- 1 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (35 opinii)
- 2 Afera o kolekcjonerską monsterę (56 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 5 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
- 6 Koniec przygody Hakiela w TzG (49 opinii)
40 jubileusz duetu Skawiński & Tkaczyk frekwencyjnym sukcesem
Czterdzieści lat minęło od kiedy Grzegorz Skawiński i Waldemar Tkaczyk zaczęli trwale zapisywać się w historii polskiego popu i rocka. Współpraca zaowocowała wielkimi przebojami, które do dziś rozbrzmiewają w sercach Polaków. Publiczności nie trzeba było specjalnie zachęcać. Przyszli tłumnie (prawie wszystkie miejsca w Ergo Arenie były zajęte) i bawili się doskonale.
Przez cztery dekady duet stworzył wiele ponadczasowych przebojów, m.in. dla zespołu O.N.A czy Skawalker, które wybrzmiały tego jubileuszowego wieczora ze sceny. Niektóre z nich wyśpiewali goście czyli: Margaret, Ewa Farna, Ruda z Red Lips oraz niezapowiadana wcześniej Agnieszka Chylińska. Na gitarze gościnnie zagrał Jan Borysewicz.
Koncert został podzielony na trzy części - elektryczną, tę w gwiezdnej obsadzie oraz symfoniczną. O historii i współczesności opowiadał duet prowadzących: Agnieszka Kaczorowska i Kamil Baleja. Podczas jednego z utworów, Kaczorowska z prowadzącej przeobraziła się w tancerkę, aby wystąpić w parze z Tomaszem Barańskim.
Koncert był nie tylko podsumowaniem czterdziestoletniego dorobku artystycznego jego bohaterów, ale również pokazywał, że muzyka łączy pokolenia. Nie bez powodu Skawiński i Tkaczyk zaprosili do współpracy młode wokalistki, które w pierwszym wykonaniu, wspólnie z muzykami wykonały utwór "Pokolenie". Szkoda jedynie, że w tej aranżacji dziewczyny były bardzo słabo słyszalne.
Po kilku utworach wyśpiewanych przez Grzegorza Skawińskiego, jako pierwsza w duecie wokalnym z artystą wystąpiła Margaret. Skawiński zaprosił publiczność na "Nasze rendez-vous" z tajemniczą blondynką o delikatnym głosie, który momentami zdawał się znikać przy mocnym wokalu artysty. Potężną dawką energii i silnego wokalu obdarowała publiczność Ewa Farna w utworze "Znalazłam" zespołu O.N.A. Zanim Ruda z zespołu Red Lips wykonała utwór "Drzwi", wręczyła duetowi czerwoną płytę w prezencie, co sprowokowało publiczność do zaśpiewania pierwszego "Sto lat" dla muzyków. Niespodzianką było pojawienie się Agnieszki Chylińskiej, która zaśpiewała flagowy przebój "Kiedy powiem sobie dość". Wśród publiczności krążyły opinie, że głosowo wokalistka nie była w najlepszej formie. Z kolei Jan Borysewicz, zaprosił publikę w podróż sentymentalną do czasów programu młodzieżowego "5-10-15". W części symfonicznej, duet zagrał razem z Gdańską Orkiestrą Symfoniczną New Line Music.
Publiczność bawiła się doskonale, ale niestety... nie do samego końca. Chociaż wydarzenie wypełniło prawie całą Ergo Arenę, na jego symfonicznej partii hala częściowo opustoszała. Najwierniejsi (około 3/4) zostali do końca, dziękując muzykom owacjami na stojąco i prosząc o dwa bisowe utwory - "Jej wspomnienie" oraz "Pokolenie".
Warto dodać, że muzyka została profesjonalnie zobrazowana za pomocą: wizualizacji, świateł i laserów, które robiły wrażenie. Całość prezentowała się bardzo profesjonalnie.
Bilety na koncert kosztowały od 60 do 200 zł. Całość była rejestrowana na żywo przez telewizję. Jak wspomniał Grzegorz Skawiński, planowane jest wydanie płyty DVD z koncertu.
