• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

50 zł za toaletę? Restauracje nie chcą klientów "na gapę"

Joanna Skutkiewicz
5 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Toaleta w lokalu restauracyjnym to nie to samo co publiczne WC. Weźmy to pod uwagę, gdy będziemy chcieli skorzystać z tej pierwszej. Toaleta w lokalu restauracyjnym to nie to samo co publiczne WC. Weźmy to pod uwagę, gdy będziemy chcieli skorzystać z tej pierwszej.

Skoro "człowiek nie wielbłąd, pić musi", prędzej czy później przydaje się także dostęp do toalety. Gdy przez całe dnie zwiedzamy lub plażujemy, zwykle polegamy na infrastrukturze napotkanej po drodze, w tym na toaletach w odwiedzanych lub mijanych po drodze lokalach. Nie wszystkie restauracje zgadzają się jednak na bezpłatne korzystanie z ich toalety przez osoby niebędące klientami. Niektórzy uzasadniają to wciąż trwającą pandemią, u innych taka zasada obowiązuje przez cały rok.



Restauracje w Trójmieście


Czy zdarza ci się wejść do lokalu tylko po to, aby skorzystać z toalety?

"W związku z COVID-19 toalety są dostępne wyłącznie dla gości restauracji. Dla pozostałych osób opłata za toaletę wynikająca z konieczności dezynfekcji wynosi 50 złotych". Komunikat restauracji Ritz na zdjęciu wysłanym nam przez czytelniczkę portalu Trojmiasto.pl, Dagmarę, wzbudza ciekawość i wywołuje sporo komentarzy. Jak zapewnia właścicielka lokalu przy Motławie, Basia Ritz, nie chodzi o chęć zarobienia na toalecie, ale o bezpieczeństwo i komfort gości restauracji.

- Informacja o płatności za korzystanie z toalety w lokalu wywołuje wesołość i komentarze przechodniów, ale przez gości restauracji jest odbierana bardzo pozytywnie - mówi Basia Ritz, właścicielka restauracji Ritz. - Wprowadziliśmy tę zasadę jak na razie na czas pandemii, aby zapewnić naszym gościom jak największy komfort i bezpieczeństwo. Podchodzimy do tej kwestii bardzo poważnie. Zbyt często zdarzało się, że osoby z zewnątrz dosłownie wpadały do lokalu i - bez maseczek, nie dezynfekując rąk i nie pytając o zgodę - chyłkiem przemykały do toalety. Niestety kilka razy pozostawiono toaletę w opłakanym stanie, zabierano również papier toaletowy, środki czystości, a przede wszystkim notorycznie ginęły środki do dezynfekcji. Jako że regularnie staramy się dezynfekować toalety, takie działania przysparzały nam nie tylko dużo dodatkowej pracy, lecz także wiele stresu o to, co zastanie kolejny korzystający, jeśli nie zdążymy pojawić się tam przed nim.
Jak każda płatna usługa, również korzystanie z toalety podlega ewidencji i mamy prawo domagać się za to wystawienia paragonu.

- Oczywiście osobie z zewnątrz, która przyjdzie skorzystać z toalety, wystawimy paragon - dodaje Basia Ritz. - Mieliśmy już sytuację, w której pani przyszła właśnie w tym celu, została zawiadomiona o wysokości opłaty i zgodziła się na nią, po czym po wydrukowaniu paragonu stwierdziła, że nie ma zamiaru zapłacić i że możemy najwyżej zawołać policję. Nie chcieliśmy podejmować tak drastycznych kroków, więc ostatecznie byliśmy stratni o konieczny do zapłacenia podatek.
Niektórzy restauratorzy udostępniają toalety za darmo nawet osobom, które przychodzą tylko w tym celu. Inni pobierają opłaty lub w ogóle nie zezwalają nie-gościom na korzystanie z łazienki. Niektórzy restauratorzy udostępniają toalety za darmo nawet osobom, które przychodzą tylko w tym celu. Inni pobierają opłaty lub w ogóle nie zezwalają nie-gościom na korzystanie z łazienki.

Zapraszamy ponownie



Niektóre lokale wychodzą z założenia, że nawet tak krótka wizyta, jakiej wymaga przejście do toalety i z powrotem, może dać szansę na zaprezentowanie obiektu z jak najlepszej strony, a co za tym idzie, pozyskanie kolejnego klienta.

- Z racji, że nasz lokal dysponuje salą na 300 osób, ma również bardzo dużo "oczek" (toalet), co często jest wykorzystywane przez ludzi wchodzących do nas tylko w tym celu - mówi Michał Strot, manager Piwnicy Rajców w Gdańsku. - Nigdy jednak nikogo nie wyrzucamy z tego powodu. Zawsze staramy się grzecznie zapytać, czy są państwo naszymi klientami, a kiedy odpowiedź brzmi "nie", pada z ich strony również propozycja zapłaty. Wiele osób też od początku pyta, czy może odpłatnie skorzystać z toalety. Zgadzamy się, wskazujemy drogę i nie pobieramy opłaty, zachęcamy przy tym jednak, żeby skorzystać z naszej karty menu i wrócić na obiad lub kolację.
Podobne zdanie mają zarządzający lokalem na jednej z najbardziej obleganych przez turystów ulic w Sopocie, tj. ul. Bohaterów Monte CassinoMapka w Sopocie.

- Nigdy nie było dla nas kłopotem, aby ludzie, którzy nie są akurat naszymi gośćmi, korzystali z naszej toalety - mówi Katarzyna Poczęta, manager restauracji The Mexican Sopot. - Jeżeli ktoś jest kulturalny i grzecznie prosi nas o skorzystanie z toalety, to zawsze udostępniamy ją bezpłatnie. Podobnie teraz, gdy mamy pandemię, nie robimy nikomu kłopotu. Jedynie wymagamy tego, czego wymaga się od wszystkich klientów, tzn. dezynfekcji przed wejściem i maski na twarzy.
- Czasem ktoś przemyka do toalety, udając, że nas nie widzi - dodaje managerka. - Wtedy gdy wychodzi, głośno go żegnamy, mówiąc: "Do widzenia, do zobaczenia!". Zakładamy, że każda osoba, która dziś potrzebuje skorzystać tylko z toalety, w przyszłości może być gościem naszej restauracji. Potrafię jednak także zrozumieć inny punkt widzenia, tzn. jeżeli ktoś nie chce wpuszczać osób z zewnątrz do toalety albo pobiera za to dodatkowe opłaty. Domyślam się, że w lokalach przy samej plaży może być to realnym problemem.
Niektórzy restauratorzy decydują się na stałe pobieranie opłat za korzystanie z toalety przez osoby z zewnątrz. W jednym z gdyńskich lokali przy samej plaży przy toaletach stoją bramki pobierające opłatę 2 zł za wejście. Wydruk potwierdzający wniesienie opłaty upoważnia klienta do odliczenia zapłaconej kwoty podczas dokonywania zamówienia.

  • Niektórzy restauratorzy udostępniają toalety za darmo nawet osobom, które przychodzą tylko w tym celu. Inni pobierają opłaty lub w ogóle nie zezwalają nie-gościom na korzystanie z łazienki.
  • Niektórzy restauratorzy udostępniają toalety za darmo nawet osobom, które przychodzą tylko w tym celu. Inni pobierają opłaty lub w ogóle nie zezwalają nie-gościom na korzystanie z łazienki.
  • Niektórzy restauratorzy udostępniają toalety za darmo nawet osobom, które przychodzą tylko w tym celu. Inni pobierają opłaty lub w ogóle nie zezwalają nie-gościom na korzystanie z łazienki.

Każdy ma swoje zasady



Okres pandemii u jednych zaostrzył zasady, u innych wcale ich nie zmienił. Nawet restauratorzy w najbardziej turystycznych miejscach zauważają spadek liczby gości w tegorocznym sezonie. W związku z tym sporadyczne wizyty "toaletowe" nie są problemem.

- Gości w tym roku jest niestety dużo mniej niż w poprzednich latach - mówi managerka lokalu The Mexican Sopot znajdującego się na "Monciaku". - Co za tym idzie, korzystających z toalety też jest relatywnie mało, dlatego nie czujemy, aby był to dla nas kłopot.
- Nie zaobserwowaliśmy takiego problemu - mówi przedstawiciel zarządu spółki Sempre Pizza, prowadzący lokal zaledwie 500 metrów od sopockiego molo. - Wydaje nam się, że z powodu pandemii ludzie sami unikają korzystania z toalet w miejscach publicznych, kierując się zdrowym rozsądkiem. Mamy nawet wrażenie, że nasi goście rzadziej niż przed epidemią korzystają z łazienek w lokalach.

Coraz więcej miejskich toalet



Gdy kilka lat temu pisaliśmy o podobnym zagadnieniu, problem był o tyle bardziej palący, że w niektórych lokalizacjach restauracje były jedyną alternatywą do - ujmując żartobliwie i cytując klasyka - "załatwiania się na własną rękę". Na szczęście z roku na rok przybywa toalet publicznych, zwłaszcza w pasie nadmorskim.

Za skorzystanie z toalety nad morzem zapłacimy do 2,50 zł. Pod koniec roku 2019 zostały zrealizowane kolejne inwestycje budowy tzw. toalet plażowych, które są czynne przez cały rok. W samym Gdańsku jest ich obecnie siedem. Ponadto w sezonie letnim wzdłuż ścieżek pieszych i rowerowych nad morzem ustawiane są przenośne toalety.

Miejsca

Opinie (253) ponad 20 zablokowanych

  • hmmm.>>

    dopiero pandemia wymusiła , że właściciel się martwi o czystość toalet...> masakra

    • 0 0

  • Trzeba było kupić wode za 5 zł (1)

    I kibel za darmo. A tak na poważnie to życzę właścicielce problemów z pęcherzem, niech zobaczy jak to jest kiedy nie ma innego wyjścia jak skorzystać z toalety w restauracji. Sama choroba jest już bardzo upokarzająca a jeszcze robienie z takie osoby pośmiewiska jest po prostu niesmaczne.

    • 3 3

    • Skoro toaleta jest za 50 zł to pewnie woda za 500 zł...

      • 0 0

  • Czy menadżerowie tej restauracji naprawdę nie widzą jaką negatywną opinię sobie robią tym artykułem?

    Szokuje brak znajomości sztuki przez menadżerów tego lokalu. Po prostu lepszej antyreklamy nie widziałem dawno. I to zrobionej przez sam lokal. Oczywiście rozumiem opłatę dla korzystających z toalety, którzy nie są klientami (choć korzystając w zasadzie już się nimi stają). Ale niech to będzie opłata rozsądna, rzędu 5 zł. Natomiast kwota 50 zł po pierwsze sugeruje, że w tej restauracji panuje niesamowite zdzierstwo. Po drugie nawet klient przychodzący do toalety, może zobaczyć, że jest miło, przyjemnie i zostać później klientem gastronomicznym. Tymczasem, jak się go potraktuje, tak jak oni go traktują, to na pewno nie tylko nie skorzysta z ich usług, ale opowie o drakońskiej opłacie innym. Jak to mówią zadowolony klient mówi o tym jednej osobie, niezadowolony dziesięciu. Cóż po tym artykule moja noga nigdy nie stanie w tej restauracji. Tym bardziej, że dziś konkurencja jest bardzo duża i wystarczy drobiazg, by klienci poszli gdzieś indziej.

    • 1 0

  • Pewnie. Niech siusiają po kątach :) (2)

    • 93 14

    • to tez naród leje gdzie się da

      i nie ma co się dziwić

      • 0 0

    • tak jak dotąd.

      • 4 0

  • miasto i zadbać? wiśta wio !

    a kto dezynfekuje to toi toi na jarmarku?

    • 2 0

  • Zaścianek Europy

    Dużo podróżuję, nie tylko po Europie niedawno wróciłem z Bałkanów i półwyspu Iberyjskiego, gdzie nawet liczące się hotele, o restauracjach nie wspomnę nie odmawiają turystom możliwości korzystania z toalety i to bez żadnych opłat... tam też panuje pandemia i ktoś toalety sprząta i dezynfekuje, nawet dokładniej i częściej aniżeli u nas, i takie opisy są nie do pomyślenie.
    Niejednokrotnie byłem zmuszony skorzystać z toalety /natury nie oszukasz/ to personel restauracji nawet zaprowadził do wychodka, jeśli był umiejscowiony gdzieś np. na zapleczu...
    Wstyd ludzie... wstyd. Dla tych nowobogackich szemranych właścicieli restauracji, toaleta to chyba jedyny skarb jakiego się w życiu dorobili.

    • 3 2

  • tymek

    lokal jest prywatny i toaleta tez jest prywatna ,wlasciciela,i on ma niezbywalne prawo o decydowania o tym kogo do niej wpuszczac a kogo nie ,,,,to mu gwarantuje konstytucja,,, czy straci obroty czy nie ,to jst jego prywatna sprawa zastanuwcie sie kochani nieklijenci dlaczego niewpuszczaja

    • 3 1

  • no wielka pani z mastechefa (2)

    Na jej miejscu to bym się nie błaźniła , nie dość ze i tak tam nikt nie chodzi to jeszcze coś takiego . Wielka dama ceny kosmiczne , ale dobrze zrobiła nawet do kibla ludzie tam nie wejdą heheh

    • 19 12

    • tez tak uwazam . Buractwo w rodzaju lokalu Kleopatra na Długim Targu. Tam tez kobieta rządzila jakims klozetem.

      • 0 1

    • Zniesmaczony Januszem, który chcisłby zrobić dwójkę za darmo

      Najchętniej w 5 gwiazdkowym hotelu.

      • 4 4

  • Absurd (2)

    Czyli jak u Pani Basi ktoz zamowinwode to juz moze korzystac i wtrdy luz nie musi placic bo bedac gosciem dla Niej juz jest nieroznoszacy i nie trzeba dezynfekoewac i wydawac 50zl za dezynfelje.Jak twierdzi ze niechce zarabiac na toalecie to znaczy ze ta kwota pokrywa ten koszt.

    • 6 2

    • Brawo Ty! (1)

      Rozgryzłeś system. Tak, wystarczy cokolwiek zamówić i już jesteś klientem. Gratuluję, wielu nie dociera do tego etapu.

      • 2 2

      • Ty nie rozgryzłęś. Ta Ritz z peryferyjnej pustawej knajpy chce pokazać, że sikanie u niej to luksus i cała knajpa to luksus niebotyczny.

        • 1 0

  • Toaleta 50 zł? (11)

    Pani Ritz przyznała się, że klientka po odebraniu paragonu odmówiła zapłaty za toaletę i powiedziała, że mogą wezwać policję. Ale oni łaskawcy nie chcieli podejmować tak drastycznych kroków. Coś mi tutaj brzydko pachnie :)

    • 108 31

    • Takie dziwne? (3)

      Dpecjalnie ustalili cenę zaporową, żeby ich knajpa nie stała się publicznym kiblem.

      • 59 2

      • knajpa to miejsce publiczne, kibel w knajpie też jest publicznym kiblem.

        58 głupców nie rozumie, że intencją właścicielki było pokazanie, że pospólstwa nie wpuszczamy. Sam lokal latem wystawia, daleko od lokalu podest ogrodzony szybami dla klientów, co wygląda jak klatka dla zwierząt.

        • 1 0

      • całkowicie zrozumiałe. Raz, że publiczny kibel by się zrobił. Dwa, że trzeba było by cały czas (1)

        sprzątać, a to przecież restauracja. Trzy, że prawdziwi klienci tej restauracji nie mieliby dostępu do toalety bo kolejka cwanych Januszy, którzy jedyne co zostawią w Trójmieście to wielki, śmierdzący....klocek, uwaloną deskę i oszczane ściany i podłogę.

        • 24 3

        • Dokładnie, tak było w Sowie na Długiej. Przewodnicy przyprowadzali swoich gości.

          Przez całą cukiernię szła kolejka, skutkiem czego goście lokalu czekali po 20 minut i jak wchodzi to zastawali syf malarię. Pracownicy starali się sprzątać, ale przerób był jak w szalecie miejskim albo dworcowym. W sumie ludzie nie chodzą po knajpach Rzymu, Paryża, Londynu czy Lizbony żeby za darmo załatwić swoje potrzeby. Zwłaszcza Lizbony, gdzie toalety są dobrem deficytowym.

          • 2 0

    • I musieli jeszcze zapłacić podatek biedni. Dziwne. Z tego co wiem to od kiedy istnieją paragony to istnieje możliwość ich korekty.

      • 2 0

    • Bo paragon to nie rachunek i to przestępstwo podatkowe. (2)

      • 1 16

      • (1)

        Pani dostała paragon fiskalny i go nie opłaciła. Czyli to wyłudzenie, szanowny Czytelniku. Radzę czytać ze zrozumieniem. Podatek VAT i dochodowy został opłacony.

        • 28 5

        • Raczej oszustwo. Kibel za 50 zł pod pozorem covidu.

          • 6 13

    • brzydkie zapachy (1)

      Brzydko pachniała toaleta, którą ta Pani po sobie zostawila.

      • 9 8

      • Oczywiscie, w koncu jest smierdzacym zlodziejem. Ale po jej wyjsciu smrod na szczescie ustapil.

        • 9 6

    • Oskarżenie o szalbierstwo i tyle.

      Do tego donos do sanaepidu i pasażerka na gapę może skonczyć z paroma tysiącami kar.

      • 7 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Zespół Apteka nagrał piosenkę z Trójmiastem w tle. O jaki utwór chodzi?