• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chajzer. Drozda. Pijanowski. Spotkanie z gwiazdami lat 90. w stoczni

Alicja Olkowska
4 czerwca 2023, godz. 21:45 
Opinie (34)
Zygmunt Chajzer, Agnieszka Gozdyra, Wojciech Pijanowski i Tadeusz Drozda podczas spotkania w stoczni. Zygmunt Chajzer, Agnieszka Gozdyra, Wojciech Pijanowski i Tadeusz Drozda podczas spotkania w stoczni.

Jaka była telewizja lat 90. i czy cokolwiek z niej zostało do dziś? O słynnych programach sprzed trzech dekad rozmawiali ci, którzy kiedyś przyciągali przed telewizory miliony widzów. Zygmunt Chajzer, Tadeusz Drozda i Wojciech Pijanowski w niedzielne popołudnie spotkali się z fanami w Strefie Społecznej w ramach weekendowych obchodów Święta Wolności. Zainteresowanie wydarzeniem było spore.



IMPREZY I WYDARZENIA Najpopularniejsze imprezy - to klikacie i czytacie

kwi 22
Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby"
Kup bilet
kwi 19
Kaliber 44 XXX-lecie tour
Kup bilet

Weekendowe obchody Święta Wolności z jednej strony poruszały tematy ważne i przełomowe, z drugiej otwarte były na tych, którzy szukają czegoś lżejszego lub wręcz piknikowego. Jednym z takich wydarzeń było niedzielne spotkanie z trzema prezenterami, którzy mieli potężny wpływ na telewizję lat 90. Przez wielu do dziś są wspominani z szacunkiem i sympatią.

Który z wymienionych w tekście programów był twoim ulubionym?

Wojciech Pijanowski prowadził kilkanaście teleturniejów, ale to za sprawą "Koła Fortuny" zdobył popularność na masową skalę. Bywało, że podczas finałowych odcinków programu emitowanego na antenie TVP2 ulice pustoszały. Program po kilku latach emisji stracił swój czar i chyba po prostu widzom spowszedniał, lecz postać Pijanowskiego wciąż kojarzy się z przełomową telewizją i powiewem luksusu. To tu zwycięzcy zdobywali cenne nagrody, które do tej pory dostać można było tylko w Pewexie lub po znajomości.

Tadeusz Drozda to m.in. "Śmiechu warte", czyli program z zabawnymi filmikami i pociesznym komentarzem prowadzącego. Dziś młodzież pewnie powiedziałaby, że Drozda opowiadał "suchary", ale w latach 90. krótkie filmy wideo z wpadkami były tym samym, co dzisiejsze "rolki" na Instagramie.

Zygmunt Chajzer to nie tylko prowadzący z "Idź na całość", bo i przed programem Polsatu miał na koncie występy telewizyjne i radiowe, ale to teleturniej z Zonkiem sprawił, że przez długi czas kojarzył się z dobrą zabawą. Nadal w rozmowach można usłyszeć hasło "idź na całość, idź na całość!", tak samo jak "zonk" jest określeniem czegoś, co nas negatywnie zaskoczyło.

Chajzer, Drozda i Pijanowski w stoczni:

Rekordowa oglądalność, jaka się już nie zdarza



Prezenterzy doskonale zdają sobie sprawę z roli, jaką odegrali w rozwoju polskiej telewizji rozrywkowej. Chętnie dzielili się w rozmowie z dziennikarką Agnieszką Gozdyrą anegdotami i ciekawostkami z czasów świetności swoich programów.

Przypomnieli m.in. obłędne wyniki oglądalności. Np. "Koło fortuny" w szczycie popularności potrafiło jednorazowo oglądać 30 mln widzów. Owszem, nie mieli wtedy do wyboru stu innych kanałów, a jedynie kilka, ale to i tak były zawrotne liczby. Podobnie "Śmiechu warte" chwilami "zgarniało" 90 proc. widzów. Jak przyznał Tadeusz Drozda, to wszystko zasługa godziny emisji, czyli tuż po "Teleexpressie", który kiedyś także był ulubionym programem informacyjnym Polaków. Ten, kto występował tuż po tym 15-minutowym magazynie, automatycznie przejmował telewizory.

"Idź na całość" notowało niższą, ale i tak wysoką frekwencję, bo 10 mln widzów. Dzisiejsze gwiazdy produkcji rozrywkowych mogą o takich wynikach jedynie pomarzyć.

Spotkanie z gwiazdami lat 90. przyciągnęło wielu zainteresowanych. Spotkanie z gwiazdami lat 90. przyciągnęło wielu zainteresowanych.

"Skończyły się czasy radosnej telewizji"


O współczesnej telewizji goście nie mieli najlepszego zdania. Najbardziej przygnębiony i zawiedziony wydawał się Wojciech Pijanowski, który zresztą - jak przyznała Gozdyra - wcześniej ustalił z pozostałymi rozmówcami, że "będzie się czepiał". Wspominał m.in., że kiedyś programy wymyślało się samemu, dziś każda nowość jest w jakimś stopniu spolszczonym, ale wciąż zagranicznym formatem i nie zawsze odpowiada polskim gustom.

Urzędnicy: było 40 tys. widzów na piątkowym koncercie Urzędnicy: było 40 tys. widzów na piątkowym koncercie
- Kiedyś prawie miałem monopol na teleturnieje w Polsce: wymyślałem je, a potem wchodziły na antenę. W pewnym momencie okazało się, że można kupić sobie za granicą przepis na teleturniej, tak jak na jakąś zupę. Producenci tym śladem poszli, a wymyślone przeze mnie teleturnieje spadły z anteny. Szkoda, że nie ma już polskich programów - mówił Pijanowski.
- Skończyły się czasy radosnej telewizji. W tej chwili wszystko jest sformatowane, opisane, wszystko ma swoje reguły i od nich się nie odchodzi. Prowadzący we wszystkich krajach, które nadają podobny format, mają być mniej więcej tacy sami - wtórował mu Chajzer.
Oprócz tego Chajzer nie godzi się, aby telewizja pokazywała widzom wykrzywiony obraz rzeczywistości i mąciła im w głowach. Według niego współczesna telewizja powoli wraca do czasów cenzury.

Denerwuje go także zaśmiecanie polskiego języka, a w szczególności słowo "zajebiście", które przestało kojarzyć się z przekleństwem.

- Słyszę to słowo nawet na prestiżowych imprezach, a przecież to wulgaryzm i nie należy go propagować! Język polski jest pięknym, bogatym i trudnym językiem i na każdą sytuację można znaleźć właściwe słowo - mówił były prowadzący "Idź na całość".

Duży piknik na stoczni w Gdańsku:

Najbardziej pogodny był Tadeusz Drozda, który krótkimi, ale trafnymi komentarzami potrafił szybko rozładować nieco poważną chwilami atmosferę. Dzięki temu cała rozmowa miała ciekawą dynamikę i nie nużyła. Widzów bawiły szczególnie wspomnienia z telewizyjnych wpadek, które przeszły do historii, jak np. "Magda, pokaż panu cztery litery" Wojciecha Pijanowskiego czy prawdziwy koń w "Idź na całość". Wspólnie przyznali, że pewne rzeczy, jak wspomniane zdanie wypowiedziane do Magdy Masny, dziś nie byłyby tak samo przyjaźnie odebrane.

Niedzielne spotkanie z gwiazdami telewizji cieszyło się sporym zainteresowaniem: wszystkie leżaki i miejsca przy stołach były zajęte. Pomysł na organizację sentymentalnej podróży do przeszłości kolejny raz pokazał, że warto wracać do takich tematów, a i gwiazdy telewizji sprzed trzech dekad nadal mają fanów i coś ważnego do przekazania.

Wydarzenia

Święto Wolności i Praw Obywatelskich w Gdańsku (9 opinii)

(9 opinii)
pop, warsztaty, spotkanie, debata

Czym telewizja karmiła i karmi widzów | Chajzer, Drozda, Pijanowski

debata

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (34)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Budynek Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego inspirowany był: