- 1 To zrozumieją tylko ludzie z Trójmiasta (98 opinii)
- 2 Gdynianin został influencerem roku (96 opinii)
- 3 Handel narkotykami w sopockim klubie? (143 opinie)
- 4 W Trójmieście kręcą "Furiozę 2" (91 opinii)
- 5 Gdzie oglądać Euro 2024? (48 opinii)
- 6 Filmy, które straszyły nas w dzieciństwie (74 opinie)
Dlaczego koncerty muszą odbywać się tak późno?
Materiał z 2021 r.
Organizatorzy wiedzą, jaka publiczność przychodzi na koncerty. Dlaczego zatem imprezy dla dzieci i młodzieży nie mogą rozpoczynać się wcześniej, niż o godz. 19-20?
Przyzwyczailiśmy się do tego, że koncerty odbywają się późnymi wieczorami. Warto jednak zadać sobie pytanie, dlaczego mielibyśmy kontynuować tę umowną tradycję, skoro więcej z tego niedogodności niż pożytku. Po późno zakończonej imprezie będziemy mieli problem ze znalezieniem miejsca w restauracji, bo te, z reguły, będą już zamknięte. Problematyczny może okazać się też powrót do domu komunikacją miejską, która może już nie kursować, albo znalezienie opieki dla dziecka. Może zatem warto zerwać z przyzwyczajeniami i podczas ustalania godziny występu brać pod uwagę preferencje publiczności, a nie nawyki artystów czy organizatorów?
- Po późnym koncercie kolacji w restauracji nie zjesz
- Kiedy kończy się koncert, nie ma gdzie kontynuować wieczoru
- Wieczorne koncerty dla dzieci i młodzieży
- Problematyczne powroty z kończących się późno koncertów
- Problemy z opieką dla dziecka
- Koncerty popołudniowe się zdarzają. Dlaczego nie wprowadzić ich na stałe?
- Tylko co na to artyści?
Czasem, podczas ogarniania własnego kalendarza, trzeba się nieźle nagimnastykować, aby móc wkomponować w niego wyjścia na koncerty, do teatrów czy na różnego rodzaju imprezy. Dla chcącego oczywiście nic trudnego, ale trzeba przyznać, że organizatorzy nie zawsze pomagają.
Po późnym koncercie kolacji w restauracji nie zjesz
Choć ludziom zmienił się tryb życia, organizatorzy obstają przy swoim, że optymalną godziną na koncert jest późna godzina wieczorna. O ile w tygodniu można doszukać się w tym sensu, to w soboty czy niedziele takie rozwiązanie wydaje się dość dyskusyjne.
Późna godzina koncertu wiąże się z szeregiem ograniczeń dla słuchaczy. Po pierwsze, wiele restauracji zamyka swoje kuchnie ok. godz. 22, więc jeśli impreza skończy się później, o pokoncertowym spotkaniu ze znajomymi przy kolacji możemy zapomnieć.
Swoją drogą, dlaczego restauratorzy nie walczą o takiego gościa? W Filharmonii Bałtyckiejw koncertach bierze udział nawet tysiąc osób, a zdarza się, że i nieco więcej. Branża gastronomiczna ma się tak dobrze, że lekką ręką odpuszcza walkę o tak liczne i skłonne do zabawy grono konsumentów?
Kiedy kończy się koncert, nie ma gdzie kontynuować wieczoru
Część słuchaczy, rozbawiona imprezą, będzie chciała kontynuować wieczór "na mieście". W bliskim sąsiedztwie filharmonii mogą mieć z tym jednak problem. Oczywiście można podejść na przeciwległy brzeg Motławy i poszukać czynnej restauracji na Głównym Mieście, jednak publiczność nie chce daleko chodzić i szukać. Chce pójść możliwie najbliżej, zostawiając samochód na filharmonicznym parkingu. O takim rozwiązaniu możemy jednak zapomnieć, bo usiąść nie ma gdzie, a i z parkingu można korzystać tylko do godziny po zakończeniu imprezy.
Dotyczy to również innych miejsc, w których odbywają się koncerty. A wystarczyłoby sobotnie czy niedzielne koncerty organizować najpóźniej o godz. 18...
Wieczorne koncerty dla dzieci i młodzieży
O ile można szukać usprawiedliwienia dla późnych godzin koncertów w przypadku imprez dla dorosłych, o tyle w przypadku wydarzeń adresowanych do młodszych odbiorców trudno takiego uzasadnienia się doszukać. Dlaczego "koncertów" czy raczej happeningów słynnych influencerów, jak Ekipa, Wersow, Team X czy Genzie nie można organizować o godz. 16 zamiast o 19-20? Przecież tam na widowni bawią się głównie dzieci i młodsze nastolatki.
Inna sprawa, że rodzice, którzy przywożą na nie swoje dzieci, mają często pod opieką i młodsze pociechy, które wieczorem są zwyczajnie senne.
Problematyczne powroty z kończących się późno koncertów
Zresztą wykonawców, których głównymi odbiorcami są dzieci i nastolatki, jest znacznie więcej. Organizatorzy przecież mają świadomość tego, kto zasiądzie na widowni. Naprawdę takim problemem byłoby zorganizować dla nich koncerty o godz. 16 czy 17?
Pamiętajmy też o tym, że na występy popularnych wykonawców przyjeżdżają też ludzie spoza Trójmiasta. Dla nich późne godziny to dodatkowa komplikacja, bo jeśli wydarzenie skończy się późno, nie złapią już pociągu do domu. Nie ma się zatem co dziwić, że tak wiele osób opuszcza imprezy przed końcem - to nie zawsze musi być złośliwość. Może po prostu starają się złapać ostatni pociąg do domu.
Problemy z opieką dla dziecka
O ile na koncerty czy imprezy organizowane na 100czni można przyjść nawet z niemowlakami, co też wiele osób czyni, do filharmonii czy na koncert do klubu dziecka raczej się nie weźmie. Nawet jeśli, to nie zawsze jest to mile widziane przez resztę publiczności, a i dla samych opiekunów bywa uciążliwe.
Gdyby koncerty odbywały się w sobotę i niedzielę w godzinach popołudniowych, ratunkiem mogłoby być "przechowanie" dzieci np. w klubach malucha. Wieczorem takie miejsca otwarte niestety nie są.
Koncerty popołudniowe się zdarzają. Dlaczego nie wprowadzić ich na stałe?
Ktoś mógłby mi zarzucić nadmierne teoretyzowanie, ale popołudniowe koncerty przecież się zdarzają. Niestety nie dlatego, że ktoś odkrył w tym potencjał, a np. głównie dlatego, że wieczorny koncert się wyprzedał, a chętnych na zakup biletów jest więcej, bądź dlatego - w przypadku koncertów organizowanych w kościołach - że musi się "wpasować" w porządek mszy.
Takie wydarzenia opuszcza się ze zdecydowanie inną energią, bo ma się świadomość, że godzina młoda. Nie trzeba się spieszyć z powrotem do domu, jest gdzie usiąść na kawę czy posiłek, dzieci - jeśli nam towarzyszą - jeszcze nie są śpiące i przez to marudne, a i powrót do domu komunikacją miejską nie stwarza problemu.
Tylko co na to artyści?
Czy artystów dałoby się przekonać do tego, aby koncerty odbywały się wcześniej? Tym mainstreamowym nie powinno przecież robić różnicy, czy wychodzą na scenę o 17, 18, czy 20. Z zawodowymi orkiestrami mógłby być większy problem, ale jeden z dyrektorów filharmonii, który na stałe wprowadził u siebie popołudniowe koncerty sobotnie, zapewnia, że się da. Jego muzycy początkowo też byli sceptyczni, ale kiedy za dodatkowy koncert sobotni, będący powtórzeniem programu piątkowego, zaproponował im podwójną stawkę, dali się przekonać.
Może i u nas dałoby się wypracować jakieś satysfakcjonujące zarówno melomanów, jak i artystów rozwiązanie? Ja sama chętnie zamieniłabym udział w koncercie piątkowym, tuż po wyczerpującym dniu/tygodniu pracy, na odbywający się późnym popołudniem koncert sobotni, na który mogłabym przyjść wypoczęta i jeszcze bardziej bardziej uwrażliwiona na sztukę.
Opinie wybrane
-
2024-05-21 11:13
W sumie racja, koncert na 20:00 (4)
to w zależności od tego gdzie kto mieszka oznacza wyjście z domu przed 19:00. Jak jest jeszcze support, to gwiazda wieczoru planowo wychodzi o 21:00 Zazwyczaj to się opóźnia o dobre 15 -20 minut. Koncert z bisami kończy sie grubo po 23:00. Jak chcesz autograf czy zdjęcie to wychodzisz po północy. Godzina na powrót do domu i o 2:00 w nocy kładziesz się do łóżka po 7 godzinach poza domem.
- 39 19
-
2024-05-21 19:14
Takie wyjście nie jest codziennie, zwykle nawet nie co weekend. Nie stracisz na urodzie ani na zdrowiu, jak raz na jakiś czas pójdziesz spać nieco później. A i miasto nocą też warto zobaczyć...
- 6 10
-
2024-05-21 18:52
(1)
No niebywałe. W weekend wrócić do domu po północy. To może imprezki w klubach też zrobimy od 15?
- 9 5
-
2024-05-21 21:49
Ja sie dziwie, ze nie chca otwierać
Restauracji wyborcom tuska do północy. Warum???
- 2 9
-
2024-05-21 11:27
Ależ to przerażające! Nie do pomyślenia!
- 17 5
-
2024-05-21 09:51
Serio? (1)
To już doszło do tego, że ludzie czepiają się, że koncerty są wieczorem? Za dnia ludzie pracują, czasem trzeba też i na ten koncert dojechać przez pół kraju. Naprawdę roszczeniowcom coś się pomieszało... do czego to wszystko zmierza?
- 123 68
-
2024-05-21 12:08
ta
dokładnie... niektórym się poprzewracało.. niedługo będą wymagać aby artyści grali u nich w mieszkaniach... wg mnie koncerty powinny być jeszcze później - koło północy jako zakończenie wieczoru... mi tak pasuje ale nie piszę z tego powodu artykułu...
- 14 20
-
2024-05-21 09:18
(5)
Bo znaczna część ludzi nie kończy pracy o 15? Bo większość koncertów to trasy i artyści muszą się przemieścić z innego miasta? Bo posiadanie dziecka to wybór, nie przywilej? Można by tak długo.
- 114 52
-
2024-05-21 13:08
(4)
A co to za argument że artyści muszą się przemieścić? Wcześniej koncert się zacznie to wcześniej się skończy i mogą się przemieścić dalej
- 22 11
-
2024-05-21 17:42
Ty o rzeczywistości tras koncertowych to nie masz pojęcia, prawda?
- 9 12
-
2024-05-21 14:06
(2)
Acha, czyli mają spać w busiku po koncercie. I tacy z trasy, zajechani zacząć grać o 14, bo przecież to żaden problem. Grasz koncert o 19, kończysz ok 22. Jedziesz do hotelu, śpisz. Jesz śniadanie i jedziesz pół Polski na kolejny koncert. Jak dotrzesz o 15 to masz soundcheck itp. Idziesz do hotelu, jesz obiad w biegu i grasz kolejny koncert o 19. I tak w kółko
- 10 10
-
2024-05-21 23:04
już mało który artysta gra dzień po dniu, raczej 3-4 dni sobie daje. Szanuje siebie i ekipę, która musi zwinąć i rozłożyć sprzęt. Sama dużo więcej bym wychodziła na koncerty an 16 niż 19
- 6 1
-
2024-05-21 18:18
Może koncerty są źle utawione, że trzeba jechać przez pół Polski?
- 17 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.