- 1 Piekielnie dobry Ghost (281 opinii)
- 2 4 dyskoteki, w których zatańczysz na... stole (49 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Mystic, Podsiadło, kulturyści (63 opinie)
- 4 Szukają miłości w naszym portalu (182 opinie)
- 5 Atrakcje dla dzieci i rodzin na długi weekend (28 opinii)
- 6 Atrakcje na długi weekend czerwcowy (41 opinii)
Anita Lipnicka i jej Kapelusznicy w Atlantiku
Anita Lipnicki tak naprawdę w muzyce nie musi nic już udowadniać. Nic więc dziwnego, że jej nowy album z zespołem The Hats to przede wszystkim zbiór prostych i wesołych, ale dobrze napisanych piosenek. Oraz stworzonych w sam raz na kameralny klubowy koncert, o czym można się było przekonać w sobotę w gdyńskim klubie Atlantic.
Anita Lipnicka w swojej muzycznej karierze osiągnęła naprawdę sporo. W latach 90., gdy zaczynała, szybko stała się jedną z czołowych wokalistek popowych w kraju. Z Varius Manx długo co prawda nie grała, ale niedługo potem zdążyła stać się m.in. głosem jednego z największych rodzimych przebojów ostatniej dekady poprzedniego wieku - kawałka "I wszystko się może zdarzyć".
Z każdą kolejną solową płytą coraz wyraźniej próbowała zerwać z typowo popową przeszłością, idąc w stronę gatunkowych eksperymentów i lekkiej alternatywy. Drugie życie dała jej muzyczna współpraca z wieloletnim życiowym partnerem - Johnem Porterem, z którym nagrała bestsellerowe krążki.
Pół roku temu, po kilku latach przerwy, wróciła z nowym albumem "Miód i dym" sygnowanym nie tylko jej nazwiskiem, ale i nazwą rockowego kwartetu The Hats, z którym krążek nagrała i wykonuje go na żywo. W sobotę wieczorem w gdyńskim Atlantiku Lipnicka i Kapelusznicy kończyli trasę promującą nowy album. To był raczej kameralny, pozbawiony dystansu między twórcą a publiką koncert - na kilkaset osób - ale zdaje się, że właśnie w takim wydaniu ta muzyka sprawdza się najlepiej.
Lipnicka zaczęła od dwóch przebojów z dawnych lat - "I wszystko się może zdarzyć" oraz "Tokyo". Publiczność momentalnie podłapała znane melodie i zaczęła się bawić, a artystka nie kryła się, że zrobiła to z premedytacją. "Chcieliśmy was kupić. Jesteśmy drobnymi cwaniaczkami i zagraliśmy dwie stare piosenki na początek. Teraz już nie będzie tak łatwo" - żartowała Lipnicka zapowiadając utwory z nowej płyty. I faktycznie, zapytana o znajomość nowych krążków publiczność nie wykazała entuzjazmu - zgłosiło się raptem kilka osób.
Artystka jednak nie straciła rezonu i pełna optymizmu i energii, nie szczędząc przy tym humorystycznych anegdot, serwowała widzom kolejne kawałki z nowej płyty, m.in. "Chcę tu zostać", "Za tobą", "Tęczowa", "Ptasiek" czy - zaśpiewaną w duecie z wywołanym z publiczności Tomkiem Makowieckim - "Jak Bonnie i Clyde". Być może mogłyby być one bardziej różnorodne czy odrobinę bardziej energetyczne, ale trzeba przyznać, że są to naprawdę dobrze skrojone piosenki pełne dobrych melodii. I co więcej - śpiewane po polsku.
Lipnicka nie musi nic już nikomu w muzyce udowadniać, może za to bawić się stylami - głównie pop-rockiem i klasycznym bluesem - spełniając swoje muzyczne zachcianki i oddając hołd swoim idolom, na przykład Leonardowi Cohenowi. Może też, a nawet powinna, sama czerpać radość ze swojej muzyki. A to - czego najlepszym przykładem jest inspirowany wesołym country kawałek "Whisky Song" - wychodzi jej bez żadnego problemu. Sobotni koncert w Atlantiku pokazał, że równie dobrze zaraża tą pozytywną energią swoich widzów.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (20) 2 zablokowane
-
2018-04-29 08:48
wszystko się może zdarzyć nagrała solo. (1)
- 4 0
-
2018-04-29 09:39
Jasne, że k.....a wszystko się może zdarzyć
- 12 0
-
2018-04-29 09:11
Moja ulubiona wokalistka. (4)
Cenię ją szczególnie za numer z lat dziewięćdziesiątych "kiedy powiem sobie dość "
- 12 4
-
2018-04-29 09:55
To akurat była Chylińska :D
- 10 3
-
2018-04-29 10:23
W orła cień była lepsza
- 7 0
-
2018-04-29 10:25
Na prawdę nie wiesz, że to nie Lipnicka, czy prowokujesz?
- 3 3
-
2018-04-29 16:37
Za@@@@iste
- 3 0
-
2018-04-29 09:31
kto jeszcze promuje tego wyjca? (1)
nigdy sie śpiewać nie nauczy
- 10 25
-
2018-04-29 10:58
W d ... byłeś
G..... Widziałeś
- 9 2
-
2018-04-29 09:41
"Zanim zrozumiesz" i "Piosenka księżycowa"
Czyli Robert Janson.
To byłoby wszystko ( i tak dużo, jak na skromne warunki głosowe). Ale niektórzy nie osiągnęli nawet tego.- 14 8
-
2018-04-29 09:55
To spiewala agnieszka chylinska z ona
- 5 2
-
2018-04-29 10:15
może i jest sympatyczna, ale
głos to ona ma mizerny
- 13 12
-
2018-04-29 13:13
Wizualnie Irena Santor 25 lat temu normalnie.
- 6 4
-
2018-04-29 17:45
Wiem, że się nie znam...
ale ta muzyka jest taka sztuczna, że nie da rady jej słuchać (próbowałem, słowo). Nawet za darmo nie poszedłbym na ich koncert.
- 1 8
-
2018-04-29 17:47
Zjawiskowa kiedyś tam, stłamszona i ..... i tyle.
- 2 1
-
2018-04-29 20:21
Uwielbiam jej "Dmuchawce latawce wiatr". (1)
Moja ulubiena.
- 3 1
-
2018-04-30 11:05
ja tam wolę starsze kawałki Quebonafide
np. "Cała sala śpiewa z nami"
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.