• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Deszczowa i nudna Symfonia Gdańska

Borys Kossakowski
25 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Za Motławą Sławek Jaskułke wielkości mrówki... Za Motławą Sławek Jaskułke wielkości mrówki...

Pogoda pokrzyżowała plany organizatorów Symfonii Gdańskiej. Na zaplanowany spacer dźwiękowy po mieście wybrała się ledwie garstka ciekawskich. Reszta z powodu deszczu postanowiła zostać pod dachem. Niestety, ci ostatni dokonali lepszego wyboru.



Spacerowicze w chaosie. Gdzie teraz? Zabrakło przewodnika. Spacerowicze w chaosie. Gdzie teraz? Zabrakło przewodnika.

Czy podobają ci się "chodzone" imprezy odbywające się na ulicach miasta?

Organizatorzy Symfonii Gdańskiej postanowili "zgromadzić" w jednym czasie charakterystyczne dźwięki miasta. Odgłosy stoczni, syreny policyjne, sygnały ostrzegawcze tramwajów, kolejki miejskiej czy statków, aż po kościelne dzwony i carillony. Wszystko, zgodnie z zamysłem, miało zabrzmieć w harmonii.

Zaczęło się od odgłosów stoczniowych zagranych z playbacku, z głośników ustawionych pod Zieleniakiem. Siedmiominutowa suita autorstwa Małgorzaty Żerwe i Jarosława Zorna pt "Stocznia: Suita industrialna" zawierała naturalne dźwięki nagrywane w różnych miejscach i o różnych porach na terenie Stoczni Gdańskiej oraz dźwięki archiwalne. Choć było to słuchowisko całkiem ciekawe, to jednak mam wrażenie, że odgłosy puszczane z playbacku powinny być dodatkiem do tych rzeczywistych, a nie otwarciem Symfonii. Szkoda, że nie można go było ściągnąć na telefon i posłuchać podczas spaceru na słuchawkach.

Następnie spod Zieleniaka kilkudziesięcioosobowa grupa ruszyła na spacer muzyczny po Gdańsku. Szybko dał się we znaki brak przewodnika. Grupa poruszała się dość chaotycznie, niekoniecznie trzymała się marszruty. I zresztą słusznie, bo żeby wysłuchać np. carillonu w kościele św. Katarzyny, trzeba było zboczyć z trasy. Zupełnie zaś nie mam pojęcia, jak z ulicy Długiej mielibyśmy usłyszeć dzwony kościoła św. Trójcy.

Dźwięki miasta miały zabrzmieć w harmonii, mnie natomiast nie opuszczało poczucie chaosu. Kolejne emisje dzieliły dość przypadkowe przerwy, także przychodnie byli zupełnie zdezorientowani. - Znowu strajkują? - pytała mnie pani w budce z kebabem, gdy zawyły syreny na kolei. Kilka minut wcześniej słychać było sygnał radiowozu, stąd to skojarzenie. Dlaczego był tylko jeden radiowóz? Dlaczego nie było straży pożarnej, karetki pogotowia czy innych służb? Takie pytania mnożyły się bez końca w mojej głowie.

Z poczuciem irytacji maszerowałem w stronę Motławy. Niestety, finał Symfonii również mnie zawiódł. Po pierwsze, dlatego że scena, na której grał Sławek Jaskułke postawiona została po drugiej stronie Motławy. Kiepsko nagłośniony fortepian (za cicho), był ledwo widoczny, a sam pianista był z naszej perspektywy wielkości mrówki. Staliśmy więc w deszczu wpatrując się w mrówkę grającą na malutkim fortepianie i wsłuchując się w dźwięki zagłuszane przez np. muzykę z okolicznych barów.

Na domiar złego Jaskułke zaprezentował program ze swej ostatniej płyty "Moments". To oczywiście płyta świetna i polecam ją każdemu, ale kompozytor "Symfonii Gdańskiej" powinien zadbać o to, by całość skończyła się utworem skomponowanym specjalnie na tę okazję. Ogłoszony został zresztą konkurs, więc prawdopodobnie za rok wysłuchamy premierowego występu. Słuchałem już muzyki Sławka ostatnio podczas koncertu w Uchu. Na siedząco, w ciepłym i suchym miejscu. Dlatego, nie ukrywam, nie doczekałem do końca Symfonii. Zziębnięty i przemoczony uciekłem do domu.

W Trójmieście, mam wrażenie, przecenia się wartość tak zwanych interwencji w tkankę miasta. W związku z tym otrzymaliśmy kolejną (po Narracjach, Streetwaves, ArtLoopie czy Parkowaniu) imprezę rozrzuconą po ulicach i skwerach. Szczerze mówiąc mam już serdecznie dość włóczenia się po zimnym, deszczowym mieście, w nadziei, że gdzieś tam, za rogiem spotka mnie wreszcie coś ciekawego. Coś co zrekompensuje przemoczone buty i drapiące gardło.

Relacja naszego czytelnika - "Symfonia Gdańska - koncert na dźwięki miasta"

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (81) 1 zablokowana

  • ludzie wokół mieli pozcucie jakby wybuchła wojna.. (1)

    znów smutna,przygnębiająca historia z solidarnością i prl-em w tle ,znów rwanie zakrwawionej koszuli Rejtana-uważacie że młodzi ludzie potrzebują tego patosu? dlaczego nie mozna zorganizować projektu optymistycznego z usmiechem do życia z energią pozbawioną polityki? pomysły z epoki styropianu -my młodzi chcemy zyc przyszłością!

    • 14 10

    • bo taka jest nasza historia - proste?

      • 0 0

  • PRAWDA W OCZY KOLE

    Jak zachęcić rodzimych Gdańszczan i turystów by odwiedzili jedno z piękniejszych miast w Polsce i pospacerowali ulicami miasta? Jakie dźwięki z historii Gdańska pokazać mediom by zauroczyć bajkowością tego niezwykłego miejsca. Okazuje się, że przywołanie chaosu, atmosfery dźwiękowej strajków i wywołanie niepokoju jest jedynym sposobem według wyobrażeń organizatorów Symfonii Gdańska.

    • 15 10

  • Zżynfonia

    Nie dość, że tandeta to jeszcze zerżnięte z podobnego, acz o wiele ciekawszego pomysłu.

    • 15 5

  • Deszcz wspaniale wpisał się w konwencję

    Realizacja może idealna nie była, chociaż gratuluję niezłego pomysłu!

    • 10 6

  • towarzystwo wzajemnej adoracji

    Borys nie napisał że Małgosia znana jest głównie ze swojego programiku w radiu. I tak wszystko w swoim sosie. Może w końcu ktoś nowy, przed 50 i z jakimś świeżym pomysłem?

    • 17 3

  • budyń wydaje kase na takie koncerty dziś wracałem i na koncercie na targu węglowym był kolejny koncert 4 widzów i 20 ochroniarzy normalnie beka szkoda naszej kasy na takie dyrdy- mały

    • 18 3

  • coż za krzywdzące opinie

    • 4 11

  • jestem zbulwersowana

    Jestem zbulwersowana opiniami na temat symfonii gdańskiej. byłam na tym wydarzeniu i uważam,że artysta organizator imprezy przy użyciu środków przekazu otaczajacych nas na codzień zabrał nas na nostalgiczny spacer w deszczu, można było poddac się zadumie przystanąc i dac sie poniesc rytmowi miasta.
    Zaproszenie tak wspaniałego pianisty również było sukcesem.
    Trzeba umiec patrzec,słuchac i czuc, wykazac odrobinę wyobraźni , zastanowic się co autor muał na myśli, a nie czekac na gotowe.
    Swietny pomysł zadziałac takimi środkami na odbiorce. Nowatorstwo i wspaniałe widzenie świata obrazami i dźwiękami.
    Ciekawe i mistyczne przeżycie dla tych , którzy poprostu chcieli się w to wsłuchac i to poczuc!!!!!!!!!

    • 10 22

  • I będzie jeszcze gorzej, według prognoza

    • 5 1

  • Brrrrrrr

    Nuda,takie tematy..... już odpadają .Można to zrobić ciekawiej i z pomysłem ,aby trafiło do młodych ludzi !!! My ''starsi'' znamy to na pamięć.

    • 7 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Konkursy

Konkursy KWINTesencje

KWINTesencje

3 podwójne zaproszenia

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie kluby znajdowały się w latach 90. nad gdańskim dworcem PKS?