• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Druga dekada Open'era otwiera się na nowe

Jakub Knera
7 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 03:16 (8 lipca 2012)
Bat for Lashes zagrała drugi - obok Franz Ferdiand - najlepszy koncert festiwalu. Bat for Lashes zagrała drugi - obok Franz Ferdiand - najlepszy koncert festiwalu.

Jedenasta edycja Open'era była przełomowa i odważna z kilku powodów. Mniej rozpoznawalnych gwiazd, mniej publiczności i otwarcie na nowe kierunki sztuki, pokazały że gdyńska impreza nie stoi w miejscu, ale chce się rozwijać.



Co zapamiętamy z tegorocznego Open'era? Deszcz, mgłę, błoto, kolejki do Teatru Nowego i mimo wszystko dosyć mało koncertów, które mogły zrobić piorunujące wrażenie. Czy to źle? Wprost przeciwnie.

Czy tegoroczna edycja Open'era sprawia, że festiwal zmierzw dobrym kierunku?

Tegoroczna edycja festiwalu położyła zdecydowanie mniejszy nacisk na rozpoznawalne nazwiska - do takich raptem można zaliczyć Bjork, i Franz Ferdinand, których nazw nikomu nie trzeba przedstawiać. Jednak dwóch pozostałych headlinerów - Bon IverThe Mars Volta to bardziej niszowe zespoły, które wśród szerszej publiczności zaistniały zaledwie rok albo dwa lata temu. Co ważne - na festiwalach na Zachodzie o wiele łatwiej powiedzieć o nich "gwiazdy" niż u nas, gdzie są mniej rozpoznawalne.

Podobnie można powiedzieć o takich wykonawcach jak Mumford & Sons, The xxBat for Lashes (którzy na Open'erze powinni byli pojawić się już z dwa lata temu) czy SBTRKT. Ale to dobrze, że Open'er otwiera się na alternatywę, a nie oklepane i wyświechtane nazwy, które mają przyciągnąć publiczność. Tych w tym roku było zdecydowanie mniej niż w ciągu ostatnich lat, ale na tyle dużo żeby udowodnić, że festiwal wyrobił sobie publiczność, która jest ciekawa nowości i czasem nawet jeśli nie zna danego zespołu, chce go posłuchać.

Tegoroczny festiwal to także świetne poszerzenie formuły o kino, przygotowane wspólnie z Planete Doc Festival, Muzeum Sztuki, prezentujące wystawę przygotowaną przez Muzeum Sztuki Współczesnej z Warszawy, ogromny totem Maurycego Gomulickiego czy wreszcie - oblegany przez publiczność - spektakl "Anioły w Ameryce", który cieszył się ogromnym powodzeniem.

Obrazem tego, że Alter Art, organizatorzy festiwalu, nie zwalniają kroku, jest koncert projektu Penderecki//Greenwood, prezentujący muzykę współczesną, niełatwą w odbiorze, ciężką do zaprezentowania w festiwalowych warunkach, ale z powodzeniem wpasowującą się w formułę festiwalu. To świetny znak na przyszłość dla organizatorów - nie ma się co bać, trzeba konsekwentnie rozwijać formułę imprezy i stawiać na ciekawy program, zamiast odcinać kupony z poprzednich edycji. To udało się doskonale.

Pozostaje jedynie żałować, że spośród zaproszonych wykonawców, mało tak naprawdę było koncertów zapierających dech w piersiach. Świetny Franz Ferdinand, rewelacyjna Bat for Lashes, obłędny SBTRKT na zakończenie imprezy czy polskie perełki - grające kilkanaście lat Świetliki i Kapela ze Wsi Warszawa czy dopiero rok UL/KR, to trochę mało jak na taki zestaw wykonawców. Z drugiej strony - publiczność festiwalowa wraz z kolejnymi edycjami coraz bardziej wyostrza swój muzyczny gust, a organizatorzy muszą coraz bardziej starać się aby prezentować program zróżnicowany i atrakcyjny. Rozwija się program i publiczność, to chyba dobrze prawda?

------------------

Zobacz jak relacjonowaliśmy:

Pierwszy dzień festiwalu

Drugi dzień festiwalu

Trzeci dzień festiwalu

Czwarty dzień festiwalu:

Po ostatnich koncertach na polu namiotowym można było zobaczyć skimboarding.



Aktualizacja, godz. 22:40 Świetny koncert Bat for Lashes, który z powodu deszczu w scenie namiotowej rozpoczął się z opóźnieniem. Elektroniczne kompozycje wzbogacone brzmieniem klawiszy i perkusją robiły na żywo świetne wrażenie, a liderka zespołu zachowywała świetny kontakt z publicznością. Nie gorzej wypadł folkowy Mumford & Sons. Teraz na scenie głównej gra The Mars Volta, którzy serwują dosyć odważną jak na ten festiwal dawkę psychodelicznej muzyki rockowej.

Punkt, w którym można odkładać kubki po napojach. Punkt, w którym można odkładać kubki po napojach.
Aktualizacja, godz. 21:29 Nie wszyscy dbają o środowisko i obraz osób wyrzucających puszki lub kubki na trawę to niestety zjawisko częste. Na szczęście błędy rodziców osób, które to robią, stara się nadrobić sponsor imprezy, firma Heineken, która razem z organizatorami konsekwentnie promuje proekologiczne postawy.

Wszystkim dobrze znane są już punkty eko, w których na terenie festiwalu uczestnicy selekcjonowali papier oraz plastik do recyklingu, panele słoneczne na polu namiotowym, dzięki którym festiwalowicze mogli doładować telefony komórkowe, zielone autobusy dowożące uczestników na teren lotniska na Babich Dołach oraz pomocne ekipy wolontariuszy.

W kilku miejscach na terenie imprezy znajdują się punkty jak ten powyżej, w których można odkładać kubki po wypitych napojach.

Aktualizacja, godz. 21:01 Na scenie World gra Maja Kleszcz i Incarnations. Co ciekawe, zespół w którym stawiała pierwsze kroki, Kapela ze Wsi Warszawa, występował na Open'erze dwa dni temu. Teraz Kleszcz oddaje się soulowej odsłonie swojej twórczości, z niemałym powodzeniem. A już za pół godziny w scenie namiotowej wystąpi Bat for Lashes czyli Natasha Kahn z zespołem, jeden z najbardziej oczekiwanych przez nas koncertów tegorocznego festiwalu.

Świetliki zaczynają utworem "Parasolki". Gdybyśmy byli złośliwi, napisalibyśmy, że pasuje jak ulał... Świetliki zaczynają utworem "Parasolki". Gdybyśmy byli złośliwi, napisalibyśmy, że pasuje jak ulał...

Aktualizacja, godz. 19:21. Co robić gdy pada deszcz? Najlepiej iść do sceny namiotowej, tam dziś zapowiadają się najciekawsze koncerty .

Pomiędzy koncertami
warto wybrać się do Muzeum Sztuki.


Aktualizacja, godz. 19:15. Z nieba leje deszcz, a na scenie namiotowej rozkręcają się Świetliki, chociaż "rozkręcają się" to w przypadku tego zespołu nie najlepsze określenie, po prostu grają dobry koncert. Zaczynają od utworu "Parasolki", idealnnie pasującego do aury. Po ich występie warto wybrać się do Muzeum Sztuki, czyli jednego z hangarów, w którym o związkach sztuk wizualnych z muzyką opowiada wystawa "Video Killed A Radio Star". Przestrzeń w której się znajduje jest dosyć mała, ale pomiędzy koncertami warto tam zajrzeć żeby zobaczyć teledyski stworzone na przestrzeni ostatnich kilku dekad.

Aktualizacja, godz. 18:00 Po raz czwarty na festiwalu wystawiono spektakl "Anioły w Ameryce" Krzysztofa Warlikowskiego i to bez wątpienia tam, gdzie było najwięcej ludzi. Wprowadzenie tzw. sztuki wysokiej na tegorocznym festiwalu okazało się sukcesem.

"Anioły w Ameryce" czwarty dzień z rzędu zgromadziły rekordową publiczność. "Anioły w Ameryce" czwarty dzień z rzędu zgromadziły rekordową publiczność.


Mimo kolejnej ulewy w Trójmieście, nad festiwalem znów jasno świeci słońce, dzięki czemu muzyki podczas ostatniego dnia festiwalu będzie można słuchać przy dobrej pogodzie. Z grup otwierających dzisiejsze koncerty, zdecydowanie najciekawiej zapowiada się koncert Świetlików.

- Żeby chłopcy nie płakali, zgodziłem się wystąpić na Open'erze - mówił w jednym z wywiadów Marcin Świetlicki, wokalista grupy. Czy ich występ w scenie namiotowej będzie sukcesem, zamierzamy się przekonać już o godz. 19.

Wydarzenia

Opinie (167) ponad 200 zablokowanych

  • Hipsterzy są bardziej sztuczni

    niż sztuczny penis

    • 38 2

  • Hahhahahahahaha

    Trzeba być frajerem żeby oglądać to coś w tym grzęzawisku.

    • 27 15

  • ...

    Deszcz solidnie podlał buraki.

    • 20 1

  • Precz z beznadziejnym dziennikarstwem (1)

    Panie Knera byl Pan na wszystkich koncertach? prosze pisac: z tych co widzialem to najlepsze moim zdaniem... albo cos podobnego alfa i omega pan nie jest zeby wszystko oceniac. Gdyby Pan byl na koncercie Janelle Monae to by Pan musial o nim cos napisac bo byl to niesamowity koncert. Zal czytac te artykuly o tym jak przemaka Panu Borysowi kurtka albo podczas koncertu Justice jestecie na silent disco i piszecie:"Może momentami było monotonnie, ale tańczyło się przy tym świetnie" jesli tak to napiszcie wedlug kogo ta opinia...

    • 35 7

    • Pan Knera stał obok mnie na jednym koncercie ze stoperami w uszach, zatem czy można spodziewać się relacji o prawdziwie muzycznej stronie występów? Zgadzam się z maxem - Janelle Monae dała absolutnie fantastyczny koncert, tak samo M83 - jak w poście Piotra poniżej, ale po co o tym pisać....

      • 7 3

  • A gdzie słowo M83?! (1)

    Czy autorzy artykulu wiedzą ze taki zespol byl na openerze i w opinii wielu osob zagral najlepszy koncert festiwalu!

    • 30 3

    • Dokładnie M83 rozwaliło wszystkich! Janelle Monae zresztą też była niesamowita

      • 6 0

  • Porównując OPEN'era do legendarnego Jarocina (5)

    widać że impreza wchodzi w fazę końcową.
    Tam też z czasem formuła festiwalu była coraz to szersza, wzbogacana o nowe elementy muzyczne czy artystyczne w ogóle. Dochodziła do tego coraz to lepsza orgamnizacja.
    Jak wiemy Jarocin padł, choć próbuje się go reanimowac.
    Podobnie rzecz się ma z Open'erem a zważywszy że tak w tym jak i ubiegłym roku festiwal ściśle jest znakowany kaloszami, oznacza że jego płytkość jest coraz płytsza i nie chodzi wcale o muze, wydarzenia artystyczne a sam udział.
    Więc widać że z tej mąki chleba będzie już coraz mniej.
    Powoli trzeba się już szykować do dyskusji o Open'erze jako imprezie zamierzchłej.

    • 25 5

    • ? (1)

      Tu chodzi wyłącznie o kasę. Dopóki są frajerzy, dopóty Opener jest niezagrożony.

      • 6 1

      • Maszynka do robienia kasy

        Byłem jeden dzień by dotrzymać towarzystwa i niestety muszę potwierdzić. Wydaje mi się, że słabość koncertów powoduje, że większość lidzi siedzi w strefach piwno zapiekankowych. I chyba chodzi organizatorom, jak już wydoilismy na bilecie to teraz strzyżemy na sikach na H zapiekankach, kebabach itp. Co ciekawe tego typu podejście odpowiada wielu ludziom, którzy w kompletenie w d. mają koncerty i przyjeżdżają chyba tylko dla lansu

        • 6 0

    • co ma kalosz do wiatraka? (1)

      jak ktoś chciał, to mógł przyjść w japonkach, sandałach czy trampkach i takich osób nie brakowało; ja wybrałem lux kalosze, zgodne z unijnymi standardami bezpieczeństwa pracy :P, bo kupiłem je w sklepie bhp; maruderom mówię NIE

      • 5 3

      • To trzeba było przyjść w japonkach a tak poszedłeś na stadne rozwiązania.
        Zapewne to właśnie miał autor komentarza na myśli.
        Nie muzyka ale tylko pokazać się i szwendać się bez celu.
        Zgadzam się z autorem wpisu że to jest podzwonne dla tego festiwalu.
        Może jeszcze góra dwa razy się odbędzie i finito, adieu.

        • 2 2

    • Ja kumam, że krytykujecie lansiarstwo i bycie tam dla bycia, a nie dla muzyki. Ale może bez przesady z tymi kaloszami ;) - mnie nie kręci stanie w błocie po uszy przez 4 wieczory z rzędu albo popieprzanie w worku na śmieci, żeby 'nie wyglądać jak większość'. Dla mnie opener to okazja, żeby usłyszeć już znanych i posłuchać tych, którzy dopiero mają coś do powiedzenia. Może line-up w tym roku nie porywał, ale naprawdę było kilka kwiatków.

      • 8 1

  • pozdrawiam Karinę z Głogowa.... przyjedź za rok kocico...jesteś ostra....

    • 25 5

  • ble

    Jak można na tą chałę chodzić?!?!? Nie rozumiem was ludziska...

    • 13 12

  • Publiczność - największa porażka open era (4)

    Zdecydowana większość nie wie jak się bawić na koncercie, widać to było po poirytowanych artystach którzy dostawali 0 (słownie: zero) energii od drewnianej publiczności w gumiakach. Zero energii w gimbazie.

    • 22 7

    • >>>

      gumowi artyści, gumowa publika

      • 18 4

    • energii?

      guma nie przewodzi pradu(energii);p

      • 14 0

    • To chyba byliśmy na różnych koncertach...

      • 3 0

    • Pozdrowienia od publiczności z M83. Bawiliśmy się świetnie! Artysta również.

      • 1 2

  • W końcu koniec tego syfu. Teraz aby cierpliwie poczekać, aż rozjadą się do domu te , koczujące pod dworcem. :)

    • 8 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie były kazamaty w Gdańsku?