• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Indie na talerzu. Gdzie w Trójmieście posmakować indyjskich potraw?

Marta Nicgorska
28 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Na szlaku trójmiejskich smaków odwiedziliśmy restauracje, gdzie serwowana jest kuchnia z północnych Indii. Wszak to właśnie dania z Delhi, a nie z Kalkuty czy z Bombaju stały się najbardziej popularne na świecie.


Aromatyczna, dość pikantna i bardzo kolorowa - kuchnia indyjska jest nie tylko smaczna, ale i zdrowa. Swoją niepowtarzalność zawdzięcza licznym przyprawom, które nadają daniom orientalnego smaku. Wybraliśmy się na wycieczkę po trójmiejskich restauracjach indyjskich, by posmakować dań, jakie wychodzą spod hinduskiej ręki.



Indie to kraj niezwykłych kontrastów, mnogości kultur i religii, które współistnieją obok siebie. Konglomerat narodowościowo-kulturowy znajduje od dawien dawna odzwierciedlenie w bogactwie kuchni. Różnorodność regionalna Indii ma jednak wspólny mianownik - specyficzne przyprawy, których mieszanie przesądza o wyrazistości i oryginalności potraw.

Dania mięsne zatopione w sosach podawane są w specjalnych kociołkach. Dania mięsne zatopione w sosach podawane są w specjalnych kociołkach.
Chlebem powszednim jest w Indiach pieczywo Naan. Chlebem powszednim jest w Indiach pieczywo Naan.
Tu znajdziesz wszystkie trójmiejskie restauracje serwujące kuchnię indyjską

Każda rodzina ma własną mieszankę ulubionych przypraw, tzw. masalę. Przeważająca część Indii do dziś jest wegetariańska i raczej uboga, stąd też w ciągu wieków stosowanie przypraw stało się prawdziwą sztuką. Przyprawy pełnią określone funkcje. Jedne sprawiają, że potrawy są soczyste i delikatne, inne dodają pikantności, jeszcze inne intensywnej barwy. Wśród całej gamy przypraw prym wiodą: imbir, curry, kumin, kardamon, kolendra, kminek, kurkuma, czerwone i zielone strączki chilli, goździki i cynamon. Nie można też zapomnieć o gałce muszkatołowej, sezamie, anyżu i oczywiście bardziej swojskich: czosnku i cebuli.

W indyjskiej kuchni królują warzywa - nigdzie indziej nie znajdziemy tak ciekawych potraw z wykorzystaniem fasoli, soczewicy, bakłażanów, cukinii, szpinaku czy kalafiorów. Choć kuchnia indyjska jest przeważnie wegetariańska, nie brak tu przepisów na dania mięsne oraz fantazji w przyrządzaniu ryb.

Mówiąc o kuchni indyjskiej można pokusić się o stwierdzenie, że mocno oddziałuje na zmysły. Wzrok cieszą świeże warzywa i zioła, węch potęgują aromaty przypraw, smak wyostrzają pikantne dodatki, a na dotyk wpływa ceremoniał spożywania potraw, wszak wiele z nich można konsumować palcami.

Na szlaku trójmiejskich smaków odwiedzamy restauracje, gdzie serwowana jest kuchnia z północnych Indii, wszak to właśnie dania z Delhi, a nie z Kalkuty czy z Bombaju stały się najbardziej popularne na świecie.

Sercem restauracji Mantra jest stylowy drewniany barek. Sercem restauracji Mantra jest stylowy drewniany barek.
W restauracji Mantra znajdziemy dużo tekowego drewna i oryginalnych dodatków. W restauracji Mantra znajdziemy dużo tekowego drewna i oryginalnych dodatków.
Zaglądamy do funkcjonującej od roku gdańskiej restauracji Mantra. Lokal znajduje się przy ul. Krynickiej zobacz na mapie Gdańska, tuż obok Alfa Centrum na Przymorzu. W otoczeniu garaży osiedlowych, przy małej ulicy bez parkingu, wygląda dość niepozornie i w pierwszej chwili nie zachęca do wejścia do środka. W sieni uwagę zwracają masywne około 100-letnie drewniane drzwi. Po przekroczeniu progu restauracji, 500-metrowy obiekt robi jednak wrażenie. Uderza ogromna przestrzeń urządzona w przemyślany sposób. Restauracja składa się z 2 sal. Jedna to kameralne pomieszczenie na około 25 osób, druga dużo większa na 120 miejsc. Dzięki możliwości dowolnego podziału na mniejsze aneksy, może sprawdzić się zarówno na kameralne spotkania, jak i duże imprezy firmowe czy okolicznościowe biesiady familijne.

W małej sali mieszczą się tradycyjne stoliki z krzesłami oraz drewniane ławy. W większej sali usytuowana jest indyjska antyczna altana oraz kilka ław i stolików. Sporo tekowych mebli nie ujmuje przestrzeni. Sercem restauracji jest bar z oryginalną drewnianą ornamentyką. Wszystkie dekoracje: od patchworkowych zasłon, po ciężkie obrusy, poduchy, obrazy i sporo elementów drewnianych, ocieplają klimat, sprawiają, że jest domowo. Intymności dodają parawany, którymi można odgrodzić się od pozostałych gości. Wystrój nie przytłacza, bez przepychu, niezbyt strojnie, ale gustownie. Stonowana w tle muzyka indyjska nie przeszkadza w rozmowach.

Dużym atutem lokalu jest palarnia oraz przestrzeń do tańca. Jak przyznał właściciel restauracji, mieszkający od 25 lat w Polsce Hindus, Sunil Ahuja, przebudowa i aranżacja tego lokalu stanowiła spore wyzwanie. Wcześniej była tu siedziba policji, areszt z celami. Dziś jest to miejsce z olbrzymim potencjałem. Przy współpracy z Ambasadą w Warszawie zaczęło tu działać Centrum Kultury Indyjskiej. Jak zdradził właściciel, są już plany ożywienia tego miejsca poprzez spotkania i projekcje filmowe przybliżające kulturę Indii.

W restauracji Masala wpada mało dziennego światła. Nastrój tworzy sztuczne oświetlenie i oryginalne lampy. W restauracji Masala wpada mało dziennego światła. Nastrój tworzy sztuczne oświetlenie i oryginalne lampy.
Dwupoziomowy lokal Masala to najstarszy lokal w Polsce o takiej nazwie. Dwupoziomowy lokal Masala to najstarszy lokal w Polsce o takiej nazwie.
Poza przyjemną aranżacją miejsca, to co nas urzekło, to otwartość i życzliwość hinduskich kucharzy. Biorą pewnie przykład z właściciela, który często sam wita gości i zabawia ich rozmową. W Mantrze zaskakują duże porcje. Ciekawie smakuje zupa Multani Soup z soczewicy z cytryną i własnej roboty ser ze szpinakiem Palak Paneer. Warto spróbować baraniny Mutton Masala pieczonej w piecu, bo rozpływa się w ustach. W lokalu można napić się tradycyjnej czarnej indyjskiej herbaty, gotowanej z mlekiem, cukrem, kardamonem i imbirem, piwa kingsfisher czy napojów jogurtowych serwowanych na słono i na słodko. Z deserów warto spróbować indyjskiego specjału - Gulab Jamun. W słodkim syropie podawany jest na ciepło.

W Gdańsku odwiedzamy także restaurację Masala. Można powiedzieć, że to lokal z tradycjami, znany i dość oblegany. Z racji lokalizacji, w centrum handlowym Madison przy ul. Rajskiej zobacz na mapie Gdańska, nawet w ciągu dnia panuje tu spory ruch. Dwupoziomowy lokal dysponuje dużą liczbą miejsc siedzących, jednak w weekendy i wieczorami trudno czasem o wolny stolik. Wewnątrz panuje półmrok, atmosferę tworzy w dużej mierze oświetlenie. Na piętrze jest zacisznie i przytulnie, w sam raz na kolację we dwoje. Masala, funkcjonująca już 10 lat, jest współwłasnością Sunila Ahuja, który podkreśla, że gdańska restauracja o tej właśnie nazwie była pierwszą w Polsce.

W Masali warto się skusić na zupę cytrynową i Veg Pakora - sezonowe warzywa panierowane w mące z soczewicy. Degustujemy też Chicken Korma - kawałki kurczaka z pieca tandoor w sosie z orzechów nerkowca. Do picia tradycyjny napój jogurtowy z przyprawami. W Masali potrawy przyrządzają oczywiście rodowici Hindusi, więc jest gwarancja oryginalnej kuchni. Ceny nie odstraszają.

Z Gdańska przenosimy się do centrum Sopotu, na ulicę Grunwaldzką zobacz na mapie Sopotu. Na wejściu do indyjskiej restauracji Tandoor House wita nas posągowa postać. To figura bogini Lakszmi symbolizująca piękno, szczęście, bogactwo, dobrobyt. Wnętrze eleganckie, urządzone ze smakiem, w klasycznym stylu. W lokalu panuje kameralny wystrój, wpada mało dziennego światła, więc jest trochę ponuro. Sporo elementów drewnianych, witraży oraz dekoracji ze sklepów kolonialnych przesądzają jednak o ciepłym klimacie.
W sopockiej restauracji Tandoor House gości wita bogini Lakszmi. W sopockiej restauracji Tandoor House gości wita bogini Lakszmi.
Tandoor House zawdzięcza swoją nazwę oryginalnemu piecowi indyjskiemu tandoor. Tandoor House zawdzięcza swoją nazwę oryginalnemu piecowi indyjskiemu tandoor.


Lokal nieduży, ale przytulny, dysponuje około 40 miejscami siedzącymi. Właścicielami restauracji są Polacy, ale w kuchni rządzą Hindusi - dwóch młodzieńców z Nepalu pod wodzą szefa kuchni Nandu Kafle. Restauracja funkcjonuje w tym miejscu od 2 lat, została przeniesiona z Gdyni pod tą samą nazwą, którą zawdzięcza tradycyjnemu piecowi tandoor. Piec to serce każdej indyjskiej kuchni - można w nim upiec tradycyjne pieczywo indyjskie, ryby, mięso czy ser. Co ważne, restauracja wprowadziła 3-stopniową skalę ostrości dań. Liczba gwiazdek w menu oznacza stopień łagodności potrawy.

Na powitanie każdy z gości przed złożeniem zamówienia głównej potrawy może spodziewać się przekąski. Papadam, czyli chrupiące placki z mąki grochowej z przyprawami podawane są tu z dwoma sosami: z owoców tamaryndowca oraz z mięty i kolendry. Świetną przystawką jest też Samosa - kruche stożki nadziewane ziemniakami oraz groszkiem w aromacie nasion kolendry i kminu rzymskiego. Warto na pewno posmakować hinduską zupę Dal Soup oraz Kadhai Lam w sosie z papryką, cebulą, imbirem, chili, w aromatycznym sosie curry. Degustujemy też po kęsie różnych mięs z dużego talerza Non Vegetarian Mix Platter: jagnięciny marynowanej w jogurcie z przyprawami oraz polędwiczki z kurczaka macerowanej w zaprawie z orzechów nerkowca aromatyzowanej grubo zmielonym pieprzem. Na koniec deser - lody indyjskie Kufli z dodatkiem orzechów pistacjowych, orzechów nerkowca i migdałów.

Z Sopotu przenosimy się do centrum Gdyni. Przy ul. Władysława IV zobacz na mapie Gdyni odwiedzamy Taj Mahal. Wystrój wnętrza egzotyczny, uwagę zwracają oryginalne hinduskie lampy sufitowe, które wieczorową porą tworzą przyjemny nastrój i ocieplają dość chłodny klimat. Wzrok zatrzymuje się na figurze-rzeźbie pokaźnych rozmiarów. Pegaz w tym miejscu budzi nasze zdziwienie, ale właściciel restauracji, Sanjiv Mailk, śpieszy z wyjaśnieniem, że z lokalu uczynił artystyczną przestrzeń "Tygiel", w której prezentuje prace malarzy, rzeźbiarzy, grafików, stąd liczne obrazy na ścianach w różnych stylach i formatach.

W gdyńskiej restauracji Taj Mahal uwagę zwraca wielka rzeźba pegaza. Mieści się tu Tygiel, gdzie artyści mogą zaprezentować swoje prace. W gdyńskiej restauracji Taj Mahal uwagę zwraca wielka rzeźba pegaza. Mieści się tu Tygiel, gdzie artyści mogą zaprezentować swoje prace.
Lokalizacja restauracji, przy głównej arterii miasta, tuż obok biurowca Hossa, sprawia, że lokal nie narzeka na liczbę gości. W środku znajduje się mała kameralna sala z przeznaczeniem na lunch biznesowy oraz sala główna z kilkunastoma stolikami. Na zewnątrz ogródek, który funkcjonuje tylko w sezonie. W części centralnej restauracji, pomiędzy obiema salami, znajduje się barek. W kuchni działa dwóch kucharzy z Indii. Obsługa kelnerska, wprawdzie nie rodem z Indii, ale żeńska część personelu wyróżnia się tradycyjnym strojem sari.

W Taj Mahal degustujemy na wstępie Mango lassi, napój na bazie jogurtu i świeżego owocu mango. Jako danie główne otrzymujemy potrawę znaną na całym świcie - Chicken Tikka Masala, czyli pieczonego w glinianym piecu tandoor kurczaka w delikatnym sosie zrobionym na bazie pomidorów, masła, śmietany i rozmaitych przypraw. Warto spróbować Tandoor Roti - indyjski chleb razowy w formie naleśnika, a na deser - Firni, czyli pudding mleczny z miodem, migdałami, orzeszkami, pistacjami i mąką ryżową. Można tu także zapalić tradycyjną fajkę wodną szisza.

Gdzie jeszcze skosztować indyjskich potraw? Indie na talerzu znajdziemy w Buddha Lounge Restaurant&Bar na ulicy Długiej oraz na obrzeżach miasta w nowo otwartym lokalu indyjskiej sieci Ganesh w centrum handlowym na Kowalach. W Sopocie można zajrzeć do Tandoori Love, a w Gdyni do Bollywood Lounge. Ponieważ odwiedziliśmy tylko część lokali, zachęcamy do własnych podróży kulinarnych.

Zobacz wszystkie restauracje serwujące kuchnię hinduską w Trójmieście, a swoją opinię na ich temat zostaw w serwisie Oceniaj.

Miejsca

Opinie (111) ponad 20 zablokowanych

  • Masala w Madison?

    Przeciez to juz zamkneli...

    • 7 3

  • (1)

    Mantra wystrój jest tragiczny a kelnerki to jakieś straszne dresiary. Jedzenie jednak dobre.
    Bollywood jest warty uwagi, dobre jedzenie i od 12-18 jest lunchowe menu, z takimi samymi daniami ale w cenie 15zł.
    Do tego lubię Tandori Love mimo że jest chyba najmniej autentyczne ale smaczne.
    Tandor House, jedzenie dobre, ceny ok, dobre na wieczorna kolacje.
    Taj Mahal za drogo jak na to co dają.
    Ganesh to sieciówka i chyba ostatnie miejsce gdzie pójdę ale pewnie w końcu trafię.

    • 8 3

    • Kelnerki dresiary ?

      Rozwiń

      • 0 0

  • Tandoor Klasa (2)

    Wspaniała restauracja dania wyśmienite a wina super dobrane .

    • 7 10

    • Tak lubimy (1)

      Bardzo elegancka restauracja dla dobrych gości , uroczy personel i wysmiente dania . Bylismy nie raz z gośćmi z zagranicy i było rewelacyjnie .

      • 2 4

      • Zgadzam się

        dopracowane dania w smaku , fajny klimat i bardzo miły i wesoły Pan za barem .

        • 2 2

  • za darmo nie chce tej indyjskiej kuchni

    pracuje ze "smolarkami" , żle mi sie robi od tego jedzenia. a jak widze, ze taki smolarek je brudnymi pazurami to w ogole sie odechciewa tego jesc...

    wole trzymac sie z dala od indyjskich wynalazkow, typu "Chicken Briani" pfe

    • 6 23

  • Pani Marta chyba ma wejściówkę do lokalu MANTRA! (2)

    Dziennikarstwo dotknęło bruku, dawno nie widziałem tak stronniczego artykułu. W zasadzie reklamówka na zlecenie. Dziennikarstwo polega na opisie a nie ocenie.

    Choć uwielbiam lokale trójmiejskie indyjskiej to do MANTRY nie pójdę, bo trudno uwierzyć, że autorka tych pochwalnych wypocin wymyśliła to sama.

    Szkoda że http://www.trojmiasto.pl to firmuje.

    • 15 6

    • po prostu... (1)

      Pan Sunil Ahuja od wielu lat jest (a może bardziej próbuje być) oredownikiem kultury indyjskiej w Gdańsku. Jest w pewnych kregach na tyle popularny, że za kilka kuponów rabatowych (bo darmowy poczęstunek nie wchodzi w rachubę) potrafi załatwić sobie darmową reklamę... Wszystko to pod przykrywką krzewienia kultury. Wszędzie układy i układziki...

      • 1 2

      • To już nie tylko Ruscy,Szwaby i PO,ale i Hindusy mają u nas Układ? Skandal! sPiSek! OCURRYPACJA!!!

        • 1 1

  • Chcecie spróbować prawdziwej kuchni indyjskiej.

    Wystarczy na weekend polecieć do Londynu. Tam jest wybór restauracji. Jedzenie w cenie podobnej jak w Gdańsku a jakościowo mocno odbiega od tego co serwują w trójmiejskich kanjpach.

    • 11 6

  • Uwielbiam indyjskie jedzenie, ale...

    Uwielbiam indyjskie jedzenie, ale w trójmieście nie da się w tych knajpach wysiedzieć dłużej niż 30 sekund, w każdej używają kadzideł, smród jest nie do wytrzymania. Przy takim zapachu poprostu nie da się oddychać, nie mówiąc o przebywaniu dłużej niż pół minuty.

    • 5 7

  • (1)

    każdemu kogo nie stać na drogie restauracje polecam zakup w Biedrze słoika niebiedronkowego sosu Patak's do wyboru tikka masala i butter chicken. z kurczakiem i ryżem smakują całkiem spoko. cena ok 6 zł, kurczaka i ryżu nie liczę

    • 8 3

    • ja liczylem ryż

      jak z cywilnego wychodzilem

      • 2 3

  • tester

    Witam,
    bylem w 3 po kilka razy (sopot, gdansk na dlugiej i na przymorzu) i muszę przyznać że najbardziej smakowało mi w sopocie. Tak samo z obsługą. Widziałem w opiniach coś o medisonie, muszę sprobować. Zdecydowanie nie polecam tej na przymorzu. No ale oczywiscie wszystko to kwestia gustu :).

    • 6 2

  • wolę w Lidlu coś kupić jak jest Tydzień Azjatycki

    • 9 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Co jest symbolem Świętego Patryka?