- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (19 opinii)
- 2 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (66 opinii)
- 3 Fani kryminałów na to czekali! (40 opinii)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (6 opinii)
- 5 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (569 opinii)
- 6 Ogolona głowa u kobiety wywołuje emocje (293 opinie)
Cyganka Kayah oczarowała Sopot
Kayah i Wyrostek stworzyli zespół przez duże Zet. To najciekawszy projekt wokalistki ostatnich lat.
To pachniało kolejnym komercyjnym produktem: Kayah z Bregoviciem, Kayah z Royal String Quartet, a teraz z laureatem "Mam Talent", Marcinem Wyrostkiem. Na scenie w Versalce wystąpił jednak prawdziwy zespół. Od pierwszego dźwięku czuć było chemię, świetne porozumienie i przede wszystkim - radość grania, którą jakże często wypiera rutyna.
Widzowie, którzy szczelnie wypełnili sopocki klub, byli świadkami historycznego, pierwszego pełnowymiarowego koncertu tej grupy. Kayah przed występem nie kryła nerwów. Z pewnością występ z Wyrostkiem był dla niej czymś więcej, niż tylko kolejnym występem w jej bogatej karierze.
- Jestem szczęśliwa, bo sprzedały się wszystkie bilety, ale przecież ludzie nie mają pojęcia, co im zagramy - mówiła Kayah. - Przed nami szczególny wieczór. Jestem pewna, że damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że publiczność się nie zawiedzie.
Chemia i nić porozumienia łącząca muzyków nie wzięła się z powietrza. Akordeonista Marcin Wyrostek przybył do Sopotu w towarzystwie swojego kwartetu Coloriage w składzie: Mateusz Adamczyk - skrzypce, Piotr Zaufal - bas, Krzysztof Nowakowski - instrumenty perkusyjne. Lidera zespołu publiczność znała doskonale z programu "Mam Talent", gdzie popisywał się bajeczną techniką. Z koncertu w Versalce publiczność z pewnością zapamięta Adamczyka, który na skrzypcach grał z hiszpańskim żarem świetnie uzupełniając samego Wyrostka.
- W Mam Talent nie ma amatorów - komentował swój występ w telewizji Wyrostek, który na co dzień jest wykładowcą Akademii Muzycznej w Katowicach. - Na casting poszedłem bez specjalnych oczekiwań, traktując to po prostu jako przygodę. I co tu kryć, nie żałuję. Gdyby nie to, nie byłoby Fryderyków ani występów z Kayah.
Wbrew temu, co mówiła Kayah, publiczność dostała dokładnie to, czego się spodziewała. Program koncertu składał się z utworów doskonale znanych i powszechnie lubianych. Były więc echa występów z Bregoviciem ("Śpij kochanie, śpij", "Tabakiera"), utwory z solowych płyt ("Testosteron", "Kamień") oraz kilka evergreenów ("Strange"). Miłym zaskoczeniem była swingująca "Supermenka".
Zespół pozwalał sobie co rusz na różnego rodzaju żarty. A to Wyrostek wplótł między piosenki utwór Vivaldiego, a to Kayah dokonywała drobnych ingerencji w tekst, wywołując tym aplauz publiczności. W "Śpij kochanie, śpij" zaśpiewała: "Gdy ufność Ciebie zmorzy, gdy na Twą głowę spadnie sprawiedliwy seks". Atmosfera była gorąca, nieco później zaapelowała do towarzyszącej jej wokalistki Iwony Zasuwa: "ma być sexy, baby".
Największe wrażenie zespół robił grając smutne cygańskie aranżacje przypominające muzykę z półwyspu Iberyjskiego. Kayah jakby zgłosiła swoje aspiracje do muzyki fado, a jej adoratorem mógł być odziany w fantazyjny kapelusik skrzypek Adamczyk. W utworach nawiązujących stylistyką do Bałkanów z kolei zabrakło nieco szaleństwa i ognistych solówek Wyrostka i Adamczyka. Zamiast tego dostaliśmy utwory zbyt mocno przypominające galę piosenki biesiadnej, przy których publiczność mogła poklaskać i pobujać się na boki.
W niedzielną noc na koncercie w Versalce było prawie wszystko. Nie starczyło niestety... powietrza i wolnego miejsca. Organizatorzy wpuścili zdecydowanie zbyt wiele osób na salę, słychać było liczne odgłosy niezadowolenia. Dostało się także reporterom Portalu Trojmiasto.pl, którzy nagrywali pod sceną fragmenty koncertu.
W klubowej atmosferze Kayah przestaje być niedostępną wokalistką znaną z telewizji i plenerowych scen. Rozluźniona i rozbawiona zaserwowała zgromadzonym fanom sporo emocji: były powody do wzruszeń, były też momenty chóralnego odśpiewywania refrenów. Trudno zaprzeczyć: to był dobry koncert.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (37) 2 zablokowane
-
2011-04-04 20:40
Czy w cenę biletow było wliczone rozpychanie obuwia prze konia-Kaję ? (1)
buhahhaha :))))))))))))0
- 0 3
-
2011-04-04 20:56
to akurat nie,
ale Twoja głupota jak najbardziej jest wliczona :)
- 0 0
-
2011-04-04 20:55
koncert rewelacyjny
bardzo dobrze że Kayah pomaga Marcinowi Wyrostkowi w jego karierze, sam na akordeonie by nic nie zdziałał. Musi grać dla jakiego wspaniałego głosu...
Kayah ekstra wybór !!!- 2 2
-
2011-04-04 21:12
Było fantastycznie!!! Klimat magiczny, artyści przygotowani, przekazali nam piękne emocje. Z niecierpliwieniem czekam na płytę, która mam nadzieję, że powstanie :)
- 3 1
-
2011-04-04 22:24
kto był - zapamięta na długo!
najpierw ponarzekam - bo nie można odpuścić: duchota, ścisk, płatna szatnia przy wygórowanej cenie biletu; a teraz to co zostanie we wspomnieniach:
Kayah - świetnie śpiewająca, wyluzowana, pełna inwencji; Marcin Wyrostek -hipnotyzujący wykonaniem Vivaldiego, zmieniający znane utwory w coś nowego;
cały zespól - czujący się dobrze razem i mający radość ze wspólnego występu - to się czuło i słyszało; bedzie co wpominać... i ten autograf na płytce... . Kayah - do następnego razu!- 4 1
-
2011-04-04 22:49
wiem , bo mówiła w Dzień dobry TVN. Już wykorzystała ten wywiad jako promocje nowej płyty
- 2 2
-
2011-04-06 15:22
politeligenci
nawet g.......no kupia byle pierwszy raz zaspiewali ,stare kawalki
- 0 0
-
2011-04-11 19:16
magia
przeżyć to jeszcze raz, ach jak wiele bym dała...i szczerze powiedziawszy nie za Kayah mi tęskno a za Marcinem Wyrostkiem i jego zespołem, jego "muzyczny romans" ze skrzypkiem rozbrajał, obnażał człowieka ze wszystkiego co ma by napoić duszę muzyką, a człowiek? spijał każdy dźwięk, każdą nutę jak kroplę nektaru wciąż pragnąc jeszcze i jeszcze...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.