• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Buzzcocks + Deuter (27 opinii)

Bardzo niewiele ciągle grających kapel naprawdę zasługuje na przymiotnik "legendarny". Buzzcocks to właśnie jedna z tych nielicznych. Ich osiągnięcia przyprawiają o zawrót głowy: jedna ze świętej trójcy brytyjskiego punka (razem z Sex Pistols i the Clash), pionierzy niezależnej sceny nagraniowej, prawdziwe gwiazdy wymieniane, jako źródło inspiracji, przez tak różne zespoły jak REM, Nirvana i Green Day.

maj 10

piątek, godz. 18:30

Gdańsk,
bilety 20 zł
cze 5-8

środa - sobota, godz. 15:00

bilety 699 - 1299 zł
Kup bilet
Osiem studyjnych albumów, ponad 20 singli i EPek, masa różnych kompilacji, liczne covery grane przez inne grupy, oraz piosenki wykorzystywane na filmowych ścieżkach dźwiękowych i w reklamach stawiają Buzzcocks na samym czele brytyjskich artystów. Nagroda magazynu Mojo przyznana w 2006 roku jest jedną z wielu, jakie zespół otrzymał za swoją twórczość.

ciężkie brzmienia - koncerty w Trójmieście


Od ponad 30 lat Buzzcocks zachwyca publiczność. Nazywani "Beatlesami punka" tworzą muzykę, stanowiącą melanż wysokooktanowych gitar, basu, energetycznej perkusji i rozdzierających serce wyznań o zdobytej, lub utraconej miłości, rozczarowaniu współczesnym światem. W ten sposób powstała wyjątkowa antologia niezapomnianej i nieśmiertelnej muzyki, którą z niesłabnącą pasją i energią prezentują muzycy kolejnym pokoleniom fanów na całym świecie.

Zespołowi udało się nawiązać wyjątkową relację z publicznością, która na całym świecie wyraża swój podziw i uwielbienie dla muzyków. Artyści są nie tylko wierni swoim starym ideałom, ale też otwarci na nowe idee - konsekwencja ich własnej bezkompromisowej i indywidualistycznej postawy.



Przez lata, całe generacje muzyków starały się naśladować Buzzcocks i tworzyć własne aranżacje ich utworów. Większość z nich nie szczędzi podziękowań gigantom, od których wszystko się zaczęło. Wszyscy, na których robi wrażenie ostatnia fala punkowych kapel, powinni spędzić wieczór, słuchając prawdziwej perełki - antologii singli Buzzcocks "Singles Going Steady" - jednej z ich najlepiej sprzedających się płyt. Ta kompilacja, zawierająca wiele hitów, goszczących na szczycie brytyjskiej listy przebojów, to klasyk pod każdym względem. Wspaniała kolekcja pełna takich szlagierów, jak "Orgasm Addict", "What Do I Get", majestatyczny "Harmony In My Head" , i oczywiście ich wizytówka "Ever Fallen In Love With Someone (You Shouldn't've Fallen In Love With)". Utwory te były coverowane przez dziesiątki zespołów, prezentujących najróżniejsze gatunki muzyczne. Można je uznać za swego rodzaju testament, pokazujący nie tyle kawałek historii punk rocka, co kunszt pisania piosenek.

Buzzcocks można uznać za prawdziwych ojców chrzestnych pop-punka, przy czym należy dodać, że sami stanowią wspaniały, godny naśladowania archetyp tego gatunku. Artyści stworzyli zespół ze świetną przeszłością, do którego też należy teraźniejszość i przyszłość. Gorącego punkowego lata w 1976 roku członkowie zespołu z pewnością nie sądzili, że będzie im pisane tworzyć historię. Jak mówił Pete Shelley: "patrząc teraz wstecz na to, co się działo, to trochę jak echo po wielkim wybuchu. Patrzysz na ludzi, kulturę; tak wiele rzeczy wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie było punk rocka. To nieco dziwne, i przypomina raczej opowieść science fiction. Jednak wtedy dla nas to wszystko działo się naturalnie."

