• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Harry Potter po... kaszubsku. Nietypowy dubbing

Joanna Skutkiewicz
19 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 

Harry Potter po kaszubsku:

Kaszubszczyzną, uznawaną za język regionalny, posługuje się na co dzień ok. 108 tys. osób. Po kaszubsku wydawane są książki, pisma, a także coraz więcej publikacji w formie wideo, które każdy z nas może obejrzeć w formie ciekawostki językowej. Teraz doszedł do tego fragment "Harry'ego Pottera", do którego kaszubski dubbing nagrano w Sopocie.



Cykl Filmowe Trójmiasto - wszystko o lokalnym kinie



Czy znasz język kaszubski?

Od lat trwają spory dotyczące klasyfikacji kaszubskiej mowy. Do dziś jego status prawny reguluje ustawa z 2005 r., uznająca kaszubszczyznę za język regionalny. To jedyny etnolekt w Polsce, który ma status analogiczny do tego, co język walijski i szkocki w Wielkiej Brytanii czy bretoński i alzacki we Francji.

Czy kaszubski jest zrozumiały dla mieszkańców Trójmiasta, którzy nie słyszą tej mowy w życiu codziennym? Możemy łatwo się o tym przekonać. Gdańszczanin Dominik Wesołek, zajmujący się tworzeniem filmów na YouTube, wraz z grupą znajomych nagrał fragment pierwszej części serii o chłopcu z blizną - "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" - w wersji z kaszubskim dubbingiem.

- Jest jeszcze wiele filmów, które mogłyby wyjść nam równie ciekawie - mówi Dominik Wesołek, współautor dubbingu. - Na pewno chcemy nagrać jeszcze kilka podobnych przeróbek, a jeżeli będą się cieszyć dobrym odbiorem, to może nawet więcej. Już pojawiają się pod filmem komentarze z sugestiami, które filmy mamy przerobić.

Harry Potter i Shrek po kaszubsku



Do postaci głos podłożyli Weronika Ceynowa, Piotr CeynowaJulian Pryczkowski.

Rodzicami Weroniki i Juliana są działacze kaszubscy. Eugeniusz Pryczkowski jest doktorem nauk humanistycznych, poetą i publicystą. Ma na swoim koncie ponad 3 tys. utworów literackich wydanych zarówno pod jego własnym nazwiskiem, jak i pod pseudonimami: Manijôczka, Antoni Radtke, Jan Antonowicz, Jan Dosz. Elżbieta Pryczkowska to nauczycielka języka kaszubskiego i kierownik zespołu taneczno-wokalnego Mùlczi z Banina.

- Ja i Julian nauczyliśmy się kaszubskiego w domu, od rodziców - mówi Weronika Ceynowa. - Mówimy więc od dziecka, choć oboje chodziliśmy na lekcje kaszubskiego w szkole. Z kolei Piotrek cały czas się uczy, ode mnie i od moich rodziców, odkąd jesteśmy razem.
W Polsce jest około 400 szkół, w których dzieci uczą się języka kaszubskiego, a od 2005 r. można również zdawać maturę z tego przedmiotu. Jeżeli nadal nie jesteśmy przekonani, czy więcej rozumiemy, czy nie, możemy też obejrzeć fragment "Shreka" po kaszubsku, dubbingowany przez uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Przodkowie.

Shrek w wersji kaszubskiej:

Opinie (278) ponad 50 zablokowanych

  • Super! (1)

    W Kościerzynie laureatka konkursów dot. języka kaszubskiego, gwary, Marta Kujach robi dubbing.

    • 1 8

    • Zmieniło się na lepsze w Kòscérznie.

      Parę lat temu pisano...

      "Kilka lat temu utrzymywałem kontakt z jedną z klas z LO1 w Kościerzynie i obserwowałem to, jak podchodzą do kaszubskiego. Większość z nich nie czuła się Kaszubami (sic!), a język kaszubski i lekcje kaszubskiego były powodem ich frustracji i kpin w miejscach publicznych. Szczęśliwie z całej grupy wyszły przynajmniej 3 osoby, które poczuły się Kaszubami, zdawały maturę z kaszubskiego i zechciały coś dla Kaszub dalej robić. Ale to tylko moje obserwacje."

      • 3 3

  • Lud pogranicza.

    • 0 2

  • Gdanszczanin mieszkajacy na kaszubach (12)

    Kaszubi to rodowici pomorzanie czy tego chcecie czy nie...wiec mordy w kubel,, bose antki"!

    • 9 7

    • Tylko w 3 powiatach na Pomorzu kaszubi stanowią większość. Więc dziób na kłódkę, kaszubscy sarmaci i pilnować psa w kojcu!

      • 3 7

    • (10)

      "mordy w kubel"- tak porozumiewacie się w domu na Kaszubach? Co to jest -kubel -po kaszubsku?

      • 2 5

      • (9)

        nie, to wersja uproszona, żeby do bosego antka dotarło.

        • 2 3

        • (8)

          Ten wasz sarmatyzm jest tak pusty i pozbawiony solidnych podstaw. Połowa z was też przybyła w te rejony 75 lat temu. Bose antki z psem w kojcu.

          • 2 2

          • (7)

            weź se tego "psa w kojcu" wpisz w miejscu autora, zaoszczędzisz czasu na powtarzaniu się w każdym poście.

            • 1 1

            • (6)

              Weź se w końcu wpisz w tym samym miejscu "zaczepna kaszuba pisząca nie na temat" to raz, że zaoszczędzisz czasu, dwa, że wiadomo będzie z kim ma się do czynienia. Póki co to ujadasz, podobno jak twój czworonożny przyjaciel.

              • 1 2

              • (5)

                nie mam psa. nie pora już wyprowadzić wilczura z tej twojej kawalerki na pięciominutowy spacer dookoła bloku? bose antki tak genetycznie tęsknią za oborą, że w domu robią sobie jej namiastkę...

                • 2 1

              • (4)

                Tak narzekacie jak to przybysze ze wschodu wami gardzą, a sami jesteście nielepsi :) najlepsze jest to, że co drugi zawzięty kaszubek 75 lat temu wytwarzał CO2 hen daleko na wschodzie :) no i dla twojej informacji - jestem tutejszy, więc twoje teorie niestety pozostaną tam gdzie ich miejsce - w czeluściach twoich nierealnych, mokrych snów

                • 1 2

              • (1)

                nie mam żadnych związków rodzinnych z Kaszubami, podobnie jak i zabużanami. to ty rzuciłeś jakiś bełkot o kaszubie w podpisie i ujadaniu jak czworonożny przyjaciel. więc twoje teorie pozostają tam, gdzie ich miejsce. w twoim zadku.

                • 0 2

              • Amnezja, co nie?

                • 1 1

              • Tylko, że jak Kaszubi nie mają gardzić przybyszami? (1)

                Jak przez ostatnie 100 lat przybysze nami gardzili o wiele bardziej? Byliśmy traktowani jako ludzie gorsi?

                • 0 1

              • Jakkolwiek to nie zabrzmi, trafił swój na swego

                • 1 0

  • Oby więcej

    Coś pięknego!

    • 2 3

  • Co z tymi ludźmi? (2)

    Obserwuję te forum od pewnego czasu i szczególną uwagę przykuwają wątki "kaszubskie" tj. tematy które o nich traktują. Komuś może się wydawać, że to nietypowa odmiana lokalnego patriotyzmu, ale pozwoliłem sobie zweryfikować tezy autorów postów, jakie tu padają, przykładowo:
    1. Kaszubi to tak naprawdę Pomorzanie. Mit - na Pomorzu rezydowały rozmaite plemiona słowiańskie. W porównaniu do Wieletów byli stosunkowo nieliczni. Książęta pomorscy, tak często tu przytaczani, podkreślali zarówno odrębność Pomorza od Marchii Brandenburskiej czy Polski oraz odrębność Kaszubów od reszty zarządzanych przezeń ludów.
    2. Kociewacy to odrębna grupa względem Kaszubów - to akurat prawda, warto dodać, że pierwsze wzmianki o Kociewiu (co prawda inaczej nazywanym) są datowane na 12 i 13 stulecie, tak samo jak w przypadku Kaszub. Widać czasy rozbicia dzielnicowego w Polsce jak i ekspansja niemiecka w tych rejonach wymusiła określenie swojej tożsamości przez tybulców.
    3. Kaszuby to biedny rejon, po PGRowski - i tak i nie - o ile powiaty kartuski, kościerski czy Wejherowski biedne raczej nie są, tak już bytowski chociażby wypada blado. Po części pewnie jest to wpływ turystyki. Ogólnie województwo pomorskie, poza dużo bogatszym Trójmiastem jest na stosunkowo podobnym poziomie gospodarczym
    4. Język kaszubski czy gwara? Kwestia sporna, oficjalnie - język. Ale wielu językoznawców twierdzi że nie posiada on wielu atrybutów nierozerwalnie związanych z językiem.
    5. Gdańsk jako stolica Kaszub - zdecydowanie nie, nigdy udział ludności kaszubskiej nie był w Gdańsku na tyle duży aby uznać go za stolicę. Prędzej Gdynia - ale tu też można mieć pewne wątpliwości.

    Dlatego też nie rozumiem u Kaszubów tego poczucia wyższości i pogardy zwłaszcza względem przyjezdnych. Pisanie prowokacyjnych komentarzy do niczego nie prowadzi, co widać na przykładzie wojenki poniżej. Pamiętajcie - sporo przesiedlonych mieszka w Żukowie, Miszewie, Mezowie itp. To wasi sąsiedzi!

    • 5 0

    • W większości się zgodzę, jednak nie we wszystkim (1)

      W bytowskim (gdzie w sumie mieszkam) faktycznie można zaobserwować większą biedę od innych kaszubskich powiatów, lecz tutaj jest bardzo wielu też nie-Kaszubów (przesiedleńcy po 1945), którzy często też żyją biednie lub zacofanie (albo też trzymają psy na łańcuchu - podałem to, bo ktoś wytykał Kaszubom, że tak robią). Nie chcę tutaj obrażać tych ludzi, ale pokazać, że to nie tylko ci Kaszubi są tacy biedni i zacofani, lecz inni ludzie także.
      Co do Kociewia - to tak, już w średniowieczu można było zaobserwować ich odmienność, lecz tak naprawdę to byli w tym 12 i 13 wieku spolszczeni Kaszubi.
      Nigdy nie był duży udział Kaszubów w Gdańsku? A co z czasami za rządów Sobiesławiców i poprzednie?

      Jeśli chodzi o tę pogardę i poczucia wyższości ze strony Kaszubów to nie jest nic dziwnego. Niemal przez cały XX wiek (już od 1920 do 1989, a nawet do dzisiaj) Kaszubi byli traktowani gorzej, jako ludzie gorszej masy. Byli często wyśmiewani, obrażani, a nierzadko nawet bici przez przyjezdnych Polaków. W PRL-u słowo "Kaszub" było synonimem wieśniaka i osoby zacofanej, było wręcz wyzwiskiem. Nierzadko Kaszuba został zwolniony z pracy lub nie dostał awansu, a nawet do tej pracy nieprzyjęty tylko dlatego, że jest Kaszubą.
      Tak naprawdę to od stu lat właśnie ci ludzie przyjezdni traktują Kaszubów z pogardą i poczuciem wyższości (oczywiście nie wszyscy, ale duża część tak robiła i wielu dalej robi), więc co w tym dziwnego, że Kaszubi tak na nich reagują?

      • 0 2

      • Wątpię aby najlepszą strategią na pogardę była również pogarda. Co do Kociewia - to jeden z wielu ludów słowiańskich który istniał na Pomorzu. Dzięki odkryciom archeologicznym wiemy, że dość zasadniczo różnili się od Kaszubów (przedmioty codziennego użytku - garnki, ogólnie ceramika, narzędzia, wczesnośredniowieczne zabudowania). Zapewne różnice objawiły się w okresie wędrówki ludów i zaraz po nim - kiedy to ludy kaszubskie rezydowały nad Parsętą. Dlatego też mało prawdopodobne jest aby to byli spolszczeni kaszubi.

        • 1 2

  • Czy Gdańsk to Kaszuby? (2)

    Będąc rodowitą Gdańszczanką absolutnie nie poczuwam się Kaszubką. Na siłę Gdańsk robi się stolicą Kaszub, gdzie to Kartuzy na to zasługują. Historia i teorie to robią ludzie, a fakt jest taki, że Gdańsk z Kaszubami ma tyle wspólnego co z Mazurzami - sąsiedzi i tyle.

    • 4 1

    • To, że jest Pani Gdańszczanką nie oznacza od razu, że jest Pani Kaszubką (1)

      Jest przecież wiele ludzi mieszkających nawet w rdzennie kaszubskich miejscowościach, a nie czują się Kaszubami. Tak samo Niemiec mieszkający w Warszawie nie musi czuć się Polakiem czy Mazowszaninem.

      A czemu niby Kartuzy zasługują na miano stolicy Kaszub? Bo ktoś sobie tak wymyślił i postawił tablicę "Kartuzy - stolica Kaszub" - nie, bo w Gdańsku jest podobna tablica. Bo Kartuzy przez ostatni czas były ważnym centrum kaszubskim? Też nie, bo takim centrum też była Kościerzyna czy Wejherowo, a w szczególności Gdańsk.
      Nikt nie robi na siłę z Gdańska stolicy, tylko wiele przybyszy z innych stron Polski (lub ich potomków) robi na siłę Gdańsk terenem niekaszubskim.
      Gdańsk ma o wiele więcej wspólnego z Kaszubami niż z Mazurami. Otóż tereny te od VI czy VII wieku zamieszkiwało plemię Pomorzan (czyli Kaszubów, lecz później wiele Pomorzan/Kaszubów się zgermanizowało lub spolonizowało i dalej nazywało się Pomorzanami, więc nazwa Kaszubi zaczęła określać niezgermanizowanych i niespolszczonych dawnych Pomorzan. Jak wiadomo teren, gdzie mieszkali Pomorzanie leżał między Wisłą, Notecią, Wartą, Odrą i Bałtykiem. Czyli te ziemie zamieszkiwali Kaszubi. W tym obszarze leży także Gdańsk (nie liczę oczywiście terenów po wschodniej stronie Wisły, bowiem te oczywiście to nie Kaszuby, lecz Żuławy). Gdańsk założyli Pomorzanie, czyli Kaszubi. Później rządziła tu kaszubska dynastia (choć są teorie, że pochodząca nie z Kaszub, lecz na pewno się skaszubili), która miała swą stolicę w Gdańsku, tam też zostali pochowani (dokładnie to w Oliwie, która do niedawna była bodajże najbardziej kaszubską dzielnicą Gdańska). Książę kaszubski Świętopełk Wielki nadał także Gdańskowi prawa miejskie. Później co prawda przyszli Polacy, lecz po krótkim im pobycie przyszli Krzyżacy, potem znów Krzyżacy, a następnie Prusacy/Niemcy, a na końcu znów Polacy. Jednak przez ten cały okres Gdańsk był bardzo ważnym ośrodkiem dla Kaszubów.

      • 0 3

      • Pomorzanie to nie kaszubi. Kaszubi byli tylko jednym ze słowiańskich plemion, mieszkających na Pomorzu. Przez wiele lat powielano ten prosty błąd. Większość Słowian z Pomorza została zgermanizowana, najmniej szczęścia mieli ci, którzy mieszkali bardziej na zachód. O kaszubach mówi się dopiero od XII-XII wieku, wcześniej prawdopodobnie rezydowali we wschodniej części obecnego woj. zachodniopomorskiego, dopóki ekspansja niemiecka w tych rejonach nie wymusiła na nich migracji. Co do książąt i ich tytulatury. Świętopełk, jak i inni przedstawiciele dynastii Sobiesławiców używali tytułów ogólnych (książę słowian i kaszubów) oraz bardziej szczegółowych (książę gdański, tczewski, lubiszewski itp.) Trzeba też rozróżnić Pomorze Zachodnie od Wschodniego - w tym pierwszym przypadku nazywali się księciami Pomorzan, ci drudzy wprowadzili dystynkcję. To pokazuje że na Pomorzu było bardzo wiele grup etnicznych. Z racji spornego charakteru tych ziem niemożnością jest aby Pomorzanie stanowi monolit. Widać to po wykopaliskach, prowadzonych w różnych miejscach na Pomorzu. Dzięki temu dzisiaj wyróżniami Kociewiaków, Powiślan, ziemię lubiszewską, borowiaków, gdzie tylko ci ostatni wywodzą się od kaszubów. Przy pozostałych widoczne były spore różnice jeśli chodzi o obyczaje, życie codzienne, narzędzia i ubiór, już w średniowieczu. Prawdopodobnie jest to wynik wspomnianej niemieckiej ekspansji w regionie, która spowodowała podziały wśród dawnych Pomorzan. Co do Gdańska - obecnie ludność rdzennie kaszubska to między 3 a 5% ludności. Przez wieki Gdańsk był miastem wielu ludów, dlatego traktowanie go jako stolicy kaszubów to grube nieporozumienie. W czasach wczesnośredniowiecznych obecność kaszubska w tych rejonach była znikoma, przez stuleci osiedlali się tu Niemcy, Polacy, Żydzi itp. Procentowy udział kaszubów w ludności Gdańska nigdy nie przekroczył kilkunastu procent. Obecnie Najbardziej logicznym pomysłem są Wejherowo, Kartuzy, Kościerzyna albo Gdynia. Zależy od danego kryterium

        • 3 1

  • Po co dzieciom zaśmiecać głowę takim bezużytecznym tworem?

    Nie wystarczy im polski? Co innego jak ktoś CHCE. Gorzej jak szkoła zmusza. nie lepiej te godziny na naukę angielskiego poświęcić, gdzie szkoła i tak nie jest w stanie nauczyć w stopniu komunikatywnym bez dodatkowych lekcji? Szkoła "óczy" rozwiązywać testy a nie mówić.

    • 3 0

  • Niech puszczają w szkole Shreka po angielsku i omawiają

    Przynajmniej dzieci coś na tym skorzystają w życiu. Może zainteresują się i zaczną oglądać filmy z transkrypcją po angielsku - jedyna droga aby się nauczyć - słuchać. Z kaszubskiego nie skorzystają na pewno. Wrażenia na pracodawcy komunikatywna znajomość kaszubskiego nie zrobi, gdy po angielsku nie umie taki pracownik poprawnie dwóch zdań powiedzieć jak obcokrajowiec przyjdzie do firmy.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (10 opinii)

(10 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Tymon Tymański, gdański wokalista, kompozytor, multiinstrumentalista był założycielem grupy: