- 1 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (291 opinii)
- 2 Czy marihuana powinna być legalna? (252 opinie)
- 3 Po 30 latach Kaliber 44 wciąż zachwyca (45 opinii)
- 4 Afera o kolekcjonerską monsterę (60 opinii)
- 5 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (65 opinii)
- 6 Back to black. Amy nie chciałaby tego oglądać (3 opinie)
Ćwierć wieku festiwalu Jazz Jantar. Hucznego jubileuszu jednak nie będzie
Jazz Jantar świętuje swoje 25-lecie. W najbliższe dwa marcowe weekendy, w gdańskim Żaku, będzie można ponownie zanurzyć się w świecie jazzowych standardów oraz improwizacji. Organizatorzy ponownie sięgnęli po uznane już na scenie marki, ale też nie stronią od pokazywania nowych, ciekawych wykonawców, którzy jazz biorą tylko za jedną z wielu inspiracji.
Najbliższe koncerty jazzowe w Trójmieście
Jazz Jantar został powołany do życia w 1973 roku jako pokłosie jazzowego jammowania, które w Żaku gościło już w latach 50. XX wieku. Historia festiwalu, który z roku na rok zyskiwał coraz większe uznanie, trwała do końca lat 80. Wtedy został on zawieszony.
Do podobnej formuły powrócono w latach 90., jednak już nie pod słynnym szyldem. Jazz Jantar wrócił na dobre w 1997 roku. Początkowo w Teatrze Wybrzeże, później - kiedy w 2001 roku oddano do użytku nowy budynek Żaka - przeniósł się z powrotem do swojego matecznika, którego domem od teraz była dawna wrzeszczańska zajezdnia tramwajowa.
Teraz przyszła pora na 25. edycję Jazz Jantar. Jak widać organizatorzy liczą tylko nową erę wydarzenia. Niemniej, nie odcinają się od historii, kultywując ją i przypominając.
- Wszelkie wysiłki włożyliśmy przede wszystkim w to, żeby Jazz Jantar przez ostatnie dwa lata po prostu mógł się nadal odbywać, mimo pandemii, utrudnień związanych z lotami artystów, nieustannych zmian wytycznych i obostrzeń - wyjaśnia Jarosław Kowal, kurator muzyczny wydarzenia. - Muszę też przyznać, że nie jestem zwolennikiem hucznych jubileuszy. Robimy wszystko, żeby każda edycja festiwalu była jak najlepsza - zaznacza.
Pandemia obecnie jest głównym hamulcem i przeszkodą przy organizacji dużych imprez rozrywkowo-kulturalnych. Wprawdzie coraz więcej krajów znosi obostrzenia, jednak nie zmienia to faktu, że mimo wszystko sporo osób wciąż obawia się nieprzewidywalnego wirusa. Jak zatem wyglądały przygotowania do obecnej edycji? Czy były problemy z dopięciem programu?
Czytaj także: 3000 płyt z miłości do The Beatles
- Namawiać nikogo nie trzeba było - mówi Kowal. - Muzycy są tak spragnieni grania, że wręcz sami się zgłaszają i wyrażają gotowość do przyjazdu do Gdańska. Na samym początku pandemii sytuacja była bardzo niepewna - zauważa. - Ostrożnie tworzyliśmy program. Z pierwotnie założonego musieliśmy niemal całkowicie zrezygnować, ale dzisiaj są już wypracowane mechanizmy związane z kontrolami na lotniskach, które zdrowym albo zaszczepionym osobom pozwalają bez problemu przemieszczać się po całej Europie.
Wiosenna edycja Jazz Jantar odbędzie się w dwa najbliższe weekendy: 17-20 marca oraz 25-27 marca. W tym czasie na scenie gdańskiego Żaka pojawią się chociażby Robert Diabeł, ZK Collaboration, Nene Heroine, Kinkajous, Rudresh Mahanthappa's Trio, Marcel Baliński Quartet z Rudim Mahallem czy projekt Opla, Stasiuk, Trzaska.
- To będzie nudna odpowiedź - śmieje się Jarek Kowal. - Ale naprawdę wierzymy w siłę całego naszego programu. Oczywiście, najbardziej wyczekuję tych zespołów, których jeszcze nie miałem okazji usłyszeć na żywo - chociażby Kinkajous, przedstawicieli brytyjskiej sceny, którą od kilku lat intensywnie eksplorujemy czy polskiego kwintetu Robert Diabeł - wymienia. - Na tym polega urok jazzu, że nawet jeżeli wraca zespół, który dobrze się zna, nawet jeżeli wraca z muzyką z tego samego albumu, rzadko zdarzają się dwa identyczne koncerty.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (2) 1 zablokowana
-
2022-03-19 13:06
Żak jak zawsze trzyma poziom.
- 1 0
-
2022-03-20 07:14
Ja sobie jazzuje co tydzień z kolegami w weekend w piwnicy
i nikt mnie na koncerty i reczitale nie zaprasza, a powinniśmy mieć już kolejny benefis. Dlaczego, bo jestem biały? Pozdrawiam wszystkich szklarzy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.