- 1 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (31 opinii)
- 2 Czemu już nie ma takich imprez? (62 opinie)
- 3 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (168 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (1 opinia)
- 5 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (45 opinii)
- 6 Ten film pokochają fani lat 90. (43 opinie)
Gdańskie widoki w "Perfumiarzu" Netflixa
Kolejny raz Gdańsk pojawił się w zagranicznej produkcji filmowej. Nie chodzi jednak o ścisłe centrum miasta i najbardziej znane turystyczne atrakcje. Wyspę Sobieszewską i Przegalinę, bo o nich mowa, można zobaczyć w niemieckim thrillerze "Perfumiarz", który trafił niedawno na platformę Netflix. Film przedstawia historię młodej policjantki, która nawiązuje niebezpieczną relację z seryjnym mordercą zabijającym kobiety dla ich feromonów. Gdańskie plenery odgrywają rolę prowincjonalnego miasteczka, w którym dochodzi do zbrodni.
Repertuar kin w Trójmieście
Miłośnikom kina podjęty przez niemieckich filmowców temat wyda się zapewne znajomy. 16 lat temu swoją premierę miała międzynarodowa produkcja, która opowiadała historię Jana Baptysty Grenouille'a, obdarzonego doskonałym węchem seryjnego mordercy. Mężczyzna do produkcji perfum używał ludzkich skór i włosów, z których wydobywał feromony. Jedynym sposobem na ich pozyskiwanie było zabijanie niewinnych kobiet. "Pachnidło" okazało się kinowym przebojem, który na całym świecie zarobił ponad 135 mln dolarów (przy ponad dwukrotnie mniejszym budżecie). Główną rolę zagrał mało jeszcze wówczas znany szerokiej publiczności Ben Wishaw, a partnerowały mu dwie aktorskie ikony w osobach Dustina Hoffmana i Alana Rickmana.
"Perfumiarz" nie dorównał "Pachnidłu"
Scenariusz "Pachnidła" oparty był na powieści niemieckiego pisarza Patricka Süskinda. Po ten sam tekst sięgnęli teraz twórcy "Perfumiarza". Z tą jednak różnicą, że XVIII-wieczną Francję zamieniono na współczesne niemieckie miasteczko, a na główną postać w filmie wykreowano młodą policjantkę. Sunny (Emilia Schüle) podąża tropem tytułowego zabójcy, ale wraz z postępem śledztwa tajemniczy mężczyzna zaczyna ją coraz bardziej fascynować. W tej niebezpiecznej relacji kobieta widzi bowiem szansę na odzyskanie nie tylko węchu, ale i kochanka. Z upływem czasu zatraca się już pomiędzy rzeczywistością a urojeniami, a na jaw wychodzą kolejne sekrety.
Wychodzą też niestety słabości scenariusza, bo "Perfumiarzowi" daleko choćby do przeciętnego kina. Razi ospała narracja, przynudza z kolei zupełny brak elementu zaskoczenia i podtrzymania napięcia. Pomimo niezłego punktu wyjścia cała historia błyskawicznie traci impet, a główny wątek gubi się pomiędzy pobocznymi mało angażującymi historiami. Film Nilsa Willbrandta ma więc raczej niewielkie szanse, by przebić się do czołówki hitów Netflixa. Jeśli poza Niemcami produkcja może wzbudzić nieco większe zainteresowanie, to chyba właśnie w Trójmieście, bo na ekranie pojawia się kilka lokalnych akcentów.
Atrakcją dla oka gdańskie plenery
Zdjęcia do "Perfumiarza" kręcono głównie w katalońskiej części Hiszpanii, a dokładniej w miejscowości Garrotxa (co ciekawe w podobnych rejonach pracowała również ekipa "Pachnidła") oraz w Gdańsku właśnie. Pobyt niemieckiej ekipy na Wyspie Sobieszewskiej najwyraźniej był bardzo dyskretny, bo dokładny termin i lokalizacje zdjęć producenci trzymali w tajemnicy. Z relacji aktorów w mediach społecznościowych można jednak wywnioskować, że filmowcy pracowali w Trójmieście w połowie 2021 roku. Zdjęciami z Gdańska na swoim instragramowym profilu chwaliła się odtwórczyni głównej roli, Emilia Schüle.
Recenzje filmów
Ekipa "Perfumiarza" nie zaglądała jednak z kamerami do ścisłego centrum miasta. Do imitowania niemieckiej prowincji posłużyły bowiem plenery Wyspy Sobieszewskiej i Przegaliny. Zdjęcia kręcono m.in. na terenie ośrodka wczasowego "Relaks" (to tutaj Sunny mieszka ze swoim zawodowym partnerem i kochankiem zarazem) czy przed hotelem Orle, do którego wejście przerobiono na fasadę niemieckiego komisariatu. W filmie pojawiają się jeszcze sceny nagrane na plaży, a także w stoczniowych halach. Czasami filmowcy najwyraźniej zapominali, gdzie pracują, czego dość zabawny efekt widzimy w pierwszej połowie filmu. Scenę z Dorianem (czyli ekranowym zabójcą) nagrano na pokładzie statku Żeglugi Gdańskiej, a za plecami bohatera miga napis "Żegluga Gdańska. Zapraszamy", który nijak pasuje do realiów niemieckiego miasteczka.
W drugiej połowie "Perfumiarza" dominują już ujęcia kręcone w zamkniętych pomieszczeniach oraz w Hiszpanii, ale można jeszcze wytężonym okiem dostrzec gdańskie widoki. Niektórzy mogą nawet rozpoznać znajome twarze, bo wśród statystów dominowali raczej Polacy. Sporo polskich nazwisk znajdziemy też w napisach końcowych, szczególnie na liście osób odpowiedzialnych za koordynację pracy na planie zdjęciowym.
Zagraniczni filmowcy już nie raz gościli w Trójmieście
To oczywiście nie jest pierwszy raz, gdy Trójmiasto pojawia się w tle międzynarodowej produkcji. Jeszcze przed pandemią częściowo w Gdańsku, Gdyni i Sopocie powstawał niemiecki serial "Sloborn". W 2017 roku natomiast zawitała do nas ekipa bollywodzkiej produkcji "Mersal". Kadr z gdańskiego portu można było z kolei dostrzec w oscarowym "Wrogu numer jeden", a na początku lat 90. ulicami Głównego Miasta w filmie "Złodziej tęczy" przechadzał się Omar Sharif.
Titanic, CIA i Bollywood, czyli zagraniczni filmowcy w Trójmieście
Opinie wybrane
-
2022-10-05 11:02
Już dawno wykazano, że feromony to pic na wodę. Owszem istnieją ale nie odgrywają większej roli niż zapach oczu :) (1)
- 11 15
-
2022-10-05 12:33
tak uczą na instytucie Chłopskiego Rozumu?
- 5 8
-
2022-10-05 10:41
Ta ekipa kręciła też zdjęcia pod barem pod rurami na zielonym. Ciekawe, czy obiekt będzie grał tajną siedzibę nkwd.
- 17 3
-
2022-10-05 16:57
przegalina
Nie wiem czy to ważne, lecz Przegalina to także część Wyspy Sobieszewkiej a co za tym Idzie część Gdańska.
- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.