• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cała Hala Gdynia tupała. Owacje na stojąco dla Lord Of The Dance

Borys Kossakowski
8 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Tancerki i tancerze otrzymali owacje na stojąco (z tupaniem). Tancerki i tancerze otrzymali owacje na stojąco (z tupaniem).

Wszyscy w Hali Gdynia tupali wzywając na bis tancerzy Lord Of The Dance. Niemal dwie godziny stepowania okazało się zbyt mało. Publiczność chciała jeszcze podziwiać mistrzów tańca irlandzkiego, mimo że fabuła przedstawienia była skrojona raczej na potrzeby młodszej publiczności.



Hala wypełniona była niemal po brzegi. Hala wypełniona była niemal po brzegi.

Lord Of The Dance:

Lord Of The Dance światową sławę zdobyło m.in. dzięki występom na gali wręczenia Oscarów i w parkach Walta Disneya. Jego twórca, Michael Flatley, wziął na warsztat rytualne irlandzkie tańce ludowe i przekuł je w widowisko multimedialne, w którym (pokrótce) dobro walczy ze złem (a jakże). Jednak fabuła jest tu tylko pretekstem, aby przedstawić fantastyczny kunszt taneczny artystów występujących w zespole.

I faktycznie - jest na co popatrzeć. Zgrabne i skąpo odziane tancerki, tancerze w obcisłych spodniach robią wrażenie, gdy podczas stepowania strzelają obcasami jak z karabinu maszynowego. Aktorzy co rusz zmieniają kostiumy, a w pewnym momencie dziewczyny po prostu zrzucają sukienki i tańczą w czarnej, seksownej bieliźnie. (Swoją drogą - ciekawe dlaczego panowie nie występowali w samych slipkach?) Wątki erotyczne zresztą przewijają się przez całe przedstawienie, a jedna z choreografii mogłaby być pewnie przedstawiana w dzielnicy czerwonych światełek. Striptizu oczywiście nie było, ale jak na przedstawienie skierowane także do dzieci, było to balansowanie na granicy dobrego smaku.

Tej granicy tancerze na szczęście nie przekroczyli (choć moja córka dziwiła się: "dlaczego te panie się rozbierają?"). Taniec irlandzki i tradycyjna rywalizacja chłopaków o dziewczyny i na odwrót, były na szczęście najważniejszym elementem przedstawienia. Popis tancerzy, zwłaszcza ten na bis, fascynował precyzją ruchów, energią i radością tryskającą ze sceny.

Publiczność tę radość przejęła i owacją na stojąco nagrodziła występ Pana Tańca i jego świty. Domagając się bisu widzowie tupali, próbując swych sił w stepowaniu. Po wyjściu z hali Gdynia można było jeszcze zobaczyć chłopaków popisujących się przed dziewczynami irlandzkimi podskokami.

Trochę rozczarowała natomiast "nowa wspaniała scenografia" z ekranami diodowymi, która okazała się zupełnie przeciętna. Ekrany LED służyły do wyświetlania dość banalnych obrazków, takich jak np. animacja płonącej pochodni. Scenografia jednak nie przeszkadzała widowisku. W przeciwieństwie do wokalistki, która pojawiała się kilkukrotnie wykonując pieśni wywodzące się z tradycji irlandzkiej. Najcelniej skwitowała jej występy moja córka, która podczas drugiej piosenki powiedziała: Jak ta pani śpiewa, to mi się chce spać. Nic dodać, nic ująć. Nie najlepiej wypadały też skrzypaczki, które ani dobrze nie tańczyły, ani dobrze nie grały (prawdopodobnie z playbacku).

Wiadomo, że nawet najlepsi tancerze świata potrzebują nieco czasu, by odsapnąć i zmienić stroje. Aktorzy Lord Of The Dance zasługują jednak na lepsze "przerywniki". Widowisko zdecydowanie zyskałoby też na jakości, gdyby muzykę odgrywała żywa kapela (ale to wpłynęłoby też na ceny biletów, więc przymykamy oko).

