• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejscy uczestnicy "Hotelu Paradise 2"

Julia Rzepecka
26 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Ivan Yevtushenko i Robert Kapica, bohaterowie drugiego sezonu programu "Hotel Paradise" mieszkają w Trójmieście. Ivan Yevtushenko i Robert Kapica, bohaterowie drugiego sezonu programu "Hotel Paradise" mieszkają w Trójmieście.

Mieszkańcy rajskiej wyspy muszą zrobić wszystko, by każdy kolejny tydzień zakończyć z partnerem u swego boku. Aby osiągnąć cel mogą podążać wedle strategii, używać sprytu lub uwodzić. Każdy kolejny odcinek programu "Hotel Paradise" to nie tylko egzotyczne wakacje dla uczestników, ale także o krok bliżej do wygrania 100 tys. zł. Ivan Yevtushenko i Robert Kapica, mieszkający w Trójmieście bohaterowie drugiego sezonu, opowiedzieli o swoich wrażeniach.



Imprezy online w Trójmieście


Czy lubisz oglądać programy typu reality show?

"Paradise Hotel" to format, którego pierwsza edycja została wyemitowana w Stanach Zjednoczonych w 2003 roku. Od tego czasu powstało 56 edycji14 krajach na całym świecie. Polska wersja została zrealizowana na indonezyjskiej wyspie Bali.

O co w nim chodzi? Kilkoro singli przebywa w hotelu na wyspie. Co siedem dni odpada osoba, która nie znajdzie dla siebie pary. Następnie do programu dołącza nowy uczestnik. By pozostać w grze, zawodnicy tworzą różnego rodzaju sojusze i prowadzą intrygi. Zwycięska para ma szansę na 100 tys. zł, ale partner i partnerka mogą wybrać: miłość lub pieniądze.

Ivan YevtushenkoRobert Kapica to uczestnicy drugiego sezonu polskiej edycji, którzy są obecnie związani z Trójmiastem. Ivan przeprowadził się do Gdańska z Ukrainy.

Julia Rzepecka: Jak się odnalazłeś w obcym kraju bez znajomości języka? Czy to było trudne?

Ivan: Przeprowadziłem się od razu do Gdańska i gdy tu przyjechałem, nie umiałem nawet powiedzieć "cześć". Nie było łatwo, ponieważ miałem 18 lat, ale moje ambicje, stanowczość, entuzjazm i chęć do działania pomogły mi poradzić sobie życiu. Języka nauczyłem się od ludzi, z którymi pracowałem na budowie i w gastronomii.

Maciej Kindler: uczestnik "Hotelu Paradise" z Gdyni



Jak to się stało, że zdecydowaliście się wziąć udział w programie?

Ivan: Mój przyjaciel zapytał, czy nie chciałbym pojechać na casting do reality show. Pomyślałem: a czemu nie? Skonsultowaliśmy pomysł z moją przyjaciółką, która uznała, że się nadaję. Pojechałem na casting i się dostałem do programu.

Robert: Decyzja dotycząca wzięcia udziału w "Hotel Paradise" powstała bardzo szybko. W czasie, gdy byłem na kontrakcie modelingowym w Szwajcarii, zadzwonił do mnie mój manager, który poinformował mnie o możliwości udziału w programie. Spontanicznie się zgodziłem.

Ivan, na co dzień jesteś agentem ds. nieruchomości. W tej pracy ważny jest porządek, ale także umiejętność podejmowania ryzyka. Czy podobnie było w programie?

Ivan: Zgadza się! Jestem agentem sprzedaży nieruchomości. Jednak jeśli chodzi o ryzyko w mojej branży, a ryzyko w programie... tego nie da się zupełnie porównać. Nie ukrywam, że praca z ludźmi dużo mi pomogła, ponieważ umiałem szybko odnaleźć się w różnych sytuacjach. No i wiadomo: "ten kto nie ryzykuje - ten nie pije szampana".

Robert, ty z kolei na co dzień jesteś modelem. Reprezentowałeś nawet Polskę na wyborach Mister World 2019. To zajęcie, które wymaga pewności siebie. Czy twoje doświadczenie pracy przed obiektywem przydało się w trakcie programu?

Robert: Myślę, że doświadczenie w modelingu na pewno w jakimś stopniu się przydało. W trakcie programu mieliśmy nagrywane wizytówki, uczestniczyliśmy w sesjach zdjęciowych, więc można powiedzieć, że czułem się jak "ryba w wodzie".

  • Robert i Ivan na stałe mieszkają w Gdańsku.
  • Robert i Ivan na stałe mieszkają w Gdańsku.
  • Robert i Ivan na stałe mieszkają w Gdańsku.
  • Robert i Ivan na stałe mieszkają w Gdańsku.
Jakie były wasze pierwsze wrażenia w trakcie realizowania Hotel Paradise?

Ivan: To było dla mnie wielkie "wow!", nie mogłem uwierzyć, że się znalazłem po drugiej stronie telewizora. Niesamowite emocje. Wtedy właśnie uwierzyłem, że marzenia się spełniają.

Robert: Jeśli o mnie chodzi, moje pierwsze wrażenie to ogromna ekscytacja tym, co może się tam wydarzyć. Bo tak naprawdę nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać będąc już w willi.

Czy łatwo było pozostać sobą pod czujnym okiem kamer?

Ivan: Od samego początku miałem dziwne odczucia, jednak po paru dniach, gdy zapoznałem się już lepiej z całą ekipą, zacząłem czuć się normalnie i właściwie prawie zapominałem o kamerach.

Robert: Tak, zdecydowanie ciężko było się na początku oswoić z kamerami. Potrzebowałem na to kilku dni, aby już nie myśleć o tym, że jesteśmy cały czas nagrywani i obserwowani.

Program, który oglądają widzowie to zaledwie wycinek tego, co dzieje się między uczestnikami. Czy obawialiście się tego, jak zostaniecie pokazani i jak odcinki będą zmontowane?

Ivan: Nie bałem się, ponieważ nie miałem na to wpływu. Poza tym myślę, że mądrzy ludzie wiedzą, że czasem trzeba brać poprawkę na telewizję, a opinia tych drugich ludzi mnie nie interesuje i w żaden sposób nie rusza.

Robert: Ja też nie obawiałem się tego, jak zostanę zaprezentowany w telewizji. Prawda jest taka, że zawsze staram się czy to w życiu, tak samo i w programie wychodzić z twarzą, nikogo nie udawać i być sobą, dlatego nie miałem się czym przejmować.

Ivan, o tym, że razem z Anią tworzycie parę, poinformowaliście fanów dopiero kilka dni po finale programu. Dlaczego nie ogłosiliście tego wcześniej?

Ivan: Taka była nasza wspólna decyzja, ponieważ program wygrała inna para i postanowiliśmy dać im chwilę, żeby się nacieszyć wygraną. I tak wiedzieliśmy, że wygraliśmy razem coś więcej niż pieniądze i ludzie o nas nie zapomną.

Robert, ty w programie zaszedłeś daleko. Jaka jest recepta na przetrwanie w "Hotelu Paradise"?

Robert: Po udziale w programie i moim doświadczeniu, myślę, że receptą jest prawdziwość i szczerość.

Druga edycja programu była nagrywana zaraz po pierwszej, na początku 2020 roku. Czy w trakcie nagrywania wiedzieliście o epidemii koronawirusa?

Robert: Wiedzieliśmy. Pamiętam, jak kilka dni przed wylotem dostaliśmy informację o pandemii i obowiązkowej kwarantannie.

Ivan: A mi nic o tym nie było wiadomo. Czułem, jakbyśmy żyli pięknym życiem bez żadnych zmartwień i bez żadnego kontaktu z innymi ludźmi - oprócz uczestników i operatorów.

Jak czuliście się po powrocie do domów? Ciężko było wrócić do codziennych obowiązków?

Ivan: Na początku było rzeczywiście dziwnie, ale na szczęście nie byłem w tym czasie sam, więc łatwiej mi było poradzić ze wszystkim wraz z moją ukochaną. Ciężko było wrócić do codziennego życia, ale potraktowałem to jako małe wyzwanie.

Robert: Sam powrót nie był taki ciężki, jak 14-dniowa kwarantanna po przylocie (śmiech). Ale tak szczerze, dzięki temu mogłem ten czas spędzić przyjemnie... jak w raju!

Opinie (72) ponad 50 zablokowanych

  • ..

    Nie mam telewizji od nastu lat, ale jak czytam ten artykuł, przykro mi, że zeszła na dno. A tymbardziej, że są osobniki, co zgłaszają się do takiego powiedzmy programu..
    Co się dzieje, że młodzi nie mają żadnej godności i wartości, że idą do takiego "gow. a" występować!?

    • 13 2

  • Nie oglądam takich programów.

    Ogłupiają.

    • 9 0

  • Słabe

    O tyle co obejrzałam pierwsza edycje bo to było coś nowego i uczestnicy jeszcze w miarę normalni, to druga edycja po kilku odcinkach tak mnie irytowała ze kompletnie olałam program, ten blond Pan z artykułu był jedna z osób która doprowadzała mnie do białej gorączki i nie mam zamiaru więcej wracać do oglądania tego typu programu.

    • 3 2

  • Ogladam kolejne edycje z zaciekawieniem.

    Program niewątpliwie dla wykształconego i wyrobionego widza. Kibicuję chłopakom i zaciskam kciuki. Ostatniej powtórki nie oglądałam bo robiłam akrylki :-(
    Program i uczestnicy na europejskim poziomie. Nie to co te smetne reportaże w pissowskiej tv.

    • 6 3

  • Współczuję osobom

    Oglądającym z własnej woli

    • 14 1

  • Kit

    W tych programach dziewczątka udające dorosłe z napompowanymi ustami i cyckami plus chłopcy nasmarowani i gładcy z torsem jak d*pci niemowlaka kto to ogląda no chyba dzieciątka co chcą sie upodobnić do szutcznej kukły.

    • 16 0

  • (1)

    Jak można w ogóle oglądać taki chłam? Ja wiem że popyt generuje podaż. Ale jeśli jest popyt na takie programy, to znaczy że społeczeństwo zdurniało do reszty.

    • 6 0

    • To jest po prostu patologia

      • 1 0

  • fajny program

    szkoda ze kto inny nie wygral

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (1 opinia)

(1 opinia)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwsza edycja festiwal muzyki alternatywnej Soundrive Fest odbyła się w: