Beata Kozidrak z Bajmem porwała publiczność, która w sobotni wieczór wypełniła po brzegi widownię Ergo Areny.
Na początku było trochę nerwowo. Koncert miał się zacząć kwadrans po godz. 18, ale ze względu na korki na drodze dojazdowej do hali Ergo Arena, muzycy spóźnili się ponad pół godziny. Publiczność z początku była wyrozumiała, ale zirytowana brakiem komunikatów o opóźnieniu ze strony organizatora i reklamami zapętlonymi na telebimach zaczęła w końcu gwizdać i desperacko wywoływać zespół. Na szczęście zła atmosfera minęła w oka mgnieniu, gdy tylko Beata Kozidrak i jej muzycy pojawili się na scenie.
Artyści weszli przy dźwiękach singlowego przeboju "Bingo" - jednego z tych, który promuje najnowszy solowy album Beaty pt. "B3", wydany raptem miesiąc temu. To właśnie kawałki z tej płyty zdominowały pierwszą część występu. Nie zabrakło śpiewanego chóralnie z całą salą przeboju "Upiłam się Tobą" oraz piosenki "Niebiesko-zielone". Kozidrak zaśpiewała też parę starszych solowych numerów, m.in. "Teraz płynę".
Od samego początku było widać, że liderka Bajmu jest w świetniej formie. Na scenie bez skrępowania tańczyła, była pełna energii i radości i parę razy dziękowała publiczności za liczną obecność na koncercie. Faktycznie, w Ergo Arenie dawno nie było takich tłumów - w sobotni wieczór widownia hali była zapełniona do ostatniego miejsca, również na płycie było tłoczno. Oznacza, że na koncercie bawiło się ponad dziesięć tysięcy osób.
Druga część koncertu okazała się krótkim przeglądem ballad Bajmu w specjalnych, akustycznych odsłonach. Tempo spowolniono, światła przygaszano, nad sceną pojawiła się różowa, dyskotekowa kula, a Beata usiadła na krześle wyścielanym różowym futrem. To wszystko stało się tłem do zaśpiewania przeboju "Powiedz mi". W akustycznych aranżach zespół zagrał również m.in. "Dwa serca dwa smutki" oraz "Być z tobą".
"Wszystko, co jej w moim sercu, jest w moich tekstach. Tam jest skarbnica wiedzy o mnie" - mówiła ze sceny wokalistka, a publiczność biła jej brawo.
Publiczność Beata kupiła już na samym początku. Widzowie, a szczególnie jej żeńska część, która świetnie się odnajduje w tekstach Kozidrak, skandowała jej imię niemalże pomiędzy każdym utworem. Apogeum euforii widzowie osiągnęli podczas ostatnich trzydziestu minut trwającego ponad półtorej godziny koncertu. Ta część poświęcona była bowiem największym przebojom Bajmu z dawnych lat. To właśnie wtedy Beata pokazał, jak w świetniej formie wciąż jest, śpiewając pełna rockowej energii "Białą armię", "Tą samą chwilę" czy balladę "O tobie".
"Bardzo was kocham i dziękuję, że przyszliście" - mówiła pod koniec koncertu wzruszona wokalistka. "I błagam was: nie wierzcie w to, co o mnie piszą" - nawiązywała do tabloidowych informacji o kulisach jej rozwodu. Sobotni koncert pokazał jednak, że medialne plotki i pomówienia nie powinny jej w ogóle przejmować: Kozidrak udowodniła, że pomimo upływu lat wciąż jest topową artystką popową na polskiej scenie, a publiczność wprost ją uwielbia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
