- 1 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (46 opinii)
- 2 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (156 opinii)
- 3 Recenzja "Godzilla i Kong: Nowe imperium"
- 4 Jakie atrakcje na Wielkanoc z dziećmi?
- 5 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (6 opinii)
- 6 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
Depeche Mode na Openerze: muzyka, która łączy pokolenia
Czwartek można podsumować w kilku słowach: tłumy, tłumy, tłumy oraz Depeche Mode. Takiego oblężenia Opener(aktualna wersja festiwalu opener 2019) chyba jeszcze nie przeżył. Ale: było warto, choć koncert największej czwartkowej gwiazdy trwał zdecydowanie za krótko.
Depeche Mode zgarniają wszystko
Ci, którzy byli na lutowym koncercie Depeche Mode w Ergo Arenie zapewne poczuli różnicę: zespół grał krócej niż podczas poprzedniej wizyty w Trójmieście ("tylko" ponad półtorej godziny), bisów było mniej, mimo że fani głośno dopominali się o więcej. Cóż, takie zasady Openera i wszyscy są wobec nich równi bez względu na status.
Depeche Mode nie popełnili błędu Radiohead z zeszłego roku. Nie zagrali hermetycznego koncertu dla wybranych. Zagrali absolutnie fantastyczny festiwalowy set, godny największych zespołów świata. I co ważne: każdy mógł znaleźć tam coś dla siebie - i oddany od lat wyznawca DM, i nastolatek, który zna jedynie z radia "Enjoy the Silence".
Nie zabrakło wybranych utworów z nowej płyty, ale nie czarujmy się: na koncertach Depeche Mode największe emocje wywołują starsze utwory i to one zdominowały czwartkowy występ. Był powrót do przeszłości z "I Just Can't Get Enough", "Everything Counts" czy poruszającą balladą w wykonaniu Martina - "Somebody". Były też wspaniale lata 90., czyli "It's No Good" czy "Walking in My Shoes".
Ale i tak najlepsza, pod względem łączenia pokoleń, które spotkały się tego dnia na Openerze, była końcówka koncertu, która przemieniała się w wielką taneczną imprezę. Porwała do zabawy wszystkich: dominującą na festiwalu młodzież oraz, co nie powinno dziwić, oddanych fanów zespołu. Tak, muzyka naprawdę może łączyć pokolenia.
Niestety, nie wszędzie koncert było dobrze słychać. Chwilami dźwięk był przytłumiony, jakby zgaszony, momentami czegoś brakowało, niknął głos wokalisty lub poszczególnych instrumentów.
Depeche Mode - Personal Jesus:
I - stwierdzamy to ze smutkiem - to był tak naprawdę jeden z nielicznych godnych uwagi koncertów tego dnia. Poza Massive Attack i kilkoma wyjątkami. W międzyczasie mogliśmy zobaczyć bardzo eklektyczny zestaw - z MØ na czele, która wyglądała dobrze, ale mimo wszystko nie była dobrym wyborem przed DM (co nie znaczy, że nie prezentuje godnej uwagi muzyki, po prostu to zupełnie inna "bajka"), oraz na innej scenie - szalony pokaz Davida Byrne'a z zespołem. To było coś, czego wielu długo nie zapomni.
Poza tym warto odnotować udany powrót poznańskich Much oraz trójmiejski duet Vacos Malcolm, który na Beat Stage przemycił nieco berlińskiego klimatu znanego nam z występów Modeartu.
Wracając jednak do Massive Attack - to było... nudne. Jak zawsze i to w nim jest najlepsze. Ale jednocześnie jakże wciągające. To jest niesamowita siła tego typu zespołów. Potwierdzają to oni oraz potwierdzili chociażby Sigur Rós, nie tak dawno temu. Nie trzeba być gwiazdą rocka, żeby zaintrygować słuchacza. A to jest w muzyce najważniejsze. Nie fajerwerki, a pewien rodzaj magii, która dosłownie pochłania.
Alicja
Olśniło: Depeche Mode łączy pokolenia oraz Massive Attack jak zawsze w hipnotyzuje.
Wkurzyło: ludzie, którzy muszą zapalić papierosa podczas koncertu. W super tłumie.
Patryk
Olśniło: Depeche Mode - koncert skrojony pod festiwal. Ukłon w stronę wszystkich, a nie sztywne podporządkowanie się najwierniejszym fanom.
Wkurzyło: Zniżki w festiwalowej aplikacji, które mogą być powodem podniesienia cen jedzenia i napojów.
MØ - Opener 2018:
Tłumy, tłumy wszędzie oraz z aplikacją masz taniej, ale...
W środę było chwilami tłoczno, ale w czwartek trwało oblężenie Openera, co można było odczuć m.in. w kolejce do autobusów oraz w strefach gastronomicznych. W przerwach między koncertami do wszystkich food trucków ciągnęły się kolejki i trzeba było swoje odstać, aby dostać zamówienie.
Co budzi mieszane uczucia? Pomysł z możliwością kupna napojów, alkoholu oraz prowiantu poprzez festiwalową aplikację. Zniżka (20 proc.) najprawdopodobniej była jedną z głównych przyczyn wzrostu cen na tegorocznym Openerze. Kupujesz przez apkę - masz taniej. Nie chcesz aplikacji - płać dychę więcej niż dotychczas.
Zobacz także: Co zjemy na Openerze do 20 zł?
Fajna moda: koncert na pufie
Jest ich coraz więcej i dziwić to nie powinno: złożone nie zajmują dużo miejsca, a po nadmuchaniu mogą udźwignąć dwie dorosłe osoby. Kolorowe pufy w tym roku spotkać można na każdym kroku, zwłaszcza na polu przed główną sceną.
Podobno są proste w obsłudze - wystarczy napełnić je powietrzem, ale jak widać na poniższym filmie, "montaż" może chwilę potrwać. A w tle gra Nick Cave.
"Nadmuchiwanie" pufy, modnego gadżetu na Openerze:
Wydarzenia
Opinie (192) 2 zablokowane
-
2018-07-06 09:03
Dawid Byrne (3)
to był najlepszy koncert dnia 05.07!!!!!!! Klasa sama w sobie, genialny!!!!
- 41 18
-
2018-07-06 11:37
Tak!
Tu się zgodzę w 100%. Pozytywne zaskoczenie dnia!
- 8 1
-
2018-07-06 11:40
Zgadzam się!
- 7 1
-
2018-07-06 13:31
David Byrne - mistrzostwo
Absolutnie oniemiałam a byłam na tym koncercie trochę przypadkowo. Szalona reakcja publiczności zaskoczyła chyba również zespół. 12 osób grających i tańczących jednocześnie. I to jak grających. To było przedstawienie nie tylko koncert. Byłam w szoku. Szkoda, że było to tuż przed koncertem DM i publiczność nie była ogromna. Widzę pewne podobieństwo do koncertu PJHarvey sprzed roku czy dwóch - tez było bardzo dobrze. Kupiłam płytę w sklepie festiwalowym :)
- 6 0
-
2018-07-06 09:03
Najbardziej z Depeche Mode to lubię Kolorowe Jarmarki.
- 20 22
-
2018-07-06 09:06
Depeche Mode nieźle
ale wczoraj wszystkich zmiótł David Byrne.
To było niesamowite !- 32 11
-
2018-07-06 09:17
DM jak zwykle klasa :-)
Choć były problemy z nagłośnieniem, tyle ludzi nie widziałem nigdy :-) było super :-) dziś czas na Gorillaz :-)
- 25 5
-
2018-07-06 09:27
Chłopaki z DM w formie mimo tylu lat.
Perkusista mistrzostwo świata.
- 34 4
-
2018-07-06 09:41
W mojej galaktyce to wyglądało tak: (7)
David Byrne - absolutnie doskonały koncert, świetny wykonawczo i muzycznie
Depeche Mode - chałturka bez wyrazu z nieco obleśnym Gahanem - 56-latkiem łapiącym się za krocze i myślącym, że na tym polega występ na żywo
Massive Attack - świetny gig zespołu, który wciąż ma coś do powiedzenia, a nie odgrywa tylko po raz tysięczny te same przeboje sprzed lat- 43 48
-
2018-07-06 10:03
Podpisuję się obiema rękami! (4)
Żałuję, że odpuściłem końcówkę jego koncertu, żeby zdążyć na DM :-(
Czy ktoś może zapodać set listę Byrna?- 4 2
-
2018-07-06 10:39
(3)
Polecam setlist.fm
- 3 0
-
2018-07-06 11:13
(2)
Dzięki! Już znalazłem.
Tyle dobrego, że ze starych hitów Talking Heads tylko Burning down the house mnie ominęło :-)- 2 0
-
2018-07-06 11:14
ale co to był za szał na Burning Down the House... :)
ż a ł u j ;p
- 4 0
-
2018-07-06 21:48
David, come back!
Ciekawe tylko, czy zdąży, bo 66 wiosen to nie przelewki. Ale Stonesi ponad 70-letnie żwawe dziadki, może się więc uda!
- 0 1
-
2018-07-06 10:23
(1)
Poprosimy o próbkę Pana występu skoro teoretycznie wie Pan wszystko.
- 3 8
-
2018-07-06 10:45
Poprosimy o próbkę występu Pana Romana skoro teoretycznie wie Pan wszystko
- 5 1
-
2018-07-06 09:43
cuo to byuo (4)
depesz mod to taki w sumie zespol jednego hita. mieli tylko endzoj de sajlens i nic wiecej. nie wiem skat te zachwyty i wzdechy, raczej mocno przecietna kapela i wogole jakies smenty.
zamiast tego mogli dac figo fagot albo cos do potanczenia to by chociaz nozka chodzila i cos sie dzialo- 7 77
-
2018-07-06 09:51
(1)
Figo Fagot disco w rytmie polo (czy tam polo w rytmie disco) zawsze na całe 30% ;)
Zresztą Walaszek zajęty jest Egzorcystą- 3 0
-
2018-07-06 15:38
O Boże, Boże
Bożenko, jak mogłaś to robić z cyganem?
- 3 0
-
2018-07-06 12:29
ale jesteś głupi
- 2 2
-
2018-07-06 14:10
ić stont
- 5 3
-
2018-07-06 09:56
Nadmuchiwanie puffu. Wreszcie coś się wydarzyło
- 7 0
-
2018-07-06 10:01
Relatywizm, obiektywizm i inne... (3)
Wierni fani DM będą chwalić zawsze i wszędzie. Dla sympatyka ich muzyki, jakim jestem, koncert bez polotu, przeciętny. Martin brzmi cóż... kiepsko, Dave standardowo oddaje głos publiczności i koncert odwalony- tak to odebrałam.
Najlepszy koncert tego dnia to dla mnie Young Fathers, potem Dave Byrne i oczywiście Massive, a na samym końcu DM.- 24 29
-
2018-07-06 11:12
Dla Ciebie to wysługiwanie się publicznością, dla innych nawiązywanie kontaktu z publicznością i zachęcanie do wspólnej zabawy.
- 13 4
-
2018-07-06 15:37
O co kaman? (1)
Coś z tobą nie tak...serio
- 3 2
-
2018-07-09 09:19
może rozwiń myśl...
może rozwiń myśl...
- 0 0
-
2018-07-06 10:04
Czemu kolejki SKM nie jeżdża częściej !!!!! Gdynia dostaje od mieszkańców czerwoną kartkę. (3)
Festiwalowicze się bawią a mieszkańcy mają problem z powrotem z pracy.
Kolejki SKM napchane że nie można wsiąść.- 39 4
-
2018-07-06 12:40
Kolejki
Kolejki jeżdżą tak często jak tylko się da. Zapewniam. Po prostu jest tak dużo ludzi.
- 0 5
-
2018-07-06 13:47
(1)
co ma do tego Gdynia? Przecież to SKM zarządza rozkładem jazdy ...
- 4 3
-
2018-07-07 11:29
Marszałek
Marszałek województwa a nie SKM !
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.