• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biografie, eksperymenty i kontrowersje. Oto konkursowe filmy 42.FPFF w Gdyni

Tomasz Zacharczuk
11 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Konkurs Główny 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni podtrzymuje ubiegłoroczne trendy. Ponownie pierwsze skrzypce zagrają przedstawiciele młodej fali polskich filmowców. W szranki z debiutantami staną doświadczeni twórcy: Machulski, Holland i Gliński. Wśród festiwalowych propozycji znajdziemy pierwszy na świecie pełnometrażowy film stworzony techniką malarską, pierwszą polską produkcję o uchodźcach i popularne wśród widzów biograficzne historie. Oto filmowy przewodnik po konkursowych propozycjach.



Młodość kontra doświadczenie

Finałową stawkę w najważniejszej sekcji gdyńskiego festiwalu tworzy w tym roku 17 filmów, spośród których znajdziemy aż 8 debiutów2 drugie filmy. Oznacza to, iż większość tytułów stanowią propozycje młodych filmowców, a zespół selekcyjny odpowiedzialny za wybór filmów do Konkursu Głównego po raz kolejny nie bał się niekiedy śmiałych i ryzykownych decyzji. Takiej postawie trudno się jednak dziwić po ubiegłorocznym sukcesie "Ostatniej rodziny", której autorem był przecież debiutujący za kamerą Jan P. Matuszyński. W jego ślady mają szansę pójść twórcy takich filmów jak: "Atak paniki", "Catalina", "Cicha noc", "Reakcja łańcuchowa", "Twój Vincent", "Wieża. Jasny dzień", "Wyklęty" i "Zgoda".

Zobacz nasz specjalny serwis z okazji Festiwalu Filmowego w Gdyni


Pozycji starszej szkoły filmowej bronić w tym roku będą doświadczeni reżyserzy, którzy ze swoimi produkcjami już nie raz gościli na festiwalu w Gdyni. Agnieszka Holland pokaże "Pokot", Juliusz Machulski "Voltę", Robert Gliński "Czuwaj", zaś Joanna Kos-Krauze "Ptaki śpiewają w Kigali". Kolejny swój film ("Najlepszy") zaprezentuje Łukasz Palkowski, natomiast Bodo Kox ("Człowiek z magicznym pudełkiem") i Maria Sadowska ("Sztuka kochania: Historia Michaliny Wisłockiej") przyjadą do Trójmiasta ze swoimi drugimi pełnometrażowymi propozycjami. Stawkę nie-debiutantów uzupełniają jeszcze Urszula Antoniak ("Pomiędzy słowami") i Kasia Adamik ("Amok").

Konkurs Główny 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w liczbach:
17 - filmów zakwalifikowano do Konkursu Głównego
14 - tytułów (łącznie z "Voltą") wyreżyserowanych przez Juliusza Machulskiego walczyło o "Złote Lwy"
10 - filmów widzowie zobaczą jako pierwsi w Polsce i na świecie
8 - pełnometrażowych debiutów
7 - filmów wyreżyserowanych przez kobiety, najwięcej w historii Konkursu Głównego
5 - produkcji miało już swoją premierę kinową w Polsce: "Amok", "Pokot", "Volta", "Wyklęty", "Sztuka kochania"
4 - w tylu filmach występuje Jakub Gierszał, aktor, którego będziemy oglądać najczęściej podczas festiwalowych seansów

Seksualna rewolucjonistka i biegacz po Monarze

Artystyczne i komercyjne sukcesy "Bogów" i "Ostatniej rodziny" udowadniają, że filmowe laury można łączyć z uwielbieniem kinowej widowni. Podobnym torem może potoczyć się historia "Najlepszego" i "Sztuki kochania". Film Marii Sadowskiej zresztą gościł już na ekranach polskich kin i cieszył się niemałą frekwencją. Opowieść o kontrowersyjnej rewolucjonistce życia seksualnego Polaków ze względu na świetny warsztat aktorski, nienaganną realizację i ciekawą fabułę ma szansę powalczyć o tegoroczne Złote Lwy.

