Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy gdyńską naleśnikarnię La Galette. Poprzednio byliśmy w restauracji Filharmonia na Ołowiance , której wystawiliśmy wysoką ocenę. Za dwa tygodnie opiszemy restaurację Jakubiak w Sopocie - byliśmy już tam.
Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.
2019-09-25 12:39
Bita śmietana z fabryki! "Jakie dno, jakie dno..."
2019-09-25 12:49
Bylismy z mezem. Kobieta na diecie to sie naje, ale takim cieniutkim nalesnikiem z odrobinka mieska to facet w zyciu sie nie naje tam.
2019-09-25 13:11
ludzie w lokalu nie mają się najadać, tylko degustować, a jak ktoś chce wyjść z knajpy syty, to jest plebejuszem.
2019-09-25 13:22
W restauracjach założenie jest takie, że najpierw jest przystawka, potem pierwsze danie, drugie danie, potem deser. A od sytości jednym daniem są właśnie nie restauracje, tylko knajpy i mleczaki dla plebejuszy.
2019-09-25 13:20
´ bywalismy z rodzina kilkakrotnie i kompletnie sie nie zgadzam ze bez smaku !! Poniewaz jakim cudem nalesnik roquefort albo raclette moga byc bez smaku lub mdle kiedy te sery Same w sobie sa najbardziej wyrazistymi serami ! Zakochalam sie w raclette i swietnej atmosferze
2019-09-25 13:29
´Ciasto jest typowo francuskie jest bardzo delikatne I cieniutkie ! Ja osobiscie sie Bardzo najadlam a takich smakow nie ma w polskich restauracjach ! Chyba podniebienia niektorych polakow nie sa gotowe na takie smaki - sorry nie mowimy tu o bigosie albo nalesnikach z fabryki manekina !
2019-09-26 15:30
Co jest złego w bigosie albo co złego w naleśnikach rodzimego polskiego pochodzenia?
Nie nadają się do jedzenia, śmierdzą, trącą myszką, są za pospolite a może mają kiepską nazwę ... naleśnik, nie to co "crepes", prawda?
2019-09-25 14:30
Czy tam tez nadziewaja nalesnika jakas mieszanka z woreczkow foliowych tak jak jest to praktykowane w Pankejku?
2019-09-25 15:26
wyjątkowo żle wyglądają te dania, naleśnik leży na stole?
2019-09-25 20:03
Prawdziwe galette z Bretanii nie są zapiekane - ten naleśnik jest po prostu usmażony, złożony podgrzany na tej samej patelni do naleśników, nikt ich nie zapieka. Poza tym we Francji nie widziałam, żeby ktoś dawał chrupiący boczek do galetów. W galette complete też jest szynka, położona na naleśniku. Dlatego powiedziałabym, że te galette są bardzo bliskie oryginału. A jak ktoś chce zjeść chrupiący boczek, to polecam poszukać innej kuchni.
2019-09-25 21:36
naleśniki i nadzienie wystają!
2019-09-26 14:53
Przeczytałam, zobaczyłam zdjęcia... Zobaczyłam ceny. I jestem na NIE
2019-09-26 15:04
Nie jest to smaczne i tylko nieprzyjemnie wchodzi w zęby.
2019-10-25 22:26
Niestety ziarna słonecznika są zdrowsze niż wszędzie sypany cukier. A z problemami stomatologicznymi zapraszam do stomatologa.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jak nazywa się największy festiwal piwa organizowany w Trójmieście?
Filmy