- 1 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (46 opinii)
- 2 Afera o kolekcjonerską monsterę (56 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 5 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (95 opinii)
- 6 Koniec przygody Hakiela w TzG (49 opinii)
Big-beatowy Sopot na 50-lecie kultowego klubu Non-Stop
50 lat temu powstał legendarny klub Non-Stop. W Sopocie przez dwie kolejne dekady mieszkańcy i wczasowicze bawili się w wakacje przy muzyce największych gwiazd polskiego big-beatu i rock'n'rolla. W niedzielę, 17 lipca, z okazji jubileuszu odbędzie się specjalny koncert.
Non-Stop był pierwszym polskim klubem, w którym zespoły grały muzykę młodzieżową na żywo do tańca. Pomysłodawcami jego powstania byli Mikołaj Laszkiewicz, dyrektor Państwowego Przedsiębiorstwa Przemysłu Gastronomicznego w Sopocie oraz 90-letni dziś Franciszek Walicki, uważany za ojca polskiego big-beatu i rocka. Pierwszy koncert odbył się 2 lipca 1961 roku.
- Na ziemi położone były zbite deski, które tworzyły parkiet. Zespół zajmował miejsce na niewysokim podium. Było też miejsce dla około 60 czteroosobowych, drewnianych stolików. Nad całością rozciągnięty był brezentowy dach - wspomina Wiesław Bernolak, klawiszowiec i gitarzysta zespołów Czerwono-Czarni i Polanie.
Przez dwadzieścia lat (1961-1981) funkcjonowania klubu, w Non-Stopie grały największe gwiazdy polskiego big-beatu i rocka. Wśród nich byli m.in. Czerwono-Czarni, Niebiesko-Czarni, Czerwone Gitary, Skaldowie, Polanie, Breakout, SBB i Kombi oraz Ewa Demarczyk, Czesław Niemen i Michaj Burano.
- Kiedy zaczynaliśmy grać, mieliśmy bardzo pod górkę. Nie można było nosić długich włosów, nie można było głośno mówić: rock and roll czy big-beat - przypomina przełom lat 50 i 60 minionego wieku Bernard Dornowski, wokalista i gitarzysta Niebiesko-Czarnych i Czerwonych Gitar, który grał w sopockim Non-Stopie siedem razy. - Był to jedyny klub w Polsce, w którym młodzież spotykała się w wakacje i bawiła przy muzyce granej na żywo przez zespoły rock and rollowe. To był klub na miarę światową.
- Podstawą sukcesu było to, że do klubu przychodziła młodzież. Tam nie było ludzi, którzy chcieli wypić pół litra. Tam przychodzili młodzi chłopcy z młodymi dziewczynami, którzy chcieli potańczyć, pobawić się. Nikt im nie przeszkadzał, mogli skakać sobie na parkiecie do woli - mówi Zbigniew Bernolak, m.in. basista zespołów Niebiesko-Czarni i Polanie.
Jak takie muzyczne wakacje w Non-Stopie wyglądały?
- Przeważnie każdego lata inny zespół był gospodarzem i grał na scenie. Ale zapraszani byli też np. wokaliści, znani ludzie estrady czy sportu. Grały zespoły z zagranicy, np czeskie Flamengo z angielską wokalistką Joan Duggan czy słynny w całym bloku krajów tzw. demokracji ludowej Karel Gott - wyjaśnia Dornowski.
- Mając 17 lat, zarażony już rock'n'rollem przyjechałem z odległego Tomaszowa Mazowieckiego do Sopotu autostopem. Był rok 1962 a w Non-Stopie grali po raz pierwszy Niebiesko-Czarni. To były najpiękniejsze dni mojej młodości - przypomina Antoni Malewski, bywalec kultowego klubu.
W najbliższą niedzielę, 17 lipca, z okazji 50-lecia powstania Non-Stopu, na parkingu w kwartale ulic Drzymały, Wojska Polskiego i Traugutta w Sopocie odbędzie się specjalna impreza. O godz. 14 ruszy giełda płyt winylowych, instrumentów oraz pamiątkach z czasów big-beatu. Będzie tam można kupić, sprzedać i wymienić przedmioty, których nie na co dzień uświadczysz nawet w najlepszych sklepach muzycznych. Na zakończenie giełdy wystąpi legenda lat 60-tych, zespół Polanie z zaproszonymi gośćmi. Obok m.in. braci Bernolaków, Włodzimierza Wandera i Andrzeja Nebeskiego zagrają Wojciech Korda, Marek Piekarczyk, Tomek Lipa Lipnicki i Zalef.
- Uhonorowany podczas tej jubileuszowej imprezy zostanie Franciszek Walicki, od którego przecież wszystko się zaczęło. Zresztą będzie też sporo innych niespodzianek - mówi Wojciech Korzeniewski, jeden z organizatorów jubileuszu.
Gwiazdy estrady w Trójmieście
Rozpocznij quizOpinie (105) 4 zablokowane
-
2011-07-15 18:57
a kto pamięta. (1)
Pięciolinie kontra Czarne Golfy????
- 6 0
-
2011-07-16 10:17
Panna Krysia
Oczywiście,że pamietam. To był Klub Ster we Wrzeszczu. Śpiewał tam też Andrzej Sip z plastyka w Orłowie.
- 4 0
-
2011-07-15 19:13
a kto pamięta? (1)
AKWEN
STER
LASTADIA
RUDY KOT
nie wspomne o tych z górnej półki...- 11 1
-
2011-07-16 20:47
xxx
Zapomiałeś o Żaku,ale tam były trochę inne klimaty!
- 3 0
-
2011-07-15 19:30
Leszkiewicz
Oczywiście chodzi o dyr. Mikołaja Leszkiewicza, który przybył do Sopotu z Wołynia. Kto o tym wiedział w tamtych czasach?
- 3 0
-
2011-07-15 19:38
Non-stop
Był na haffnera w sopocie
- 0 6
-
2011-07-15 19:55
jak można mówić o 50-leciu czekpoś co nie istnieje już od wielu wielu lat (1)
to jakby obchodzić urodziny martwego wujka
- 11 4
-
2011-07-15 19:58
tu sie zgadzam
tu sie zgadzam!!!!!!!!!!!!
- 5 0
-
2011-07-15 20:04
A czy pamietacie (1)
Fryzjera, rugbystow, grobla, putera,andzeja, bobasa, i całą resztę? To były czasy
- 14 0
-
2011-07-16 00:31
:)
jak nie? jak tak! thomasa, jasia , jurka kelnera:) roberta fryzjera-tancerza, no i wielka glowa rocky
- 4 0
-
2011-07-15 20:43
To były czasy
Imprezowało się .Jest co wspominac .To było wspaniałe miejsce .Integrowało ludzi z całej Polski
- 9 0
-
2011-07-15 20:51
mam 32 lata,moja mama tez chodziła do nonstopu to tylko nazwa ta sama..ja pamiętam nonstop przy wejściu na molo..dużo czarnej muzyki grali..
- 8 0
-
2011-07-15 21:56
Pewnie z Twoją mamą się bawiłem.... (1)
to były piękne dni...
Młodzi . weście przykład.!- 8 0
-
2011-07-16 15:47
a już myslałem że to pisze Canada
- 0 1
-
2011-07-15 22:21
Kaszanka- (1)
a kto pamieta,gdzie byla KASZANKA? albo Atomsow na koncercie w Grandzie?
- 1 0
-
2011-07-16 10:14
Panna Krysia
Ja pamietam Kaszankę, bo tam chodziłam na tańce. Pozdrawiam :-)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.