Publiczność śpiewa razem z zespołem:
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (243) 8 zablokowanych
-
2016-02-13 17:02
byłem i fajnie się bawiłem
- 8 3
-
2016-02-13 17:41
Wszystkego najlepszego dla Sławka....
Jednak pierwsze KOMBI to także kompozycje Skawińskiego i kilka Tkaczyka.
Obok bogatego brzmienia syntezatorów była super gitara i wokal Skawińskiego.
Ich było czterech. To było KOMBI. Pierwszy sukces 1979 rok.
A dziś Sławek wydał płytę pod szyldem Kombi, życzę mu jak najlepiej.
Ale mało kto to kupi.- 9 5
-
2016-02-13 17:51
''... kiedy to Sławomir Łosowski zaprosił ich do współpracy"
I tyle w temacie.
Panie Sławku, czekam na Pana w Ergo lub gdziekolwiek w Trójmieście
a nie kolegów, którzy poszli w komerchę...
Temat zamknięty.- 14 4
-
2016-02-13 18:53
Kombi
Kombi to była komercja, Niby rock a naprawdę pop. Rock to był w Victoria Hotel.
Kompozycja Skawińskiego.
O.N.A to była muzyka. Agnieszka wokal i teksty i kompozytor Grzegorz.- 9 2
-
2016-02-13 20:30
Komunikacja (2)
Wszyscy zostaliby do końca, ale niestety nikt nie pomyślał o komunikacji. Ostatni autobus 122 był 22.11, a koncert do 22.15 więc trzeba było wyjść o 22.00 czyli mniej więcej tak jak zaczynała się część symfoniczna. Przy takich wydarzeniach powinni o tym pomyśleć, wiadomo, że duża część ludzi nie przyjechała samochodem.
- 8 1
-
2016-02-13 20:43
tam w ogóle powinien na stałe dojeżdżać jakiś autobus z Gdańska
- 2 0
-
2016-02-14 00:06
zmien prace,wez kredyt i kup sobie auto,jak twoj marszałek ci radził
- 3 3
-
2016-02-13 21:04
koncert
Muza,jak zawsze dobra,ale to był koncert REKLAM.!~!!!
Może następne imprezy bez tv będą naprawdę udane.Ja jestem zdegustowany.- 7 0
-
2016-02-13 21:23
(3)
to są nasze chłopaki z sopotu można ich często spotkać na mieście nie zadzierają nosa i zawsze pogadają dużo zdrowia i więcej hitów.
- 7 4
-
2016-02-13 22:34
(1)
Z Sopotu? Jeden niedawno przeprowadził się do Gdańska, a drugi od lat mieszka w Gdyni ;).
- 3 0
-
2016-02-13 23:49
Skawę widywałem ostatnio w okolicach Myśliwskiej przy stawie. To o niego chodzi?
- 1 0
-
2016-02-15 15:56
Tkaczyk...
- 0 0
-
2016-02-13 23:40
Czad koncert
Rewelacja
- 3 3
-
2016-02-14 11:10
miasto zdarło z kierowców 20 PLN za parking
Koncert był super. Kto kocha Kombi i wychował się na tych utworach, ten zawsze będzie się przy tym dobrze bawił. Prowadzący bez polotu i bez ikry, takie mdłe szcz*wiki bez charakteru. Zadziwiająco wysoka była opłata za parking - 20 PLN od auta. Trochę przyzwoitości by się przydało. No i porażka - żenua - gościu przed koncertem, który chyba pomylił imprezy, bo sam nie do końca wiedział, czy ma gadać o piecykach gazowych czy o kominach. Jakiś kosmita. Poza tym niegrzeczne wobec całej widowni, która sporo zapłaciła za bilety było dopasowywanie czasu koncertu i przerw do wejść na antenę polsatu. Mógł nam polsat częściowo pokryć koszt biletu, skoro kręcili materiał dla siebie. Tylko Skawiński uszanował publiczność i jak marni konferansjerzy zapowiadali przerwę, to wchodził z gitarą i mówił, że koncert trwa, nie ma przerwy. I grał dalej. I tak warto było iść.
- 4 2
-
2016-02-14 12:37
Byłem kiedyś na Kombi w Operze Leśnej.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.