- 1 Recenzja filmu "Zielona granica" (994 opinie)
- 2 Udane zamknięcie sezonu na 100czni (61 opinii)
- 3 Kos: Więckiewicz i Braciak odlecieli w kosmos (54 opinie)
- 4 Kreacje z gdyńskiego czerwonego dywanu (41 opinii)
- 5 Złote Lwy dla filmu "Kos" (174 opinie)
- 6 Do niedzieli trwają Dary Ziemi (59 opinii)
Chajzer. Drozda. Pijanowski. Spotkanie z gwiazdami lat 90. w stoczni
Jaka była telewizja lat 90. i czy cokolwiek z niej zostało do dziś? O słynnych programach sprzed trzech dekad rozmawiali ci, którzy kiedyś przyciągali przed telewizory miliony widzów. Zygmunt Chajzer, Tadeusz Drozda i Wojciech Pijanowski w niedzielne popołudnie spotkali się z fanami w Strefie Społecznej w ramach weekendowych obchodów Święta Wolności. Zainteresowanie wydarzeniem było spore.
Weekendowe obchody Święta Wolności z jednej strony poruszały tematy ważne i przełomowe, z drugiej otwarte były na tych, którzy szukają czegoś lżejszego lub wręcz piknikowego. Jednym z takich wydarzeń było niedzielne spotkanie z trzema prezenterami, którzy mieli potężny wpływ na telewizję lat 90. Przez wielu do dziś są wspominani z szacunkiem i sympatią.
Tadeusz Drozda to m.in. "Śmiechu warte", czyli program z zabawnymi filmikami i pociesznym komentarzem prowadzącego. Dziś młodzież pewnie powiedziałaby, że Drozda opowiadał "suchary", ale w latach 90. krótkie filmy wideo z wpadkami były tym samym, co dzisiejsze "rolki" na Instagramie.
Zygmunt Chajzer to nie tylko prowadzący z "Idź na całość", bo i przed programem Polsatu miał na koncie występy telewizyjne i radiowe, ale to teleturniej z Zonkiem sprawił, że przez długi czas kojarzył się z dobrą zabawą. Nadal w rozmowach można usłyszeć hasło "idź na całość, idź na całość!", tak samo jak "zonk" jest określeniem czegoś, co nas negatywnie zaskoczyło.
Chajzer, Drozda i Pijanowski w stoczni:
Rekordowa oglądalność, jaka się już nie zdarza
Prezenterzy doskonale zdają sobie sprawę z roli, jaką odegrali w rozwoju polskiej telewizji rozrywkowej. Chętnie dzielili się w rozmowie z dziennikarką Agnieszką Gozdyrą anegdotami i ciekawostkami z czasów świetności swoich programów.
Przypomnieli m.in. obłędne wyniki oglądalności. Np. "Koło fortuny" w szczycie popularności potrafiło jednorazowo oglądać 30 mln widzów. Owszem, nie mieli wtedy do wyboru stu innych kanałów, a jedynie kilka, ale to i tak były zawrotne liczby. Podobnie "Śmiechu warte" chwilami "zgarniało" 90 proc. widzów. Jak przyznał Tadeusz Drozda, to wszystko zasługa godziny emisji, czyli tuż po "Teleexpressie", który kiedyś także był ulubionym programem informacyjnym Polaków. Ten, kto występował tuż po tym 15-minutowym magazynie, automatycznie przejmował telewizory.
"Idź na całość" notowało niższą, ale i tak wysoką frekwencję, bo 10 mln widzów. Dzisiejsze gwiazdy produkcji rozrywkowych mogą o takich wynikach jedynie pomarzyć.
"Skończyły się czasy radosnej telewizji"
O współczesnej telewizji goście nie mieli najlepszego zdania. Najbardziej przygnębiony i zawiedziony wydawał się Wojciech Pijanowski, który zresztą - jak przyznała Gozdyra - wcześniej ustalił z pozostałymi rozmówcami, że "będzie się czepiał". Wspominał m.in., że kiedyś programy wymyślało się samemu, dziś każda nowość jest w jakimś stopniu spolszczonym, ale wciąż zagranicznym formatem i nie zawsze odpowiada polskim gustom.

- Kiedyś prawie miałem monopol na teleturnieje w Polsce: wymyślałem je, a potem wchodziły na antenę. W pewnym momencie okazało się, że można kupić sobie za granicą przepis na teleturniej, tak jak na jakąś zupę. Producenci tym śladem poszli, a wymyślone przeze mnie teleturnieje spadły z anteny. Szkoda, że nie ma już polskich programów - mówił Pijanowski.
- Skończyły się czasy radosnej telewizji. W tej chwili wszystko jest sformatowane, opisane, wszystko ma swoje reguły i od nich się nie odchodzi. Prowadzący we wszystkich krajach, które nadają podobny format, mają być mniej więcej tacy sami - wtórował mu Chajzer.
Oprócz tego Chajzer nie godzi się, aby telewizja pokazywała widzom wykrzywiony obraz rzeczywistości i mąciła im w głowach. Według niego współczesna telewizja powoli wraca do czasów cenzury.
Denerwuje go także zaśmiecanie polskiego języka, a w szczególności słowo "zajebiście", które przestało kojarzyć się z przekleństwem.
- Słyszę to słowo nawet na prestiżowych imprezach, a przecież to wulgaryzm i nie należy go propagować! Język polski jest pięknym, bogatym i trudnym językiem i na każdą sytuację można znaleźć właściwe słowo - mówił były prowadzący "Idź na całość".
Duży piknik na stoczni w Gdańsku:
Niedzielne spotkanie z gwiazdami telewizji cieszyło się sporym zainteresowaniem: wszystkie leżaki i miejsca przy stołach były zajęte. Pomysł na organizację sentymentalnej podróży do przeszłości kolejny raz pokazał, że warto wracać do takich tematów, a i gwiazdy telewizji sprzed trzech dekad nadal mają fanów i coś ważnego do przekazania.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-06-05 09:30
Łóżko wodne, które można było zdobyć w kole fortuny, było wtedy marzeniem wielu :)
- 19 2
-
2023-06-05 09:04
Prawdę mówią (2)
Teleturnieje/programy rozrywkowe to kopie zagranicznych pomysłów, od prowadzącego po publiczność.
Podobnie audycje radiowe.
I oczywiście wszechobecne rzucanie mięchem :(- 16 2
-
2023-06-05 09:32
(1)
Te tak, ale np "wielka Gra" to i powstała wcześniej - teraz już takich nie robią
- 7 0
-
2023-06-06 15:12
Bylo jeszcze kilka oryginalnych, polskich teleturniejow, ale zostaly wyparte przez zachodnie licencje.
- 0 0
-
2023-06-05 08:40
(1)
Większość ujęć to zamyślone, zmęczone twarze. Może tu szukać przyczyny sukcesu dawnych programów. Głowy nie były tak zaprzątnięte problemami, ludzie się cieszyli z byle głupoty. Może nie było pieniędzy ale świat relacji międzyludzkich był inny. Dzisiaj oczywiście jest milion programów rozrywkowych, kabaretów, internet .Coś co kiedyś było okazją do śmiechu dzisiaj jest wszędzie ale czy tak samo śmieszy ?
- 25 5
-
2023-06-06 10:15
Miedzy jakoscia, a iloscia...
Wywrocilismy świat do góry nogami, chcemy więcej i szybciej, pandemia pokazala, ze to nie tedy droga. Zatracilismy się w ilosci, zapominajac co jest najważniejsze. To co bylo juz nie wroci, ale możemy przypomnieć sobie o wartośćiach...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.