• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Jakubiak w Sopocie karmi celująco

Agnieszka Haponiuk
9 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Restauracja Jakubiak w Sopocie. Wnętrza są przytulne i sprzyjają wyciszeniu. A jakie smaki rządzą w menu? Sprawdziliśmy. Restauracja Jakubiak w Sopocie. Wnętrza są przytulne i sprzyjają wyciszeniu. A jakie smaki rządzą w menu? Sprawdziliśmy.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy otwartą latem restaurację Jakubiak w Sopocie. Poprzednio byliśmy w gdyńskiej naleśnikarni La Galette , w której było smacznie, ale nie obyło się bez uwag. Za dwa tygodnie opiszemy Tu można marzyć by Tomasz Deker, lokal, który w ostatnim czasie przeszedł spore zmiany - byliśmy już tam.



Całkiem niedawno Tomasz Jakubiak, znany w świecie kulinariów m.in. ze swoich programów o gotowaniu i książek kucharskich, otworzył nową restaurację, która mieści się na parterze starego drewnianego domu przy ul. Wybickiego 48, vis a vis Stadionu Lekkoatletycznego w Sopocie. Lokal Jakubiak w Sopocie to bardzo klimatyczne miejsce, z dala od turystycznego szlaku i blisko lasu.


Część restauracyjna nie jest duża, a składają się na nią sala z niewielką liczbą stolików oraz mniejsza przestrzeń, w której stoi jeden stół na sześć osób. Wystrój wnętrza łączy w sobie nowoczesne elementy, takie jak betonowa podłoga czy betonowa ściana z drewnianymi elementami starego domu. Z sufitu zwisają lampy zrobione z durszlaków, a ściany zdobią familijne zdjęcia Tomasza Jakubiaka. W przedsionku na stylowych komodach stoją kwiaty w kolorowych donicach, porcelanowe figurki psów, kurek i inne bibeloty - jak w rodzinnym domu. Jest kameralnie i na tyle przytulnie, że przez moment można się tu poczuć jak podczas wizyty u dobrego znajomego. Nadmienię tylko, że nad restauracją pomieszkuje sam Tomasz Jakubiak.

Do restauracji udaję się na niedzielny obiad wraz z cioteczną siostrą i jej 6-letnim synem. Karta dań jest krótka, choć co jakiś czas na rolce pakowego papieru pojawiają się dania specjalne, które czasami wchodzą do karty stałej. Menu zmienia się sezonowo, a dominują w nim potrawy inspirowane kuchnią polską i regionalną, ale z nowoczesnym twistem.



Warto wspomnieć, że wszystkie ryby i mięsa są wędzone na miejscu w niewielkiej wędzarni ustawionej w sąsiedztwie tarasu, a większość produktów pochodzi od lokalnych dostawców. Menu jest spójne z tym, co zresztą Tomasz Jakubiak często proponuje w swoich kulinarnych programach.

  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
  • Restauracja Jakubiak w Sopocie
Nie zastawiamy się długo i zamawiamy:
- śledzia bałtyckiego z młodym marynowanym ziemniakiem, rabarbarem i kwaśną śmietaną (24 zł);
- zupę rybną z ryb słodkowodnych przetartych przez sito z kiszonym selerem i naszym wędzonym łososiem (21 zł).

Na drugie wybieramy:
- kurczaka zagrodowego, a dokładnie pierś ze skórką smażoną na maśle, warzywa pieczone w musztardzie, sos z orzechów laskowych (39 zł);
- makaron świderki z duszonymi ogonami wołowymi, jabłkiem z musztardą, serem zagrodowym, miętą, limonką (31 zł).

Na deser:
- mus z białej czekolady z malinową żelką, czerwoną kapustą, kruchym ciastkiem (22 zł).

Oczekiwanie na zamówienie umilono nam przyjemnym w smaku "czekadełkiem" w postaci konfitury z marchewki i pieczywem.

Czekadełko: pieczywo i konfitura z marchewki Czekadełko: pieczywo i konfitura z marchewki
Jeśli chodzi o śledzia, to napiszę krótko i zwięźle: był pod każdym względem doskonały. W smaku lekko pikantny, z jędrnym mięsem, nie za słony. Całości dopełniły ciekawe dodatki, takie jak rabarbar, ogórek, ziemniak, śmietana i oliwa. Już dawno nie jadłam tak dobrego śledzia.

Śledź bałtycki z młodym marynowanym ziemniakiem, rabarbarem i kwaśną śmietaną Śledź bałtycki z młodym marynowanym ziemniakiem, rabarbarem i kwaśną śmietaną
Zupa rybna w formie kremu z kawałkami wędzonego łososia była pierwszorzędnie doprawiona, a cytrynowa oliwa i kawałeczki kiszonego selera podkręciły jej delikatny smak i konsystencję. Oryginalne połączenie różnych tekstur i smaków: od słodkich, przez słone, do kwaśnych. Jak mawia młodzież - zupa petarda.

Zupa rybna Zupa rybna
Przy smażonej piersi kurczaka zagrodowego również nie szczędziliśmy słów zachwytu. Z pozoru pospolite danie, dzięki dodatkom nabrało charakteru. Mięso było soczyste, a skórka przysmażona i idealnie chrupiąca. Fenomenalny sos śmietanowy z posiekanymi orzechami laskowymi podkreślił maślany smak piersi kurczaka. Do tego smaczne warzywa pieczone w musztardzie, a wśród nich ziemniak, dynia, kawałek kolby kukurydzy, brukselka, fioletowa marchewka i burak. Wszystkie warzywa al dente.

Kurczak zagrodowy (pierś) z warzywami Kurczak zagrodowy (pierś) z warzywami
Makaron (zamiast zapowiadanych świderków otrzymaliśmy casarecce) z duszonymi ogonami wołowymi to zarazem bardzo delikatne i aromatyczne danie. Mięso było mięciutkie, wręcz rozpływało się w ustach, z wyczuwalną nutą tymianku i rozmarynu oraz z dużą ilością pietruszki. Makaron był podsmażony i to było świetne, bo dzięki temu nabrał chrupkości. Fajna kompozycja smakowa, ale w naszym "dorosłym" rankingu znalazła się na ostatnim miejscu, za to bardzo zasmakowała kilkuletniemu siostrzeńcowi.

Makaron z duszonymi ogonami wołowymi, jabłkiem z musztardą, serem zagrodowym, miętą, limonką Makaron z duszonymi ogonami wołowymi, jabłkiem z musztardą, serem zagrodowym, miętą, limonką
Deser również podbił nasze kubki smakowe. Mus z białej czekolady okazał się lodem o aksamitnej konsystencji, a nieoczywisty dodatek w postaci czerwonej kapusty objawił się w postaci słodkawego sosu. Całą słodycz białej czekolady przełamała kwaskowata żelka z malin. Deser zasługuje na wysoką notę w swojej kategorii.

Mus z białej czekolady z malinową żelką, czerwoną kapustą i kruchym ciastkiem Mus z białej czekolady z malinową żelką, czerwoną kapustą i kruchym ciastkiem
Proszę Państwa, z nieukrywaną przyjemnością wystawiam restauracji Jakubiak w Sopocie ocenę celującą. Składa się na nią nasz zachwyt nad ponownym odkryciem przed nami znanych i prostych potraw, ale w jakże ciekawej odsłonie smakowej. Tak trzymać.

6.0/6   Ocena autora
+ Oceń

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (102) ponad 10 zablokowanych

  • Panie Jakubiak

    Wstydu pan nie masz. Takie ceny i takie ilości poszczególnych dan? Wiadomo, że jest to tak ułożone żeby klient dopiero się najadł, po przynajmniej 3 daniach, a to już 100 zł. Trochę dużo, za dużo, aż niesmacznie.

    • 32 4

  • drogie te tapasy

    • 38 0

  • 400 zł za obiad w tej restauracji (1)

    Łatwo policzyć że 4 osobowa rodzina zostawi tam około 400 zł za zjedzenie posiłku. Gdzie normalnie jest to koszt około 130 zł przy wiekszych ilościach. Myślącym pozostawiam do myślenia ;)

    • 44 3

    • A ośmioosobowa rodzina zostawi 800 zł

      Matematyka to potęga!

      • 3 0

  • Ceny z telewizji :) takie Warszawsko-Sopockie

    A jak was nie stać to idźcie do budki z zapiekankami.

    • 15 14

  • Jedzenie pyszne ale relacja ilość/cena jest MOCNO przesadzona. (3)

    Po wizycie u Pana Jakubiaka, mamy z żoną mieszane uczucia.
    Jedzenie naprawdę dobre, fantastyczne położenie restauracji, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że każda porcja i jej cena... to spłata jednej raty kredytu. Czekadełko, 2 dania, deser, a żona (filigranowa kobietka o wadze 46 kg) była nadal głodna. Szkoda, bo wydając ponad 300 złotych, chciałoby się mieć późniejsze gotowanie w domu już z głowy.

    • 43 0

    • Jakie 46 kg?

      46 kg to ważyła przed wyjściem. Po powrocie 45.5 kg, bo więcej spaliła niż dostarczyła.

      • 12 0

    • Tanio to masz w biedrze i w maku (1)

      • 1 9

      • Czytać ze zrozumieniem jak widać nie nauczyli.

        No cóż, wybaczamy. I takie jednostki jak Ty, potrzebne są w społeczeństwie...

        • 4 1

  • kto to ten Jakubiak? (5)

    • 15 1

    • Syn Jakubika

      • 6 1

    • Kucharz na kuchni po gastronomiku

      Wziął w dzierżawę budynek, zrobił restauracje i podbił ceny bo mu na czynsz nie starcza

      • 12 0

    • Pan Jakubiak (2)

      Szczerze to sama dopiero znalazłam informację kim jest ten Pan. Ale dalej go nie kojarzę.. Niby z telewizji.. Może gdyby jeszcze przed Wspólną coś gotował, to gościu byłby znany z widzenia ;)

      • 1 0

      • Kuchnia+

        • 2 1

      • Od kucharzy z telewizji należy uciekać z krzykiem

        Nawet Jamie Olivier już splajtował jako właściciel sieci restauracji.

        • 2 0

  • Potwierdzam bardzo dobrą opinię !!! (1)

    Byłem tam z rodziną- byliśmy naprawdę zadowoleni- wszystko smaczne i ładnie podane:) polecam!!!

    • 4 19

    • I 500 zl. poszłoooooo.

      • 4 0

  • Jakie są gramatury tych dań? xD (1)

    • 21 2

    • Niewielkie

      • 3 0

  • Z sufitu zwisają lampy zrobione z durszlaków... Kto to wiesza w domu?!

    W innej restauracji - ale nie u pana Jakubiaka - dania podaje się m.in. w specjalnie poobijanych metalowych kubkach, taki lans. No niestety, w trakcie biesiady, jedna mała dziewczynka - z prowincji - z dziecięcą szczerością zauważyła, że takim samym kubkiem jej dziadek karmi gołębie :P

    • 20 0

  • Byłem jadłem. Zostawiłem 3 stówy na 3daniowy zestaw

    Było dobre, ale musiałem pojechać dopchać kiebabem

    • 20 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszym dyrektorem Teatru Wybrzeże był: