• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Celtycki punk w najlepszym wydaniu - The Rumjacks pokazali, jak grać koncerty

Patryk Gochniewski
28 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Ależ to był wieczór w gdyńskim Uchu. Koniec i bomba, a kto nie był, ten trąba - parafrazując gombrowiczowską klasykę. Australijski zespół The Rumjacks pokazał, jak powinno się grać . Energia, zaangażowanie, świetny kontakt z publicznością. Wypełnione dość szczelnie gdyńskie Ucho było świadkiem fantastycznego grania spod znaku celtyckiego punka.



Koncerty punkowe w Trójmieście



Czy podoba ci się celtycki punk?

Australijski to może tej chwili określenie nieco na wyrost. Owszem, zespół powstał w 2008 roku w Sydney, ale od paru lat członkowie mieszkają w Europie. Niemniej interesującym jest fakt, że na Antypodach, na drugim końcu świata powstała kapela czerpiąca z celtyckiego folku. Jasne, to kiedyś brytyjska kolonia, a teraz część Wspólnoty Narodów, jednak Australia kojarzy się bardziej z surferami niż punkiem. Zwłaszcza takim.

Okazało się jednak, że The Rumjacks ze swoim pomysłem trafili w dziesiątkę. Jeśli chodzi o folkowe granie na punkową nutę, na świecie najpopularniejsi są Dropkick Murphys. Następnie jest Flogging Molly. Tyle że tak - ci pierwsi są za bardzo punkowi, a drudzy za bardzo folkowi. Tym samym nie wszystkim muszą się podobać. The Rumjacks natomiast znaleźli idealny balans w tym wszystkim.

Australijczycy wzięli wszystko co najlepsze z surowego punkowego brzmienia i zmieszali to z odpowiednią dawką celtyckiego folku. Do tego wszystkiego nierzadko słychać mocne inspiracje The Clash - na myśl przychodzą przede wszystkim takie utwory brytyjskich legend jak "I fought the law" czy "Bankrobber".

- Graliśmy na całym świecie, ale w Polsce najpierw byliśmy w Jarocinie, a potem na Woodstocku i śmiało możemy stwierdzić, że nigdzie nie ma takiej publiczności, jak tu - rzucił ze sceny w pewnym momencie wokalista, Mike Rivkees.
Wiadomo, to głównie kurtuazja. Pewnie podobne zdania padają w innych krajach, jednak trzeba przyznać, że gdyńska publiczność stanęła na wysokości zadania. Brytyjczycy mają określenie na takie zdarzenia: "the crowd was fuckin' mental". I faktycznie - w Uchu publiczność się nie oszczędzała. Crowdsurfing, pogo, tańce, chóralne śpiewy. A także dbanie o siebie.

Czytaj także: Paul Kalkbrenner rozpalił halę Olivia



  • The Rumjacks w Uchu
  • The Rumjacks w Uchu
  • The Rumjacks w Uchu
Otóż koncerty punkowe czy metalowe tylko groźnie wyglądają. Prawda jest taka, że na żadnych innych nie ma tak dużego wzajemnego szacunku. W Uchu było podobnie. Przykład? Chłopak pod sceną zgubił okulary - momentalnie wszyscy się rozstąpili, aby mógł je znaleźć.

Podobnie jak publiczność nie oszczędzali się również muzycy The Rumjacks, którzy podkreślali, jak bardzo się cieszą, że po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią mogą ponownie grać na żywo. Tu nie było kalkulacji. Przez półtorej godziny zespół grał hit za hitem - od "The Reaper and Tam McCorty" po świeże "Light In My Shadow" - zachęcając publiczność do wspólnego szaleństwa. Każdy z członków zespołu starał się mieć kontakt z widzami. Ta interakcja pozwoliła, aby ten wieczór właśnie był tak spektakularny.

Chciało się, aby ten koncert trwał jeszcze chociaż raz tyle. Ta muzyka ma w sobie niesamowitą moc - momentalnie zachęca i porywa do zabawy. Aż szkoda, że w Polsce nie stara się przekuć muzyki folkowej na współczesną nutę. Tak naprawdę udało się to chyba Gooralowi, ale to była elektronika. Punk? Nie kojarzę. Inna sprawa, że sam celtycki folk jest niezwykle żywiołowy w swojej pierwotnej wersji - być może dlatego tak łatwo go połączyć ze współczesnym gitarowym graniem.


Wracając do koncertu The Rumjacks. To była czysta przyjemność. Takich wieczorów chce się więcej i więcej. Warto też pochwalić dźwiękowca zespołu, który stanął na wysokości zadania. Gdyńskie Ucho zawsze było trudne do nagłośnienia. Zwłaszcza przy tak szybkiej i żywiołowej muzyce. Tym razem jednak było bardzo dobrze. Oby panowie z Antypodów szybko wrócili do Trójmiasta.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (39)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki wiek uprawnia do lotów w tunelu Maxfly?