- 1 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (98 opinii)
- 2 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (38 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (4 opinie)
- 4 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (163 opinie)
- 5 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 6 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (57 opinii)
Jemy na mieście: naleśnikarnia La Galette w Gdyni
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy gdyńską naleśnikarnię La Galette. Poprzednio byliśmy w restauracji Filharmonia na Ołowiance , której wystawiliśmy wysoką ocenę. Za dwa tygodnie opiszemy restaurację Jakubiak w Sopocie - byliśmy już tam.
La Galette to nazwa naleśników bretońskich oraz jednoczenie nazwa naleśnikarni, która je serwuje. Restauracja mieści się w Gdyni przy ulicy Abrahama 9. To naprawdę niewielki lokal z przemyślanym i schludnym wystrojem, bez nadmiaru ozdób, w stonowanej beżowo-szarej kolorystyce z zielonymi roślinnymi akcentami. Tu i ówdzie wiszą biało-czarne flagi Bretanii. Nie brakuje dwóch małych lóż z pluszowymi siedziskami.
La Galette odwiedzam z przyjaciółmi. W karcie znajdujemy spory wybór naleśników w wersji na słono i na słodko, a także kilka przystawek i zupę dnia. Zanim jednak przejdę do opisu naleśników serwowanych, kilka słów o bretońskich naleśnikach - la galette.
Jeśli będziecie kiedyś w Bretanii, ojczyźnie wspomnianych naleśników, koniecznie wejdźcie do jednej z wielu tamtejszych naleśnikarni zwanych une crêperie. To właśnie w takim miejscu dostaniecie prawdziwe, une galette, czyli serwowane na słono cieniutkie naleśniki z mąki gryczanej, które nie są, tak jak w Polsce, zwinięte, lecz podane na płasko w formie kwadratu lub trójkąta i wypełnione najczęściej szynką, serem i sadzonym jajkiem. Oczywiście kombinacji smakowych jest dużo więcej, a i same naleśniki zjeść można w wersji wytrawnej lub na słodko.
Na przystawkę zamawiamy:
- rollo la galette z łososiem (22 zł).
Następnie na słono:
- bretońską klasykę, czyli raclette - gotowane ziemniaki, ser raclette, boczek (25 zł);
- de chevre - kozi ser, gruszka, orzechy, miód, słonecznik, winogrona (23 zł). Do tego dobieramy dwa sosy: czosnkowy i jogurtowy.
Na słodko:
- suzette (naleśnik płonący), najsłynniejszy francuski naleśnik z likierem Grand Marnier i pomarańczą (19 zł);
- boule de glace - gałka lodów, bita śmietana, owoce sezonowe, sos czekoladowy i karmelowy, płatki migdałów (18 zł).
Na początek otrzymujemy rollo la galette, małe, płaskie roladki naleśnikowe nadziane wędzonym łososiem, twarożkiem i koperkiem. Przyjemna w smaku przekąska, bardzo delikatna, ale bez szału.
Raclette niestety był słabo doprawiony i za krótko zapieczony, a przydałoby się, żeby boczek był chrupiący, a nie ciągnący. Za to ciasto naleśnikowe było doskonałe.
Naleśnik de chevre nieco mnie rozczarował, bo jego opis brzmiał lepiej niż wykonanie. Również był za mało zapieczony, ze zbyt dużą ilością nieuprażonych ziaren słonecznika, które dominowały nad resztą składników. Orzechów prawie nie było. Kozi ser nieco ratował sytuację oraz ponownie - świetne ciasto naleśnikowe. To danie do poprawki: moim zdaniem wystarczy usunąć niezbyt smaczne ziarna słonecznika i w ich miejsce sypnąć orzechy, winogrona, zapiec i będzie dobrze.
Za to naleśnik suzette był wykonany po mistrzowsku. Idealny, podlany wspaniałym likierem Grand Marnier (kompozycja koniaku i owocu pomarańczy, to właśnie on nadaje ten cudowny smak) i chwilę wcześniej podpalony smakował wybornie. Do naleśnika podano także bardzo dobrą pomarańczową marmoladę.
Drugi deserowy naleśnik, czyli boule de glace, nie zrobił już na mnie takiego wrażenia. Niestety, bita śmietana była "sztuczna", sos czekoladowy to według mnie typowy gotowiec i to nieco psuło smak, ale cała reszta be zarzutu. Jeśli ktoś lubi naleśniki na słodko, to nie powinien narzekać.
Podsumowanie: La Galette ma dobry pomysł, ale trochę kuleje wykonanie przy niektórych naleśnikach. Na pewno duży plus należy się za świetne gryczane ciasto naleśnikowe i jeszcze większy plus za suzette. I tak sobie myślę, że na zachętę wystawię La Galette ocenę dobrą z minusem, bo widzę tu duży potencjał, ale trzeba nieco dopracować szczegóły. Może jeszcze więcej typowo francuskich smaków?
O autorze
Miejsca
-
La Galette Gdynia, Antoniego Abrahama 9
Opinie (67) ponad 10 zablokowanych
-
2019-09-25 08:54
Wspaniala nalesnikownia (10)
Pysznie sie je te nalesniki! Bylismy z chlopakiem i jak wyszlismy to mowilam dla niego ze to najlepsze nalesniki swiata.
Chociarz w Wielkiej Brytani takich nie jadlam.A bylismy kiedys bo lubimy podrozowac,a ze jeatesmy klasa srednia to mas stac(ja jestem kierowniczka w markecie).Mogliby na Oliwie otworzyc kolejne- 17 60
-
2019-11-06 22:41
Ale te naleśniki są z Bretanii a nie Brytanii ;D
- 1 0
-
2019-09-25 09:42
Dziewczyno znasz coś takiego jak ortografia.... (3)
- 13 8
-
2019-10-04 10:56
nie karm trolla, to jest marne prowo
- 0 1
-
2019-09-25 10:16
(1)
Serio, nie widzisz, że to trolling? Serio?
- 33 4
-
2019-09-25 11:42
Dokładnie
Trollowanie w najbardziej prymitywnej i głupiej formie, a ludzie dalej reagują...
- 18 4
-
2019-09-25 10:10
(2)
Brytania a Bretania. Doczytaj ;)
- 9 1
-
2019-09-25 11:08
Niema czegos takiego (1)
Jeat Brytania i tam jest Anglia szkocja i Irlandia
- 5 4
-
2019-09-25 14:02
Zapomniałaś jeszcze o Walii
- 3 1
-
2019-09-25 12:44
Bretania a Brytania
Bretania to nie to samo co Wielka Brytania - Bretania to piękny region w północnej Francji ze stolicą Rennes i to stamtąd pochodzą naleśniki zwane galette! Pyszne zresztą!
- 3 3
-
2019-09-25 09:37
Dziękuję za podzielenie się ze mną informacjami z twojego życia. Bardzo mi to pomogło w podjęciu decyzji czy chcę tam iść i zjeść.
- 22 1
-
2019-09-26 15:04
Co za moda wszędzie sypać ziarna słonecznika? (1)
Nie jest to smaczne i tylko nieprzyjemnie wchodzi w zęby.
- 1 2
-
2019-10-25 22:26
Niestety ziarna słonecznika są zdrowsze niż wszędzie sypany cukier. A z problemami stomatologicznymi zapraszam do stomatologa.
- 0 0
-
2019-09-25 08:57
Pytanie do wlascicieli (4)
Skoro nalesniki sa z maki gryczanej to czy osoba z nietolerancja glutenu moze do Was wpasc na nalesniki? Moze warto rozwazyc wersję bezglutenowa?
- 5 27
-
2019-09-25 11:05
(2)
Czysta mąka gryczana jest bezglutenowa.
- 13 0
-
2019-10-24 05:52
Tak
Już rozważamy....
Czekaj.....
Jeszcze rozważamy....
Już!....
Odpowiedź brzmi:
NIE- 2 0
-
2019-09-26 11:36
Ale
Dodatki juz nie
- 0 0
-
2019-09-25 12:50
Koniecznie!
Bez glutenu, laktozy, cukru, soli, mąki, jajek, wody, przypraw... "Nie będzie niczego"
- 23 5
-
2019-10-18 13:30
Polecam Nalesnikarnie
Bylismy i warto, polecam
Oczywiscie ze mozna zrobic w domu ale w sumie to tak jak kazde jedzenie , kupisz skladniki, poczytasz przepis i zrobisz...chyba nie oto chodzi- 1 0
-
2019-10-04 13:23
U
Najsmaczniejsze i najlepsze nalesniki są zrobione w domu!
- 0 0
-
2019-09-25 07:16
25 zł za jegnego małego naleśnika? (4)
- 119 7
-
2019-09-25 08:02
I jeszcze trójkątnego (1)
Najmniejsze pole w stosunku do wielkości talerza :D
- 36 1
-
2019-09-27 10:15
pójść "na miasto" - "na naleśnika"
nooooooooo szczyt rozpusty
- 2 0
-
2019-09-25 10:39
To jeszcze nic, na jarmarku był bigos 18 PLN za 100g
a kawałek dalej w jadłodajni marketowej identyczny, tyle że za 16 PLN i uwaga - cena za kilogram! Miasto i przedsiębiorcy zarabiają na turystach krocie - a co z tego mają zwykli mieszkańcy? Nalewanie piwa czy kawy 10 PLN/h na umowę zlecenie :/
- 22 0
-
2019-09-25 10:14
To jest jakiś żart. Ludzie opanujcie się, na każdym kroku koszmarnie zawyżone ceny i to łykacie. 25 zł w bistro za przeciętny naleśnik? Z ziemniakami i niedosmażonym boczkiem z paczki? WTF?!
- 38 1
-
2019-09-25 13:29
´cena opowiada jakosci i przezyciu kulinarnemu (1)
´Ciasto jest typowo francuskie jest bardzo delikatne I cieniutkie ! Ja osobiscie sie Bardzo najadlam a takich smakow nie ma w polskich restauracjach ! Chyba podniebienia niektorych polakow nie sa gotowe na takie smaki - sorry nie mowimy tu o bigosie albo nalesnikach z fabryki manekina !
- 6 8
-
2019-09-26 15:30
Co jest złego w bigosie albo co złego w naleśnikach rodzimego polskiego pochodzenia?
Nie nadają się do jedzenia, śmierdzą, trącą myszką, są za pospolite a może mają kiepską nazwę ... naleśnik, nie to co "crepes", prawda?- 3 2
-
2019-09-26 14:53
Malutki ten naleśnik.
Przeczytałam, zobaczyłam zdjęcia... Zobaczyłam ceny. I jestem na NIE
- 4 2
-
2019-09-25 21:36
za małe talerze
naleśniki i nadzienie wystają!
- 6 1
-
2019-09-25 20:03
Galette z Bretanii
Prawdziwe galette z Bretanii nie są zapiekane - ten naleśnik jest po prostu usmażony, złożony podgrzany na tej samej patelni do naleśników, nikt ich nie zapieka. Poza tym we Francji nie widziałam, żeby ktoś dawał chrupiący boczek do galetów. W galette complete też jest szynka, położona na naleśniku. Dlatego powiedziałabym, że te galette są bardzo bliskie oryginału. A jak ktoś chce zjeść chrupiący boczek, to polecam poszukać innej kuchni.
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.