Intymnie, tak właśnie Anita Lipnicka postanowiła uczcić 25-lecie pracy artystycznej. Niedzielny koncert w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim miał charakter kameralnego spotkania z artystką. Anita Lipnicka nie szczędziła publiczności wspomnień, podsumowań i osobistych refleksji na temat życia i twórczości, co spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem.
Pop: koncerty w Trójmieście
Dzień Kobiet - atrakcje i wydarzenia
2020-03-02 18:15
Opinia wyróżniona
Było przepięknie
Anita ma dar śpiewu cudownie no i dar do pisania tekstów ( nie do odtwarzania cudzych) pięknie uroczo bardzo intymnie aranżacja powala i to drzewo i światło no i muzyka szczególnie na nutę argentyńską cudo!!!!
2020-03-01 22:55
Opinia wyróżniona
Do dziś mam kasetę magnetofonowa Varius Manx z czasów z Anita. Pamiątka ze szczeniecych prywatek i wolnych tańców..
2020-03-01 22:50
Znam
Kojarzę
Widziałam orła cień
2020-03-01 22:55
Opinia wyróżniona
Do dziś mam kasetę magnetofonowa Varius Manx z czasów z Anita. Pamiątka ze szczeniecych prywatek i wolnych tańców..
2020-03-01 23:01
Dziękuję Pani Anito.
2020-03-02 12:22
Było nudno.
2020-03-01 23:04
2020-03-02 06:35
Kilka razy miałem wilgotne oczy.
2020-03-02 06:59
Wolę Olgierda.
2020-03-02 07:49
I żałuje, ten ma jeszcze szanse 07.04. Filharmonia Kaszubska.
2020-03-02 09:13
2020-03-02 09:45
Dokładnie. ja byłam na koncercie zespołu Hammerfall. To dopiero czad!!!
2020-03-02 10:13
Spektakl szekspirowski? To jest teatr muzyczny?
2020-03-02 21:00
I teatr i piękna scena muzyczna.
Brawo Szekspir!
2020-03-02 10:42
Było tak sobie. Mdła melancholia pomieszana z nudą.... Mimo, że artystka wciąż dosyć młoda wydźwięk koncertu jakby żegnała się z życiem. A te żarty pomiędzy utworami cieniutkie jak barszcz ....
2020-03-02 13:13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jak nazywa się ulica w Gdyni, na której znajdziemy czerwone latarnie?
Filmy