Zobacz naszą recenzję filmu "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej"

Przepis na filmowy sukces zna również Łukasz Palkowski, który dwa lata temu wyjeżdżał z Gdyni z główną nagrodą za historię profesora Zbigniewa Religi. Tym razem reżyser na warsztat wziął równie fascynującą, ale niemal anonimową postać Jerzego Górskiego. To rekordzista świata i zwycięzca podwójnego triathlonu, którego droga na sportowe szczyty wiodła przez walkę z narkotykowym nałogiem i ciężki wypadek. Uznanego sportowca zagrał Jakub Gierszał, któremu na wielkim ekranie partnerują Arkadiusz Jakubik, Tomasz Kot, Artur Żmijewski i Magdalena Cielecka. "Najlepszy" to murowany kandydat do najwyższych laurów.

Zbrodnia w kadrze, czyli kino gatunkowe 42.FPFF

Goszczące przed rokiem w Gdyni "Czerwony pająk", "Jestem mordercą" (Srebrne Lwy i nagroda za najlepszy scenariusz) oraz "Na granicy" są dowodem na to, że kino gatunkowe coraz mocniej zaczyna konkurować z kinem artystycznym, a pasjonujące zbrodnicze historie opatrzone nienaganną realizacją zdobywają uznanie już nie tylko wśród samych widzów. W podobnych kategoriach można rozpatrywać najnowszy film Kasi Adamik. "Amok" odwołuje się do historii pisarza-mordercy, Krystiana Bali, którego proces przed dziesięcioma laty z zapartym tchem śledziła cała opinia publiczna w Polsce. Warto jednak zaznaczyć, że film jest jedynie inspirowanym postacią pisarza mrocznym psychologicznym thrillerem wystylizowanym na Davida Finchera, a nie faktograficznym zapisem prawdziwej historii Bali. Pozycja obowiązkowa dla fanów gęstego, niejednoznacznego dreszczowca.


Wokół zbrodni krąży też fabuła najnowszego filmu Roberta Glińskiego. W "Czuwaj" dochodzi do konfrontacji między uczestnikami obozu harcerskiego a wychowankami poprawczaka. Doświadczony reżyser konwencji thrillera używa w tym przypadku do sportretowania współczesnej młodzieży w świecie internetu i mediów społecznościowych. Część scen do "Czuwaj" kręcono w Kartuzach i okolicach Kościerzyny. W obsadzie oprócz młodych aktorów m.in. Zbigniew Zamachowski i Artur Barciś.

Po pięciu latach od zdobycia Złotych Lwów za "W ciemności" do Gdyni z nowym filmem przyjedzie Agnieszka Holland. Oparty na prozie Olgi Tokarczuk "Pokot" ani serc widzów, ani krytyków specjalnie nie zdobył, ale "ekothriller" krytykujący ostentacyjny stosunek człowieka do przyrody, choćby ze względu na kreacje aktorskie, kunszt techniczny i aktualną tematykę, może być "czarnym koniem" 42. FPFF. Film przed kilkoma dniami został też oficjalnym kandydatem z Polski do przyszłorocznych Oscarów za najlepszy nieanglojęzyczny obraz.

Tak oceniliśmy "Pokot" Agnieszki Holland


Kobiety na (wojennym) froncie

Niezwykle aktualną, ale i w równym stopniu kontrowersyjną, tematykę porusza również dramat "Ptaki śpiewają w Kigali". Reklamowany jako pierwszy polski film o uchodźcach opowiada historię polskiej ornitolożki, która w 1994 roku jest naocznym świadkiem wojny domowej w Rwandzie. Kobieta przez przypadek ratuje młodą dziewczynę, którą zabiera do Polski. Obie po przylocie nie potrafią zapomnieć o krwawych skutkach ludobójstwa. Szansą na powrót do rzeczywistości jest rozkwitająca między nimi przyjaźń. Obraz Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze (ostatni film reżysera przed jego śmiercią) zyskał już pochlebne opinii na festiwalu w Karlowych Warach, gdzie nagrodzono także odtwórczynie głównych ról. Te ptaki mogą bardzo głośno zaśpiewać w tym roku w Gdyni.

Motyw kobiecej przyjaźni na tle upiorów wojny odnajdziemy też w polsko-bośniacko-chorwackiej "Catalinie". Pełnometrażowy debiut Denijala Hasanovicia opowiada historię Kolumbijki przygotowującej pracę naukową na temat konfliktu w byłej Jugosławii. Wśród zagranicznych aktorów w obsadzie m.in. Andrzej Chyra.

Rodzina oczami debiutantów

W selekcji Konkursu Głównego tegorocznego festiwalu nie brakuje też historii, które z dala od wojen na Bałkanach i w Afryce, skupiają się na wewnętrznych konfliktach w zaciszu polskich domostw. W "Cichej nocy" debiutant, Piotr Domalewski, kreśli portret podlaskiej rodziny podczas Wigilii Bożego Narodzenia. Młody chłopak chcący sprzedać rodzinną ziemię będzie musiał skonfrontować emigracyjne plany z wrogim konserwatyzmem najbliższych. Zawiłe rodzinne relacje skomplikowane grzechami przeszłości zanalizuje też Jagoda Szelc w debiutanckim dramacie "Wieża. Jasny dzień".

Natomiast swoisty trójkąt miłosny w realiach powojennej rzeczywistości na Śląsku pokaże Maciej Sobieszczański. W "Zgodzie" młody Franek zatrudnia się w obozie dla Polaków, Ślązaków i Niemców, by ocalić ukochaną Annę. W Polce zakochany jest również Erwin, niemiecki przyjaciel głównego bohatera. To kolejny filmowy debiut w Konkursie Głównym. Trudne relacje na linii syn-ojciec zilustruje z kolei Urszula Antoniak w filmie "Pomiędzy słowami". W głównych rolach zobaczymy Jakuba Gierszała i Andrzeja Chyrę.


Podróże w czasie, polskie "Dzikie historie" i pierwszy taki film na świecie

Jak eksperymentalne i niejednoznaczne może być młode polskie kino rok temu "Królewiczem Olchem" i "Wszystkimi nieprzespanym nocami" pokazali odpowiednio Kuba Czekaj i Michał Marczak. Ciekawy trend w tym roku może kontynuować Bodo Kox. Reżyser trzy lata temu miał już szansę na Złote Lwy "Dziewczyną z szafy". Tym razem do Gdyni Kox przyjedzie z filmem "Człowiek z magicznym pudełkiem". To swego rodzaju dramat science-fiction, w którym bohater, za pomocą starego radia, przenosi się z 2030 roku do lat 50. XX wieku. Gdy nie daje znaku życia w ślad za mężczyzną podążą jego ukochana. Nieszablonowa, jak na polskie realia, historia, jeśli tylko spełni oczekiwania również na polu realizacyjnym, może okazać się jedną z najciekawszych konkursowych propozycji.

Innowacyjnym z kolei dziełem, które zobaczą widzowie w Gdyni jest pierwszy na świecie pełnometrażowy film stworzony za pomocą techniki malarskiej, czyli "Twój Vincent". Debiut Doroty Kobieli wywołuje ogromne zainteresowanie na całym świecie. Historię Vincenta Van Gogha filmowcy opowiedzieli za pomocą 65 tysięcy ręcznie malowanych obrazów, które powstały na potrzeby filmu. Takiego tytułu w historii Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych jeszcze nie było. "Twój Vincent" ma wszelkie "papiery", by powalczyć co najmniej o nagrodę dziennikarzy lub publiczności. Gdyński festiwal będzie okazją, by zobaczyć film jeszcze przed polską premierą.

Przeczytaj więcej o filmie "Twój Vincent"

Podobnie jak polską wersję argentyńskiego komediodramatu "Dzikie historie". Premiera "Ataku paniki" debiutanta Pawła Maślony planowana jest bowiem na styczeń przyszłego roku, ale już w Gdyni będzie można przekonać się, jak w skrajnym stresie zachowają się niezrównoważony radiowiec, panna młoda, autor kryminałów, ambitny kelner i małżeństwo w podróży. Ich losy, podobnie jak przed dwoma laty w "11 minutach" Skolimowskiego, wzajemnie się przeplatają, a wspólnym mianownikiem w tym przypadku jest tytułowy atak paniki. Granica między hitem a kiczem bardzo cienka, ale jeśli się uda, możemy dostać naprawdę oryginalną w polskiej kinematografii komedię.

Konkursowe kontrowersje

Jeszcze przed inauguracją gdyńskiej imprezy nie obyło się bez kontrowersji związanych z dwoma tytułami. Zarówno "Volta" Juliusza Machulskiego i "Wyklęty" Konrada Łęckiego otrzymały w większości drastyczne oceny krytyków, co nie przeszkodziło w otrzymaniu nominacji do Złotych Lwów. Być może nie bez znaczenia okazało się duże zainteresowanie samych widzów, którzy obie produkcje mieli już okazję zobaczyć.



W "Volcie" Juliusz Machulski w charakterystycznym stylu bawi się różnymi konwencjami, sięgając po fragmenty polskiej historii, które służą za kanwę sensacyjnej intrygi oczywiście o komediowym zabarwieniu (zobacz recenzję filmu). Łęcki w "Wyklętym" z kolei stawia już na zupełnie inną kolorystykę. Oparty na faktach film przybliża sylwetki członków zbrojnego podziemia niepodległościowego, którzy w powojennych realiach walczą z władzą ludową o kształt polskiego państwa po 1945 roku.

10 premier w 6 dni

Podczas 42.FPFF 10 filmów zobaczymy premierowo, pięć z nich gościło już na ekranach polskich kin ("Amok", "Pokot", "Sztuka kochania", "Volta", "Wyklęty"), natomiast z dwoma tytułami ("Twój Vincent", "Ptaki śpiewają w Kigali") możliwość zapoznania się mieli uczestnicy festiwalów filmowych w Polsce i za granicą. Tegoroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni odbędzie się w dniach 18-23 września. Najlepszy film nagrodzony Złotymi Lwami poznamy podczas gali finałowej ostatniego dnia imprezy.

Miejsca

Opinie (14)

  • 4 miliony złotych na zabawy do rana w hotelu Gdynia. stac nas:))) (7)

    • 5 6

    • To jest (6)

      Lepiej wydać na festiwal i zabawę kulturalną niż na tych ,którzy chcą dorównać lecz zapomnieli kultury. Człowiek ma wybór albo dobrze wygląda w garniturze albo tylko worku po kartoflach. Dlatego są imprezy w których mogą uczestniczyć worki po katoflach lecz mają braki w kulturze, których nie zamierzają nadrobić ani oczytaniem ani wysztalceniem w konsekwencji środowisko kulturalne robi się
      elitarne. Przepraszamy ale na tej imprezie DISCO POLO NIE BĘDZIE

      • 4 4

      • czym się różni pijany operator kamery od pijanego Zenka:)? (5)

        • 2 0

        • tym, że bełkocze na ciekawe tematy (3)

          a nie bez sensu

          • 0 2

          • jest operatorem na planie typu Klan, przyjechał, bo tu jest środowisko i wszystko darmo...

            Poważnie mam go słuchać :))?

            • 1 1

          • pamiętaj o 4 milionach złotych :) (1)

            • 1 0

            • Pamietam o 500

              Na muzeum 2 wojny.
              Z dwupoziomowymi apartamentami dla kolesi

              • 0 2

        • Tym,że

          pijany zenek pije za swoje a pijany operator pije na krzywy ryj.

          • 1 0

  • "Wyklęty" jest kontrowersyjny? (1)

    Ciekawe w czym, chyba w tym że nie wpisuje się w lewackie widzenie historii i ujawnia jak władza ludowa niszczyła Polaków i ich ideały.
    W sumie to dobry film, może nie wybitny, ale warto obejrzeć, aby pewne rzeczy zrozumieć.

    • 6 2

    • Postawienie obok siebie "Volty" Machulskiego i "Wyklętego" jest dopiero kontrowersyjne.

      • 3 0

  • Szczerze to nie rozumiem kryteriów wyboru filmów, jakie przedstawiamy jako kandydatów do Oskarów (1)

    za najlepszy film nieanglojęzyczny. Holland dostała ten zaszczyt chyba tylko za nazwisko, bo jej "Pokot" przepadnie i jestem tego dziwnie pewny. Ja bym tu widział "Najlepszego" - Hollywood lubi takie historie. Wielka szkoda przy tym, że "Twój Vincent" został nakręcony po angielsku i przez to nie można go zgłosić w tej kategorii (liczy się nie kraj pochodzenia, a język filmu), ten sam film z polskimi aktorami i po polsku lub z udziałem holenderskich aktorów i w języku holenderskim, bo przecież Van Gogh był Holendrem, miałby olbrzymie szanse na zgarnięcie Oskara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

    • 5 0

    • Vincent zapewne będzie zgłoszony do Oscarów w innej kategorii.

      • 0 0

  • Pokot to tragedia

    Jak takie niskich lotów filmy można delegować do walki o Oskara?
    Bo Holland? Bo kondomitka?

    • 3 1

  • są jeszcze bilety na Wyklętego ?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który polski artysta odpowiada za organizację festiwalu Brasswood?