• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Energetyczny początek Siesta Festivalu

Ewa Palińska
23 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Przebojowa, charyzmatyczna Lura oczarowała publiczność nie tylko swoim głosem i materiałem z nowej płyty, ale i ekspresyjnym tańcem pośladków. Przebojowa, charyzmatyczna Lura oczarowała publiczność nie tylko swoim głosem i materiałem z nowej płyty, ale i ekspresyjnym tańcem pośladków.

Gorące rytmy prosto z Wysp Zielonego Przylądka, ekspresyjne flamenco w mistrzowskim wykonaniu oraz nastrojowa Noc Fado to atrakcje drugiego dnia Siesta Festivalu. Emocje, zarówno na scenie jak i na widowni sięgały zenitu, publiczność nagradzała wykonawców gromkimi brawami, piskami i okrzykami nie tylko po zakończonym występie, ale i między utworami, a stoisko z płytami, książkami i gadżetami festiwalowymi przeżywało oblężenie.



Siesta to nie festiwal - to zjawisko socjologiczne. Fani radiowej audycji Marcina Kydryńskiego już od sześciu lat tłumnie odwiedzają Gdańsk nie tylko po to, aby osobiście spotkać się ze swoim idolem, ale przede wszystkim, aby spotkać się z artystami poznanymi za pośrednictwem fal radiowych. Podczas festiwalu mają okazję kupić płyty, które są w Polsce niedostępne, poznać muzyczne nowości ulubionych wykonawców, ale przede wszystkim bawić się przy niezwykle energetycznej muzyce, bo taką od lat serwuje Marcin Kydryński.

Imprezę zapowiadaliśmy tutaj: Gorące rytmy i powiew egzotyki w filharmonii - nadchodzi Siesta Festival

Festiwal rozpoczęła w czwartkowy wieczór nastrojowa, kameralna Noc Fado. Miłośnicy gorących rytmów z niecierpliwością wyczekiwali jednak piątku i koncertów odbywających się w sali koncertowej Filharmonii Bałtyckiej.

Zainteresowanie festiwalowymi koncertami jak każdego roku było ogromne - już przed kilkoma miesiącami bilety zostały wyprzedane. Tych, którym udało się je zdobyć, dziwiło jednak, że na widowni znajdują się puste miejsca. Bardziej wtajemniczeni w organizację podobnych imprez słuchacze natychmiast pospieszyli im z wyjaśnieniem, że to zapewne rezultat niewykorzystanych zaproszeń sponsorskich. Oczywiście wystarczyłoby poinformować o absencji, aby bilety trafiły do sprzedaży, jednak darujmy tym razem wytykanie winy sponsorom - to przecież dzięki nim festiwal w ogóle mógł się odbyć.

Jose Fernandez Torrez "Tomatito" z zespołem pokazał, że prawdziwe flamenco rozpali do czerwoności nawet najbardziej opornego słuchacza. Podczas koncertu przedstawił publiczności swojego utalentowanego syna Jose(po prawej), który był jednym z członków jego zespołu. Jose Fernandez Torrez "Tomatito" z zespołem pokazał, że prawdziwe flamenco rozpali do czerwoności nawet najbardziej opornego słuchacza. Podczas koncertu przedstawił publiczności swojego utalentowanego syna Jose(po prawej), który był jednym z członków jego zespołu.


Pierwszą gwiazdą, jaka zaprezentowała się na dużej scenie, była Lura - wokalistka, która podbiła serca siestowej publiczności już przed trzema laty. Podczas piątkowego koncertu wysłuchaliśmy materiału z jej najnowszej płyty oraz kilku starszych przebojów.

Lura to wulkan energii. Już odwiedzając festiwal poprzednim razem pokazała, że nawet nie znając angielskiego jest w stanie przekazać słuchaczom to, na co ma ochotę. Tym razem jej angielski był już znacznie lepszy, interakcja z publicznością jeszcze większa i bardziej serdeczna, a zabawa niesamowicie gorąca. Fani byli spragnieni wszelkich szaleństw, więc do wspólnego śpiewania, tańczenia czy klaskania nikogo nie trzeba było dwa razy namawiać. Ja niezmiernie się cieszę, że miałam wreszcie okazję dowiedzieć się, o czym śpiewa artystka, ponieważ przed trzema laty takiej możliwości nie było. Z drugiej strony, Siesta Festival jest zjawiskiem tak specyficznym, że nikt nie zastanawia się nad treścią, formą, oprawą, tylko bezwarunkowo i z uwielbieniem przyjmuje to, co zostaje mu przez artystę ofiarowane. Mnie również, po tych kilku wspólnych latach, chyba się ten klimat udzielił.

Kabowerdyjska wokalistka nie tylko wspaniale śpiewa, ale i tańczy...pośladkami. Jej ekspresyjny pokaz rozgrzał publiczność do czerwoności! Z pewnością nie był to współczesny booty dance, a raczej jeden ze stylów afrykańskich o znacznie starszym rodowodzie. Być może mapouka? Odmian jest tak wiele, że prawidłowej odpowiedzi mogłaby udzielić tylko Lura.

W programie nie mogło zabraknąć piosenek będących hołdem złożonym Cesarii Evorze, a jednak z kultowym "Saudade" Lura przetrzymała publiczność aż do bisów. Do wspólnego śpiewania włączyła się oczywiście cała sala, ponieważ jest to piosenka siestowiczom znana tak dobrze i tak często podczas festiwalu wykonywana, że śmiało można by ją uznać za nieformalny znak rozpoznawczy, a nawet hymn imprezy.

Lura bisowała tak długo, że jedno z dzieci siedzących na widowni szczerze wyznało "niech ona już skończy śpiewać. To już jest nudne", rozbawiając tym wyznaniem do łez osoby siedzące dookoła.
W poprzednich latach wizyty jednego artysty na koncercie innego podczas Siesta Festivalu stawały się początkiem nietuzinkowych projektów. Czy w przyszłości Lura wystąpi wspólnie z Tomatito? Czas pokaże. W poprzednich latach wizyty jednego artysty na koncercie innego podczas Siesta Festivalu stawały się początkiem nietuzinkowych projektów. Czy w przyszłości Lura wystąpi wspólnie z Tomatito? Czas pokaże.

Po tak energetycznym występie, jaki zaserwowała Lura, flamenco wydawało mi się skokiem na antypody. Przynajmniej do czasu, kiedy na scenę nie wkroczył Tomatito z zespołem. Niepozornych pięciu panów rozpaliło publiczność swoją muzyką tak bardzo, że choć wszyscy słuchali w wielkim skupieniu, w przerwach pomiędzy utworami dawali wyraz swojemu uwielbieniu piskami, okrzykami i gromkimi brawami. Niesamowita precyzja, kunszt, artyzm, muzykalność instrumentalistów i energia wokalistów, którzy podczas śpiewu niemalże doznawali ekstazy to wrażenia, jakich nie dostarczy żaden z występów, nawet największej gwiazdy muzyki pop. To właśnie magia mistrzowsko zagranego flamenco! Tego się nie da opisać - to trzeba przeżyć!

Siesta Festival idealnie wpisuje się w nurt turystyki kulturalnej. Publiczność przyjeżdża z różnych zakątków Polski i świata właśnie na ten festiwal, często nie znając programu i wykonawców. Zdarzyły się i takie osoby, które przyjechały do filharmonii z walizką, prosto z dworca/lotniska, z zamiarem uczestniczenia we wszystkich festiwalowych koncertach. Byli również i tacy, którzy koncerty starannie wybierają, ale nie ograniczają się wyłącznie do jednego.

Zobacz fragment występu Tomatito.



Niestety, wielu słuchaczy nadal nie potrafi się spóźniać kulturalnie. Zamiast zająć pierwsze wolne miejsce, błądzili po sali w poszukiwaniu tych, które mieli wpisane na biletach. Szczytem bezczelności wykazał się pan, który chodził po sali z latarką i podświetlał numery rzędów. I to w chwili, kiedy artystka śpiewała nastrojową balladę. W trakcie koncertu na widowni dochodzi do różnego rodzaju przetasowań (np. obsługa przesadza słuchaczy bliżej sceny), nie ma więc gwarancji, że takie miejsce w ogóle będzie wolne. Niestety, spóźnialscy nie mają oporów przed wyrzucaniem z przypisanych sobie krzesełek tych, którzy pod ich nieobecność je zajęli. Robi się na sali dodatkowy szum i niepotrzebne zamieszanie, zakłócające odbiór koncertu.

Przydałoby się, aby obsługa informowała spóźnialskich o zapisach regulaminu i wskazywała miejsca, które powinni zająć. Być może to ograniczy chaos, jaki swoim błądzeniem wywołują podczas koncertu.

Lura oczarowała publiczność nie tylko swoim głosem i materiałem z nowej płyty, ale i brawurowym tańcem.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (3) 1 zablokowana

  • tomatito

    "niepozornych sześciu Panów"? Panów było pięciu i jeden z wojalistów na pewno nie należał do niepozornych ;)więcej precyzji proszę

    • 3 6

  • pozdrowienia

    Obsługa widza pozdrawia :-)

    • 1 1

  • Niepozorni?

    aż się zakrztusilam.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (4 opinie)

(4 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbył się pierwszy Ladies'Jazz Festival?