- 1 Recenzja filmu "Zielona granica" (992 opinie)
- 2 Udane zamknięcie sezonu na 100czni (61 opinii)
- 3 Kos: Więckiewicz i Braciak odlecieli w kosmos (54 opinie)
- 4 Kreacje z gdyńskiego czerwonego dywanu (41 opinii)
- 5 Złote Lwy dla filmu "Kos" (174 opinie)
- 6 Do niedzieli trwają Dary Ziemi (59 opinii)
Brawurowy musical cyrkowy dla dzieci i dorosłych
Miejski Teatr Miniatura wystawił "Bajkę o księciu Pipo, koniku Pipo i księżniczce Popi" Pierre'a Gripariego w bardzo oryginalny sposób - z udziałem dzieci w tytułowych rolach i przede wszystkim w obcej sobie formule musicalu i nowego cyrku. Efekt? Zaskakuje świeżością i inscenizacyjną brawurą, której jednak nie udaje się utrzymać do końca spektaklu.
Mądrą, wielowymiarową bajkę Pierra Gripariego kilka lat temu, w trzech przedstawieniach, przybliżał Teatr Gdynia Główna, dzieląc opowieść na "Bajkę o księciu Pipo i jego czerwonym koniku", "Bajkę o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku" oraz "Bajkę o bajce. Szczęśliwy koniec".
W Teatrze Miniatura cała opowieść dzięki adaptacji Emila Płoszajskiego została zgrabnie skompresowana do wymiarów niespełna dwugodzinnego przedstawienia, a reżyserka Agnieszka Płoszajska losy księcia Pipo i innych bohaterów prozy Gripariego zestawiła z musicalem "Pippin" Stephena Schwartza, z którego zaczerpnęła cyrkową trupę towarzyszącą bohaterom.
To bardzo udane połączenie, bo zarówno Pipo, jak i Pippin próbowali odnaleźć sens swojej wędrówki, a dzięki cyrkowym artystom, w których wcielają się zarówno profesjonalni aktorzy, jak i dzieci wybrane w castingu, na scenie dzieje się dużo. Liczne cyrkowe sztuczki (choćby znikanie bohaterów, wystrzeliwanie ich z armaty czy przepoławianie piłą) stanowi znakomite urozmaicenie podróży księcia Pipo.
Realia musicalowe pozwalają też uczynić z księżniczki Popi obserwatorkę zdarzeń. Cała bajka zostaje wykreowana dla córki przez matkę - konferansjerkę cyrkową, wcielającą się w Czarodziejką z Kresów Wód i inne postaci epizodyczne (w tej roli świetna Edyta Janusz-Ehrlich). To ona z pracowników cyrku dobiera bohaterów bajki, podsuwając im pierwsze kwestie i czuwa nad przebiegiem akcji, wyznaczając jej ramy. Żywą, wpadającą w ucho muzykę do spektaklu skomponował Krzysztof Wojciechowski.
Dowcipnie rozpoczęta bajka nabiera nieoczekiwane tempa, zaskakując szalonymi wręcz pomysłami, wykorzystującymi cyrkowe sztuczki i akrobacje wykonywane przez profesjonalnego akrobatę (Sergiusz Regent), który gra również dorosłe wcielenie Konia Pipo. Cały pierwszy akt to festiwal brawurowych rozwiązań: zaskakuje scena w "Wielkim Sklepie z Dziećmi, które się Urodzą", śmieszą ekspresowe narodziny księcia, który błyskawicznie dorasta do swoich 15 urodzin, co pomysłowo wkomponowano w jedną z piosnek.
Do łez bawi wyśmienity epizod Czarownicy i karła w wykonaniu Magdaleny Żulińskiej i Dariusza Czarnieckiego. Zredukowano za to przestrzeń snu, który w bajce Gripariego ma niezwykle ważną funkcję wzajemnego przenikania się świata księcia Pipo i księżniczki Popi - w to miejsce mamy musicalowe songi księżniczki Popi i księcia Pipo.
Twórcy spektaklu te - było nie było - kluczowe role powierzają dzieciom wybranym z castingu. Podczas premiery zagrali je Wiktoria Nowicka i Feliks Granatowicz (w drugiej obsadzie będą to Julia Wojciechowska i Mateusz Abraham). Żywiołem Popi w wykonaniu Wiktorii Nowickiej jest śpiew, zaś atutem Pipo w wykonaniu Filipa Granatowicza jest iście książęca prezencja. Oczywiście granie w mieszanej obsadzie niesie za sobą wiele zagrożeń, jednak zarówno choreograficznie, jak i aktorsko dzieci radzą sobie bardzo dobrze, nawet jeśli brakuje im technicznych środków i nie zawsze czysto trafiają w tonacje.
Trzeba dodać, że bardzo umiejętnie komponowano też dzieci w postaci drugiego planu: Żonglerkę (Konstancja Martin), Szczura (Klara Pieczonka), Siłaczkę (Matylda Parchem), Klauna (Agata Szczerba), Konika (Dominika Najbar) i Gumę (Zofia Perfikowska) - każde ma okazję pochwalić się umiejętnościami tanecznymi, gimnastycznymi czy wokalnymi i wypada dobrze zarówno w miniepizodach, jak i w układach zbiorowych.
Wielka w tym zasługa choreografa Michała Cyrana, który w spartańskich warunkach ciasnej sceny Miniatury, ułożył efektowne układy dla kilkunastu osób, z wykorzystaniem elementów akrobatycznych. W drugiej obsadzie w obsadzie dziecięcej wystąpią również Gabriela Sztejner, Matylda Derlatka, Felicja Zawada, Emila Stelmachowska i Tytus Żukowski.
Wszystko zaś rozgrywa się w pomysłowej scenografii Moniki Ostrowskiej, pomyślanej jako zaplecze cyrkowego namiotu z przesuwanymi ścianami, co dynamizuje akcję i pozwala dzieciom uwierzyć w sceniczną iluzję pojawiających się i "znikających" bohaterów. O przewrotności w podejściu do materii cyrkowej (zapożyczonej z musicalu "Pippin") świadczy choćby napis "Show Time" widziany przez widzów jako lustrzane odbicie. Bohaterowie cyrku występują tutaj przecież w innych, bajkowych rolach.
Reżyserka Agnieszka Płoszajska zaliczyła niezwykle ciekawy sentymentalny powrót do "Bajki o księciu Pipo, koniu Pipo i księżniczce Popi", bo 25 lat temu debiutowała na scenie, grając księcia Pipo w spektaklu Ewy Ignaczak. Tym razem bardzo pomysłowo wyreżyserowała przedstawienie, które w pierwszym akcie oprócz licznych inscenizacyjnych niespodzianek imponuje też świetnym rytmem i przygotowaniem całego zespołu.
Jednak w drugim akcie spektakl traci swój impet, ożywiające historię pomysły cyrkowe właściwie się kończą, robi się przewidywalnie i sentymentalnie, a piosenki księcia Pipo i księżniczki Popi nie zawsze są dobrze napisane i łatwe do wykonania (ich autorką również jest Agnieszka Płoszajska).
O spektaklu Teatru Miniatura "Niewidoczne"
Największą siłą spektaklu jest bardzo mądre przesłanie, jasno i z taktem przedstawione na scenie - nie można wrócić do tego co było. Idąc za literą tekstu, nie ma powrotu do dzieciństwa i czasów beztroski. Tak jak mówią bohaterowie: to co jest - jest, to co było - już nie jest, a to co będzie - jeszcze nie jest. Pięknie wybrzmiewa to z całego spektaklu Teatru Miniatura, który po "Co u diabła?" ma kolejny hit, który z pewnością grany będzie z dużym powodzeniem.
Spektakl
Miejsca
Spektakle
Opinie wybrane
-
2023-05-27 16:35
Polecam z całego serca
Polecam z całego serca. Od samego początku piosenki poruszają do łez. Aktorzy- mali i duzi- wspaniałe grają swoje role! !! Zaskakują i poruszają
- 16 1
-
2023-05-27 18:06
Przepiękny spektakl! Polecam dla dzieci i rodziców!
- 16 1
-
2023-05-27 13:39
Dla starszych (5)
Niestety spektakl wbrew temu co sugeruja, nie jest dla dzieci +6. Przynajmniej od 10-12lat. Nieodpowiednia tematyka (postacie biegajace z nozem, zabijanie!, wojna) oraz dodatkowo przesyt scenograficzny i choreograficzny. Sama czulam sie przebodzcowana. Z wielu pieknych spektakli na ktorych bylam w miniaturze ten niestety najslabszy.
- 5 31
-
2023-05-27 14:02
Bzdura
- 4 0
-
2023-05-27 14:17
Taki czas w Miniaturze nastał, mam wrażenie. Tanie efekciarstwo i pozowanie na wartościowe miejsce, przy staczającym się lawinowo poziomie. Byle tylko było więcej i głośniej, nie jest ważne co i komu pokażą. Najważniejsze żeby było tanio, wtedy można więcej publicznych pieniędzy rozdać swoim.
Podsumowując wraz ze zmianami w Miniaturze, teatr ten niebezpiecznie zbliża się ofertą do podrzędnych wiejskich domów kultury.- 5 16
-
2023-05-27 18:09
Oj ktoś tuj jest chyba nieszczęśliwy i sfrustrowany! Bzdury piszesz
- 10 1
-
2023-05-27 22:12
Bez przesady z tym nożem
Przecież to bajka, bylo widać że to gra i mój dziewięcio letni syn kompletnie nie zwrócił na niego uwagi, więc bez przesady, jak dla mnie rewelacyjne przedstawienie, świetnie efekty i scenografia, aktorzy dali z siebie wszystko, brawa na stojąco należy się bez dwóch zdań!
Polecam z całego serca!- 7 2
-
2023-05-27 22:39
Warto przeczytać książkę! A potem się wypowiadać.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.