Mimo drobnych mankamentów (banalna fabuła, skrzypaczki, śpiewaczka, naiwne aktorstwo) widowisko Lord Of The Dance mogło się podobać i się podobało. Publiczność z pewnością zapamięta radosną ekspresję i prawdziwą energię, płynącą z tradycyjnych tańców, które w Irlandii wykonuje się od ponad dwóch tysięcy lat. Te dwadzieścia wieków do czegoś zobowiązuje.

Jeden z początkowych tańców.

Taniec irlandzki w bieliźnie i nie tylko...

Wydarzenia

Opinie (40) 9 zablokowanych

  • Bez klimatu (4)

    to jest ostatni raz kiedy wybieram sie do gdynskiej hali na wydazenie inne niz sportowe. Beznadziejna akustyka, niewygodne siedzenia, slaba widocznosc w bok i z dolnych rzedow to sa duze minusy, ale moze daloby sie je jakos pominac. Niestety przyjemnosc ogladania jest dokladnie zadna z powodu calkowitego braku klimatu i wrazenia ogromnej prowizorki. Smrod popcornu, lazacy ludzie, zapalone za trybunami swiatlo, halas. Nie mozna sie skupic. Nota bene - na miejscu ludzi, ktorzy zaplacili wiecej za "najlepsze" siedzenia na dole, wystapilabym o zwrot za bilety. Ci ludzie wydali kupe kasy i nie widzieli absolutnie NIC, bo scena byla za nisko!
    Samo przedstawienie mialo dobre i zle punkty. Strasznie falszujaca spiewaczka byla zenujaca, ale tancerze wspaniali. Pojde na to jeszcze, ale gdzie indziej

    • 26 20

    • przyjdź na Lechię (1)

      Znajdziesz klimat.
      Niespotykany.
      Też tam przebierają nogami.

      • 4 7

      • i obejrzysz....

        jak bialo-zielni dają ponownie ciała.....ale klimat niespotykany na 100%....wiatr od morza....

        • 0 0

    • (1)

      Od kilku lat lord nie trzyma poziomu, jaka na opinii. Komentarz pana red jak zwykle boski...tancerki nie były w seksownej bieliźnie tylko szortach i sportowych stanikach. Sexy bieliznę to Siwiec prezentuje...ale widać dla faceta stanik i gacie i juz mamy seks...publika tupala, ale to nie oznacza, ze probowala swoich sił w stepowaniu...litosci...lord od lat ma show w tym samym stylu, wiec dziwi mnie "balansowanie na granicy smaku" jeśli chodzi o wizytę z dzieckiem. Dla tych co nie znają i nie widzieli ok, ale dla wielbicieli obecny lord to strata kasy. Flatley to była klasa! Po nim dluuuug, dluuuugo nic. Myślę, ze stary lrd poziomem nie wróci. Teraz tylko zostaje dobra opinia i dobry marketig. Tancerze tancza nierówno. Chłopcy od zawsze byli lepsi. Dziewczyny strasznie nierowno

      • 6 1

      • Piękne sprostowanie!
        brawo!
        mimo wszytsko występ bardzo mi się podobał

        • 1 1

  • Brak klimatu.... (5)

    Wiem,że hala widowiskowa to nie teatr czy opera ,ale zachowanie niektórych widzów......,jak można wejść na widownię i jeść śmierdzące hot-dogi i tym podobne,rozmowy w trakcie spektaklu,chodzenie po widowni..............no i teświatła -było za jasno.................ludzie ja wiem,że czasy się zmieniają i nie wszyscy muszą być w garniturach ,ale trochę kultury , ogłady towarzyskiej i szacunku dla innych widzów......................Sam spektakl OK może nie na 6 ,ale żałowałabym ,gdybym została w domu..A i jeszcze jedno ,jeśli mówią nam ,że nie wolno filmować ,czy też robić zdjęć - to nie róbmy z siebie idiotów.....

    • 28 1

    • Dzieci na sali..........

      Jak się zabiera dziecko na przedstawienie ,to należy mu wytłumaczyć przed spektaklem o czym będzie,no ale jeśli opisujący wydarzenie sam nie rozumie ,o czym śpiewała wokalistka i o co chodzi w przedstawieniu to mamy taką ,a nie inna opinię

      • 8 1

    • 2 godziny ??

      Występ okrojony do max,50 minut tańca ,20 minut przerwy ,2 część znacznie krótsza ,o 21.00 byliśmy już w samochodzie ,a wszystko z bisami ((

      • 8 2

    • (1)

      Zdjecia można było robic ale bez flesha

      • 0 1

      • Flesh znaczy ciało

        Piszę się flash (co do lampy błyskowej). I tak też się mówi - flasz, a nie flesz - i farma a nie (o)ferma.

        • 1 1

    • Ale maruda..

      Pani zniesamczona..zdjecia mozna bylo robic przez pierwsze 9 minut...kto wiedzial o tym ten filmowal i pstrykal....z pozostala opinia sie jak najbardziej zgadzam..

      • 0 1

  • Bzdura ... (2)

    Ta hala ma najlepszą akustykę w 3-mieście !!! a widowisko rzecz gustu !

    • 15 15

    • Ty chyba nie byles w dreamie na monciaku

      tam jest lepsza akustyka niz w tej stodole co byles

      • 4 5

    • Odnoszę wrażenie, że ERGO i to bez kotary ma lepszą.

      Ale może była to różnica w poziomie nagłośnienia koncertów na których byłem.

      • 2 4

  • Organizacja do bani!!! (2)

    Ta hala nie nadaje się na imprezy tego typu! Przedstawienie super ale widoczność do d*py! Cymbał który wymyślił te miejsca na płaskim to sam niech sobie usiądzie w dalszym rzędzie i powie co widzi!!Pierwszy i ostatni raz byłem w tej hali.Zdecydowanie lepsza jest Ergo Arena!!! Jeśli chodzi o zespól to 1 klasa.

    • 20 6

    • Dawno już to stwierdziłem.

      Dlatego nie chodzę tam na żadne imprezy.

      • 3 1

    • MM

      Dzieki za te opinie , bede wiedziala gdzie nie wybierac miejsc :)

      • 2 0

  • (3)

    Moim zdaniem za mało było Lorda w Lordzie. Oglądałam jego starsze występy niestety tylko na DVD i byłam zachwycona. Teraz zabrałam na koncert całą rodzinę żeby pokazać im na żywo to zachwycające show. Trochę się rozczarowałam, bo w większości tańczyły dzieci ze szkółki Michaela, a on sam dawkował siebie i najlepszych tancerzy jak wisienki na torcie. I jeszcze te miejsca! Najdroższe i długo wybierane okazały się porażką. Nic nie było widać,. Dobrze że zdecydowaliśmy się w ostatniej chwili uciec na trybuny. Było duuużo dalej ale z góry widzieliśmy wszystko. Pazernošč organizatora powinna skończyç się reklamacją cen biletów!!!

    • 8 3

    • (2)

      A gdzie tam był w ogóle Michael? Może jestem ślepy, ale wydaje mi się, że widziałem tylko Jamesa Keegana.

      • 7 0

      • (1)

        Zgadza się Michaela nie było ani poprzednio ani teraz.

        • 4 0

        • Żeby nie było niejasności, Keegan jest rewelacyjny (moim zdaniem dużo lepszy od McCabe'a i tych z grupy 2). Po prostu o to chodzi, że niektórzy chyba nie wiedzą, iż Flatley ma 55 lat i na scenie już go raczej nikt tu nie zobaczy.

          • 8 0

  • Cudo!!! (1)

    jestem zachwycona!!!
    choreografia, stroje, muzyka i CI LUDZIE!!! są wspaniali!!! mega zdolni!
    ARCYDZIEŁO!
    Polecam!

    • 10 6

    • byłam i potwierdzam. Tylko byłam na płycie i niestety przede mną 2metrowiec siedział. Do bani, bo musiałam sie wychylać. Ale zespól pierwsza klasa. A jak sie komuś nie podoba, niech se wydaje kase na Hyde park, jak go stać

      • 1 0

  • Oj panie Kossakowski...nie ma czym się zachwycać

    Sądząc po filmikach na 3M było jak 2 lata temu, czyli panienki gorzej, faceci trochę lepiej, pół hali wypełnione nie w całości ( sprzedali może jakieś 1-1,5 tys biletów )
    Jak się zachwycać to oryginałem ( You Tube Londyn Hyde Park 1998 ) a nie podróbą.

    • 6 4

  • Widowisko super tylko widoczność kiepska

    Widowisko super tylko widoczność kiepska...
    z parteru widac było tancerzy tylko od kolan w górę.

    • 7 1

  • Gdynia - słabo; LotD - dobrze (2)

    Widowisko było dowodem na to, że Gdynia to rozrywkowe zadu...ie. Jedynym miejscem gdzie takie widowisko miałby sens to Teatr Muzyczny, ale nie wiem czy liczba miejsc byłaby satysfakcjonująca.
    Tak czy siak, w hali miejsca na płycie to była totalna porażka. Ja rozumiem jakiś koncert, kiedy nie trzeba oglądać nóg śpiewającego, ale występ grupy tanecznej gdzie nic nie widać od kolan w dół? Na szczęście kupiłem bilety w sektorze V7, ale tu z kolei pół sceny zasłaniały i filary (na całe szczęście te mniej ważne pół sceny czyli boki z jednej i drugiej strony).
    Co do występu to był rewelacyjny. Mam gdzieś uwagi o tańcu w szortach i stanikach. To miałoby zgorszyć małoletnich? Dziwne, ze rodzice w podobny sposób nie podchodzą do gier komputerowych w stylu GTA VS i SA i pozwalają grać w nie dziesięciolatkom. Widowisko było rewelacyjne z wyjątkiem wokalu. Niestety, ale trzy smętne i nie wpadające w ucho piosenki to było za dużo, nawet jak na takiego entuzjastę jak ja.

    • 11 2

    • jeszcze kilka słów (1)

      Wracając do niektórych kwestii... bo nie zdążyłem wyedytować postu...
      Nie wiem czy widowisko jest kierowane do dzieci, skoro wielu dorosłych nie potrafiło go zrozumieć, nawet pomimo tego, że w zasadzie nie zmienia się od lat. Zawsze jest zmysłowo tańcząca Morrigan the Temptress (jakby ktoś nie ablał po angielsku to znaczy - kusicielka) i nie widzę tu żadnego ocierania się o granice dobrego smaku. Może po prostu trzeba najpierw przeczytać na co się idzie? Jeżeli p. Kossakowski chce zobaczyć balansowanie na krawędzi dobrego smaku to proponuje pójść na spotkanie z niektórymi gimnazjalistkami wybierającymi się na imprezę, a nie na przedstawienie. Skrzypaczki były OK i wcale nie wydaje mi się, by grały z playbacku, a jeżeli tak to robiły to świetnie, bo się nie skapnąłem.
      Co do rozmachu tu chyba tylko ktoś bez piątej klepki liczyłby na to, że w jakieś Gdyni, na malutkiej scenie będzie widowisko na miarę Feet of Flames. Po prostu jakie miasto takie widowisko, co wcale nie oznacza, że złe. Po prostu przed pójściem na widownię, trzeba byłoby przemyśleć kilka spraw, by nie być rozczarowanym. Jak widzę niektórym się nie chciało i teraz odczuwają tego skutki.

      • 8 0

      • Tancerze tanczyli z playbacku...lub jak redaktor woli aktorzy...;-) A te tancerki? No prosto z rozi...sam seks, negliz, erotyka...brakowalo tylko facetów w slipach. Glupszej recenzji wystepu nie czytałam. Red niczym red Knera zdecydowanie ma swój świat i wybujałą fantazje. Mam nadzieje, ze trzymał członki na wodzy z tego podniecenia golizna na scenie...

        Lord zawsze prezentuje to samo, miłość, walkę dobra ze złem, a nie występ rodem spod czerwoej latarni..

        • 0 0

  • wystarczy to raz w zyciu zobaczyc...

    potem to i tak tak samo wyglada....

    • 3 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

10. edycja Gdańskiego Festiwalu Tańca odbyła się w roku: