• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Crystal Fighters w B90: hiszpańska rozgrzewka przed zimą

Łukasz Stafiej
25 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Sebastian Pringle z Crystal Figters na scenie zachowuje się niczym czarownik odprawiający radosne bachanalia i porywający do zabawy wszystkich uczestników koncertu. Sebastian Pringle z Crystal Figters na scenie zachowuje się niczym czarownik odprawiający radosne bachanalia i porywający do zabawy wszystkich uczestników koncertu.

Koncert zespołu Crystal Fighters, który odbył się w piątek w klubie B90, był jak najlepsze wspomnienie beztroskiego imprezowania na letnim festiwalu. Idealna muzyczna rozgrzewka przed nachodzącą zimą.



W zimny, jesienny wieczór Crystal Fighters stworzyli atmosferę beztroskiej, wakacyjnej imprezy. W B90 bawiło się ponad 1300 osób. W zimny, jesienny wieczór Crystal Fighters stworzyli atmosferę beztroskiej, wakacyjnej imprezy. W B90 bawiło się ponad 1300 osób.

Początek koncertu. Już wtedy publika szalała.

Zanim jeszcze hiszpańsko-brytyjski zespół pojawił się na scenie, rytmicznie dudniący z głośników bit zapowiadał, że to nie będzie koncert dla tych, którzy przy muzyce na żywo wolą stać z rękami w kieszeniach. Pierwszy pojawił się gitarzysta Graham Dickson, który na scenę klubu B90 wybiegł bez koszulki, jakby właśnie zaczynał koncert na jakimś letnim festiwalu, a nie w stoczniowej hali w Gdańsku w zimny jesienny wieczór.

Przez pierwszych kilka minut to on był jedynym bohaterem występu. Biegał po scenie i oszczędnymi gitarowymi riffami wprowadzającymi do przeboju "Solar System" skutecznie zagrzewał znajdujących się najbliżej sceny fanów do tańca. Chwilę później na scenie pojawiła się reszta zespołu: chórzystki Eleanor Fletcher i Clarissa Land oraz ubrany w pióropusz perkusjonista Gilbert Vierich i lider Sebastian Pringle. Gdy włączyli się do gry, niemal cały klub falował już w ekstatycznymi tańcu, skacząc, wyciągając ręce ponad głowami i domagając się od swoich idoli kolejnych hitów.

Crystal Fighters mają na swoim koncie tylko dwie płyty, więc problem, które kawałki wybrać, aby zadowolić publikę podczas półtoragodzinnego koncertu raczej w tym zespole nie istnieje. Zagrali więc wszystko to, czego widzowie mogli oczekiwać. Nie zabrakło oczywiście największych hitów z "Plage", "Follow" czy "L.A. Calling" na czele, które niemal całe zostały odśpiewane przez fanów wspólnie z muzykami. Chwilą wytchnienia od szalonego tańca pod sceną były ballady "Love Is All I got" czy "Bridge of Bones".

Najlepiej jednak Crystal Fighters sprawdzają się w szybkich, tanecznych kawałkach, z mocnym bitem i wysokim, melodyjnym wokalem Pringle'a, takich, jak np. zagrany na bis przebój "Love London". Zdawałoby się, że to nic odkrywczego, jednak hiszpańsko-brytyjski zespół odnalazł wyjątkową recepturę na sukces. Solidną bazę z klasycznych dance-punkowych brzmień połączył ze szczyptą dźwięków instrumentów folkowych: ukulele oraz przypominającej ksylofon txalaparty. To właśnie dzięki temu tradycyjnemu, baskijskiemu instrumentowi, na którym z pasją gra Vierich, muzyka Crystal Fighsters zyskuje taką naturalną - a nawet pierwotną - energię i przebojowość.

Jeszcze więcej energii dodaje tej muzyce niezwykła osobowość lidera. Przebrany w przypominające szamańskie szaty, charyzmatyczny Pringle na scenie zachowuje się niczym czarownik. Jednak jego obrzędy to nie żadne tajemne misteria, a radosne, pełne tańca i śmiechu bachanalia, w które wciąga każdego uczestnika koncertu.

Dzięki temu w piątkowy wieczór - na przekór zimnej, jesiennej aurze - w klubie B90 panowała beztroska i pełna radości atmosfera przywodzącą wspomnienia beztroskiego imprezowanie na letnim festiwalu lub na plażowej imprezie przy zachodzącym słońcu. Ponad 1300 osób, które pojawiły się koncercie, lepszej muzycznej rozgrzewki przed nadchodzącą zimą nie mogły sobie chyba wymarzyć.

Miejsca

  • B90 Gdańsk, Elektryków

Wydarzenia

Opinie (20) 1 zablokowana

  • na pewno było super!

    Żałuje, ze nie mogłem być. Ale rok temu na Oenerze jeden z najlepszych koncertów!

    • 12 1

  • Był Indoor Opener :)

    • 7 2

  • Jeden z lepszych koncertów na jakich byłem. (4)

    Energii starczyłoby na 3 koncerty, punkowa wersja "Champion Sound" -rewelacja. Od pierwszego numeru publika skakała i tańczyła . Coś pięknego. Kto nie był, ten ma czego żałować!

    • 20 1

    • Ha,ha,ha, ''Jeden z lepszych koncertów na jakich byłem''. (3)

      To widac ze z domu bardzo czesto nie wychodziz, co?.

      • 4 8

      • A ty co się wypowiadasz jak nie byłeś!

        dziewczyna Cię rzuciła? Czy masz już dosyć roboty w Biedronce?

        • 3 1

      • Pewnie Cię to zdziwi, (1)

        ale dość regularnie chodzę, jeżdżę i biorę udział w wydarzeniach muzycznych, od dużych koncertów gwiazd, przez średnie koncerty jak ten ww. w B90, przez małe kameralne grania zespołów o których pewnie nawet w życiu nie słyszałeś. Także coś tam już mam odhaczone...

        • 0 4

        • Hej Crystal Fan...

          nie unoś się. To było do tego frustrata co Cię skomentował. Koncert był świetny - całkowicie się z Tobą zgadzam!

          • 2 1

  • Barany do golenia. (1)

    Mogli by grac na weselach.Takiej szmiry juz dawno nie slyszalem .B-90 ostatnio nie schodzi ponizej okreslonego poziomu. Widocznie nizej sie juz nie da.

    • 4 30

    • Konkurencja dostaje szału :)

      Mądralo a co jest dla Ciebie poziomem? Budka Suflera czy Strachy Na Lachy?

      • 11 3

  • Superancko było.

    • 5 2

  • (1)

    Crystal fighters to rewelacja . Czy Londyn , czy melbourne zawsz ta sama energia na scenie . Są niesamowici!!!!

    • 3 1

    • żeś Melbourne na zdjęciu widział

      W internecie.

      • 0 2

  • Hipsterski syf. (3)

    G*wniana muzyka, a w klubie same hipsterskie ryje, wyglądający wszyscy tak samo a wydaje im się ze są wyjątkowi.

    • 2 12

    • Psy szczekają a karawana jedzie dalej. (2)

      • 2 0

      • (1)

        Psy są wierne i mają swoje zasady, hipsterka to pozbawiony własnego zdania motloch którego głównym celem jest upodobnienie sie w maksymalnym stopniu do takich jak on idiotów i malpie naśladownictwo.

        • 0 5

        • Kolejny zakompleksiony nieudacznik, ktoremu nic nie wyszlo:)

          Bylo super, byla energia, radocha i zero takich zakompleksionych malkontentow jak ten typ Kasza. Zycie jest piekne ale nie dla tych panow :(

          • 8 2

  • Mogło być lepiej. (2)

    Miałam większe oczekiwania w stosunku do tego koncertu i samego zespołu. Albo nagłośnieniowiec ogłuchł albo to zespół nie ogarnął (perkusja głośniejsza od wszystkiego?). CF pozostanę wam wierna, ale tylko wyczyszczonym nagraniom studyjnym. Nigdy więcej koncertów.

    • 1 2

    • (1)

      W uszach nadal piszczy... zdecydowanie za glosno.

      • 0 2

      • Niezadowolona pewnie slucha muzy na kompie, gdzie polowy dzwiekow nie slychac...

        Potem przyjdzie na koncert, uslyszy werbel, stope, blachy i zaczyna wariowac ze co to jest :)

        • 3 0

  • nienawidzę hipsterstwa

    Dno

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile lat nieszczęścia przepowiada nam przesąd o zbitym lustrze?