Zespół ciągle jest na chodzie, i to lepszym, niż wiele innych kapel. Czasem jest tak, że archetyp jest po prostu najlepszy. Buzzcocks - numer 1 w ludzkich sercach. Ikona, supergwiazda, legenda.

www.youtube.com

Support:

DEUTER /PL/

1981-1983 Deuter został utworzony na przelomie 1980/81 roku w Warszawie przez wokalistę Pawła "Kelnera" Rozwadowskiego (ex - Fornit)i perkusistę Kamila "Blitza" Stoora (ex - Kryzys), basistę Dariusza "Magika" Kotuszewskiego (ex - Atak), gitarzystę Piotra "Czombe" Dubiela. Zespół na początku swojej działalności związany był z warszawskim klubem "Remont", gdzie zagrał swoje pierwsze koncerty. W 1982 Deuter odbył trasę koncertową "Rock Galicja" po południowej części Polski (m.in Krosno, Rzeszów) wspólnie z zespołami: Dezerter i TZN Xenna. "Magika" i "Blitza" zastępowali wówczas: basista Tomasz "Żwirek" Żmijewski, perkusista "Bedzior" oraz "Gruszka" na congach, a "Kelnera" wokalnie wspierały wokalistki: Katarzyna Grzechnik i Magdalena Kalenik oraz Robert Brylewski.

Muzycy Deutera swoje koncerty wzbogacali w tym czasie krótkimi projekcjami filmowymi zrobionymi na taśmie 8 mm. Wiosną zagrali krótką trasę z zespołem Republika, a latem wystąpili w filmie "Koncert" M. Tarkowskiego. W 1983 zespół zawiesił działalność - "Kelner" z Robertem Brylewskim (wówczas ex - Brygada Kryzys) utworzyli grupę Izrael. 1984-1989 Deuter powrócił w 1984 roku w składzie: "Kelner", "Czombe", Franz Dreadhunter (gitara basowa), "Gutek" (perkusja), Henryk Wasążnik (saksofon) występując m.in. w "Hybrydach". W 1985 "Kelner" z nowymi już muzykami m.in. wokalistką Beatą Pater, basistą Tomaszem "Kciukiem" Jaworskim, gitarzystą Piotrem Nalepą i perkusistą "Gutkiem" Zagalskim zaprezentował nowy repertuar punkrockowo-rapowo-funkowo-soulowy co udokumentował singel Średniowiecze. W 1987 muzycy Deutera w składzie: "Kelner", Pater, "Fala", Tadeusz Kaczorowski (gitara basowa), Piotr "Samohut" Subotkiewicz (intr. klawiszowe) oraz z gościnnym udziałem Brylewskiego i "Czombe" nagrali w rzeszowskim studiu RSC płytę 1987.

Ostatni występ Deutera miał miejsce na festiwalu w Jarocinie w 1989 roku, w składzie Robert Sadowski (ex - Madame), Piotr "Fala" Falkowski, Tadeo Kaczorowski, Paweł Kelner. W 1995 wyszła wspomnieniowa płyta Ojczyzna dumna 1981-1986 z utworami Deutera z lat 1981-1986. W tym samym roku "Kelner" przy pomocy zespołu Dezerter nagrał płytę z najsłynniejszymi utworami Deutera i udał się z nim w trasę koncertową. 2000-2003 W latach 2000-2003 reaktywowany Deuter zagrał kilka koncertów w składzie: "Kelner", "Magik" (tym razem na gitarze), basista Sławomir "Dżu Dżu" Wróblewski (ex - Izrael), perkusista Darek "Dynia" Dynowski (ex - TZN Xenna) oraz Konstanty Plewicki na instrumentach klawiszowych.W 2010 roku po spotkaniu Kelnera i Dreadhuntera zespół wznawia działalność. W efekcie w 2011 roku na rynku ukazuje się płyta z nowymi kompozycjami zatytułowana "Śmieci i Diamenty". Zespół gra obecnie w składzie Kelner, M.Dłużniewski, Tekla Vonbass, Robert "Mały" Kasprzyk.

www.youtube.com/watch?v=pHiM__jUeNI

Opinie (27) 4 zablokowane

  • (4)

    muszę pójść na ich koncert jeszcze raz, jak grali w Uchu dźwięk był fatalny a przecież oni świetnie brzmią. stara gwardia jak Angelic Upstarts czy Glen Matlock ma się dobrze. I dobrze!

    • 23 14

    • (3)

      Akurat Angelic Upstarts ma kolejny rok przerwy w działalności, a Matlock czy Buzzcocks to już niestety geriatria.

      • 6 8

      • (2)

        za to Watty z Exploited albo Olga z Toy Dollsów dają radę, a są tylko troszkę młodsi od chłopaków z Buzzcocks.

        • 2 0

        • (1)

          Akurat Wattie jest mniej więcej rocznikowo rówieśnikiem Buzzcocks he he :-)

          • 1 0

          • Harper z Subsów i tak wymiata :)

            niezniszczalny jest!

            • 5 4

  • oddział geriatryczny (7)

    geriatria, nadają się na potańcówki w ciechocinku :)))))

    • 12 20

    • bredzisz (4)

      Bredzisz. Skoro tak jest to pokaż mi kogoś ze współczesnych kto im dorównuje

      • 4 10

      • brednie (3)

        The Last Resort - posłuchaj ostatniej płyty, starzy jak Buzzcocks a dają czadu :) a Buzzcocks to do domu starców pod kroplówkę :))

        • 5 5

        • (2)

          owszem mam tą nową płytę last resort i faktycznie jest konkretna zarąbista co nie zmienia faktu że buzzcocks to mistrzostwo ! Pamiętajmy też że to inne style - last resort jest rewelacyjny w swoim fachu (oi !) a bzyki w swoim 77/power pop/indie

          • 2 6

          • (1)

            Buzzcocks to mistrzostwo świata w odcinaniu kuponów od dawnej świetności. Coś co było świetne i świeże w 1977 teraz jest żenującą parodią dawnych dni. Widziałem w Londynie, nie polecam, dziadki bez ikry i energii.

            • 7 4

            • Czego się nie robi dla kasy. Buzzcocks już dawno dał d*py.

              • 7 5

    • (1)

      bzdury, dali czadu na koncercie :)

      • 1 1

      • Czadu ?! To ty chłopcze nigdy nie byłeś na czadowym koncercie :) w życiu nie widziałem takiej sparaliżowanej geriatrii. Śmieszny jesteś jak to coś określasz czadowym koncertem.

        • 1 0

  • Idziemy !!! (1)

    Trzeba to przeżyć :)

    • 13 7

    • pitolić to

      • 8 6

  • dzieci śmieci (5)

    oddział geriatryczny, a publika to zaćpane staruchy spod znaku no future, śmietnikowcy :)

    • 10 18

    • (4)

      racja, bezzębne, łyse ciecie, nie potrafiące sklecić dwóch poprawnych zdań. Jaki zespół taka publika. Pedzie :)

      • 7 7

      • (3)

        Pederasty w bucikach z żółtymi niteczkami :))

        • 6 4

        • (2)

          A ciekawe jakie ty nosisz buty ?

          • 2 2

          • (1)

            na pewno nie ped...ie martensy, tylko prawdziwe glany do kopania takich śmieci jakie będą na ped..skim koncercie GUANianego buzzcocksa

            • 4 3

            • zluzuj bo ci żyłka pierdyknie. weź chłopaka za rękę i idźcie na spacer

              • 2 0

  • Sid z Przymorza to emeryt.

    • 8 3

  • a czy będzie The Exploited w Polsce? (3)

    moim zdaniem to najlepszy zespół Punk Rockowy

    • 5 5

    • byli wielokrotnie (2)

      • 3 0

      • wiem byłem w Krakowie (1)

        pytam czy jeszcze będą

        • 1 0

        • a tego to nie wiem

          ale sam chetnie bym jeszcze poszedl.
          tez bylem w kraku i ostatnio w olsztynie

          pozdro

          • 2 0

  • w uchu bylo dennie

    a tu nie wroze duzej frekwencji

    • 2 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.