- 1 Kizo u Kuby Wojewódzkiego. Patocelebryta w natarciu (118 opinii)
- 2 Śluby znanych w Trójmieście (67 opinii)
- 3 Nietypowe hobby dzisiejszych 30-latków (54 opinie)
- 4 To Doda? Nie, to znana aktorka (46 opinii)
- 5 Nowy "Znachor": lepszy niż poprzedni? (108 opinii)
- 6 Recenzja filmu "Zielona granica" (1083 opinie)
Jemy na mieście: Niewinni Czarodzieje - nie wszystko oczarowało
Restauracja Niewinni Czarodzieje TrzyZero przy placu Grunwaldzkim 2 działa w Gdyni od 2021 roku (wcześniej mieściła się tu restauracja Vertigo), a w menu rządzi street-food i kuchnia azjatycka. Za całym przedsięwzięciem stoi Kuba Wojewódzki, który od kilku lat inwestuje w branżę gastronomiczną. Postanowiłam sprawdzić, jak smakuje jedzenie w Niewinnych Czarodziejach TrzyZero. Ostatnio w cyklu "Jemy na mieście" pisałam o restauracji Correze w Gdańsku - ta wizyta mnie zachwyciła.
Do restauracji mieszczącej się w Gdyńskim Centrum Filmowym (zatem nazwa lokalu nie jest przypadkowa, bo nawiązuje do słynnego filmu Andrzeja Wajdy), wejść można bezpośrednio z ulicy lub przez kino.
Niewinni Czarodzieje TrzyZero składają się z jednego długiego pomieszczenia. Świetnym rozwiązaniem są tu duże okna, przez które roztacza się widok na Teatr Muzyczny i Plac Grunwaldzki z muszlą koncertową. Wnętrze jest urządzone w stylu nowoczesnym i industrialnym, w odcieniach zieleni, z ciemnym drewnem oraz rdzawymi elementami metalowymi, takimi jak bar obity pordzewiałą blachą falistą czy metalowe przepierzenia.

Oprócz tego są pnące rośliny, wielki kryształowy żyrandol oraz portret Kuby Wojewódzkiego. Czuć, że wystrój został przemyślany, choć styl ten jest dość powszechny w nowoczesnych lokalach gastronomicznych i wg mnie odrobinę już nadużywany. Restauracja posiada również spory, drewniany taras, który zostanie otwarty dla gości, gdy tylko nadejdą ciepłe dni.
Menu jest krótkie, inspirowane azjatycką i europejską kuchnią uliczną. Wkrótce ma się częściowo zmienić, więc wybieram do testu te potrawy, które mają zostać na dłużej.
Na przystawkę zamawiamy:
- tataki z tuńczyka - grzyb śnieżny, awokado, sezam, chilli, limonka, sorbet z mango (49 zł);
- hot doga z dorszem - dorsz w cieście piwnym, sos remoulade, marynowane chimeji, cebulka (39 zł);
- dukboki z kurczakiem w tempurze - kluski ryżowe, sos ostrygowy, chilli, warzywa fistaszki, shimeji (45 zł);
- wege bowl - chrupiące brokuły w tempurze, awokado, wakame, kimchi (42 zł).
Pierwsze danie, czyli tataki z tuńczyka obtoczonego w sezamie było przepyszne (tataki to japońska technika przygotowania mięsa - smaży się je krótko na bardzo rozgrzanej patelni). Miękkie i soczyste mięso ryby połączono z subtelnym smakiem sezamu i wyraźnym umami oraz świetny cytrusowy sos, który wymieszał się z topniejącym sorbetem z mango, dodając łagodnej słodkości, co znakomicie komponowało się z sałatami i śnieżnym grzybem, który ma przyjemną, jędrną i chrupką konsystencję. Jedynym minusem było niedojrzałe awokado i nierównowaga w proporcjach między ilością tuńczyka a sałatą.
Hot dog z dorszem w cieście piwnym, był naprawdę genialny. Bułka wyśmienita - maślana, delikatnie słodka, wewnątrz puszysta, na zewnątrz chrupiąca (wypiekana na miejscu). Doskonały, soczysty dorsz w lekkim cieście i przepyszny sos remoulade, który dodawał pikantności i kwaśnej nuty. Dodatki, takie jak marynowane shimeji o delikatnym, orzechowym smaku i chrupiącej konsystencji z posmakiem octu oraz marynowana czerwona cebula i sałatka wakame, idealnie uzupełniały smaki i dodały azjatyckiej nuty. Każdy kęs hot doga to prawdziwe niebo w gębie.
Dukboki to koreańskie kluski ryżowe, które były miękkie i sprężyste. Zostały podane w towarzystwie sosu ostrygowego z wyraźnie słodkim akcentem z dodatkiem cebuli i marchewki, ale niestety był za słony. Natomiast kurczak w tempurze całkiem przyzwoity. Przyjemnie chrupiąca panierka otaczała soczystego i delikatnego kurczaka, jednak jako daniu inspirowanemu kuchnią koreańską brakowało mu charakterystycznej pikantności, która podkręciłaby smak klusek, kurczaka i sosu o słodko-słonym smaku.
Wege bowl zarówno wizualnie jak i smakowo wypadł najsłabiej na tle pozostałych dań. W skład michy wchodziło kilka kawałków brokułów panierowanych w tempurze oraz warzywa: kawałki awokado (niestety równie niedojrzałego jak w pierwszej przystawce), groszek cukrowy, grzybki shimeji, wakame i dominujący nad całością wielki liść sałaty. Zabrakło wyraźnych smaków, takich jak kimchi, które mogłoby wnieść więcej pikantnych nut. Wakame i brokuły w tempurze były za to smaczne. Smak wakame był lekko słony i jednocześnie lekko słodki, z przyjemnie odczuwalnym morskim posmakiem. Jędrne paski glonów fajnie doprawione sosem z nutą sezamu. Brokuły po prostu dobrze smakowały chrupką tempurą. W oddzielnej miseczce podano sos na bazie sosu sojowego i sezamu.
Podsumowując: Niewinni Czarodzieje TrzyZero to restauracja z przemiłą i profesjonalną obsługą oraz niezobowiązującą atmosferą. Jedzenie jest smaczne, kompozycje smakowe przyjemne, jednakże nie jest to coś, co wywołuje wrażenie kulinarnego "wow": to po prostu dobre i ciekawie podane jedzenie. Tę wizytę oceniam na 4+.
O autorze
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-04-21 09:50
(1)
Lubię to miejsce na drinka i jakąś przekąskę do tego. Raczej kulinarnych zachwytów się tam nie uświadczy. Za to obsługa mega miła.
- 32 14
-
2023-04-22 14:45
" w towarzystwie" i wystarczy
- 1 0
-
2023-04-21 07:16
Drogo i bez szału (8)
To raczej bar w stylu hiszpańskiego tapas. Byłem z ciekawosci i ocena 4- moze 3+ . Tłumy ludzi bo to knajpa Wojewodzkiego i kazdy liczy że go zobaczy....i na tym kończą się atrakcje . Smakosze nie znajdą tam nic co mogło by ich kulinarnie zaskoczyć. Można odwiedzić raz i to.wszystko , moze wieczorem jakiś drink ale na pewno nie na niedzielny rodzinny obiad . Mam wrażenie że Gdynja od 20 lat przeżywa stagnacje , nie wiem może to wina zarośnietych w stołki władz i pora na zmiane ..
- 148 11
-
2023-04-21 08:12
Mnie bawi przekaz instagramowo-facebookowy, jakoby odbywały się tam szalone imprezy. A tymczasem po 23 robią się tam pustki, a jak człowiek wyjdzie na zewnątrz to wszędzie głucho i ciemno... taki gdyński klimat...
- 66 1
-
2023-04-21 09:06
jak od braku kulinarnego zaskoczenia przejść do tego że to wina władz. (2)
niezły fikołek
- 14 17
-
2023-04-21 09:20
Stagnacja miasta to wina władz lokalnych
- 34 3
-
2023-04-22 14:46
Skądś biorą sìę te pustki. Nieprawdaż?
- 3 0
-
2023-04-21 09:58
Co polecasz? (3)
To gdzie w takim razie zjeść w Gdyni?
- 2 2
-
2023-04-21 10:24
Oczywiście,że ich wina. Jestem Gdańszczaninem,ale zawsze lubiłem pojechac do Gdyni na spacer i coś zjeść. Kiedyś. Przy tak rozwinietej turystyce i zmianie stylu życie Polaków pozabierac tyle parkingów? Pozamykało się tyle miejsc wogóle w trójmieście i oni nie znają przyczyny?! Tak to jest jak od lat szczególnie w Gdańsku włazi się w ... deweloperom.
- 30 5
-
2023-04-22 07:07
W Gdyni? (1)
Wsiąść w auto i pojechać do Gdańska. Szczur zeszpecił i zdemolował poruszanie się po Gdyni, więc tam nikt nie jeździ dla przyjemności.
- 7 2
-
2023-04-22 14:47
Raczej poza 3miasto. Wszędzie lepiej.
- 2 0
-
2023-04-21 07:44
(5)
Byłem tam jadłem i piłem. Potwierdzam jest smacznie i sympatycznie.
- 15 64
-
2023-04-21 08:44
(3)
Wierzę. Są dobre knajpy w Trójmieście. Jednak ceny są masakryczne. Naprawdę. Przecież pójść zjeść we dwoje przystawka plus danie i do tego napój i kawa to 250zl jak nic. To jest drogo. Wiem, że nie mogą tam być ceny jak w maku, ale no drogo.
- 25 3
-
2023-04-21 09:16
Kwestia preferencji
Załóżmy że kasa to nie problem.
Jeden wyda 250 na obiad a inny na coś innego i każdy ma rację- 3 12
-
2023-04-21 11:31
(1)
To prawda ale w obecnych czasach nawet w barze mlecznym zrobiło się drogo. Z tego co pamiętam to zapłaciłem tam coś ok 80-90 zł
- 1 5
-
2023-04-21 12:51
W barze mlecznym 90 zł ! To co ty tam jadłeś ! Ośmiorniczki i 40 letnie wino piłeś ! Ja w mlecznym schabowy ,ziemniaki kapusta zasmażana 28 zł , plus zupa ogórkowa 7 zł + kompot 3,5 zł .
- 10 3
-
2023-04-22 14:48
"W towarzystwie" takiego portretu smacznie? Nie może być.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.