Izolacja pomogła poznać sąsiadów (niestety)
Ich sposób na życie to pokazywanie swoich talentów lub swojej codzienności w internecie. Dotychczas mogli pokazywać barwne życie, podróże, imprezy, wizyty w restauracjach czy przygody. Teraz blogerzy i influencerzy są ograniczeni - tak jak wszyscy - we własnych czterech ścianach. Czy to dla nich problem czy raczej szansa na zdobycie nowych odbiorców?
Cykl InstaTrójmiasto
Czy w ostatnich tygodniach spędzasz więcej czasu w internecie?
Nowe ograniczenia nie ominęły osób tworzących i zarabiających w internecie. Jeszcze na początku roku mogli dzielić się rozmaitymi treściami, mogli polecać miejsca i produkty. Dzisiaj jest to w większości niemożliwe, przede wszystkim ze względu na wprowadzone ograniczenia. Instagramerzy i blogerzy szukają więc nowych opcji i traktują ten czas jako wyzwanie i okazję do spróbowania czegoś nowego.
Internetowi celebryci. O fenomenie mediów społecznościowych
Z badań zrealizowanych przez platformę reachblogger.pl wynika, że cały biznes influencerski ucierpi w związku z epidemią, jednak po kilku miesiącach sytuacja wróci do normy, a w 2021 r. nastąpi bardzo dynamiczne odbicie. Według reklamodawców, zyskają mali influencerzy, kosztem "gwiazd". Prawie 45 proc. badanych deklaruje, że liczba śledzonych przez nich influencerów nie uległa zmianie. Najbardziej stałymi odbiorcami okazali się przedstawiciele pokolenia X (40-55 lat) - wśród nich, aż 51 proc. nie dodało żadnego z twórców. Największy odsetek osób, które zwiększyły liczbę obserwowanych infuencerów, jest wśród pokolenia Z (18-23 lata).
Ciekawe są powody, dla których widzowie postanawiali przestać obserwować poszczególnych twórców. Najwięcej nieodpowiednich zachowań influencerów w trakcie pandemii zauważali przedstawiciele pokolenia Z i wymieniali najczęściej: zmianę charakteru dotychczas publikowanych treści czy publikowanie przez influencera nieetycznych reklam.
Zdjęcia z Instagrama: @asiakarpowicz
Fot. Instagram / asiakarpowicz
Pozytywne strony mediów społecznościowych
I dodaje: - Jeśli chodzi o moje doświadczenie działań w social mediach w dobie wirusa, to pojawiają się pomysły od firm i propozycje współpracy dedykowane właśnie tej tematyce, z hasłem #zostanwdomu. Uważam, że jest to bardzo ciekawe - jak kreatywnie wykorzystać ten czas do działań marketingowych i przemodelować wcześniej przygotowane strategie, które nie zakładały działań w tak ekstremalnej sytuacji. Sama z wielką chęcią wspieram lokalne marki czy restauracje i oby jak najwięcej osób dołączyło do #wspieramlokalnie, #wspieramgastro i innych podobnych akcji - mówi Joanna Karpowicz-Prieba.
Nie o wirusie
Z badań wynika, że w porównaniu z czasem sprzed pandemii, obecnie najbardziej zwiększyła się konsumpcja treści informacyjnych (60 proc.), kulinarnych (54 proc.), lifestyle'owych (47 proc.) oraz zdrowotnych (45 proc.). Okazuje się, że największym plusem dla każdego z pokoleń jest publikowanie treści niezwiązanych z koronawirusem. Wyróżnione zostały między innymi przepisy kulinarne, porady kosmetyczne czy inspiracje wnętrzarskie.
- Często mówi się, że to pokolenie Z jest najbardziej zaangażowane w działalność w internecie, obserwuje najwięcej twórców i ma w tym temacie największe obycie - mówi Zuzanna Bieńko z agencji LoveBrands Relations. - Jak wynika z naszych badań, przynajmniej w czasie izolacji, różnice w konsumpcji treści publikowanych przez influencerów między pokoleniem Y i Z są naprawdę niewielkie. Warto też zwrócić uwagę na potencjał drzemiący w pokoleniu X. Kierowanie do niego działań we współpracy z influencerami czy celebrytami może właśnie teraz okazać się strzałem w dziesiątkę.
Tymczasem aż 40 proc. Polaków uważa, że treści publikowane przez influencerów mają wpływ na podejmowane decyzje zakupowe oraz poszerzenie zainteresowań, a 39 proc. uważa, że stają się inspiracją do podejmowania przez nich działań prospołecznych. Im młodsze pokolenie, tym większy wpływ influencerów.