• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od soboty jedzenie tylko na wynos. Nowe obostrzenia dla gastronomii

Alicja Olkowska
23 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
aktualizacja: godz. 15:28 (23 października 2020)
Od soboty, 24.10 przez kolejne dwa tygodnie restauracje będą mogły sprzedawać jedzenie tylko na wynos. Na zdjęciu: bezpieczny strajk branży gastronomicznej, który się odbył 18 października. Kolejny protest restauratorzy organizują w najbliższą niedzielę w Gdańsku. Od soboty, 24.10 przez kolejne dwa tygodnie restauracje będą mogły sprzedawać jedzenie tylko na wynos. Na zdjęciu: bezpieczny strajk branży gastronomicznej, który się odbył 18 października. Kolejny protest restauratorzy organizują w najbliższą niedzielę w Gdańsku.

W piątek premier Mateusz Morawiecki ogłosił kolejne obostrzenia, które mocno wpłyną na działalność restauracji, kawiarni, pubów i barów. Od soboty będzie zamknięta część stacjonarna, możliwe będą jedynie zamówienia na wynos. Obostrzenia wstępnie mają obowiązywać przez kolejne dwa tygodnie, potem - jeśli liczba zakażeń zacznie spadać - być może zostaną złagodzone.



Cała Polska czerwona. Nauka online od czwartej klasy. Gastronomia zamknięta na dwa tygodnie



Aktualizacja: piątek, godz. 15:25

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek ogłosił w piątek na Twitterze, że na czas najbliższych obostrzeń dla gastronomii, przywraca tzw. Falochron, czyli zwolnienie z czynszu najemców i dzierżawców branży gastronomicznej, którzy korzystają z nieruchomości miasta i jego jednostek. Zachęcił również innych do podobnej reakcji.

- Podjąłem decyzję, by na czas zakazu prowadzenia stacjonarnej działalności, zwolnić z czynszu najemców i dzierżawców branży gastronomicznej, którzy korzystają z nieruchomości miasta i jego jednostek. Wiele barów, kawiarni i restauracji działa w lokalach innych niż miasto właścicieli. Gorąco apeluje, by zdecydowali się na taki sam krok i pozwolili przetrwać gastronomikom - czytamy we wpisie.


Jak oceniasz nowe obostrzenia dla branży gastronomicznej?

Ostatnie miesiące to czas dostosowywania się do nowej rzeczywistości. Zaostrzone przepisy bezpieczeństwa, dystans społeczny, odstępy między stolikami, przyłbice, maseczki, rękawiczki, dezynfekcja wszystkiego, co się da - to była nowa normalność. Lato przyniosło oddech po wiosennej zapaści: branża zaczęła powoli wracać do dawnego rytmu, otwierały się nowe lokale. I choć wciąż działały z ograniczeniami, m.in. mogły być czynne tylko do godz. 21, to starały się dostosować do trudnej rzeczywistości. W piątek to się ponownie zmieni, ponieważ rząd ogłosił nowe obostrzenia.

Od soboty, 24 października, przez kolejne dwa tygodnie czynne mogą być tylko te lokale, które oferują jedzenie na wynos lub z dostawą do domu. Wszelka inna stacjonarna działalność jest zabroniona. To przepisy, które wstępnie obowiązują przez kolejne dwa tygodnie i jeśli liczba zakażonych zacznie spadać, jest szansa, że rząd się z nich wycofa.

Jedzenie na telefon w Trójmieście


Jak na nowe obostrzenia zareagowała trójmiejska gastronomia? Na branżowych forach aż huczy od niezadowolenia z decyzji rządu. Nie wszystkie argumenty premiera są dla restauratorów zrozumiałe, np. ten, według którego lokale nie są wietrzone, przez co łatwiej w nich o zarażenie.

Katarzyna Urbańska, właścicielka restauracji Przepis na... na Morenie zauważa, że to nie tylko obostrzenia wpłynęły na trudną sytuację branży gastronomicznej. Ludzie obecnie tak bardzo się boją chodzić do potencjalnie zatłoczonych miejsc, że wolą w ogóle odpuścić wizytę w lokalu.

- Ludzie są zastraszeni, więc nie korzystają z gastronomii. Zrezygnowali z organizacji imprez, czyli chrzcin, urodzin itd. Część, która się nie boi, wciąż nas odwiedza, inni wolą zamawiać na wynos i dzięki temu jakoś funkcjonujemy, ale to wciąż walka o przetrwanie. Ale jeśli zamkną nas stacjonarnie na dłużej i zostanie tylko jedzenie na wynos, to będzie nam bardzo trudno przeżyć.
W jeszcze bardziej dosadnym tonie skomentował na Facebooku sytuację branży Michał Jasiewicz, manager Sports Pub we Wrzeszczu:

- Gastronomia zaczyna umierać. Wiem, że kilka rzeczy, o których piszę teraz, będzie aktualnych jeszcze przez długi czas. Chociażby to, że ludzie, którzy powinni nas chronić, wbijają nam nóż w plecy. Następny lockdown zmiecie z powierzchni ziemi kolejne restauracje, kluby i puby. Zabierze pracę tysiącom ludzi, którym stanie za barem, przy piecu konwekcyjnym czy w końcu na pierwszej linii frontu - kelnerkom i kelnerom - daje możliwość godnego życia.
- Od jutra HoS działa tylko na dowozy i wynosy. Rozumiemy potrzebę, ale to strasznie miażdżąca sytuacja, kiedy tyle lat marzysz i pracujesz, aby stworzyć takie miejsce, a po krótkim czasie od otwarcia, gdy jeszcze lokal nawet nie zdąży się odbić do końca po starcie, zaczynają spadać na ciebie takie rzeczy - piszą na swojej stronie dziewczyny z wrzeszczańskiego House of Seitan. - Mocno poturbowane dałyśmy radę wyjść z pierwszego lockdownu z bardzo dużymi tyłami, boimy się, jak pewnie reszta działalności, czy teraz uda się wygrzebać. Szanse na to, aby przetrwać w niezmienionej formie i tym składzie, są małe, ale będziemy walczyć i mamy nadzieję, że wy z nami.
Leszek Chamerski, który kilka miesięcy temu otworzył w centrum Gdyni Francę, lokal specjalizujący się w nalewkach i piwie, również nie jest w optymistycznym nastroju.

- Ile lokali wstanie po tym czasie? Nie wiem. I nie wiem, czy Franca nie będzie od teraz działać już tylko jako sklep ze sprzedażą na wynos, bo mamy na to pozwolenie, będziemy więc próbować. Ale wszystko jest uzależnione od liczby klientów-gości. Jeżeli nie będzie można wychodzić z domów, to żadna firma się nie utrzyma...
Nie pomaga również moment, w którym wprowadzono obostrzenia - wielu restauratorów szykowało się na weeekend, czyli większe obłożenie lokalu, a więc zdążyli już zrobić zamówienia i zapełnić lodówki. Teraz obawiają się, że nie uda im się wszystkiego sprzedać jak planowali i będą dodatkowo stratni.

Dlatego m.in. Cafe Lamus ogłosił chwilę temu, że dziś w piątek do godz. 21 wszystkie piwa z kranów są 50 proc. taniej. Potem lokal będzie zamknięty do odwołania.

- Po pierwszym lockdownie wiemy, że działanie na wynos nie jest ratunkiem dla naszej restauracji - mówi Magdalena Diak, właścicielka Restauracji Gvara. - Serwujemy dania, które wymagają jedzenia na miejscu, bezpośrednio po przygotowaniu. Zresztą nie tylko o jedzenie chodzi w naszej restauracji, tu liczy się przede wszystkim klimat, nasza najlepsza obsługa, muzyka na żywo i bezcenny widok z naszych okien na Bazylikę Mariacką, tego nie da niczym zastąpić. Serce pęka nam i naszym ludziom ale wierzymy, że już wkrótce znów się spotkamy.

W niedzielę kolejny protest



Branża gastronomiczna nie zamierza się poddać bez walki: w najbliższą niedzielę o godz. 12 ma się odbyć na Długim Targu przy fontannie Neptuna kolejny protest. Jego uczestnicy domagają się m.in. zwolnienia z opłacania składek ZUS, zwolnienia z opłacania podatku dochodowego od wynagrodzeń, obniżenia stawki podatku VAT na wszystkie świadczone usługi z 23 i 8 na 5 proc. oraz subwencji, które pozwolą na regulowanie zobowiązań, w tym przede wszystkim: na wypłaty wynagrodzeń, opłacanie czynszów i rachunków związanych z utrzymaniem obiektów, spłatę rat kredytów i leasingów.

Restauratorzy nie chcą obostrzeń. Protest w Gdańsku i Gdyni - wideo z 18 października:

Wydarzenia

Gastro Strajk

protest / demonstracja

Zobacz także

Opinie (222) ponad 10 zablokowanych

  • od soboty to PISsiory powinny być wywiezione na taczkach do Korei Północnej (1)

    kiedy wy głąby y z Polski się w końcu obudzicie....

    • 18 6

    • Wywiezieni powinni być wszyscy którzy po 89 byli przy korycie nie tylko pisiory. Bo to że PiS rządzi to tylko zasługa poprzednich rządów bo jakby dobrze rządzili i ludzia żyło się dobrze to PiS nie kupił by elektoratu za 500zl. Ale abyś to zauważyć musiał byś być obiektywny a taki nie jestes

      • 3 0

  • Co do tego czy powinno się teraz zamknąć czy nie mam mieszane uuczucia, ale robić to dzień przed weekendem i na dzień przed zamknięciem?! Paranoja Szkoda, że nie do dzisiaj od zakończenia konferencji. Wczoraj mieli ogłaszać i oczywiście nie zdążyli.

    • 11 1

  • Nie żal mi ich (3)

    Banda cwaniaków, którzy zatrudniali ludzi na śmieciowkach (z wpisanym dochodem miesięcznym 500 zł) albo wogóle bez umowy, teraz ci ludzie zostali bez niczego, nie mają szans korzystać z żadnej tarczy, zasiłków itp mogą iść co najwyżej do MOPS i otrzymać bon żywnościowy za 100 zł, ktoś o nich pomyślał? Nie. Niestety tak to jest że najwięcej narzekają ci którzy nie wiedzą jak to jest być głodnym

    • 25 14

    • (2)

      Pracowałem 8lat w gastronomii z czego 4 lata sezonowo i nigdy nie miałem umowy śmieciowej

      • 3 7

      • Cii... (1)

        Znawca się odezwał, który całe życie przesiedział w państwówce i nigdy nie skalał rąk pracą cięższą niż uruchomienie ksero.

        • 1 0

        • Ale Przperszam kto każe im pracować na zlecenie, na czarno albo na umowę na najniższą krajową a do koperty co innego? Są chętne osoby na takie umowy- są robione takie umowy, a właściciele kosztem pracowników ma nowe BMW

          • 2 1

  • (4)

    Już płaczą. Wyzyskiwacze z kawą za 25 zł i burgerem za 40 zł w White Rabit

    • 27 14

    • (3)

      Nie stać cię to nie idziesz i tyle. A ceny też nie biorą się z kapelusza bo chyba nie muszę ci tłumaczyć co składa się na ceny w restauracjach. Ale u ciebie coś czuję że powód jest następujący brak wiedzy z ekonomii oraz podstaw działania gospodarki

      • 5 11

      • (1)

        No i nie pójdziemy :-) A Norwegów brak pod których ceny były w White Rabit.

        • 5 2

        • Nom.

          Ja na przykład lubię wydać na kawę i burgera 100 zł i oglądać takich jak ty liżących szybę i oglądających takich jak ja ; *

          • 1 3

      • Owszem jest wiele składowych na cenę, A jedna z nich jest rata na nowe porsche dla właściciela. Może zamiast auta klasy Premium może kupić opla astre?

        • 2 2

  • (1)

    Zamykać lokale i do biedry i Lidla na kase. Tam ludzi potrzebują.

    • 16 8

    • Branże fitness też na kasę radzisz iść? To z skutkiem ci powiem że biedra i Lidl nie ma wolnych 200 000 kas i tyle ogólnie etatów. A 200k to tylko minimalna ilość bo w rzeczywistości jest dużo więcej

      • 2 2

  • super. Geslerowa sprzedaje litrowy słoik pomidorowej i rosołu (z kostki?) za 60 zł (2)

    • 10 5

    • (1)

      W którym miejscu po tyle sprzedaję bo nigdy takich cen u Geslerowej nie widziałem

      • 2 2

      • wrzuć w wyszukiwarkę "gessler rosół słoik 60 zł"

        • 4 0

  • kiedy kosciol katolicki? (2)

    najwieksza wylegarnia wirusa!

    • 17 10

    • Nawróć się!!! (1)

      Wyspowiadaj...

      • 1 5

      • a co? Koniec Świata?

        • 1 0

  • Mogą podziękować korono sceptykom.. (2)

    Za nie noszenie maseczek ....olewanie pandemii ...

    • 12 17

    • Tak wina bezmaskowych że państwo nie jest w stanie ogarnąć sytuacji gdzie w jednym czasie mniej niż 1% obywateli potrzebuje pomocy lekarskiej a mniej niż 0,5% specjalistycznej hospitalizacji

      • 6 2

    • Weź sie schowaj

      I nie wychodź

      • 3 0

  • (1)

    Covid 19 jest jak PiS, powinno się i z jednym i z drugim jak najszybciej rozprawić.

    • 11 2

    • Covid jak PiS czy nam się to podoba czy nie będzie z nami latami

      • 0 1

  • Bardzo dobrze... (1)

    ... Gastronomia to wylęgarnia tej zarazy, zamknąć na cztery spusty!!!

    • 4 19

    • Twoje miejsce pracy również powinno zostać zamknięte

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Wielki koncert na Skwerze Kościuszki w Gdyni w 2008 roku dał: