• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Buena Vista Social Club porwała do tańca publiczność w Hali Gdynia

Borys Kossakowski
15 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Publiczność świetnie bawiła się na koncercie Buena Vista Social Club.


Minęła godzina koncertu zanim publiczność pierwszy raz wstała z krzeseł, by potańczyć w rytm kubańskich przebojów Orquesta Buena Vista Social Club. Atmosferę na dobre rozgrzała zaś Omara Portuondo, która pojawiła się na scenie niemal po półtorej godziny. Dzięki niej "zaledwie" dobry koncert zamienił się w pełnokrwiste show, które porwało do tańca publiczność, która zapełniła niemal w całości Halę Gdynia.



Omara Portuondo zahipnotyzowała publiczność, choć na scenie pojawiła się dopiero pod koniec koncertu. Omara Portuondo zahipnotyzowała publiczność, choć na scenie pojawiła się dopiero pod koniec koncertu.
Żywa historia kubańskiej muzyki - Papi Oviedo, prywatnie mąż Omary Portuondo. Żywa historia kubańskiej muzyki - Papi Oviedo, prywatnie mąż Omary Portuondo.
Publiczność z początku reagowała nieśmiało, by pod koniec tłumnie ruszyć w tan. Publiczność z początku reagowała nieśmiało, by pod koniec tłumnie ruszyć w tan.

Orquesta Buena Vista Social Club to:

Złośliwi twierdzą, że Orquesta Buena Vista Social Club to popłuczyny po oryginalnym zespole, który znamy z filmu Wima Wendersa. Faktycznie, z legendarnego składu w środę w Gdyni pojawiło się jedynie dwóch muzyków: wokalistka Omara Portuondo i trębacz Manuel "Guajiro" Mirabal.

Na scenie grali też dawni członkowie klubu, tacy jak puzonista Jesus "Aguaje" Ramos czy gitarzysta Manuel Galban. Do kogo jednak mieć pretensje, skoro największe gwiazdy: Ibrahim Ferrer, Compay Segundo czy Ruben Gonzalez już nie żyją?

Młodzi muzycy Orquesta Buena Vista Social Club to w większości świetni rzemieślnicy, którzy są wprawdzie doskonale, ale "tylko" odtwarzać historię kubańskiej muzyki rozrywkowej. Zamiast jednak psioczyć, że zabrakło wielkich twórców, powinniśmy dziękować, że dane było nam zobaczyć tych nielicznych, którzy jeszcze koncertują, a przecież mają na karku po osiemdziesiąt lat. Omara Portuondo, choć zaśpiewała w mniej niż połowie utworów, zaprezentowała poziom niedostępny dla większości śmiertelników. To prawdziwy dar boży, geniusz, który porywa tłumy. Orkiestra okazała się doskonałą mieszanką młodości (świetny pianista Rolandinho Luna) i doświadczenia.

Zespół rozpoczął od utworów mniej znanych, przynajmniej dla tych, którzy z muzyką kubańską zetknęli się tylko dzięki filmowi "Buena Vista Social Club". Okazało się, że to skrupulatnie przemyślana strategia. Koncert trwał dwie i pół godziny i trzeba było przecież rozłożyć dramaturgię.

O ile na początku muzycy bujali się dość sennie na scenie, to pod koniec publiczność otrzymała to, na co czekała. Przede wszystkim ogromną energię i fantastyczną frajdę z grania muzyki (nawet jeśli stareńki Mirabal już nie dął w trąbę jak za młodu). Po drugie, największe hity znane ze srebrnego ekranu, takie jak "Chan, chan" czy "Dos Gardenias". Po trzecie, emocje, bo któż by się nie wzruszył na widok Omary Portuondo (rocznik 1930) tańczącej ze swym mężem, gitarzystą Papim Oviedo (rocznik 1937)?

Jeśli ktokolwiek narzekał, to polskie dziewczyny, które po koncercie apelowały do polskich chłopaków: "Nauczcie się tańczyć, bo my chcemy tańczyć z wami!". To prawda, nie mamy nad Wisłą tej nadzwyczajnej swobody we wprawianiu ciała w ruch. Ale, jak mawiają mądrzy ludzie, na nic w życiu nie jest za późno. Na naukę tańca też nie. A najlepiej się tańczy w rytm muzyki wykonywanej na żywo. Tak jak na koncercie Orquesta Buena Vista Social Club.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (33) 1 zablokowana

  • Wynudziłem się strasznie ,stare odgrzewane kotlety w wykonaniu dziadków ledwo co się ruszajacych (7)

    i przyjezdzających co roku do Polski na chałture bo na świecie nikt ich nie chce już od dawna słuchac

    • 15 74

    • To po cholerę szedłeś? Jak miałeś bilet darmowy czy w prezencie, to trzeba było odsprzedać. Miałbyś na piwo i zarąbisty mecz naszych w tiwi.

      • 35 2

    • No chyba,

      My bawiliśmy się fantastycznie. Super koncert! bardzo dobrze, że były stare kawałki, bo po to kupowaliśmy bilety. Jedyne co mi przeszkadzało, to 2 osoby, które "przyszły do filharmonii" i zatruwały nam radość z koncertu. Reszta bez zarzutu. A ta młodzież rwąca się do tańca... fantastyczna i tak pięknie tańcząca.Trochę więcej śmiałości u publiki i takie koncerty zaczną żyć od 10 minuty, a nie po 1,5 godziny. Super!

      • 24 2

    • .... kurde ! - gościu .... SAM JESTES.. JAK ODGRZEWANY KOTLET !!

      ...... co sie z tym narodem dzieje... !? SZOK. Idzie taki jeden z drugim i potem narzeka. Nie podoba sie to albo nie idż - albo gęba w kubeł ! - i nie komentuj. Sa tacy co im sie podoba...

      • 15 4

    • Jestem pewna, że nie byłeś na koncercie. Bo po co miałbyś kupować bilet na odgrzewane kotlety?

      • 9 1

    • w takim razie czy ktoś Ci kazał wydawać na bilet min. 120 zł aby zobaczyć "chałturę i odgrzewane stare kotlety"? Skoro wiedziałeś, że nikt ich już nie chce słuchać, trzeba lepiej było zostać w domu albo wybrać się do Sopotu w poszukiwaniu najnowszych hitów imprezowych! A nie zgrywać wielkiego znawcę i krytyka dodając chamskie komentarze!

      • 9 2

    • koleś to mega hipster

      słuchał BVSC kiedy byli młodzi...

      • 6 1

    • To idz na disco-polo

      • 5 1

  • Omara Portuondo (2)

    83 lata i koncertuje po całym świecie. Głos jak dzwon. Klasa sama w sobie. I faktycznie pod sceną same pląsające i wibrujące biodra pań, panów jak na lekarstwo.

    • 33 2

    • Tam to normalne (1)

      dobrą tam mają służbę zdrowia. :)

      My za to mamy bezcenną demokrację - 20 lat te same mordy w kręgach władzy.

      • 3 3

      • Co?

        Kościół na Kubie zaapelował do władz o pilną reformę systemu ochrony zdrowia. Ten wyspiarski kraj był przez lata dumny właśnie z poziomu medycyny i farmacji, jako zdobyczy socjalistycznej rewolucji. Usługi w tym zakresie były powszechne i darmowe. Ostatnio jednak całemu systemowi daje się we znaki brak nakładów finansowych, rozpanoszona korupcja oraz niski standard świadczeń.

        • 1 0

  • Kubanska Cepelia i tyle.

    • 11 21

  • Proszę, niech ktoś opisze, jak sprawowała się kotara (3)

    Czy była potrzebna? Czy system rolet zadziałał?

    • 13 7

    • (1)

      ciagnij sie pajacu.
      zobacz na line up na nastepne miesiace w hali Gdynia... Gdansk z Sopotem jak dla mnie sa daleko do tyłu :)

      do zobaczenia na Seal'u

      • 5 8

      • Bóg zapłać, bracie, za dobre słowo, ale co z tą kotarą? Przydała się?

        • 5 2

    • tak- już pierwsze wrażenie pozytywne - prawdziwa scena a nie rusztowanie na

      stadionie.Czułeś się co najmniej jak w teatrze bo do knajpki brakowało miejsca do tańca :)

      • 1 0

  • faktycznie publiczność porwana do tańca

    szczególnie ta Pani z czerwoną torebką

    • 3 0

  • Dodalbym 20 PLN do rownego rachunku, zeby nie bylo krzesel (1)

    Impreza rewelacyjna, ale co to w ogole byl za pomysl, zeby te krzesla tam staly? Przeszkadzaly tanczyc i sprawialy, ze ludzie sie przez godzine krepowali normalnie zaczac bawic.

    Dzieki wszystkim, ktorzy byli. Cudowna impreza, niektorzy z nas czekali na ten moment grubo ponad 10 lat.

    • 19 2

    • tak -brakowało miejca do tańca - na przysżłość powinni to lepiej zorganizować

      .

      • 1 0

  • Omara uratowała koncert (1)

    bez niej było zdecydowanie nudno.

    • 3 3

    • głos Omary powalał na kolana , ale początek bez Niej to była fantastyczna

      muzyczna podróż w czasie . Tej muzyki na żywo z prawdziwymi a nie elektronicznymi instrumentami nigdzie inndziej sie nie usłyszy

      • 1 0

  • viva Buena Vista!

    bawiliśmy się doskonale! Dobrze wypadły nowe głosy w zespole. Dobra zabawa i nastrój zespołu szybko się nam udzielił, no a Omara po prostu porwała większość do tańca! To było jak promyk kubańskiego słońca w listopadowy wieczór!
    dziękujemy :-)

    • 14 0

  • Nagłośnienie fatalne (4)

    Dźwięk odbijał się na tylnych trybunach. W efekcie każdy dźwięk słychać było podwójnie z opóźnieniem.
    Poza tym, kto wpadł na pomysł postawienia mega parawanu przy dźwiękowcu. Cała sekcja dęta była niewidoczna z prawych trybun.

    Druga połowa koncertu, dzięki Omarze, bardzo fajna. Młody narybek nie potrafił porwać tłumu. To dla mnie znak, że po odejściu starego składu zespół pozostanie legendą, ale nie wróżę sukcesów nowemu składowi..

    • 7 0

    • to chyba co innego (1)

      To raczej "najbardziej podobają się nam piosenki które już znamy", młody narybek zaczął (zresztą dobrze) nowościami a stara gwardia dokończyła szlagierami

      • 0 0

      • Tak czy inaczej, Omara nie musiała nawet śpiewać, a wszyscy na jej widok od razu ruszyli do zabawy.

        • 0 0

    • Młodzi nie porwali bo publika była jeszcze zbyt onieśmielona

      Każdy lekko kiwał głową bo bał się co ludzie powiedzą jak zacznie kręcić szyją i biodrami :)

      • 0 0

    • Uważam, że powinni zwrócić pół ceny biletu - nie widziałam połowy zespołu, bo miejsce było z prawej strony. Dźwięk się odbijał. Bez Omary było nudno.

      • 1 0

  • No i super. Oby jak najwięcej koncertów było w Gdyni.

    • 11 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym z miast urodziła się Agnieszka Chylińska?