• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fantastyczna atmosfera na koncercie Iron Maiden

Borys Kossakowski
5 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Number Of The Beast i popis pirotechniczny.


Fani Iron Maiden z trudem zmieścili się w Ergo Arenie na koncercie legendy heavy metalu z Londynu. Nie zawiedli się - Żelazna Dziewica dostarczyła im tego, co "tygrysy lubią najbardziej". Buchające ognie, sprinterskie solówki i szaleństwo Bruce'a Dickinsona - wokalisty i frontmana. Niestety, inżynierowie dźwięku nie poradzili sobie z trudną akustyką Ergo Areny i na trybunach dźwięk był bardzo nieczytelny.



Koncert Iron Maiden:

Takiej siły i witalności po rockowych staruszkach trudno było się spodziewać. Iron Maiden zaczęli od mocnego uderzenia i utrzymywali mocne tempo przez cały koncert. Bruce Dickinson biegał po specjalnej rampie dookoła sceny i popisywał się skokami nad monitorami odsłuchowymi. Gitarzyści grali swoje partie wykonując klasyczne rock'n'rollowe pozy, wznosząc gryfy do góry i machając długimi włosami. Z głośników leciał ogień.

Nie tylko z głośników, bo Iron Maiden zadbali o oprawę pirotechniczną, były więc także pióropusze iskier i jęzory ogni strzelające ze sceny. Nie zabrakło także Eddiego, legendarnej maskotki Żelaznej Dziewicy. Za sceną ustawiono specjalną rampę, na której wywieszono grafiki z ulubieńcem zespołu, które zmieniały się po każdym utworze. Eddiego zresztą nie mogło zabraknąć, skoro widnieje niemal na każdej okładce i każdej koszulce Iron Maiden.

Jeden z pierwszych utworów Iron Maiden na koncercie w Ergo Arenie.



Repertuar nawiązywał do trasy koncertowej Seven Son Tour z 1988 roku, która została uwieczniona nagraniem VHS "Maiden England". I taką też nazwę ma obecna trasa, na której zespół gra klasyczne utwory sprzed dwudziestu kilku lat. Nie sposób wymienić wszystkie heavy-metalowe evergreeny, jakie zespół (najpierw nagrał, a potem) wykonał w Ergo Arenie. Niemal wszystkie spotykały się z gorącym przyjęciem, jak na przykład słynny "Number Of The Beast".

Na koncert zjechali fani z całej Polski, a było też słychać przed koncertem języki obce. Jak to zwykle bywa w przypadku takich zespołów, na widowni zasiedli zarówno panowie po czterdziestce, którzy słuchali maidenów w szkole średniej, jak i nastolatkowie, a także dzieciaki, których ojcowie przyprowadzili na ten sentymentalny koncert. Sentymentalny, bo ostatni raz metalowcy z Londynu grali w Gdańsku w 1986 roku. Wystąpili wówczas w Hali Olivia. Ale Iron Maiden w żadnym wypadku nie wyglądają na takich, co odgrzewają stare kotlety. Grali z werwą godną pozazdroszczenia.

Niestety, akustyka Ergo Areny znów dała się we znaki. O ile na płycie oraz na końcu hali (po przeciwległej stronie do sceny) dźwięk był znośny, to w sektorach bocznych, zwłaszcza na górze, był bardzo nieczytelny. Fani, którzy znali piosenki z nagrań, mogli sięgnąć do pamięci, aby odtworzyć sobie w wyobraźni wszystkie detale, które rozmyły się w pogłosie Ergo Areny. Ci, którzy utworów nie znali mieli niestety spory problem, by odróżnić jeden kawałek od drugiego. Betonowe ściany hali aż się proszą o jakiś materiał wytłumiający. W Hali Gdynia wysupłano pieniądze na kotarę, która znacznie poprawiła akustykę w tamtej przestrzeni. Kto wie, może w Ergo też trzeba będzie o tym pomyśleć.

Mimo to, koncert Iron Maiden z pewnością zapadnie fanom w pamięci na długo. Fantastyczna atmosfera, podgrzewana przez Dickinsona, który krzyczał "Scream for me Gdańsk" i zachęcał fanów do śpiewania refrenów, morze falujących głów i ci fani - zakochani w muzyce. Takiej publiczności tylko pozazdrościć.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (197) 4 zablokowane

  • No za bilety

    organizatorzy skasowali, koncertu fani dobrze nie słyszeli poszli do domu i wypisują bzdury ludzie!!!!
    Takich koncertów takich kapel nie robi się w tak wielkich halach jak Ergo Arena!
    Hala to miejsce na sport a nie na koncerty i to hala na 15 tysięcy ludzi....
    A co do Openera to właśnie tam przy każdej scenie dzwięki naprawdę mega

    • 6 2

  • czad (1)

    ten koncert to był totalny czad, lalusiom i celebrytom z openera należy pokazać jak sie ludzie bawią

    • 7 0

    • ba

      chciałęm zrobić ustawkę na placu czerwonym z lalusiami z openera nie przyszli, wiwa żelazne krasnale!

      • 4 0

  • Na 2 ostatnie kawałki przeniosłem się do tyłu na płytę...

    ...zeby porównać z Golden Circle. W Golden Circle dźwiękowo słabo, a z tyłu na płycie skandalicznie!!! Jest to dla mnie nie do pomyślenia... Pytałem po koncercie w drodze z Ergo fanów - wszyscy bez wyjątku narzekali na dźwięk niezależnie od miejsca. Przykre... Koncert super ale dźwięk chyba jest w tym wszystkim dość istotny

    • 6 1

  • Niestety na plycie byla rowniez tragedia z dzwiekiem

    Juz na supporcie ludzie sie ogladali za siebie szukajac drugiej perkusji na trybunach. A na ironach bylo jeszcze gorzej. Utwor mozna bylo rozpoznac dopiero w okoliach refrenu.
    Pomyslalbym, ze moze Ergo po prostu nie da sie dobrze naglosnic na takie koncerty, ale Rammstein w zeszlym roku byl idealny... wiec po prostu dzwiekowcy zchrzanili swoja robote...

    • 3 1

  • dźwiek do bani

    nie wiem czyja to wina ale ktoś to mega z***ał, pierwsze 2 kawałki byłem w szoku co to jest przy spokojniejszych numerach było ciut lepiej, dałem 340 żł lubię maidenów ale dźwięk mega z***any mega

    • 5 0

  • Mat

    Nicko chwilami nie trzymał tempa.

    • 1 2

  • Ja też byłem piąty raz na iron i mam już swoje lata;dokladnie44

    moim szczęściem było być na dwóch pierwszych w warszawie mimo małej sali ,
    jedne z 6 koncertów mojego życia pierwsze koncerty Iron, Saxon.A w spodku pierwsza metallica i metalmania z Overkillem , ostatnio Judas obydwa, to są te najlepsze.Byłem też na większości innych, bo mam synów którzy od małego mieli to samo w uszach i mam z kim i po co.(ponieważ chcemy w tych imprezach uczestniczyć) a nie jak to obserwuje coraz częściej np. iron ,w gdańsku trzech wielbicieli iron na goldenie koncert sobie a oni sobie ,robili jakieś kretyńskie pozy i miny stszelali fotki pewnie zaistnieją na facebook, możecie mi nie wierzyć ale kiedyś to by nikomu do głowy nie przyszło ponieważ publika przeżywała a nie była się pokazać.Bardzo to smutne.

    • 2 0

  • Nagłośnienie

    Na płycie, poza GC było strasznie słabo. Nawet jak Bruce mowił w przerwach to ledwo można było zrozumieć

    • 1 0

  • koncert marzenie

    To co się działo w ergo arenie jest nie do opisania. Powiem tak, w styczniu uczciliśmy sobie z żoną rocznicę ślubu notabene 18 uczciliśmy rocznicę ślubu zakupem biletów i było warto. Mimo, że nie byliśmy na płycie tylko na trybunach koncert był fantastyczny. Akustyka mim zdaniem wszystko było ok. A emocje są nie do opisania. Kawałki jakie zagrali to było moje marzenie. W pełni spełnieni fani Iron Maiden. Do jednego można się było doczepić to zakaz wyszumienia się przy barierkach na trybunach. Cały czas obsługa nas cofała, ale koncert zarąbisty.

    • 2 0

  • co wy piszecie z tych recenzji wynika że co tydzień mamy takie zespoly i jest przesyt.LUDZIE mimo h......o dżwięku bylo super

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Klub Sfinks700 w Sopcie był siedzibą: