Serce me krwawi, ale pewnie, to niestety jeszcze nie śmiertelne. Pozdro mimo wszystko :*

        • 1 0

  • 16:58 29

    Mogli latek latem Rok temu grać lub w lutym

    • 0 2

  • Nie chodzę tam.

    Garnizon to korpo obciach.

    • 7 6

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Whitney Houston pojawiła się na sopockiej scenie: