• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańszczanie bawili się przy starych piosenkach w Ergo Arenie

Ewa Palińska
28 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 

Koncert "Gdzie się podziały tamte prywatki" to trzeci z kolei muzyczny prezent od miasta dla wszystkich gdańszczan. W sobotni wieczór w Ergo Arenie najpopularniejsze piosenki sprzed kilkudziesięciu lat przy akompaniamencie orkiestry zaśpiewali Wojciech Gąsowski, Rafał Brzozowski, Mietek Szcześniak, Natalia Szroeder, Marie Napieralska, Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan. Wydarzenie poprowadził Artur Andrus.



Gdańscy włodarze lubią podkreślać, że koncerty dla mieszkańców to prezent od nich - na zorganizowanie imprezy wydano z miejskiej kasy 374 tys. zł. Publiczność, która tak licznie odpowiedziała na to zaproszenie (na widowni zasiadło ok. 10 tys. osób) doceniła gest, ale na temat samego prezentu miała własne zdanie.

- Przyznaję, to piękny prezent od miasta, bo gdyby nie tak niskie ceny biletów nigdy byśmy nie wybrali się na podobny koncert całą rodziną - mówił Marian z Żabianki. - Z tym prezentem sprawa jest jednak nieco dyskusyjna, bo choć piękny, to jednak kupiony za nasze pieniądze, pochodzące z naszych podatków. Więc jest to trochę tak, jakbyśmy sami go sobie kupili - śmiał się.
Koncert miał na celu (oprócz zabawienia publiczności) zachęcenie jak największej liczby osób właśnie do płacenia podatków w Gdańsku. Ci, którzy już to robią i biorą udział w loterii PIT-ów bądź zamierzają to zrobić, mogli podczas koncertu z bliska obejrzeć samochód stanowiący główną nagrodę.

Rafał Brzozowski, korzystając z dobrodziejstw techniki, zaśpiewał dwie z piosenek w duecie z artystami, którzy podczas koncertu byli nieobecni - z Ireną Santor oraz ze zmarłym Zbigniewem Wodeckim. Rafał Brzozowski, korzystając z dobrodziejstw techniki, zaśpiewał dwie z piosenek w duecie z artystami, którzy podczas koncertu byli nieobecni - z Ireną Santor oraz ze zmarłym Zbigniewem Wodeckim.
Wykonawcy przywitali się z publicznością piosenką, która posłużyła za tytuł całego wydarzenia - "Gdzie się podziały tamte prywatki". Słuchacze byli nastawieni na zabawę od pierwszej chwili, więc niezwłocznie włączyli się do śpiewania razem z Wojciechem Gąsowskim. I tak gorącą już atmosferę podgrzewał Artur Andrus, zachęcając słuchaczy nie tylko do żywiołowych reakcji na to, co dzieje się na scenie, ale także do zawierania nowych znajomości z osobami siedzącymi tuż obok nich.

W programie, zgodnie z zapewnieniami, znalazły się same perełki sprzed lat. Pierwszą część zdominowały przeboje polskie, m. in. "Medytacje wiejskiego listonosza" (śpiewana po angielsku przez Rafała Brzozowskiego), "Wspomnienie", "Jak minął dzień", "Lubię wracać tam, gdzie byłem", "Nie liczę godzin i lat" i wiele, wiele innych. "Zacznij od Bacha", z małą pomocą technologii, Rafał Brzozowski wykonał wspólnie ze Zbigniewem Wodeckim, a "Tych lat nie odda nikt" z Ireną Santor. Barbara Kurdej-Szatan oraz jej mąż Rafał zaprezentowali natomiast osobliwą składankę hitów sprzed kilkudziesięciu lat.

Idole młodzieży (jak np. Natalia Szroeder) oraz uwspółcześnione aranżacje były pomostem łączącym dawne przeboje z przedstawicielami młodego pokolenia. Idole młodzieży (jak np. Natalia Szroeder) oraz uwspółcześnione aranżacje były pomostem łączącym dawne przeboje z przedstawicielami młodego pokolenia.
Choć piosenkę otwierającą koncert wielu słuchaczy słuchaczy śpiewało pełnym głosem i chętnie pośpiewaliby więcej, przeszkodą okazały się dla nich nowe aranżacje utworów.

- Stare piosenki wolę w oryginalnych opracowaniach, które pamiętam ze swojej młodości. To, co zostało zaprezentowane, było interesujące, ale nie bawiłam się tak dobrze, jak planowałam - mówiła po koncercie Halina.
- Moim zdaniem te nowe opracowania nadają piosenkom dużo świeżości, przez co dla osób z mojego pokolenia wydają się mniej staroświeckie. Wolę je zdecydowanie bardziej niż wykonania tradycyjne. No i wykonawcy są cudowni! Przyszłam tutaj głównie ze względu na nich - ripostowała jej wnuczka Magda.
Drugą część programu wypełniły piosenki zagraniczne, m. in. "My Way", "Stranger In The Night", "Big Spender", "New York, New York" czy "I Have Nothing" z repertuaru Whitney Houston w interpretacji Natalii Szroeder. Na koniec ponownie przypomniano największe polskie przeboje, m. in. "Walc Embarras" z repertuaru Ireny Santor (Szroeder).

Na widowni zasiadło ok. 10 tys. słuchaczy. Na widowni zasiadło ok. 10 tys. słuchaczy.
Odbiór koncertu przez słuchaczy był rozmaity. Jedni byli zachwyceni programem, inni przyszli na imprezę, aby spotkać i posłuchać swoich idoli, jeszcze inni chcieli, jak choćby w roku ubiegłym , po prostu się zabawić - coś zjeść, napić się i przy okazji posłuchać muzyki. Z tym był mały problem, bo w tym roku na płycie rozstawiono krzesełka, a biegać do barku, kiedy wszyscy dookoła siedzą i słuchają w skupieniu, było niezręcznie. Nie brakowało osób, które wyszły przed czasem, ale i takich, który oceniały imprezę w samych superlatywach. Pod ogromnym wrażeniem z pewnością byli fani Rafała Brzozowskiego, którego na scenie było najwięcej i który piosenkę "Uciekaj moje serce" zaśpiewał przechadzając się po widowni, ściskając się i robiąc selfie z fanami.

Poziom artystyczny również był niejednorodny, ale to zdawało się nie przeszkadzać słuchaczom, którzy każdą z piosenek nagradzali gromkimi brawami. Jeśli jednak znalazł się na widowni Ergo Areny bardziej wyczulony słuchacz, mógł znaleźć ukojenie w bardzo dobrym brzmieniu orkiestry Grzegorza Urbana i ciekawie rozpisanych aranżacjach.

Czy sobotni koncert przekona ludzi do rozliczania PIT-ów w Gdańsku, czas pokaże. Można jednak wskazać wiele innych, pozamuzycznych atutów tego wydarzenia. Wiele osób było w Ergo Arenie po raz pierwszy, bo na co dzień ceny biletów są dla nich zaporowe. Mieli więc okazję przekonać się, czy dojazd do Ergo Areny komunikacją miejską jest zapewniony należycie i dlaczego przy okazji imprez mamy zakorkowane ulice. Jeśli przyjdzie im wybrać się po raz kolejny, będą wiedzieli, że należy wyjść z domu zdecydowanie wcześniej (nie wszyscy organizatorzy imprez są tak wyrozumiali jak gdańscy włodarze, którzy z uwagi na spóźnialskich przesunęli rozpoczęcie o 20 minut).

Rafał Brzozowski zaskoczył fanów, przechadzając się po widowni podczas śpiewania jednej z piosenek.


Zobacz fragment finału koncertu.

Wydarzenia

Koncert dla gdańszczan - Gdzie się podziały tamte prywatki (20 opinii)

(20 opinii)
10 - 15 zł
pop, widowisko / show

Miejsca

Zobacz także

Opinie (74) 2 zablokowane

  • Budyń znów uprawia politykę pod wybry. (8)

    • 11 13

    • koncert jest co roku panie Kacprze (7)

      • 11 3

      • a poza tym urzędujący prezydent uprawia politykę przez całą kadencję (6)

        • 6 1

        • (5)

          Polityka to się teraz nazywa? Ja bym to nazwał złodziejstwem

          • 1 4

          • (1)

            Budyń wpadł i minusuje :) milion nie wykazany w rozliczeniach kazdy może się pomylić

            • 1 2

            • Złodziej popiera złodzieja

              • 0 0

          • "Polityka to się teraz nazywa? Ja bym to nazwał złodziejstwem" (2)

            To nabazgrawszy poszedłeś obrobić kiosk.

            • 0 1

            • Nie okradam państwa na podatki leszczu

              • 1 0

            • Rozliczyłem pita oszołomie a rano kupię w kiosku gazetę żeby wspierać Polska gospodarkę.

              • 1 0

  • janusze, świeżaki i mohery

    waliły na koncert tłumnie

    • 2 21

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Koncert dla gdańszczan - Rafał Brzozowski

    Koncert na medal

    Fantastyczny koncert. Artyści wymiatali, no może poza panem Gąsowskim. Dali z siebie wszystko, piękne głosy, super atmosfera. Pan Andrus jak zawsze w formie.

    • 10 7

  • prywatki....

    Jak dla mnie bardzo monotonny koncert.Na prywatkach było i melancholijnie /"pościelówy"/i wesoło,żywo ...Tutaj tylko sntymentalne piosenki i do tego w nowoczesnych aranżacjach .....Lubie muzyke,więc koncert OK,ale za nudny jak na taką imprezę dla mieszkańców!!!!Publika mało rozbawiona wyszła po koncercie!!!

    • 7 6

  • no i wisienka na torcie

    czarowniś zakochany w sobie Brzo...

    • 3 1

  • koncert (1)

    Malkontenci narzekają mogli siedzieć w domu przy piwku A mnie i moim znajomym z którymi byłam podobał się. A na Budynia i tak nie zaglosujemy . Cała nasza szóstka.

    • 10 5

    • Zachwycająco nie było...

      Było kilka poważnych potknięć: aranżacja Niemena przez Miecia i Ordonka w wykonaniu BK-S. Dramat. Ale ogólnie sympatycznie spędzony czas. A odnośnie budynia, też nie otrzyma głosu ode mnie, nawet gdybym wyszedł zachwycony.

      • 4 4

  • Strzeżcie się Adamowicza, i jego prezentów! (2)

    "Gdańscy włodarze lubią podkreślać, że koncerty dla mieszkańców to prezent od nich..."
    Prezent, za który obdarowani zapłacili dwa razy, raz w podatkach, drugi raz kupując bilet.
    Fajnie jest robić prezenty, za nie swoje pieniądze.

    • 19 4

    • PIS niczego nie zrobi dla nas za nasze pięniądze weźmie je dla siebie

      • 1 3

    • A na co mają iść nasze pieniądze na wasze premie???

      • 1 0

  • (1)

    I adamowicz który radził jak rozliczać pity

    • 7 3

    • Można się w liczeniu pomylić o milion

      • 3 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Koncert dla gdańszczan w Ergo Arenie

    Świetny koncert

    Byłam na koncercie , super Impreza wszyscy uczestnicy zaśpiewali super . Miło spędzony czas .

    • 3 2

  • Generalnie żałuję, że mnie nie było

    Podejrzewam, że organizatorzy płacili ludziom, którzy musieli słuchać Rafcia Brzozowskiego.

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2012 roku Gdańsk był jednym z gospodarzy: