• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fascynujący świat mnichów z Shaolin

Łukasz Rudziński
23 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

"Legends of Shaolin" to jednocześnie niesamowita wycieczka do starożytnych Chin i stricte komercyjne widowisko. Zobacz fragment występu mnichów Shaolin w Gdyni.



Pokazy "Legends of Shaolin" łączą elementy fascynującej kultury dawnych Chin z czystko komercyjnym show. To połączenie wydawać się może kontrowersyjne, ale ma jeden niezaprzeczalny atut. Bez niego nie poznalibyśmy imponujących umiejętności dzisiejszych adeptów chińskich szkół Shaolin Wushu.



Niektóre występy nie pozostawiały złudzeń, że oglądamy prawdziwych mistrzów. Nie próbujcie tego w domu. Niektóre występy nie pozostawiały złudzeń, że oglądamy prawdziwych mistrzów. Nie próbujcie tego w domu.
Młody mnich wisi na zamocowanej na escrimie metalowej miseczce, którą siłą woli utrzymuje przy brzuchu. To teatr czy rzeczywistość? Młody mnich wisi na zamocowanej na escrimie metalowej miseczce, którą siłą woli utrzymuje przy brzuchu. To teatr czy rzeczywistość?
Jeśli z prezentacji niewyobrażalnych możliwości fizycznych, jakie posiada ten mnich, można uczynić dzieło sztuki, to jest on naprawdę wielkim artystą. Jeśli z prezentacji niewyobrażalnych możliwości fizycznych, jakie posiada ten mnich, można uczynić dzieło sztuki, to jest on naprawdę wielkim artystą.
Dwaj mnisi gną drewnianą włócznię zakończoną ostrymi grotami. Dwaj mnisi gną drewnianą włócznię zakończoną ostrymi grotami.
Pokazy Wushu (na Zachodzie nie do końca fortunnie nazywane kung-fu), które we wtorek dwukrotnie zaprezentowano w Teatrze Muzycznym, właściwie nie mieszczą się w kategorii widowiska, do jakich przyzwyczajona jest publiczność tego teatru. Do najtrudniejszych momentów pokazu potrzebne jest wprowadzenie w odpowiedni stan ducha (trans), na co mnisi potrzebują kilku minut. Siłą rzeczy niektóre występy są bardzo statyczne i nie wypadają tak efektownie, jak choćby niedawno pokazywani w Muzycznym bębniarze Yamato.

"Legends of Shaolin" to spektakl przygotowany w formie lekcji poglądowej. Głos lektora zapowiada każde kolejne wejście na scenę mnichów i uczniów tradycyjnych chińskich sztuk walki, wywodzących się z klasztoru Shaolin. To tam półtora tysiąca lat temu zapoczątkowano pracę na duchem i ciałem. Style pracy nad ciałem z biegiem lat przekształciły się w style walki, a sam klasztor miał lepsze i gorsze okresy w swojej historii. Niezmiennie od znaczenia Shaolin w samych Chinach, jego mistrzowie przekazywali swoją wiedzę następnym pokoleniom.

Adepci szkół Shaolin ubrani w tradycyjne mnisie stroje, podczas prezentowanego na całym świecie show ukazują tradycje Shaolin w pigułce - style walki (m.in. styl orła, modliszki, żurawia, tygrysa), tradycyjną broń Wushu - nanchaku, manriki, escrima (kije), miecze, łańcuchy czy liny, a nawet pewne elementy buddyjskiej obrzędowości (hołd wobec mistrza). Podczas występów jest czas na kontemplację oraz niezwykle efektowne pokazy (markowaną walkę pomiędzy sobą i dużo bardziej na serio prowadzoną walkę z wyimaginowanym przeciwnikiem).

Najbardziej zaskakują pokazy gibkości i giętkości młodego, ubranego na biało mnicha, który z łatwością składa się w pół, zakłada sobie obie nogi za głowę, a w kulminacyjnym momencie pokazu zawiśnie na metalowej miseczce przyciągniętej siłą woli do brzucha. Pokazów bajecznej techniki i odporności na ból jest znacznie więcej. Na pytanie, ile w tym rzeczywistej siły wyniesionej z wieloletniego zgłębiania technik i stylów walki, a ile cyrkowych popisów, przygotowanych z myślą o sukcesie widowiska (np. łamanie kija na ramieniu, łamanie miecza na głowie) nie potrafię odpowiedzieć. Bez wątpienia to pełne bardzo trudnych elementów technicznych, ale w pełni komercyjne widowisko.

Tradycyjne Wushu (zwrot kung-fu oznacza "energię" i "czas", czyli poświęcenie czasu i energii na jakąś umiejętność lub technikę, niekoniecznie związaną ze sztukami walki) w oryginalnej formie już praktycznie nie istnieje nawet w Chinach, gdzie młodzież szkoli się głównie do Wushu w odmianie sportowej (San-Da).

Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jednym z ważniejszych elementów "Legends of Shaolin" jest popularyzowanie Shaolin Wushu. Ulotki reklamujące pewną lokalną szkołę tej techniki walki, umieszczone na każdym siedzeniu w Teatrze Muzycznym, są tego wyraźnym dowodem.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (33)

  • trenuje 2 lata młuai tai - takich mnicjhów zniszczyłbym w 20 sekund (5)

    Niemniej jednak przedstwaienie było bardzo udane

    • 4 25

    • (1)

      chyba Muay Thai pacanie :/

      • 8 0

      • on trenuje ale głupotologie stosowana :)

        • 6 0

    • całe dwa lata?!?!?!

      to musisz być wilkim miszczem juz

      • 7 0

    • (1)

      Módl się, żeby Twoja arogancja doprowadziła Cię najwyżej do kilku złamań.

      • 6 1

      • namaste, przeciez zawsze mozemy umowic sie na sparing. ile wazysz?

        • 3 4

  • Byłem wczoraj na 20.00 (4)

    Przy całym moim pozytywnym nastawieniu byłem lekko zawiedziony. Przedstawienie było nudne, przewidywalne i nie czułem tej siły co tego typu przedstawienie powinno dać. Owszem chłopaki są wysportowane,ale daleko im do legends of Shaolin...Za duzo w tym elementów skupionych na SHOW ( w tym złym znaczeniu) za mało siły, przekazu, medytacji.
    Wymienienie całej listy sponsorów na początku ( w tym jakiejś pralni co pierze i czyści wszystko) - przy tak wysokich cenach biletów - to farsa.
    Drugi raz nie pójdę i nie polecam. Podobnie jak pokazy Gwiezdnych Wojen rok temu w Gdyni - tak i tym razem - przereklamowane....ale pełna sala była...byli też i tacy co wychodzili w trakcie pokazów...

    • 9 2

    • Widz z 22 marca (3)

      Tak jak mój poprzednik ja również byłem na powyższym spektaklu w Teatrze Muzycznym na godzinę 20.00. Przyznaję rację w 100%. Spektakl momentami wręcz dziecinny. Oczywiście nie umniejszam "mnichom" niezwykłej gibkości, wysportowania itp., lecz całe przedstawienie trąciło amatorszczyzną i najzwyczajniej w świecie było nudne! Używane rekwizyty (szable i miecze zrobione chyba z aluminiowej folii spożywczej) były jak przygotowane w domowym garażu. Naprawdę widać brak profesjonalizmu! Za tak wysoką cenę ZDECYDOWANIE ODRADZAM WSZYSTKIM! Powyższe przedstawienie mogłoby być może atrakcyjne dla dzieci. Nie jest natomiast na poziomie poważnego spektaklu dla widzów dorosłych, który może być przedstawiany w Teatrze Muzycznym. Dodatkowo było z nami małżeństwo, które 2 lata temu było na wycieczce w Chinach i widzieli tam pokaz Mistrzów Shaolin. Mówili że różnica między tym co zaprezentowali "mnisi" tutaj a prawdziwi Mistrzowie Sztuk Walki w Chinach jest wręcz niewyobrażalna jak pomiędzy żłobkiem a studiami doktoranckimi... Cóż więcej dodać.

      • 5 1

      • Miecze treningowe to niesa miecze do zabijania (2)

        Tak to jest gdy ktoś nie jest w temacie to tak jak zapytać dlaczego w Kendo używają kijów.

        • 2 2

        • (1)

          Michał - pełna zgoda, nie wyglądało to zbyt profesjonalnie. To już lepiej, żeby te miecze były drewniane, bo przy którymś z kolei pokazie hałaśliwe łopotanie wyginającej się na wszystkie strony blaszki przyćmiewało cały występ.

          • 1 0

          • Takie miecze są uzywane na od kilku set lat ale napisz podanie moze zmienią dla ciebie styl walki

            bo jakiś wrażliwy widz nielubi jak mu nad uszami hałasują :)

            • 0 1

  • Wolałem Brus Liego..... :) (1)

    • 2 1

    • mój kolega

      ma na nazwisko Bruslik
      beka w technikum z niego była

      • 4 0

  • dla zawiedzionych

    Wizyta na stadionie piłkarskim .
    Tam można obejrzeć rózne style walki i bogatą retorykę.
    Polecam derby .

    • 11 2

  • (6)

    WIELKIE ROZCZAROWANIE :(

    • 5 3

    • a czego oczekiwałas ? (2)

      • 1 1

      • Co do oczekiwań... (1)

        ...wystarczy przeczytać opis spektaklu na stronie teatru. Nie zaparło mi tchu w piersiach, nawet nie było blisko. A niemrawe oklaski publiczności w trakcie spektaklu i po (nawet nie wywołano mnichów oklaskami) mogą świadczyć o tym, że niejedne oczekiwania zostały wczoraj zawiedzione.

        • 0 0

        • TAK TO PRAWDA :)

          • 0 0

    • (2)

      WIDZIAŁAM INSTRUKTORÓW SHAOLIN SOPOT GDAŃSK I ICH POKAZY SĄ CIEKAWSZE :):)

      • 1 0

      • w Polsce takich nie ma a ty widziałas ich w Gdańsku a to ciekawe :) (1)

        • 0 1

        • instruktorów nie mnichów a to różnica - czytaj ze zrozumieniem :)

          • 2 0

  • opinia po przedstawieniu (3)

    Wróciłem z żoną z przedstawienia Legends of Shaolin. Niestety, wrażenia nie są zachwycające, wbrew temu co czytaliśmy w recenzji, zachęcającej przedstawienie, nie tej dzisiejszej. Całość przedstawienia podzielona na mini sceny. W przerwach pomiędzy nimi słyszeliśmy głos lektora( strasznie basowy, dudniący) który opisywał historię klasztoru i żyjących w nim mnichów. Urozmaiceniem były, powtarzające się w kółko, zdjęcia z klasztoru i okolic - nieostre i niepasujące do wypowiedzi lub przedstawianych scen.Całość wyglądała bardzo skromnie, prowincjonalnie, jak by teatr udostępnił tylko scenę i dodał trochę oświetlania. Bez żadnej inscenizacji nawiązującej do przedstawienia.Nie było mrożących krew w żyłach scen, rozbijania płyt itp, opisanych w recenzji poprzedzającej (znajdziesz ją wLegends of Shaolin - wydarzenia). Równie dobrze, przedstawienie mogłoby się odbyć na byle jakiej kameralnej scenie gdziekolwiek. Na pewno cena byłaby też niższa, ale adekwatna do przedstawienia. Jednym słowem, wartość biletu nie odpowiadała przedstawieniu, a teatralna recenzja, pełna zachwytów, była prze kolorowana i celem jej jest chyba tylko naciągnięcie klientów. Sądzę że przedrukowana była chyba z poprzednich lat, bowiem nie oddaje prawdzie temu co zobaczyliśmy na scenie.
    Na marginesie, dawno w teatrze gdyńskim nie byłem, ale pusta, brudna scena, trochę światła, nieostre zdjęcia, dudniący głos z głośników(nieprzyjemny odbiór) w tym przedstawieniu nie zachęcają do ponownego odwiedzenia tego miejsca. A pamiętam poprzednie wspaniałe przedstawienia...

    • 9 2

    • bardzo mozliwe ze przestawienie było okrojone nie byłem to niewiem

      • 0 0

    • Karrlot (1)

      trochę za daleko się Pan chyba posunął krytykując sam teatr za to w jakiej formie zdecydowali się podać do publiczności spektakl występujący w nim gościnnie artyści. Bywam w Muzycznym dość często i żadnego brudu, dudnienia nie uraczyłam. A oświetlenie miejscowych spektakli to zawsze rewelacja.

      • 1 1

      • Ruda

        Jest to moja obiektywna ocena tego i wyłącznie tego przedstawienia. Inne wrażenie jest, kiedy kurtyna jest zasłonięta, a po odsłonięciu widać inscenizację, która sama już wprowadza w nastrój przedstawienia i pobudza wyobraźnię. Tutaj tego zabrakło. Było pusto, bez kurtyny, jak na prowincjonalnej scenie.

        • 0 1

  • Free Tibet

    • 6 1

  • ROZCZAROWANIE

    Zgadzam sie 100 proc z poprzednimi komentarzami , Za taką cenę spodziewałem się większych emocji , a tu rozczarowanie i momentami znudzenie patetycznymi komentarzami lektora...Dzieciaki zachwycone ale ja nie widziałem w tym nic poza komercyjnym przedstawionkiem

    • 3 1

  • ROZCZAROWANIE

    NIe dość,że za taką kasę to jeszcze nuuuda. Beznadziejne dekoracje, obskurna podłoga, fatalne nagłośnienie, nieostre zdjęcia w tle, kiepskie rekwizyty, pzrewidywalnośc.
    To ja wyszedłem w trakcie II połowy z rodziną. DNO !

    • 3 1

  • niektorym to NIC I NIGDY SIE NIE PODOBA ;) (1)

    DLA MNIE BYLO FAJNIE I NA TEMAT..

    NARZEKAC JEST NAJLATWIEJ..

    SAMI TAK POFIKAJCIE...

    • 1 5

    • Sorry ale to ja zapłaciłem 4 x 155PLN

      I mam prawo oczekiwać,że mnie się szanuje.
      Ten występ był wart max po 30 PLN/os.

      • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2012 roku Gdańsk był jednym z gospodarzy: